W cyklu „Yellow Pages” z debiutanckiego tomu, The Onion, Memory, Craig Raine postawił sobie za cel przetłumaczenie malarskiej techniki kubizmu na język poetycki. Autor przyznaje w jednym z wywiadów: „Kiedy pisałem cykl wierszy „Yellow Pages” – krótkie portrety przedstawicieli różnych zawodów: sprzedawcy, rzeźnika, fryzjera – byłem pod silnym wpływem kubistycznych płócien Picassa. Zastanawiałem się, jak mógłby wyglądać kubistyczny wiersz. Mówiąc w dużym uproszczeniu, w kubizmie artysta ciągle zmienia punkt widzenia, podczas gdy malarstwo tradycyjne przyjmowało jeden nieruchomy punkt. Jeśli zmienić radykalnie perspektywę, raz czy drugi, a potem zestawić powstałe w ten sposób obrazy, można z odrobiną szczęścia uzyskać ciekawy efekt wizualnej diaspory.”
Dla Raine’a odpowiednikiem kubizmu w poezji jest mieszanie metafor i budowanie na pozór nie połączonych ze sobą obrazów, które są jednak zakotwiczone w jednym, konkretnym opisywanym przedmiocie. Dzięki zogniskowaniu wszystkich opisów w określonym punkcie, pomimo mnogości planów, Raine ukazuje czytelnikowi totalną wizję przedstawionego obrazu nie tracąc przy tym jego tożsamości.
Tradycyjna perspektywa była traktowana przez kubistów jako coś mechanicznego i w związku z tym uniemożliwiającego zawładnięcie przedmiotem. „Żeby to zrozumieć powinniśmy wyobrazić sobie kogoś, kto przez całe swoje życie maluje tylko profile abyśmy uwierzyli, że człowiek ma tylko jedno oko”. Można w tym doszukać się „siły sprawczej”, która zachęciła Craiga Raine’a do eksperymentowania z techniką kubistyczną. Było to prawdopodobnie ciągłe poczucie „niedoskonałości” poetyckiej reprezentacji. Dlatego też Raine stale zmienia punkt widzenia, prezentując nam coraz to nowy ogląd opisywanej rzeczy.
Sprzedawca ma przedziałek niczym pióro – wynik
dwóch szybkich ruchów szczotką, plus kapka brylantyny.
Ser to zegar słoneczny, który sprzedaje się na czas.
Drewniane T, z uchwytem jak korkociąg
opada ostrzem na godzinę czwartą, teraz piątą.
Kwadraty tłuszczoodporne skręcają się na haku w romby.
Sięga po klocek sera, układa go,
odrywa rękę, zostawia go na rozhuśtanej szali.
(„Sprzedawca”, tłum. Piotr Sommer)
W swoich wierszach Raine zrywa z dyskursywnością. Obserwujemy w nich brak logicznych, jak i przyczynowo-skutkowych, połączeń wewnątrzzdaniowych. Raine traktuje ową „nieciągłość” jako jedną z zasad kompozycyjnych i zgodnie z nią tworzy otwarte i dynamiczne systemy, na które składają się różnorodne wizje rzeczywistości. Odrzuca również wyższość słów nad obrazem, nadając tym ostatnim szczególne znaczenie. Słowa dla Raine’a są jedynie „narzędziami” pomocnymi w „budowaniu” metafor i porównań, kreujących obrazy, które to stanowią centralny punkt w jego poezji. Zgodnie z tym, wrażliwość poetycka Raine’a ma charakter raczej wizualny niż literacki.
Aspekt narracyjny u Raine’a również traci swoje znaczenie. Raine tnie na kawałki „historię”, którą chce opowiedzieć i w rezultacie czytelnik otrzymuje jedynie fragmentaryczne obrazy jak choćby w drukowanym w Dzienniku wierszu „Na pustyni Kalahari”. Opisując jakiś przedmiot rozkłada go na wiele części i prezentuje nam wszystkie jednocześnie. Dodajmy do tego transformację posuniętą do granic rozpoznawalności i otrzymamy końcowy efekt: przedziwną układankę lub też kalejdoskop z różnorodnymi i szybko zmieniającymi się obrazami. Nasuwa się więc pytanie: co stanowi bazę strukturalną tych wierszy? I co odróżnia te utwory od przypadkowej kompilacji zdań? Jest to sprytny wybieg poety, który za pomocą tej pozornej niespójności projektuje sobie czytelnika, już nie tylko obeznanego w sztukach wizualnych, ale również posiadającego wyobraźnię (która to ma pomóc w złożeniu tej „poetyckiej układanki”). Kubistyczne wiersze Craiga Raine’a mogły zostać zbudowane na zasadzie „skojarzeń”. Czytelnik przy pomocy swojej wyobraźni szuka powiązań między obrazami i łączy je ze sobą. Wykorzystywanie „obrazów” w liryce oczywiście nie jest niczym nowym. Ciągła zabawa nimi – przeciwstawianie, łączenie i nakładanie ich na siebie, co w rezultacie daje podobny efekt, jaki zyskiwali kubiści na swoich płótnach, czyni Raine’a jednak wyjątkowym w tych zabiegach. W ten wysublimowany sposób poeta prezentuje nam nowy rodzaj postrzegania rzeczywistości. Jest to wielowymiarowe ujęcie świata każdej z opisywanych osób – rzeźnika, ogrodnika czy też fryzjera.
Jego nożyczki plotkują wokół uszu,
przycinają grzywkę, osypując twarz węglowym pyłem.
Łańcuszki tłustych włosów wplatają się w jego grzebień.
wciera brylantynę wnętrzem dłoni o zapachu fajki,
masuje skalp jak pianista klawisze fortepianu,
a potem gestem malarza zmiata z twarzy żelazne opiłki.
(„Fryzjer”, tłum. Jerzy Jarniewicz)
Raine „wizualizuje” nam rzeczywistość przy użyciu niezwykłych metafor i porównań. Dzięki tej metodzie pisania otrzymujemy „wielowymiarowe” obrazy (wspomniany już wcześniej kalejdoskop), wizję totalną, na którą składa się wiele planów, przenikających się nawzajem .Tutaj każda strofa to inny plan, inna prezentacja, inny punkt widzenia.
W kubistycznej poezji Raine’a każdy wiersz to „chłodna” prezentacja, spojrzenie pozbawione nacechowania emocjonalnego. Autor skupia się raczej na precyzji opisu niż przekazaniu nam emocji z nim związanych. W taki właśnie sposób Raine prezentuje nam na przykład rzeźnika:
Rzeźnik stoi w otoczeniu kiełbas,
zaciąga się ołówkiem, jak Isambard Kingdom Brunel.
Pojedynkuje się sam ze sobą, umizga do klientek,
oferując im cieniutkie korale z parówek,
serce lamowane kryształkami lodu, udziec wieprzowy
niczym plugawy bukiet i banknoty drukowane krwią.
Wie wszystko o nagości – klaps i strużka krwi,
kurczaki rozebrane do rosołu w ażurowych podkoszulkach.
(„Rzeźnik”, tłum. Jerzy Jarniewicz)
Analizując wczesne obrazy kubistyczne, takie jak „Les Demoiselles d’Avignon” możemy dostrzec podobieństwo między sposobem tworzenia dzieła malarskiego przez Picassa, a metodą pisania wierszy przez Craiga Raine’a. Malarstwo Picassa charakteryzuje się agresywną linią, ostro zakończonymi konturami, niedokończonymi pociągnięciami pędzla oraz geometrycznymi segmentami wyglądającymi jak gdyby były celowo porzucone. W utworach Raine’a widać wyraźne inspiracje tymi technikami malarskimi. Wszystkie wiersze z „Yellow Pages” zbudowane są z krótkich strof (2 wersy każda), które przywodzą na myśl krótkie, agresywne linie z picassowskich płócien, zdecydowanie zakończone, niedopowiedziane.
Raine, inspirując się sztuką wizualną i wykorzystując produktywną siłę fuzji kubizmu i poezji poszerza obszar ekspresji literackiej. W swoim dążeniu do odnowienia poezji staje się buntownikiem występującym przeciwko współczesnym poetom brytyjskim. Dzięki ciągłym zmianom punktu widzenia, mieszaniu i nakładaniu na siebie planów, odrzuceniu percepcji, do której przywykliśmy, poezja Craiga Raine’a zyskuje świeżość, dynamikę oraz przenikliwość, która od dawna nie pojawiła się w poezji. Autor odchodzi od tyranii naśladownictwa, narzucając „własną konstrukcję na to, co widzi” dając nam tym samym szansę spojrzenia na świat przez pryzmat rozbitego lustra.
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury