recenzje / ESEJE

Przedszkolny sen Marianki

Piotr Śliwiński

Szkic Piotra Śliwińskiego towarzyszący premierze książki Przedszkolny sen Marianki Jacka Podsiadły, która ukazała się nakładem Biura Literackiego 20 kwietnia 2015 roku.

Jacek Pod­sia­dło, wybit­ny poeta, nie­tu­zin­ko­wy pro­za­ik, dobry felie­to­ni­sta, miał już oka­zję spraw­dzić się jako pisarz dla mło­dzie­ży. Jego powieść dla chłop­ców, Czer­wo­na kart­ka dla Sprę­ży­ny, cie­szy­ła się dużym powo­dze­niem, przy­czy­nia­jąc się – jak sądzę – do odno­wie­nia tej odmia­ny gatun­ku.

Cykl wier­szy dla dzie­ci młod­szych, Przed­szkol­ny sen Marian­ki, ma co naj­mniej tyle samo szans na świet­ne przy­ję­cie przez czy­tel­ni­ków: dzie­ci w wie­ku przed­szkol­nym i szkol­nym, dziew­czyn­ki, chłop­ców, ich rodzi­ców i tych wszyst­kich, któ­rzy – nie zali­cza­jąc się do żad­nej z wymie­nio­nych kate­go­rii – zaglą­dać będą „wła­ści­wym adre­sa­tom” tej książ­ki przez ramię.

Jest bowiem zna­ko­mi­ta: peł­na wigo­ru, uro­ku, pomy­słów, żywej mowy, wyra­zi­stych posta­ci, zabaw­nych epi­zo­dów, a do tego spój­na, ukła­da­ją­ca się w całość i mistrzow­ska pod wzglę­dem wer­sy­fi­ka­cyj­nym.

Pod­sia­dło w spo­sób urze­ka­ją­cy łączy realia współ­cze­snej szko­ły z wyobraź­nią, snem, dzie­cię­cym pomie­sza­niem doświad­czeń i marzeń. Marian­ka – jego medium – nale­ży zara­zem „do towa­rzy­stwa” dzi­siej­sze­go dziec­ka i do świa­ta lite­ra­tu­ry. Koja­rzy się z kimś zna­jo­mym i kimś „prze­czy­ta­nym”. Autor nie sta­ra się jej „moder­ni­zo­wać”, dopa­so­wu­jąc do któ­re­goś z obie­go­wych ste­reo­ty­pów dzie­cię­co­ści XXI wie­ku; zosta­wia sze­ro­ki mar­gi­nes na sta­ro­świec­ką wraż­li­wość, cha­rak­te­ry­stycz­ną dla sze­ścio­lat­ki cie­ka­wość świa­ta, spon­ta­nicz­ność i pra­gnie­nie kon­tak­tu z wła­sną przy­szło­ścią.

Znaj­du­je rów­nież miej­sce na lęk – i spo­sób na jego zaże­gna­nie. Doko­nu­je tego poprzez cie­pły humor, nie zaś poprzez pró­bę zaapli­ko­wa­nia jakiejś zło­tej myśli, któ­ra była­by w sta­nie uniesz­ko­dli­wić cza­ją­ce się, nie­zna­ne zło. Jeśli coś krze­pi, to odkry­cie, że w świe­cie nie jest się same­mu, a przede wszyst­kim, że odmien­ność zacho­wań to nie powód do nie­po­ko­ju, lecz zachwy­tu. W świe­cie róż­no­rod­nym Marian­ka odnaj­dzie swo­je miej­sce.

Nie będąc prze­ko­na­nym, ze lite­ra­tu­ra dla dzie­ci, uogól­nia­jąc, napraw­dę umie podo­bać się dzie­ciom, a nie tyl­ko rodzi­com, nie mam wąt­pli­wo­ści, że książ­ka Jac­ka Pod­sia­dły zdo­bę­dzie jed­nych i dru­gich. Nie uda­je, że nie jest lite­ra­tu­rą, lecz bez­pre­ten­sjo­nal­nie wcią­ga do przed­niej i poży­tecz­nej zaba­wy. Jest rekla­mą wier­sza i pochwa­łą fan­ta­zji. Jest bar­dzo dobra.

O autorze

Piotr Śliwiński

profesor Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, Kierownik Zakładu Poetyki i Krytyki Literackiej UAM. Krytyk literacki, redaktor, badacz polskiej poezji współczesnej. Autor i współautor książek, m.in. Awangarda przedwojenna, Kraków 2004; Po całości. Szkice, punkty, Poznań 2016 ‒ razem z K. Hoffmannem i M. Jaworskim, a także redaktor blisko dwudziestu książek na temat poezji współczesnej (ostatnio Jakieś rozwiązania. Szkice o poezji (nie tylko) najnowszej, Poznań 2016).

Powiązania