Dzieje pewnej tułaczki
recenzje / ESEJE Justyna ChmielewskaRecenzja Justyny Chmielewskiej z książki Druzowie z Belgradu Rabiego Dżabira.
WięcejEsej Issy Boullata towarzyszący premierze książki Druzowie z Belgradu Rabiego Dżabira.
Rabi Dżabir to młody pisarz libański, który w latach 90. w ciągu niespełna dekady wydał dziewięć uznanych powieści. Pierwszą napisał przed ukończeniem dwudziestego roku życia. […] Jednemu z jego najważniejszych i najambitniejszych dzieł, powieści Jusuf al-Inglizi z 1999 roku, poświęcony jest niniejszy artykuł.
Urodzony w 1972 roku w Libanie w okręgu Asz-Szuf Rabi Dżabir ukończył fizykę na Uniwersytecie Amerykańskim w Bejrucie. Obecnie pracuje w tym mieście jako redaktor „Afak”, tygodniowego dodatku kulturalnego do dziennika „Al-Hajat”. Pisze także do gazety „As-Safir” i innych czasopism.
W okresie, gdy kształtowała się osobowość Dżabira, najpierw jako ciekawego świata chłopca, potem inteligentnego nastolatka, był on świadkiem spustoszeń dokonywanych przez wojnę domową w Libanie (1975–1990), co popchnęło go do refleksji o tym kraju i jego historii oraz sformułowania pytań o wartości moralne i sens życia. Nie dziwi więc, że na kartach jego dzieł tak często gości historia, a głównym przedmiotem jego zainteresowania jest zmienność ludzkiego losu.
Rabi Dżabir nie jest historykiem, jego powieści nie są powieściami historycznymi w sensie gatunku spopularyzowanego przez pisarzy takich jak Walter Scott w literaturze angielskiej czy Dżurdżi Zajdan w arabskiej, chyba że uznamy, że ogół życia i działalności człowieka z konieczności zawiera się w historii, a zatem wszystkie powieści, które o nich opowiadają, są historyczne. W technice powieściowej Dżabira wyraźnie widać historyczną erudycję i drobiazgowe przygotowanie, w swoich dziełach odnosi się on bowiem do różnych szczegółów historycznych, sięga po materiały archiwalne i wiadomości z rzadkich książek i rękopisów, umiejętnie wprowadzając do swych dzieł charakterystyczne elementy epoki, w której osadzona jest powieść: żyjące w niej postaci, jej wydarzenia, mody, zwyczaje i styl życia.
Pisarz z powodzeniem ożywia rzeczywistość minionych czasów, wprowadzając do powieści jako bohaterów prawdziwe i dobrze znane postaci historyczne, czasem także wplatając w nią własną osobę lub swojego imiennika. Mimo że z tej podbudowy historycznej można się wiele dowiedzieć, historia sama w sobie nie jest u Dżabira celem. Przede wszystkim zajmuje go ludzka dusza, postawa człowieka wobec życia i upływu dni, w których niewiele może zmienić, ludzkie pytanie o sens życia, na które nie potrafi znaleźć odpowiedzi.
Sajjid al-atma (Władca ciemności, Londyn, 1992), pierwsza powieść Dżabira, za którą otrzymał nagrodę londyńskiego arabskojęzycznego miesięcznika literackiego „An-Nakid”, osadzona jest w czasach osmańskich i opowiada o bohaterskim, lecz daremnym oporze Libańczyków wobec tureckiego ucisku. Liban jest również miejscem akcji czterech kolejnych powieści: Szaj aswad (Czarna herbata, Bejrut, 1995) opowiada o Bejrucie czasów wojny; Al-Bajt al-achir (Ostatni dom, Bejrut, 1996) – o rozdartej wojną stolicy Libanu, przedstawionej jako odstręczające miasto, gdzie tożsamość bohatera, który ginie, wpadając do szybu windy, zlewa się z tożsamością narratora i autora; również powieść Rizk Allah fi al-mirat (Rizk Allah w lustrze, Bejrut, 1997) osadzona jest w spustoszonym przez wojnę Bejrucie, w którym mający rozległą wiedzę, lecz wyalienowany czterdziestopięcioletni profesor popełnia z frustracji samobójstwo; akcja powieści Al-Farasza az-zarka (Niebieski motyl, wydanej pod pseudonimem Nur Chatir, Casablanca-Bejrut, 1996) toczy się w XIX i początkach XX wieku w górach Liban, w Asz-Szufie, którego mieszkańcy pracowicie hodują jedwabniki i wytwarzają jedwab, porzuceni kochankowie cierpią sercowe udręki, gdy tymczasem Liban przechodzi spod panowania tureckiego we francuskie, a potem uzyskuje niepodległość.
Wydarzenia kolejnych trzech powieści Dżabir umieścił daleko od Libanu i współczesnych czasów: powieść Kuntu amiran (Byłem księciem, Casablanca-Bejrut, 1997) osadzona jest w czternastowiecznych Włoszech, gdzie książę chcący zgłębić sens miłości i przyjaźni znajduje je nie u ludzi, lecz u żab i w bajkach; Nazra achira ala Kin Saj (Ostatnie spojrzenie na Kinsaj, Casablanca-Bejrut, 1997) opowiada o dawnych Chinach, w których podobne poszukiwania kończą się rozczarowaniem; natomiast akcja Rihlat al-Gharnati (Podróż Granadyjczyka, Casablanca-Bejrut, [2002]) dzieje się w Andaluzji pod koniec XV wieku, czyli w czasie, kiedy Arabowie utracili panowanie nad ostatnim obszarem Hiszpanii: jej bohater udaje się na długie poszukiwanie zaginionego brata, które kończy się gorzką porażką.
Powieść Jusuf al-Inglizi (Jusuf Anglik, Casablanca-Bejrut, 1999) składa się z czterech części, z których każda ma swój tytuł. Część pierwsza zatytułowana jest: „Góry Liban”, druga – „Bejrut”, trzecia – „Londyn”, czwarta – „Świat”. Jej główny bohater Jusuf Dżabir jest szesnastym z kolei synem Ibrahima Chatira Dżabira. Urodził się mniej więcej w połowie czerwca 1832 roku we wsi Kafr Burak w okręgu Asz-Szuf w górach Liban, kiedy kraj był zajęty przez wojska Ibrahima Paszy. W tej druzyjskiej wsi żyjącej z produkcji jedwabiu dorastał Jusuf w burzliwym okresie konfliktów między Turkami a Egipcjanami oraz maronitami a druzami, ucząc się od ojca czytać i pisać. Uczęszczał do szkoły prowadzonej przez amerykańskich misjonarzy, póki nie zamknięto jej z powodu rozruchów. Wówczas przeniósł się do Bejrutu, gdzie kontynuował naukę w podobnej placówce.
W Bejrucie Jusuf rozmiłował się w rysunkach i z czasem wysłano go do Londynu, gdzie w latach 1845–1849 studiował w Westminster College. Następnie zapisał się na dziesięcioletni kurs w Królewskiej Akademii Sztuk Pięknych, ale zrezygnował po trzech latach, nie zdobywając dyplomu. Pozostał w Anglii, gdzie pracował jako drzeworytnik dla czasopisma „Punch”, ożenił się z Angielką i miał z nią syna. Po stracie żony i syna – oboje zginęli nagłą śmiercią – wrócił do Libanu w wieku dwudziestu sześciu lat, trzynaście z nich spędziwszy poza krajem. Osiadł w rodzinnej wsi, gdzie zajął się rolnictwem i osiągał wysokie plony, a ludzie nazwali go Jusufem al-Inglizim, czyli Jusufem Anglikiem. W 1860 roku, gdy znów wróciło widmo wojny między druzami a maronitami, wyciągnął całe swoje złoto z Banku Osmańskiego w Bejrucie, wsiadł na amerykański statek i nigdy więcej o nim nie słyszano.
Powieść Rabiego Dżabira opowiada o życiu i doświadczeniach Jusufa Dżabira w Libanie i Anglii. Przedstawia jego rozwój moralny i psychologiczny w czasach zbrojnego konfliktu druzyjsko-maronickiego w górach Liban; był to okres, kiedy rządzony przez Muhammada Alego Egipt nabierał znaczenia na międzynarodowej arenie politycznej, syn tego władcy Ibrahim Pasza zajął Wielką Syrię (wraz z górami Liban), mocarstwa europejskie ingerowały między innymi w sprawy Turcji osmańskiej, na świecie umacniał się brytyjski i francuski kolonializm, a Europa wywierała coraz większy wpływ kulturowy na tradycyjne życie Arabów.
Rabi Dżabir posłużył się tym tłem historycznym do opisu kondycji ludzkiej; dokonał go, powołując w tym celu do istnienia fikcyjne postaci, którym przyszło żyć w warunkach radykalnych i zaskakujących zmian i politycznego zamętu, jakie naznaczyły ten okres. Być może myślał przy tym także o własnym dzieciństwie w druzyjskiej wsi w górach Liban i późniejszych studiach na Uniwersytecie Amerykańskim w Bejrucie, a także o swoich doświadczeniach z okresu, kiedy jego ojczyznę dręczyła piętnastoletnia wojna domowa między różnymi libańskimi ugrupowaniami religijnymi i politycznymi. W tym okresie w wewnętrzne sprawy kraju ingerowały rządy państw arabskich i innych krajów zainteresowanych własnymi korzyściami i konkurujących ze sobą o strategiczne wpływy wśród libańskich ugrupowań i bojówek poprzez dostarczanie im funduszy, uzbrojenia i wsparcia moralnego, a niekiedy najzwyczajniej poprzez zbrojną okupację terytorium Libanu.
Historia stanowi zatem tło dla fabuły powieści Dżabira Jusuf al-Inglizi. Sama fabuła – jak naszkicowano powyżej – jest prosta i nieskomplikowana, opowiada o życiu i doświadczeniach głównego bohatera, Jusufa, w Libanie i Anglii. Od większości współczesnych powieści arabskich Jusufa al-Ingliziego w pewnej mierze odróżnia sposób prowadzenia narracji. Jak zauważa palestyński krytyk Fajsal Darradż, Rabi Dżabir i inni innowatorzy literatury arabskiej dobrze wiedzą, że „powieści wielkiego Mahfuza [Nadżiba Mahfuza, prozaika egipskiego, laureata Literackiej Nagrody Nobla z 1988 roku – przyp. tłum.] należą już do przeszłości i że przełomowe wydarzenia, które odmieniły świat arabski, takie jak klęska z czerwca 1967 roku, wojna domowa w Libanie czy gwałtowny wzrost znaczenia ropy naftowej, wymagają nowych koncepcji literackich i powieściowych” („Banipal”, nr 17, str. 6).
Istotnie, niektórzy arabscy powieściopisarze młodszego pokolenia wypróbowują nowe techniki i style, nie tylko żeby wymknąć się z cienia wielkiego Mahfuza, lecz również po to, by wierniej przedstawić czasy zamętu i gwałtownych zmian – są wśród nich tacy, którzy piszą niemal niezrozumiałym stylem i tworzą nowe, często nieprzystępne formy – jedni są postmodernistyczni, inni metafikcyjni, jeszcze inni autorefleksyjni. Rabi Dżabir zawsze pozostając realistą, trzyma się w Jusufie Angliku prawdy historycznej i obserwuje, jak zachowują się jego bohaterowie żyjący w ciężkich czasach, w których toczy się akcja powieści.
Jak wiadomo, powieść nowoczesna, jaką tworzy wielu jej zdolnych zwolenników, skupia się na tym, co wewnętrzne, na opisie i analizie skrytych głęboko myśli i uczuć postaci w celu odkrycia motywów skłaniających je do czynu – lub bezczynności – w obliczu zdarzeń. Dlatego w najnowszej literaturze pierwsze skrzypce grają techniki takie jak strumień świadomości, dialog wewnętrzny i tym podobne. Rabi Dżabir próbuje osiągnąć ten cel za pomocą innych środków.
W powieści Jusuf al-Inglizi autor przez cały czas pozostaje zewnętrznym obserwatorem i nie zagłębia się w duszę bohatera. Przyjmuje za to rolę wszechwiedzącego narratora, który odsłania skryte myśli i uczucia postaci poprzez własne uwagi i komentarze lub działania, które każe podejmować bohaterowi. Zdarzenia w powieści porządkuje tak, aby zmusić bohatera do takiego czy innego działania, i w ten sposób ujawnia, co dzieje się w jego umyśle. Jest to zgodne z przekonaniem Dżabira, że ludzie mierzą się z życiem praktycznie pozbawieni mocy odmienienia czegokolwiek w jego biegu i zdolności zrozumienia jego sensu. Taka postawa może sprawiać wrażenie nazbyt fatalistycznej, jednak dobrze wyraża pasywność, z jaką większość postaci Dżabira – być może odzwierciedlających bezsilność większości jego czytelników w arabskich krajach współczesnego Bliskiego Wschodu – cierpi w milczeniu pośród burzliwych zdarzeń, na które są w stanie wpłynąć w znikomej mierze, gdyż nawet rządy ich krajów są praktycznie tylko pionkami w rozgrywkach światowej polityki.
Jeśli chodzi o rozwój życia osobistego Jusufa Dżabira, zauważmy, że jako chłopiec uczęszczający do szkoły w Bejrucie mieszkał u amerykańskiego misjonarza, wielebnego Alexandra Shepherda juniora, z jego rodziną: żoną, córką Rachel i trzema synami. Choć Rachel była starsza od Jusufa o cztery czy pięć lat, traktowała go życzliwie i z miłością, a on marzył o niej. Mimo to wtajemniczenie w sprawy seksu Jusuf zawdzięcza jej młodszemu bratu Williamowi, z którym udał się do pierwszego domu publicznego, który otwarto w mieście.
W Londynie Jusuf mieszkał w bogatym domu Helen Ashbourne, owdowiałej damy z klasy średniej, która latem przenosiła się z Fleet Street do domu na prowincji w Hampstead, wówczas leżącego poza Londynem. W bibliotece rezydencji przy Fleet Street i w przyziemiu domu na prowincji w Hampstead Jusuf zaczytywał się angielskimi klasykami i kolekcjami starych angielskich czasopism, również wtedy, gdy studiował w Westminster College, a potem w Królewskiej Akademii Sztuk Pięknych. Jusufem interesowała się Mary, córka kucharki pani Ashbourne, choć ten nie zwracał na nią uwagi, poza tym, że malował jej portrety. Jednak to właśnie Mary pojął za żonę po pięciu latach, kiedy spotkał ją znowu w Londynie – Mary wróciła tu z Liverpoolu, gdzie mieszkała przez pewien czas u ciotki.
Jusuf i Mary zamieszkali w domu nieopodal Strand Street, w pobliżu drukarni pisma „Punch”. Jusuf posiadał już brytyjski paszport, wystawiony na nazwisko Joseph A. Mender. Prowadził teraz spokojne, szczęśliwe życie w małżeństwie, wyrabiając sobie renomę jako artysta. W 1855 roku urodził im się syn, któremu dali imię Abraham, po ojcu Jusufa Ibrahimie; z radością patrzyli, jak stawia pierwsze kroki i wymawia pierwsze słowa. Trzy miesiące po urodzeniu Abraham dostał gorączki i umarł. Pogrążona w żalu matka wymogła na mężu, by pochować go w ich ogrodzie pod krzewem magnolii, i co dzień udawała się na grób, opłakując syna. Pięć miesięcy później Jusuf obudził się o świcie i zobaczył, że Mary nie ma w sypialni. Przez okno ujrzał służbę w nocnych strojach przy krzewie magnolii; gdy dobiegł na miejsce, służący właśnie odwiązywał sznur, na którym powiesiła się Mary. […] Ostatecznie w 1857 roku wrócił do ojczyzny, mimo dochodzących stamtąd wieści o niepokojach na tle religijnym w górach Liban. Jak już wspomniałem, w 1860 roku Jusuf wypłynął z Libanu do Ameryki i słuch po nim zaginął.
Z braci Jusufa wojnę w 1860 roku przeżył jedynie najmłodszy, Nur ad-Din, który został ranny. Rzeź około 11 tysięcy chrześcijan ściągnęła do libańskich brzegów francuską flotę. Wojsko osmańskie zatrzymało 1200 druzów, którzy nie zbiegli do Hauranu. Na podstawie losowania 450 z nich, za aprobatą Francuzów, zesłano do Belgradu.
Wśród zesłanych znalazł się Nur ad-Din, który zostawił w kraju żonę i dzieci. Cierpiał samotnie w ciemnej podziemnej celi osmańskiego więzienia w Belgradzie przez dwa lata, póki nie uciekł z gruzów więziennych murów, które zawaliły się podczas starć z serbskimi powstańcami. Mimo osłabienia wzroku i pamięci, z wielkim trudem wrócił na pieszo do Libanu – droga zabrała mu dziewięć lat. W 1871 roku dotarł do rodzinnej wsi. Jego dzieci zdążyły tymczasem założyć rodziny, które potraktowały go jak obcego, więc zamieszkał w innej wsi. Po śmierci żony ożenił się ponownie i urodził mu się syn, któremu dał imię Imad ad-Din. Nur ad-Din umarł w 1882 roku w wieku 45 lat.
Jedyną rzeczą, jaką Imad ad-Din odziedziczył po ojcu, był złoty zegarek należący dawniej do jego stryja Jusufa. Imad ad-Din ożenił się w 1899 roku, jego żona urodziła mu bliźniaki: Muhammada i Alego. Ali wyemigrował do Argentyny, a Muhammad został w Libanie, na krótko przed uzyskaniem przez kraj niepodległości w 1943 roku ożenił się i spłodził siedmiu synów i pięć córek. Jeden z tych chłopców, jak informuje Rabi Dżabir w ostatnich dwóch wersach powieści, był jego (autora) ojcem, który po śmierci Muhammada odziedziczył złoty zegarek Jusufa Anglika. Co jednak ma znaczyć umieszczona na początku Jusufa al-Ingliziego nota mówiąca, że powieść jest wytworem wyobraźni i wszystkie jej postaci są fikcyjne? Treść noty to szczera prawda. Rabi Dżabir przekornie komunikuje nam, że literatura posługująca się fikcją wyraża więcej prawd o świecie i ludzkiej duszy niż historia sensu stricto. Autor, używając historii jako tła, stworzył w Jusufie Angliku postaci, które przeżyły swoje życie i doświadczyły jego tragedii w ramach tej historii.
Pod koniec powieści odkrywamy, że Jusuf nie jest ani Libańczykiem, którym się urodził, ani Anglikiem, na jakiego go wyszkolono; nie był on ani druzem takim jak jego przodkowie, ani chrześcijaninem, jakim mieli nadzieję ujrzeć go kiedyś misjonarze. Jakiekolwiek były dziejowe cele, dla których zderzyły się ze sobą zewnętrzne siły, Jusuf, postawiony między nimi, stał się tragiczną figurą spotkania dwóch kultur, a ostatecznie ich ofiarą z rozdwojoną osobowością – wiecznie tęskniącą do tego, co inne, co kusząco majaczy gdzieś przed nim, i stale powściąganą przez głęboko ukrytą tożsamość, pielęgnującą poczucie własnego ja. Przeciwwagą dla niego, choć w mniejszym stopniu wypracowaną jako postać, był jego brat Nur ad-Din. Podobnie jak Jusuf był on ofiarą historii, chciał bowiem pozostać druzem takim, jakim był, lecz obce i niedające się przezeń kontrolować moce sprawiły, że doświadczył tylko cierpienia i tragicznego wyobcowania od bliskich.
Rabi Dżabir pokazał w swojej powieści, że literatura posługująca się fikcją potrafi opisać dolę człowieka wewnątrz historii, że – jego zdaniem – jest to dola do głębi i z zasady tragiczna, i że ten osąd potwierdza historia. Rabi Dżabir nie jest historykiem i nie pisze powieści historycznych. Jest powieściopisarzem, którego zajmuje człowiek i jego los w dziejach.
Z języka angielskiego przełożył Marcin MichalskiUrodzony w 1929 roku. Palestyński pisarz i tłumacz literatury arabskiej. Wykładowca akademicki.
Recenzja Justyny Chmielewskiej z książki Druzowie z Belgradu Rabiego Dżabira.
WięcejEsej Magdaleny Kubarek towarzyszący premierze książki Druzowie z Belgradu Rabiego Dżabira.
WięcejRecenzja Sebastiana Gadomskiego z książki Druzowie z Belgradu Rabiego Dżabira.
Więcej