recenzje / ESEJE

Poeta ciągłych skojarzeń

Paweł Chmielewski

Recenzja Pawła Chmielewskiego z książki Drażniące przyjemności (1988-2008) Krzysztofa Jaworskiego.

Biuro Literackie

Daw­ni bun­tow­ni­cy nie­po­zor­nie i nie­do­strze­gal­nie dla nich samych sta­ją się kla­sy­ka­mi. Ta „przy­pa­dłość” spo­tka­ła rów­nież kie­lec­kie­go poetę Krzysz­to­fa Jawor­skie­go.

Wro­cław­skie Biu­ro Lite­rac­kie wyda­ło obszer­ną (173 stro­ny) anto­lo­gię jego tek­stów poetyc­kich Draż­nią­ce przy­jem­no­ści, z pod­ty­tu­łem „1988–2008”, a mło­dzi auto­rzy naśla­du­ją fra­zę twór­cy Hiper­re­ali­zmu świę­to­krzy­skie­go. Po kil­ku latach mil­cze­nia, prze­rwa­ne­go źle przy­ję­tym i chy­ba sła­bo przez więk­szość zro­zu­mia­nym – jak mówi sam Jawor­ski – zbio­rem Dusze monet („Teraz” nr 9/2008) poeta zaczy­na zaj­mo­wać w dys­kur­sie kry­tycz­no­li­te­rac­kim należ­ne mu miej­sce.

Pomysł wyda­nia retro­spek­tyw­ne­go tomu nie tyl­ko zbiegł się z dwu­dzie­sto­le­ciem twór­czo­ści, ale wyni­kał ze wzglę­dów prak­tycz­nych. Więk­szość tomi­ków Jawor­skie­go mia­ła tak zni­ko­me nakła­dy, że są nie do zdo­by­cia.

O’ha­ryzm? A co to?

Autor Draż­nią­cych przy­jem­no­ści debiu­to­wał jako stu­dent polo­ni­sty­ki kie­lec­kiej WSP w „Opcjach”, ale dopie­ro publi­ka­cja sze­ściu wier­szy w 13 nume­rze „bru­lio­nu” z 1990 r. zwró­ci­ła na nie­go uwa­gę kry­ty­ki. Natych­miast zresz­tą zakla­sy­fi­ko­wa­no go do „o’harystów”. To od nazwi­ska Fran­ka O’Hary, ame­ry­kań­skie­go poety, a wiersz pisa­ny w tym duchu cha­rak­te­ry­zu­je się „dużą sze­ro­ko­ścią wer­sów, zawie­ra nagro­ma­dze­nie oko­licz­ni­ków miej­sca i cza­su, rekwi­zy­ty k o n s u m p c y j n e i pop-kul­tu­ro­we, wtrę­ty z języ­ka potocz­ne­go, nie jest zaan­ga­żo­wa­ny w spra­wy spo­łecz­ne” (za słow­ni­kiem Par­nas Bis).
Jawor­skie­go od O’Hary róż­nią przede wszyst­kim dwie rze­czy – nie jest tak doraź­ny i cho­ciaż obra­ca się w krę­gach popkul­tu­ro­wych, to obu­do­wu­je je bogac­twem kon­tek­stów, któ­re u ame­ry­kań­skie­go pisa­rza nie wystę­pu­ją. – Dla mnie ten ter­min nie­wie­le zna­czy – mówi poeta. – Koeh­ler (też poeta – red.) wpro­wa­dził to poję­cie i do jed­ne­go wor­ka wrzu­cił wszyst­kich, któ­rzy czymś się wyróż­nia­li i odwo­ły­wa­li do poezji ame­ry­kań­skiej. Kry­ty­cy zali­cza­li Jawor­skie­go do bun­tow­ni­ków, out­si­de­rów, pisa­li o jego nihi­li­zmie. Sam poeta mówi o sobie żar­to­bli­wie, że jest nihi­li­stą afir­ma­tyw­nym, czy­li „bar­dziej życio­wym”, akcep­tu­ją­cym świat w róż­nych jego prze­ja­wach. Czy­ta i prze­fil­tro­wu­je w swo­ich tek­stach baro­ko­wą poezję, Maja­kow­skie­go, póź­ne­go Bur­sę, Poun­da, Ril­ke­go, wresz­cie ame­ry­kań­skie­go kla­sy­ka XX w. Rober­ta Lowel­la, iro­nicz­ne­go reje­stra­to­ra oso­bi­stych doświad­czeń.

Draż­nią­ce aso­cja­cje

„Poezja nie nale­ży do zajęć naj­pięk­niej­szych. To cho­ro­ba, któ­ra lęgnie się w czło­wie­ku i lepiej, gdy nie jest to gra­fo­ma­nia – oto defi­ni­cja według Krzysz­to­fa Jawor­skie­go. – Te zda­nia, wer­sy nie przy­cho­dzą łatwo, mija wie­le cza­su zanim się ‘wykla­wia­tu­rzę’. Zawsze mówi­łem sobie, że nie inte­re­su­je mnie kry­tycz­na, nie­spra­wie­dli­wa opi­nia o mojej twór­czo­ści. Dopie­ro teraz, po dwu­dzie­stu latach nauczy­łem się ją zno­sić”.

Jego wier­sze draż­nią, doty­ka­ją bowiem tych sfer cie­le­sno­ści i psy­chi­ki czło­wie­ka, któ­rych nie zwy­kli­śmy koja­rzyć z liry­ką. Nie są jed­nak­że wul­gar­ne, a iry­tu­je nas czę­sto przy­jem­ność z ich lek­tu­ry. Boha­te­ro­wie tych utwo­rów, to wiel­kie posta­ci: Per­cy Shel­ley („Shel­ley toną­cy”), Wil­liam Bla­ke („Myśl Blake’a”), ale znacz­nie czę­ściej iko­ny popkul­tu­ry jak Che­sty Mor­gan, posia­dacz­ka „naj­więk­sze­go biu­stu w histo­rii” i sta­tyst­ka u Fel­li­nie­go.

Liry­ka w Draż­nią­cych przy­jem­no­ściach to w wie­lu miej­scach poezja posłu­gu­ją­ca się lite­rac­ką tra­we­sta­cją. „Mic­kie­wicz doja­da Sło­wac­kie­mu” – bawi się z poety­ką Her­ber­ta, w „Ludziach lasu” – Baczyń­skie­go i poezji par­ty­zanc­kiej. Naj­dłuż­szy wiersz Jawor­skie­go „Home­pa­ge to Maria Konop­nic­ka” para­fra­zu­je poemat „Ame­ry­ka” Alle­na Gins­ber­ga.

Naj­bar­dziej cha­rak­te­ry­stycz­ną cechą tej twór­czo­ści jest zasto­so­wa­nie cią­gu aso­cja­cji – jed­no sło­wo „cią­gnie” następ­ne, obraz wyła­nia się z obra­zu, nie­spo­dzie­wa­ne sko­ja­rze­nia pro­wa­dzą czy­tel­ni­ka ku ulu­bio­nym przez auto­ra środ­kom poetyc­kim – baro­ko­we­mu kon­cep­to­wi i zaska­ku­ją­cej poin­cie. W „Nie­od­wra­cal­nych skut­kach rusy­fi­ka­cji” nie­win­ny dłu­go­pis mar­ki „Zenith 5” prze­kształ­ca się w nagan, uczeń sta­je się pra­wie jak anar­chi­sta Kro­pot­kin, jego mani­pu­la­cje przy­wo­łu­ją film Na linii ognia, gdzie zama­cho­wiec uczył się po ciem­ku skła­dać pla­sti­ko­wy pisto­let. I te kon­tek­sty moż­na mno­żyć.

Inne przy­jem­no­ści

Krzysz­tof Jawor­ski nie ogra­ni­cza się do pisa­nia wier­szy. Pamię­ta­my go z tele­wi­zyj­ne­go cyklu doku­men­tów o awan­gar­dzie. „To był taki pro­gram edu­ka­cyj­ny w rodza­ju ‘gada­ją­ce gło­wy i cho­dzą­cy pan’. Ja robi­łem za ‘cho­dzą­ce­go pana’” – wspo­mi­na. Urzą­dzał pre­zen­ta­cje swo­jej poezji w zakła­dzie fry­zjer­skim, hap­pe­nin­gi, pro­du­ko­wał fil­my, pisał sce­na­riu­sze. A jako nauko­wiec od pięt­na­stu lat zaj­mu­je się Bru­no­nem Jasień­skim.

Jego dro­ga do naj­więk­sze­go pol­skie­go futu­ry­sty była cie­ka­wa. Na wysta­wie kie­lec­kie­go anty­kwa­ria­tu zoba­czył książ­kę Palę Paryż i zain­try­go­wa­ny tytu­łem kupił ją. Na pierw­szym semi­na­rium magi­ster­skim u prof. Zdzi­sła­wa Jerze­go Adam­czy­ka, gdzie był tłum, wykrzy­czał, że chce pisać z Jasień­skie­go i został przy­ję­ty do gru­py. Autor „Buta w buto­nier­ce” zafa­scy­no­wał go, bo jest twór­cą, po któ­rym tak napraw­dę nie­wie­le pozo­sta­ło mate­rial­nych śla­dów. Jawor­ski wyja­śnił osta­tecz­nie m.in. oko­licz­no­ści pro­ce­su i jego śmier­ci w ZSRR, dotarł do doku­men­tów fran­cu­skiej poli­cji opi­su­ją­cych pobyt futu­ry­sty w Pary­żu. „Pra­ca naukow­ca przy­po­mi­na tu dzia­ła­nia detek­ty­wa i to mnie naj­bar­dziej pocią­ga w bada­niu spu­ści­zny Jasień­skie­go – mówi autor Draż­nią­cych przy­jem­no­ści. – Poza tym jako poeta ma pecha, ze wzglę­du na swo­je wybo­ry poli­tycz­ne, ale zara­zem jest inte­lek­tu­al­ną pożyw­ką dla wie­lu mło­dych, cie­ka­wych ludzi o lewi­co­wych poglą­dach”.

Krzysz­tof Jawor­ski czy­ta pasja­mi pra­sę sprzed stu lat. To filtr ochron­ny przed rze­czy­wi­sto­ścią. Miesz­ka w Kiel­cach. I jest szczę­śli­wy, że nie pozna­ją go na uli­cy. „Bo każ­dy poeta powi­nien mieć taką eko­lo­gicz­ną niszę, w któ­rej się moż­na scho­wać” – wyzna­je.


Recen­zja uka­za­ła się w cza­so­pi­śmie „Teraz” nr 6 (66), czer­wiec 2009. Dzię­ku­je­my Auto­ro­wi za wyra­że­nie zgo­dy na prze­druk.

O autorze

Paweł Chmielewski

Urodzony w 1971 roku. Absolwent polonistyki na Uniwersytecie Jagiellońskim. Redaktor naczelny kieleckiego magazynu kulturalnego „Projektor”. Publikował m.in. w „Zeszytach Komiksowych”, „Studiach sienkiewiczowskich”. Autor m.in. książek Słowacki w supermarkecie i Kilku panów przy barze nie licząc Yorgiego. Opowieść o kieleckim komiksie. Mieszka w Kielcach.

Powiązania

Poetycka książka trzydziestolecia: nominacja nr 4

debaty / ankiety i podsumowania Paweł Chmielewski

Głos Paw­ła Chmie­lew­skie­go w deba­cie „Poetyc­ka książ­ka trzy­dzie­sto­le­cia”.

Więcej

Klisze

recenzje / IMPRESJE Paweł Chmielewski

Esej Paw­ła Chmie­lew­skie­go tow­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki .byłem Krzysz­to­fa Jawor­skie­go, któ­ra uka­za­ła się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 20 paź­dzier­ni­ka 2014 roku.

Więcej

Biblioteka

recenzje / ESEJE Paweł Chmielewski

Recen­zja Paw­ła Chmie­lew­skie­go z książ­ki Do szpi­ku kości Krzysz­to­fa Jawor­skie­go.

Więcej

Kaskader numer jeden

recenzje / ESEJE Paweł Chmielewski

Recen­zja Paw­ła Chmie­lew­skie­go z książ­ki Wier­sze i pro­za 1964–1971 Rafa­ła Wojacz­ka.

Więcej

Wierszodymkowe ilustracje

recenzje / ESEJE Paweł Chmielewski

Recen­zja Paw­ła Chmie­lew­skie­go z książ­ki Komiks wier­szem w try­bie żeń­skim.

Więcej

Skóra rzeczywistości

recenzje / ESEJE Paweł Chmielewski

Recen­zja Paw­ła Chmie­lew­skie­go z książ­ki Dusze monet Krzysz­to­fa Jawor­skie­go

Więcej

Mikrokosmos blokowiska

recenzje / ESEJE Paweł Chmielewski

Recen­zja Paw­ła Chmie­lew­skie­go z książ­ki Warzyw­niak i inne opo­wia­da­nia Krzysz­to­fa Jawor­skie­go.

Więcej

Barbarzyńcy i polska szkoła plakatu

recenzje / ESEJE Paweł Chmielewski

Recen­zja Paw­ła Chmie­lew­skie­go z książ­ki Powrót Bar­ba­rzyń­ców i nie.

Więcej

O Drażniących przyjemnościach

recenzje / NOTKI I OPINIE Różni autorzy

Komen­ta­rze Grze­go­rza Het­ma­na, Anny Kału­ży, Karo­la Mali­szew­skie­go, Woj­cie­cha Wil­czy­ka.

Więcej