recenzje / ESEJE

Poetycki lot Dwupłatem

Agnieszka Grabowska

Recenzja Agnieszki Grabowskiej z książki Szymona Słomczyńskiego Dwupłat, która ukazała się na blogu Agnestariusz.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Przed waka­cja­mi odro­bi­łam lek­cje z poezji współ­cze­snej, tej naj­now­szej, wręcz świe­żut­kiej, pach­ną­cej dru­kar­nią. Oto 1 czerw­ca 2015 r. nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go uka­zał się Dwu­płat Szy­mo­na Słom­czyń­skie­go.

Autor tomi­ku, rocz­nik ’88, jest absol­wen­tem Mię­dzy­wy­dzia­ło­wych Stu­diów Huma­ni­stycz­nych na Uni­wer­sy­te­cie Jagiel­loń­skim, dok­to­ran­tem tam­że, na Wydzia­le Histo­rii. Zaj­mu­je się kul­tu­ro­wą histo­rią epi­de­mii. Jego debiu­tanc­ki tomik Nad­jeż­dża był nomi­no­wa­ny do Lite­rac­kiej Nagro­dy Nike 2013. Poeta został lau­re­atem pro­jek­tu Połów 2012, zdo­był nagro­dę Zło­ty Śro­dek Poezji (Kut­no 2014 r.). Zasko­czył czy­tel­ni­ków i kry­ty­ków lite­rac­kich swo­im sty­lem, żon­glo­wa­niem języ­kiem, doj­rza­ło­ścią, zawrot­nym tem­pem poetyc­kiej podró­ży. Na tym nie poprze­stał, roz­wi­nął skrzy­dła.

Naj­now­szy zbio­rek już samym tytu­łem suge­ru­je podwój­ność, dycho­to­mię. Ilu­stra­cja przed­sta­wia­ją­ca wize­ru­nek sło­nia – do poło­wy jako szkie­let – rów­nież sta­no­wi wska­zów­kę, kie­ru­je myśli ku prze­ci­wień­stwom takim jak życie i śmierć, wnę­trze i zewnę­trze.

Dwu­płat zawie­ra pięć­dzie­siąt sześć utwo­rów, któ­re nie sta­no­wią cał­ko­wi­cie odręb­nych jed­no­stek, lecz łączą się w pary, spię­trza­ją. Zacho­dzą mię­dzy nimi inte­rak­cje i roz­ma­ite powią­za­nia, nie zawsze oczy­wi­ste na pierw­szy rzut oka. Cza­sem to dwie wer­sje tego same­go wier­sza, zda­rze­nie opo­wie­dzia­ne na dwa róż­ne spo­so­by, cza­sem parę wyzna­cza­ją tytu­ły (np. „Wigi­lia” – „Wiel­ka­noc”, „Wol­ne” – „Zaję­te”). Są pary opar­te na podo­bień­stwie albo prze­ci­wień­stwie, ści­śle bądź luź­no ze sobą zwią­za­ne. Pierw­szy wiersz łączy się z ostat­nim.

Wszyst­ko jest świa­do­mie uło­żo­ne, zgod­nie z zamy­słem. Tema­ty­ka krą­ży wokół życia i śmier­ci, gro­bów, cza­su, prze­mi­ja­nia, pamię­ci, dotrzy­my­wa­nia ter­mi­nów, codzien­nych sytu­acji, pisa­nia wier­szy. Jest w tym wszyst­kim jakiś „duch roman­ty­zmu”, powiew iro­nii. Każ­dy utwór dobrze czy­ta się na głos, mają swo­ją melo­dię, rytm. Tyl­ko trze­ba uwa­żać na prze­rzut­nie. Bo autor potra­fi nas zza win­kla zasko­czyć. Przy­go­to­wa­ni na to, może­my delek­to­wać się na przy­kład taką grą słów:

„do cygar trze­ba doj­rzeć, a ja nie doj­rza­łem
przed maską nic poza sta­dem pięk­nych saren”

Posił­ku­jąc się ency­klo­pe­dią dowie­dzia­łam się, że dwu­płat to taki samo­lot posia­da­ją­cy dwa pła­ty nośne, umiesz­czo­ne jeden za dru­gim, zapew­nia­ją­cy dużą zwrot­ność i małą pręd­kość lądo­wa­nia. Słom­czyń­ski w swo­jej poezji jest asem prze­stwo­rzy. Zwin­nie lawi­ru­je mię­dzy tym, co dosłow­ne, a tym, co prze­no­śne. Jego utwo­ry to takie lite­rac­kie „dwu­pła­ty”, któ­ry­mi zabie­ra czy­tel­ni­ka w nie­zwy­kły lot, pełen tur­bu­len­cji i nagłych zwro­tów. Wcią­ga odbior­cę w poetyc­kie mikro­opo­wie­ści. Wier­sze moż­na czy­tać odwo­łu­jąc się do życio­wych doświad­czeń albo doszu­ki­wać się lite­rac­kich odnie­sień. Spo­ro tu jest do „roz­pra­co­wa­nia”.

Na pew­no dłu­go potrwa, zanim tomik „wylą­du­je” na pół­ce. Trze­ba się nim raczyć po trosz­ku, z uwa­gą wyłu­sku­jąc per­ły języ­ka i sty­lu. Do tych wier­szy powra­ca się z przy­jem­no­ścią. Pod­nieb­ny lot Dwu­pła­tem oka­zał się szcze­gól­ną przy­go­dą.


Recen­zja uka­za­ła się na blo­gu Agne­sta­riusz. Dzię­ku­je­my autor­ce za zgo­dę na prze­druk.

O autorze

Agnieszka Grabowska

Urodzona w 1982 roku. Absolwentka polonistyki na Uniwersytecie Jagiellońskim, czytelniczka i blogerka, współpracuje z magazynem „Obsesje”, wydawnictwami, portalami „Czytajmy Polskich Autorów”, „Medycyna i Pasje”. Epizodycznie była bibliotekarką, nauczycielką, dziennikarką, pracowała w administracji, obecnie próbuje sił w zupełnie innej dziedzinie. Mieszka w Końskich.

Powiązania