recenzje / IMPRESJE

Poza słowami

Justyna Bargielska

Esej Justyny Bargielskiej.

O czym mówi­my, gdy w XXI w. mówi­my o pic­tu­re­bo­oks w kra­ju i na świe­cie? Na pew­no nie mówi­my o Orbis Pic­tus Jana Ámo­sa Komen­skie­go (Come­niu­sa) z dru­giej poło­wy wie­ku XVII, pierw­szej ilu­stro­wa­nej książ­ce dla dzie­ci. W następ­nej kolej­no­ści nie mówi­my o XVIII- i XIX-wiecz­nych pro­po­zy­cjach angiel­skich i nie­miec­kich, a koń­czy­my to nie­mó­wie­nie Ali­cją w Kra­inie Cza­rów i Ali­cją po dru­giej stro­nie lustra, nie­po­ko­ją­co (jak to okre­śla tra­dy­cja) i czar­no-bia­ło (co już widać gołym okiem), zilu­stro­wa­ny­mi przez Joh­na Ten­nie­la w 1866 r. Ten­niel był kary­ka­tu­rzy­stą „Pun­cha” i ten tem­pe­ra­ment widać w ilu­stra­cjach do obu Ali­cji. Obec­nie mogą się wyda­wać nie­co pozba­wio­ne magii.

W dru­giej deka­dzie XXI w. sku­pia­my się na defi­ni­cji, według któ­rej pic­tu­re­bo­ok to taki utwór, w któ­rym ilu­stra­cje są rów­nie waż­ne dla odbio­ru książ­ki jak sam tekst. Jed­nak w odnie­sie­niu do nie­któ­rych powsta­ją­cych obec­nie pic­tu­re­bo­oks taka defi­ni­cja jest zawę­że­niem. Owe rów­ne role to wię­cej niż oczy­wi­sty punkt wyj­ścia do nie­prze­rwa­ne­go, peł­ne­go pasji i nie­prze­wi­dy­wal­ne­go dia­lo­gu tek­stu i obra­zu.

Whe­re the Wild Things Are Mau­ri­ce­’a Sen­da­ka, jed­na z tych ksią­żek, któ­re wyzna­cza­ją począt­ki nowo­cze­sne­go poj­mo­wa­nia poję­cia pic­tu­re­bo­ok, wzna­wia­na, adap­to­wa­na, prze­twa­rza­na, wysta­wia­na jako ope­ra, a osta­tecz­nie sprze­da­na w 19 milio­nach kopii, począt­ko­wo nie spo­tka­ła się z dobrym przy­ję­ciem. Ale Ame­ry­ka­nie dość szyb­ko napra­wi­li swój błąd w oce­nie tej książ­ki. W Pol­sce do jej przy­ję­cia w ogó­le nie doszło, bo nie docze­ka­li­śmy się pol­skie­go wyda­nia. Oto począ­tek dłu­giej listy tego, cze­go się nie docze­ka­li­śmy.

MAMO, KUP MI PICTUREBOOK

Iwo­na Chmie­lew­ska, pol­ska autor­ka naj­żar­li­wiej chy­ba odda­na idei pic­tu­re­bo­ok, łączy swój entu­zjazm z talen­tem i poten­cja­łem inte­lek­tu­al­nym głów­nie na potrze­by wydaw­nictw – i tym samym dzie­ci – kore­ań­skich. Trud­no się dzi­wić, gdy opo­wia­da, jak wyglą­da szu­ka­nie wydaw­cy na tam­tym ryn­ku:

Przed­sta­wiam im goto­wy pro­jekt i moja agent­ka szu­ka naj­lep­sze­go wydaw­cy. Naj­lep­sze­go, czy­li takie­go, u któ­re­go naj­lep­sze będą warun­ki finan­so­we, ale i papier, opra­wa, design. Moja agent­ka wybie­ra wydaw­nic­twa, któ­re ist­nie­ją na ryn­ku na tyle dłu­go, by wyklu­czyć ich ban­kruc­two w naj­bliż­szym cza­sie. Dla­te­go moja agent­ka nie pój­dzie do wydaw­nic­twa, któ­re ist­nie­je pięć lat, pod­czas gdy w Pol­sce więk­szość tego typu wydaw­nictw ist­nie­je pięć lat. Moja agent­ka uwa­ża, że moje książ­ki mają mi zapew­nić eme­ry­tu­rę.

Jak zatem tra­fia na pol­ski rynek? Nie­daw­no mia­ła miej­sce pol­ska pre­mie­ra Pamięt­ni­ka Blum­ki, któ­re­go nar­ra­tor­ką jest dziew­czyn­ka z sie­ro­ciń­ca dok­to­ra Kor­cza­ka. Pol­ską edy­cję przy­go­to­wa­ło wydaw­nic­two Media Rodzi­na. Pra­wa do niej kupi­ło od wydaw­nic­twa nie­miec­kie­go, na któ­re­go zamó­wie­nie książ­ka powsta­ła. W tym kon­tek­ście sło­wa o pol­skich eli­tach będą­cych zakład­ni­ka­mi swo­je­go suk­ce­su ryn­ko­we­go w Niem­czech nabie­ra­ją dość groź­ne­go zna­cze­nia, na któ­re autor tego bon motu chy­ba nie był przy­go­to­wa­ny.

Nasze naj­lep­sze autor­ki są lepiej zna­ne za gra­ni­cą niż u nas, nie­któ­re – jak Joan­na Con­ce­jo – nie­kie­dy wca­le nie są iden­ty­fi­ko­wa­ne z pol­ską ilu­stra­cją. Z cze­go wyni­ka opór wydaw­nictw przed pro­po­zy­cja­mi, któ­re mogły­by – gdy­by nie czu­ły się nie­co znie­chę­co­ne rezer­wą, na jaką napo­ty­ka­ły do tej pory – skła­dać im takie twór­czy­nie jak Chmie­lew­ska czy Con­ce­jo?

Dia­gno­zą może być niska wraż­li­wość na obraz jako obiekt sztu­ki, a wyso­ka wraż­li­wość na punk­cie wła­sne­go obra­zu w oczach ludzi. Pol­ski odbior­ca boi się kon­tak­tu z obra­zem będą­cym czę­ścią książ­ki dla dziec­ka, bo oba­wia się swo­jej wła­snej infan­ty­li­za­cji. Brak poczu­cia bez­pie­czeń­stwa, bio­rą­cy się z nie­ustan­nej wal­ki o to, jak poważ­nie jest się postrze­ga­nym, w kon­tak­cie z medium tak wyma­ga­ją­cym i chi­me­rycz­nym gene­ru­je kolej­ny brak. Brak woli i ocho­ty przy­swo­je­nia mecha­ni­zmów umoż­li­wia­ją­cych współ­two­rze­nie książ­ki razem z auto­rem w pro­ce­sie jej inter­pre­ta­cji. Po wol­ność, po któ­rą ruty­no­wo się­ga­ją czy­tel­ni­cy poezji, nie decy­du­ją się się­gnąć czy­tel­ni­cy pic­tu­re­bo­oks.

Sko­ro zga­dza­my się, żeby poezja wyma­ga­ła od nas dookre­śle­nia miejsc nie­do­okre­ślo­nych, a nawet upa­tru­je­my w tym jeden z jej bar­dziej pocią­ga­ją­cych atry­bu­tów, dla­cze­go nie chce­my tej eks­cy­tu­ją­cej gry upra­wiać rów­nież z inny­mi dzie­ła­mi? Gdy otrzy­mu­je­my zamknię­tą rzecz do podzi­wia­nia, „Wymarsz stra­ży noc­nej” Rem­brand­ta czy „Bet­sa­bee przy wodo­try­sku” Ruben­sa, uda­je nam się nie uciec z piskiem i posłu­chać, co obraz do nas mówi, nie tyl­ko dla­te­go, że mówi do nas od setek lat za pomo­cą nie­zli­czo­nych repro­duk­cji i ana­liz. Poezji wizu­al­nej, któ­ra wyma­ga od nas – na począ­tek – tyl­ko otwar­te­go umy­słu i ser­ca, zde­cy­do­wa­nie odma­wia­my tego kre­dy­tu zaufa­nia. Co cie­ka­we, to chy­ba dokład­nie ten sam kre­dyt zaufa­nia, jakim dobrze by było darzyć świat, ludzi, życie w tak zwa­nej ogól­no­ści.

Wobec takie­go podej­ścia pic­tu­re­bo­ok to na naszym ryn­ku każ­da książ­ka z obraz­ka­mi, w któ­rej ilu­stra­cje wznio­sły się na pewien poziom dobro­ci i arty­zmu. Jeśli to nie jest dowol­na pro­duk­cja wydaw­nic­twa Wil­ga, to w oce­nie prze­cięt­ne­go odbior­cy taka książ­ka speł­nia co naj­mniej poło­wę warun­ków, dla któ­rych moż­na ją uznać za pic­tu­re­bo­ok.

Jak to się sta­ło, że zapo­znaw­szy się z poję­ciem, pró­bu­je­my opi­sy­wać nim nie­któ­re pro­duk­ty nasze­go ryn­ku wydaw­ni­cze­go tyl­ko po to, by dodać im pre­sti­żu? Ani tego pro­duk­tu nie two­rząc teraz, ani nie mając w zakre­sie jego two­rze­nia god­nej odno­to­wa­nia histo­rii, pró­bu­je­my zmie­niać jego naj­bar­dziej eks­cy­tu­ją­cy sens. Z dru­giej stro­ny lubi­my mylić pic­tu­re­bo­oks, któ­rych zada­niem jest prze­mie­niać odbior­cę, z pro­duk­ta­mi cze­goś w rodza­ju „opcji pro­jek­to­wej”, zna­ko­mi­ty­mi, owszem, gra­ficz­nie odważ­ny­mi, desi­gner­ski­mi książ­ka­mi auto­rów takich jak Gra­ży­na Lan­ge. Design, któ­ry osią­gnął pewien poziom, być może jest w sta­nie zaspo­ka­jać potrze­by ducho­we nie­któ­rych odbior­ców, ale nadal więk­szo­ści z nas trud­no jest się popła­kać nad naj­ge­nial­niej nawet zapro­jek­to­wa­nym krze­słem.

JEŚLI NIE KUPA, TO NIETOLERANCJA

Ideą prze­ka­zy­wa­nia kon­tro­wer­syj­nych tre­ści za pomo­cą ilu­stro­wa­nych ksią­żek dla dzie­ci dopie­ro nie­daw­no nasz rynek prze­jął się na serio, sku­pia­jąc się zresz­tą, jak na razie, głów­nie na adap­to­wa­niu pro­po­zy­cji zagra­nicz­nych.

Mie­li­śmy książ­kę o pin­gwi­nie wycho­wy­wa­nym przez dwa sam­ce i było o niej gło­śno (choć jeśli porów­nać tę tema­ty­kę z kore­ań­ską Bab­cią, któ­ra kocha kwia­ty o kobie­tach wyko­rzy­sty­wa­nych sek­su­al­nie przez żoł­nie­rzy japoń­skich, widać jak na dło­ni, ile tabu zosta­ło nam jesz­cze do prze­ła­ma­nia). Dużo powsta­je ksią­żek oko­ło­noc­ni­ko­wych, nie­któ­re są jaw­nie tera­peu­tycz­ne, co w tym przy­pad­ku ozna­cza pew­ne dra­ma­tycz­ne skró­ty fabu­lar­ne i uprosz­cze­nia ilu­stra­cyj­ne.

Obo­wiąz­ko­wym trud­nym tema­tem jest depre­sja mamy. Tym­cza­sem na świe­cie cudow­ne wła­ści­wo­ści komu­ni­ka­cyj­ne pic­tu­re­bo­oks wyko­rzy­stu­je się do mówie­nia o tajem­ni­cach bytu, inte­re­su­ją­cych tak­że dla nie­dzie­cia­tych doro­słych, któ­rzy mogą nie chcieć wyda­wać pie­nię­dzy na komiks o tre­nin­gu czy­sto­ści.

Mówie­nie o tajem­ni­cach bytu sta­je się prost­sze i bar­dziej obo­pól­nie – dla auto­ra i czy­tel­ni­ka – satys­fak­cjo­nu­ją­ce dzię­ki nowe­mu języ­ko­wi, jakim ope­ru­je pic­tu­re­bo­ok. Sło­wo nie jest ilu­stro­wa­ne obraz­kiem, sło­wo jest wpi­sy­wa­ne w obraz, w kon­tek­sty, któ­rych wie­lość jest zależ­na tyl­ko od wyobraź­ni i otwar­to­ści czy­tel­ni­ka. Przy­kła­dem książ­ki, któ­ra doty­ka tajem­ni­cy zła, jest choć­by Dym Joan­ny Con­ce­jo, wyda­ny przez Tako.

Pod­czas dys­ku­sji, jaka mia­ła miej­sce na temat tej książ­ki w toruń­skim Cen­trum Sztu­ki Współ­cze­snej, padła cie­ka­wa dia­gno­za, dla­cze­go boimy się Dymu, a nie boimy się oglą­dać pozo­sta­ją­cych w tej samej tema­ty­ce doku­men­tal­nych zdjęć z hitle­row­skich obo­zów zagła­dy. Oglą­da­jąc zdję­cia wie­my, że to nie my na nich jeste­śmy. Czy­ta­jąc i oglą­da­jąc Dym, utoż­sa­mia­my się z boha­te­ra­mi, tak jak zwy­kli­śmy się utoż­sa­miać z boha­te­ra­mi innych przy­swa­ja­nych przez nas fabuł.

Holo­kaust, śmierć, kalec­two, to ostat­nie nie­kie­dy dość wido­wi­sko­we – to wszyst­ko pozo­sta­je w spek­trum zain­te­re­so­wań świa­to­we­go ryn­ku pic­tu­re­bo­oks. Wyda­na w 2003 r. wspól­na pra­ca Fre­da Ber­nar­da i Fran­co­is Roki Gesu Betz to opar­ta na fak­tach histo­ria chłop­ca, któ­ry uro­dził się bez rąk i bez nóg w bied­nej rodzi­nie, na tyle dys­funk­cjo­nal­nej, że jedy­ną reak­cją na jego przy­pa­dłość wyda­wa­ło się odda­nie malu­cha do cyr­ku. Histo­ria jest, wbrew temu wstę­po­wi, opty­mi­stycz­na, ale nie pery­pe­tie dora­sta­ją­ce­go Gesu nas naj­bar­dziej powin­ny inte­re­so­wać, a dia­log pomię­dzy tek­stem a obra­zem. Reali­stycz­ne, dosad­ne, brud­ne ilu­stra­cje są jed­no­cze­śnie peł­ne czu­łej gro­zy, zachwy­tu świa­tem, któ­ry to zachwyt ogni­sku­je się w czymś w rodza­ju bły­sku bez­wa­run­ko­wej akcep­ta­cji dla nie­moż­no­ści zro­zu­mie­nia tego, czym się zachwy­ca­my. Na okład­ce nie­któ­rych wydań zna­lazł się obraz ze środ­ka: mat­ka Gesu wła­śnie go uro­dzi­ła, chło­piec, szczel­nie zawi­nię­ty w powi­ja­ki, leży u jej boku. Na jej twa­rzy, kobie­ty, któ­ra jako siód­me czy ósme dziec­ko w rodzi­nie pozba­wio­nej ojca uro­dzi­ła przed chwi­lą naj­praw­do­po­dob­niej ska­za­ne­go na zagła­dę kale­kę, wid­nie­je dokład­nie ten sam blask, jaki widu­je się na twa­rzach świe­żo upie­czo­nych matek trzy­ki­lo­wych boba­sów z peł­nym zesta­wem koń­czyn. Blask ten widzia­łam rów­nież na twa­rzach kobiet, któ­re uro­dzi­ły mar­twe dziec­ko, choć oczy­wi­ście szyb­ko zni­kał. Nie jest to coś, co byli­by­śmy w sta­nie zro­zu­mieć. Ten dra­stycz­ny przy­kład jest dosko­na­ły do zobra­zo­wa­nia, jaką siłę wyra­zu może mieć praw­dzi­wa pic­tu­re­bo­ok.

Z dru­giej stro­ny takie pro­duk­cje mogą budzić moral­ne zanie­po­ko­je­nie, przy­po­mi­na­jąc to, co Susan Son­tag pisa­ła o zdję­ciach Dia­ne Arbus jako o przy­kła­dzie ten­den­cji do tłu­mie­nia i zmniej­sza­nia moral­nej i sen­so­rycz­nej wraż­li­wo­ści, o „pseu­do­oswo­je­niu z kosz­ma­rem, któ­re potę­gu­je alie­na­cję, zmniej­sza­jąc naszą zdol­ność do reago­wa­nia w codzien­nym życiu”:

Oso­by znie­czu­lo­ne uczu­cio­wo lub umy­sło­wo wolą ból od bra­ku jakich­kol­wiek doznań. Ist­nie­je jed­nak odmien­ne wyja­śnie­nie poszu­ki­wa­nia bólu (…): ludzie szu­ka­ją bólu nie po to, by odczu­wać wię­cej, ale po to, by odczu­wać mniej.

Nie­wąt­pli­wie takie książ­ki powo­du­ją u czy­tel­ni­ka ból, ale pra­ca, któ­rą trze­ba nad taką książ­ką wyko­nać, jest pra­cą bli­ską tera­peu­tycz­nej, tyl­ko że prze­bie­ga w try­bie blitz­krie­gu, a nie regu­lar­nych coty­go­dnio­wych sesji.

PICTUREBOOKS DLA DEMOKRACJI

Kil­ka lat temu na naszym ryn­ku uka­za­ła się – jedy­na jak do tej pory – książ­ka Shau­na Tana, austra­lij­skie­go geniu­sza, doce­nia­ne­go tak­że przez kon­su­men­tów kul­tu­ry maso­wej, god­nie repre­zen­to­wa­nych przez hol­ly­wo­odz­ką aka­de­mię fil­mo­wą, któ­ra przy­zna­ła mu w 2011 r. Osca­ra za ani­ma­cję The Lost Thing.

Przy­bysz, bo o nim mowa, wyszedł w wydaw­nic­twie Kul­tu­ra Gnie­wu, spe­cja­li­zu­ją­cym się w gniew­nych komik­sach. Spo­sób, w jaki ta książ­ka zaist­nia­ła w Pol­sce i jak trwa jej życie po życiu na por­ta­lach aukcyj­nych, każe przy­pusz­czać, że stra­te­gią wydaw­cy było jak naj­szyb­ciej uczy­nić tę epic­ką, poru­sza­ją­cą i pod­no­szą­cą na duchu opo­wieść bia­łym kru­kiem, lite­rac­kim gadże­tem, obiek­tem dla kolek­cjo­ne­rów. Nie­wąt­pli­wie się uda­ło. Pol­skie tłu­ma­cze­nie – sfor­mu­ło­wa­nie o tyle żar­to­bli­we, że w książ­ce nie pada ani jed­no sło­wo – dostęp­ne bywa na Alle­gro w zapo­ro­wych dla pol­skie­go kon­su­men­ta ksią­żek cenach. Oczy­wi­ście nie są to ceny zapo­ro­we dla gadże­cia­rzy i kolek­cjo­ne­rów.

Wszę­dzie na świe­cie tę książ­kę kupu­je się w cenie okład­ko­wej jed­nym klik­nię­ciem i na dru­gi dzień ma się ją w domu. Jeden z naj­trud­niej­szych tema­tów współ­cze­sno­ści, któ­ry prę­dzej czy póź­niej w jakiś spo­sób dotknie każ­de­go z nas, pro­blem emi­gra­cji, uchodźc­twa, obco­ści, przed­sta­wio­ny w niej został jed­no­cze­śnie kom­plek­so­wo i poetyc­ko, przy­stęp­nie i sym­bo­licz­nie.

Dla­cze­go ta pozy­cja nie może zostać wpi­sa­na na listę lek­tur szkol­nych? Bo nie zawie­ra słów? Zastra­sza­ją­cą licz­bę zbęd­nych słów, oko­ło stu pro­cent dostęp­ne­go w publi­ka­cji tek­stu, zawie­ra wyda­na przez Fun­da­cję Dzie­ciom Zdą­żyć z pomo­cą książ­ka Urszu­li Kozłow­skiej, poet­ki, któ­ra, sta­ty­stycz­nie bio­rąc, hege­mo­ni­zu­je ostat­nio pol­ski rynek książ­ki dla dzie­ci. Zwie­rzę­ta świa­ta na weso­ło z ilu­stra­cja­mi przy­wo­dzą­cy­mi na myśl słyn­ne­go lwa z Grip­sholm (któ­re­go skó­rę w XVIII wie­ku wypchał pozba­wio­ny kom­plek­sów tak­sy­der­mi­sta wedle swo­ich wyobra­żeń na temat tego, jak lew może wyglą­dać), z lay­outem cha­rak­te­ry­stycz­nym dla biu­le­ty­nów bran­żo­wych i zgo­ła nie­po­ry­wa­ją­cym wier­szo­wa­nym tek­stem, są przy­kła­dem książ­ki szko­dli­wej, wyda­nej w aurze książ­ki cha­ry­ta­tyw­nej, w zboż­nym, zapew­ne cegieł­ko­wym celu.

GDY CZYTELNIK ZGADZA SIĘ Z BLURBEM

Jest to uczu­cie oczy­wi­ście cudow­ne i rzad­kie. Acz­kol­wiek zaska­ku­ją­co wie­lu odbior­com zda­rza się w trak­cie obco­wa­nia ze skrzy­deł­kiem The Red Tree Shau­na Tana, na któ­rym John Mars­den napi­sał, że to naj­lep­szy pic­tu­re­bo­ok, jaki w życiu widział, i obwo­łał tę cie­niut­ką ksią­żecz­kę arcy­dzie­łem.

Aby cho­dzić po wodzie, musisz wyjść z łodzi? Ta książ­ka udo­wad­nia, że nie­ko­niecz­nie. Histo­ria rudo­wło­sej dziew­czyn­ki, któ­ra pew­ne­go dnia budzi się w napraw­dę złym humo­rze, a zły świat od same­go rana aż do póź­ne­go wie­czo­ra robi jej bez­li­to­śnie i bez­na­dziej­nie wbrew, jest histo­rią, w któ­rej wie­lu odnaj­dzie przej­mu­ją­cy obraz swo­ich codzien­nych zma­gań. Aż po ener­ge­ty­zu­ją­cy koniec. Lek­tu­ra tej książ­ki na pew­no dobrze zro­bi­ła­by Leste­ro­wi z Ame­ri­can Beau­ty Sama Men­de­sa, odby­wa­ją­ce­mu swój męski kry­zys wie­ku śred­nie­go po łuku dra­ma­tycz­nym bar­dzo podob­nym do tego, po któ­rym rudo­wło­sa dziew­czyn­ka wędru­je ze swo­im doj­mu­ją­cym przy­gnę­bie­niem. U oboj­ga ten łuk opar­ty jest na czer­wo­nym moty­wie: Lester szu­ka sen­su i odro­dze­nia na zewnątrz, pro­wa­dzo­ny czer­wo­nym szla­kiem płat­ków tytu­ło­wych róż, kurt­ki nasto­lat­ki, w któ­rej się zako­chał, pon­tia­ka fire­bird, któ­re­go kupu­je, gdy na powrót zaczy­na „dobrze wyglą­dać nago”, aż po krew, któ­ra wypły­wa z jego gło­wy, gdy strze­li w nią zdra­dzo­ny, w swo­im poję­ciu, sąsiad.

Dziew­czyn­ka Tana w szcze­gó­ło­wo – choć oczy­wi­ście nie za pomo­cą słów – opi­sa­nym wro­gim świe­cie zewnętrz­nym co jakiś czas napo­ty­ka przy­ja­zne, choć nie zawsze do koń­ca jasne, czer­wo­ne zna­ki, któ­re w fina­le zakwit­ną wspa­nia­łym ogni­stym drze­wem w zaci­szu jej wła­sne­go poko­ju. Tak jak nar­ra­cja u Men­de­sa była­by nie­peł­na bez iden­ty­fi­ka­cji kolo­ry­stycz­nej posta­ci, tak i w książ­ce Tana zwy­kłe zilu­stro­wa­nie tek­stu, bez nasy­ca­nia kolej­nych obra­zów czę­sto nie­ja­sny­mi, ale sku­tecz­ny­mi komu­ni­ka­ta­mi i kontr­ko­mu­ni­ka­ta­mi, nie dało­by tak pio­ru­nu­ją­ce­go efek­tu koń­co­we­go.

Ilu­stra­cja, któ­ra nie przy­ozda­bia, któ­ra nie ma uła­twić zro­zu­mie­nia tek­stu, tyl­ko wytwo­rzyć alter­na­tyw­ne dro­gi tego rozu­mie­nia, sytu­acja, w któ­rej tekst i ilu­stra­cja mówią o sobie i do sie­bie nawza­jem to, co Son­tag powie­dzia­ła o foto­gra­fii: „Oto powierzch­nia. A teraz pomy­śl­cie, a raczej wyczuj­cie to, co się pod nią kry­je, jaka musi być rze­czy­wi­stość, jeśli tak wyglą­da”. Jeśli to nie jest naj­bar­dziej pożą­da­ną przy­szło­ścią książ­ki zawie­ra­ją­cej obra­zy, to cóż inne­go mogło­by by nią być?


Tekst pier­wot­nie uka­zał się w „Tygo­dni­ku Powszech­nym” (34/2012). Dzię­ku­je­my Autor­ce i Redak­cji za wyra­że­nie zgo­dy na ponow­ną publi­ka­cję.

O autorze

Justyna Bargielska

Urodzona w 1977 roku w Warszawie. Poetka, pisarka. Laureatka konkursu poetyckiego im. Rainera Marii Rilkego (2001) i nagrody specjalnej im. Jacka Bierezina (2002). Otrzymała dwa razy Nagrodę Literacką Gdynia (2010 i 2011). Mieszka w Warszawie.

Powiązania

Poeci na nowy wiek

dzwieki / WYDARZENIA Różni autorzy

Zapis całe­go spo­tka­nia autor­skie­go z udzia­łem Justy­ny Bar­giel­skiej, Mag­da­le­ny Biel­skiej, Jac­ka Deh­ne­la, Sła­wo­mi­ra Elsne­ra, Julii Fie­dor­czuk, Kon­ra­da Góry, Łuka­sza Jaro­sza, Bar­to­sza Kon­stra­ta, Szcze­pa­na Kopy­ta, Joan­ny Lech, Agniesz­ki Mira­hi­ny, Joan­ny Muel­ler, Edwar­da Pase­wi­cza, Anny Pod­cza­szy, Toma­sza Puł­ki, Bian­ki Rolan­do, Rober­ta Rybic­kie­go, Paw­ła Sar­ny, Julii Szy­cho­wiak, Joan­ny Wajs, Prze­my­sła­wa Wit­kow­skie­go i Indi­go Tree pod­czas festi­wa­lu Port Wro­cław 2010.

Więcej

Historia jednego wiersza: „Fale Dunaju”

recenzje / KOMENTARZE Justyna Bargielska

Autor­ski komen­tarz Justy­ny Bar­giel­skiej, towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Wybór stand-upów, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 20 listo­pa­da 2023 roku.

Więcej

Roastując siebie

wywiady / o książce Justyna Bargielska Ola Kołodziejek

Roz­mo­wa Oli Koło­dzie­jek z Justy­ną Bar­giel­ską towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Wybór stand-upów Justy­ny Bar­giel­skiej, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 20 listo­pa­da 2023 roku.

Więcej

Wybór stand-upów (2)

utwory / zapowiedzi książek Justyna Bargielska

Frag­men­ty książ­ki Wybór stand-upów Justy­ny Bar­giel­skiej, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 20 listo­pa­da 2023 roku.

Więcej

Wybór stand-upów (1)

utwory / zapowiedzi książek Justyna Bargielska

Frag­men­ty książ­ki Wybór stand-upów Justy­ny Bar­giel­skiej, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 20 listo­pa­da 2023 roku.

Więcej

Ding

nagrania / złodzieje wierszy Justyna Bargielska

Etiu­da wyróż­nio­na w II edy­cji kon­kur­su „Nakręć wiersz”. Zespół w skła­dzie: Tomek Gabryś, Jarek Łuka­sze­wicz.

Więcej

Poezja z nagrodami: Dwa fiaty

recenzje / KOMENTARZE Justyna Bargielska

Justy­na Bar­giel­ska odpo­wia­da na pyta­nia w ankie­cie doty­czą­cej książ­ki Dwa fia­ty, wyda­nej w for­mie elek­tro­nicz­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 18 kwiet­nia 2018 roku. Książ­ka uka­zu­je się w ramach akcji „Poezja z nagro­da­mi”.

Więcej

Pierwszy peryskop kici

dzwieki / RECYTACJE Justyna Bargielska

Wiersz z tomu Szyb­ko przez wszyst­ko, zare­je­stro­wa­ny pod­czas spo­tka­nia „Nowe sytu­acje” na festi­wa­lu Port Wro­cław 2014.

Więcej

Nudelman

dzwieki / RECYTACJE Justyna Bargielska

Frag­ment z książ­ki Nudel­man Justy­ny Bar­giel­skiej, zare­je­stro­wa­ny pod­czas spo­tka­nia „Poeci na nowy wiek” na festi­wa­lu Port Wro­cław 2015. Czy­ta autor­ka.

Więcej

Wesoła czasem makabra

wywiady / o książce Aleksander Nawarecki Justyna Bargielska

Roz­mo­wa Alek­san­dra Nawa­rec­kie­go z Justy­ną Bar­giel­ską o książ­ce Nudel­man, wyda­nej nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 7 lip­ca 2014 roku, a w wer­sji elek­tro­nicz­nej 11 grud­nia 2017 roku.

Więcej

Próba doszorowania

recenzje / KOMENTARZE Justyna Bargielska

Autor­ski komen­tarz Justy­ny Bar­giel­skiej do wier­sza „Pró­ba doszo­ro­wa­nia”, towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Nudel­man, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 7 lip­ca 2014 roku, a w wer­sji elek­tro­nicz­nej 11 grud­nia 2017 roku.

Więcej

Nigdy to „ydgin” pisane wspak

wywiady / o książce Joanna Mueller Justyna Bargielska

Roz­mo­wa Joan­ny Muel­ler z Justy­ną Bar­giel­ską, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Sie­dem przy­gód Roza­lii Gro­zy, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 9 lute­go 2017 roku.

Więcej

Syrenka i dzwoneczek

recenzje / KOMENTARZE Justyna Bargielska

Autor­ski komen­tarz Justy­ny Bar­giel­skiej do książ­ki Sie­dem przy­gód Roza­lii Gro­zy, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 9 stycz­nia 2017 roku.

Więcej

Zrównoważony rozwój

utwory / zapowiedzi książek Justyna Bargielska

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę Sie­dem przy­gód Roza­lii Gro­zy Justy­ny Bar­giel­skiej z ilu­stra­cja­mi Okta­wii Ogniew, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim.

Więcej

Jestem co się zowie żarówką zgrozy

wywiady / o książce Justyna Bargielska Przemysław Rojek

Roz­mo­wa Prze­my­sła­wa Roj­ka z Justy­ną Bar­giel­ską, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Sel­fie na tle rze­pa­ku, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 27 czerw­ca 2016 roku.

Więcej

Rozmowy w zatoce

recenzje / KOMENTARZE Justyna Bargielska

Autor­ski komen­tarz Justy­ny Bar­giel­skiej w ramach cyklu „Histo­ria jed­ne­go wier­sza”, towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Sel­fie na tle rze­pa­ku, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 27 czerw­ca 2016 roku.

Więcej

Wielki Plan B

dzwieki / RECYTACJE Justyna Bargielska

Wiersz z tomu Nudel­man, zare­je­stro­wa­ny pod­czas spo­tka­nia „Poeci na nowy wiek” na festi­wa­lu Port Wro­cław 2015.

Więcej

Poeci na nowy wiek

nagrania / z fortu do portu Joanna Mueller Julia Szychowiak Justyna Bargielska

Zapis spo­tka­nia autor­skie­go „Poeci na nowy wiek” z Justy­ną Bar­giel­ską, Joan­ną Muel­ler i Julią Szy­cho­wiak w ramach 20. edy­cji festi­wa­lu Port Lite­rac­ki 2015.

Więcej

Pies ci je kapelusz

utwory / zapowiedzi książek Justyna Bargielska

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę Sel­fie na tle rze­pa­ku Justy­ny Bar­giel­skiej, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim.

Więcej

Dating sessions

utwory / zapowiedzi książek Justyna Bargielska

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę Sel­fie na tle rze­pa­ku Justy­ny Bar­giel­skiej, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim.

Więcej

Szybko przez wszystko i ruchy Browna

wywiady / o książce Aleksander Nawarecki Justyna Bargielska

Roz­mo­wa Alek­san­dra Nawa­rec­kie­go z Justy­ną Bar­giel­ską o książ­ce Szyb­ko przez wszyst­ko, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze e‑booka Chi­na ship­ping, wyda­ne­go w Biu­rze Lite­rac­kim 8 lute­go 2016 roku.

Więcej

We should kiss

recenzje / KOMENTARZE Justyna Bargielska

Autor­ski komen­tarz Justy­ny Bar­giel­skiej w ramach cyklu „Histo­ria jed­ne­go wier­sza”, towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze e‑booka Chi­na ship­ping, wyda­ne­go w Biu­rze Lite­rac­kim 8 lute­go 2016 roku.

Więcej

Nowe sytuacje w Trybie żeńskim: Justyna Bargielska

nagrania / z fortu do portu Justyna Bargielska

Zapis spo­tka­nia „Nowe sytu­acje w Try­bie żeń­skim” pod­czas festi­wa­lu Port Lite­rac­ki 2014.

Więcej

stuk-puk

utwory / zapowiedzi książek Justyna Bargielska

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę Chi­na ship­ping Justy­ny Bar­giel­skiej, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 15 lute­go 2016 roku.

Więcej

Komiks „Pinktronic” z komentarzem

recenzje / KOMENTARZE Justyna Bargielska Liwia Dzierżawa

Komen­tarz Liwii Dzier­ża­wy, fina­list­ki kon­kur­su „Komiks wier­szem w try­bie żeń­skim”, do wier­sza Pink­tro­nic Justy­ny Bar­giel­skiej.

Więcej

Komiks „Pole bawełny” z komentarzem

recenzje / KOMENTARZE Justyna Bargielska Karolina Zalewska

Komen­tarz Karo­li­ny Zalew­skiej, fina­list­ki kon­kur­su „Komiks wier­szem w try­bie żeń­skim”, do wier­sza Pole baweł­ny Justy­ny Bar­giel­skiej.

Więcej

Rozmowa Patrycji Barowicz z Justyną Bargielską

wywiady / o pisaniu Justyna Bargielska

Roz­mo­wa z Justy­ną Bar­giel­ską prze­pro­wa­dzo­na przez repor­ter­kę Aka­de­mic­kie­go Radia LUZ Patry­cję Baro­wicz, wyemi­to­wa­na w pro­gra­mie „Kul­tu­ral­ny Baj­zel”.

Więcej

Moje sztuczki z literą „ż”

recenzje / KOMENTARZE Justyna Bargielska

Autor­ski komen­tarz Justy­ny Bar­giel­skiej do wier­sza Pro­jekt wymia­ny ramek we wszyst­kich obraz­kach, towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Szyb­ko przez wszyst­ko, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 13 paź­dzier­ni­ka 2013 roku.

Więcej

Szybko przez wszystko i ruchy Browna

wywiady / o książce Justyna Bargielska

Z Justy­ną Bar­giel­ską o książ­ce Szyb­ko przez wszyst­ko roz­ma­wia Alek­san­der Nawa­rec­ki.

Więcej

„Sól i ogień”

recenzje / KOMENTARZE Justyna Bargielska

Autor­ski komen­tarz Justy­ny Bar­giel­skiej do wier­sza Sól i ogień, towa­rzy­szą­cy dru­gie­mu wyda­niu książ­ki Bach for my baby.

Więcej

„Zatarty fresk”

recenzje / KOMENTARZE Justyna Bargielska

Autor­ski komen­tarz Justy­ny Bar­giel­skiej do wier­sza Zatar­ty fresk, towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Szyb­ko przez wszyst­ko, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 13 paź­dzier­ni­ka 2013 roku.

Więcej

Rzuć na to okiem i dalej idź sam

recenzje / IMPRESJE Justyna Bargielska

Esej Juli­ty Nowo­sad towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Wysze­dłem szu­kać Leopol­da Staf­fa w wybo­rze Justy­ny Bar­giel­skiej, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 31 maja 2012 roku.

Więcej

Był sobie raz Bóg i materia

recenzje / KOMENTARZE Justyna Bargielska

Autor­ski komen­tarz Justy­ny Bar­giel­skiej do książ­ki Wysze­dłem szu­kać Leopol­da Staf­fa, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 31 maja 2012 roku.

Więcej

Do Chloris

recenzje / KOMENTARZE Justyna Bargielska

Autor­ski komen­tarz Justy­ny Bar­giel­skiej do wier­sza Do Chlo­ris, towa­rzy­szą­cy dru­gie­mu wyda­niu książ­ki Bach for my baby.

Więcej

Omawianie nie wpływa na realność omawianego – o (nie)prawdziwości miłości i nadziei

wywiady / o książce Justyna Bargielska Olga Byrska

Z Justy­ną Bar­giel­ską o dru­gim wyda­niu książ­ki Bach for my baby, roz­ma­wia Olga Byr­ska.

Więcej

Obecnie jestem panterą

wywiady / o pisaniu Justyna Bargielska Roman Honet

Roz­mo­wa Roma­na Hone­ta z Justy­ną Bar­giel­ską, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze anto­lo­gii Poeci na nowy wiek, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim w 2010 roku.

Więcej

Pestka, kot, habitus

recenzje / ESEJE Karolina Kurando

Recen­zja Karo­li­ny Kuran­do, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Wybór stand-upów, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 20 listo­pa­da 2023 roku.

Więcej

Ding

nagrania / złodzieje wierszy Justyna Bargielska

Etiu­da wyróż­nio­na w II edy­cji kon­kur­su „Nakręć wiersz”. Zespół w skła­dzie: Tomek Gabryś, Jarek Łuka­sze­wicz.

Więcej

Nudelman

dzwieki / RECYTACJE Justyna Bargielska

Frag­ment z książ­ki Nudel­man Justy­ny Bar­giel­skiej, zare­je­stro­wa­ny pod­czas spo­tka­nia „Poeci na nowy wiek” na festi­wa­lu Port Wro­cław 2015. Czy­ta autor­ka.

Więcej

„Wiersze typu jaram się, że mnie wcale nie ma”

recenzje / ESEJE Sabina Misiarz-Filipek

Recen­zja Sabi­ny Misiarz-Fili­pek towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Nudel­man Justy­ny Bar­giel­skiej, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 7 lip­ca 2014 roku, a w wer­sji elek­tro­nicz­nej 11 grud­nia 2017 roku.

Więcej

Filtry i flirty

recenzje / ESEJE Mikołaj Borkowski

Recen­zja Miko­ła­ja Bor­kow­skie­go towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Justy­ny Bar­giel­skiej Sel­fie na tle rze­pa­ku, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 27 czerw­ca 2016 roku.

Więcej

Można umierać

recenzje / ESEJE Zuzanna Sala

Recen­zja Zuzan­ny Sali towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze e‑booka Justy­ny Bar­giel­skiej Chi­na ship­ping wyda­ne­go w Biu­rze Lite­rac­kim 8 lute­go 2016 roku.

Więcej

Nudelman Justyny Bargielskiej

recenzje / ESEJE Monika Piotrowska-Wegner

Recen­zja Moni­ki Pio­trow­skiej-Wegner z książ­ki Nudel­man Justy­ny Bar­giel­skiej.

Więcej

Wszystko i tylko (Szybko przez wszystko Justyny Bargielskiej)

recenzje / ESEJE Sabina Misiarz-Filipek

Frag­ment recen­zji Sabi­ny Misiarz-Fili­pek z książ­kiSzyb­ko przez wszyst­ko Justy­ny Bar­giel­skiej.

Więcej

Justyna Bargielska Nudelman

recenzje / ESEJE Ula Orlińska-Frymus

Recen­zja Uli Orliń­skiej-Fry­mus z książ­ki Nudel­man Justy­ny Bar­giel­skiej.

Więcej

Od fluktuacji światów do mnożenia języków. Szybko przez wszystko Justyny Bargielskiej

recenzje / ESEJE Łukasz Wróblewski

Recen­zja Łuka­sza Wró­blew­skie­go z książ­ki Szyb­ko przez wszyst­ko Justy­ny Bar­giel­skiej.

Więcej

Sama sobie zrobiłam

recenzje / ESEJE Anna Kałuża

Recen­zja Anny Kału­ży towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Nudel­man Justy­ny Bar­giel­skiej, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 7 lip­ca 2014 roku.

Więcej

Bo-ginie (Audycja zawiera lokowanie produktu)

recenzje / ESEJE Maja Staśko

Recen­zja Mai Staś­ko towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze dru­gie­go wyda­nia książ­ki Justy­ny Bar­giel­skiej Bach for my baby.

Więcej

Baśniowa poezja Justyny Bargielskiej

recenzje / ESEJE Klaudia Wawrzynkiewicz

Recen­zja Klau­dii Waw­rzyn­kie­wicz towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Szyb­ko przez wszyst­ko Justy­ny Bar­giel­skiej, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 13 paź­dzier­ni­ka 2013 roku.

Więcej

Szybko, szybciej, wróć

recenzje / IMPRESJE Marta Koronkiewicz

Recen­zja Mar­ty Koron­kie­wicz towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Szyb­ko przez wszyst­ko Justy­ny Bar­giel­skiej, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 13 paź­dzier­ni­ka 2013 roku.

Więcej

Napisałam o tym wiersz

recenzje / ESEJE Agnieszka Gruszczyńska

Recen­zja Agniesz­ki Grusz­czyń­skiej, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Bach for my baby Justy­ny Bar­giel­skiej, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 25 kwiet­nia 2013 roku.

Więcej

Mistyka seksualności

recenzje / ESEJE Anna Kałuża

Recen­zja Anny Kału­ży z książ­ki Bach for my baby Justy­ny Bar­giel­skiej.

Więcej

Kameleon & wstążka. Rzecz o poezji Justyny Bargielskiej

recenzje / IMPRESJE Maciej Topolski

Recen­zja Macie­ja Topol­skie­go towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze dru­gie­go wyda­nia książ­ki Justy­ny Bar­giel­skiej Bach for my baby.

Więcej

Sama się! O Bach for my baby Justyny Bargielskiej

recenzje / ESEJE Michał Larek

Recen­zja Micha­ła Lar­ka towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze dru­gie­go wyda­nia książ­ki Justy­ny Bar­giel­skiej Bach for my baby.

Więcej

Antyelementarz: China shipping Justyny Bargielskiej

recenzje / IMPRESJE Anna Kałuża

Esej Anny Kału­ży o książ­ce Chi­na ship­ping Justy­ny Bar­giel­skiej.

Więcej

I to ma być liryka? [fragmenty]

recenzje / ESEJE Karol Maliszewski

Esej Karo­la Mali­szew­skie­go o poezji Justy­ny Bar­giel­skiej.

Więcej