recenzje / ESEJE

Ocalone z kontekstu

Katarzyna Bieńkowska

Recenzja Katarzyny Bieńkowskiej z książki Radości Grzegorza Kwiatkowskiego.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

„Kie­dy w ubie­głym roku Grze­gorz Kwiat­kow­ski przy­słał do “Wyspy” wier­sze z cyklu “Rado­ści”, z któ­rych pięć uka­za­ło się potem w nume­rze 2(22) 2012, zadał mi dwa nie­sto­sow­ne pyta­nia. Po pierw­sze, czy jego wier­sze mi się podo­ba­ją, a po dru­gie – czy uwa­żam, że “Rado­ści” to goto­we, skoń­czo­ne dzie­ło. Nie wiem, czy jego nie­pew­ność była auten­tycz­na, czy jedy­nie kokie­te­ryj­nie reto­rycz­na. Nato­miast nie­sto­sow­ność pierw­sze­go pyta­nia pole­ga­ła w moim odczu­ciu na tym, że “Rado­ści” to nie są wier­sze do podo­ba­nia (w nich Kwiat­kow­ski nijak nie kokie­tu­je czy­tel­ni­ka), one pora­ża­ją, odra­ża­ją, obna­ża­ją, obra­ża­ją wręcz. Bo czy poeta ma pra­wo? Czy ma pra­wo wyry­wać czy­tel­ni­ka z i tak nigdy nie dość ugrun­to­wa­ne­go spo­ko­ju ducha, pogo­dze­nia z sobą i z rze­czy­wi­sto­ścią, ze sta­ran­nie ple­cio­nej siat­ki doraź­nych i sta­łych zacho­waw­czych eska­pi­zmów i kłuć go w oczy, ba! sma­gać bole­śnie, absur­dal­nie arbi­tral­nym okru­cień­stwem tego świa­ta? I czy ma pra­wo zawłasz­czać cudze cier­pie­nie, cudze trau­my, cudze losy, cudze śmier­ci, cudze winy wresz­cie i – w arbi­tral­nym szy­ku – ukła­dać je w wier­sze pod doj­mu­ją­co per­wer­syj­nym w dodat­ku tytu­łem?

“Rado­ści” to tomik zło­żo­ny z dwu­dzie­stu dwóch wier­szy, z a l e d w i e dwu­dzie­stu dwóch, krót­kich prze­waż­nie, wier­szy, któ­ry ma jed­nak siłę raże­nia co naj­mniej dwu­stu dwu­dzie­stu poci­sków hel­l­fi­re. Każ­dy z tych wier­szy jest gorz­ką piguł­ką, zatru­wa­ją­cą wyobraź­nię czy­tel­ni­ka i roz­sa­dza­ją­cą jego samo­za­do­wo­le­nie jesz­cze dłu­go po lek­tu­rze. Wier­sze te sta­no­wią w więk­szo­ści swo­iste epi­ta­fia dla ofiar Holo­kau­stu, ale też dla ofiar innych, mniej total­nych wyro­ków losu, a tak­że dla ofiar wła­snych sła­bo­ści, per­wer­sji i zbrod­ni­czych skłon­no­ści. Kwiat­kow­ski nie jest tak kon­se­kwent­ny jak Edgar Lee Masters w słyn­nej kro­ni­ce ze Spo­on River; on nie narzu­ca sobie ogra­ni­czeń ani lokal­nych, ani nawet histo­rycz­nych, zresz­tą nie wszy­scy jego boha­te­ro­wie umar­li i nie wszyst­kie z 22 wier­szy “Rado­ści” to jed­no­znacz­ne epi­ta­fia. Nato­miast oczy­wi­sta jest poli­fo­nicz­ność tych wier­szy, poja­wia­ją­ca się skąd­inąd już we wcze­śniej­szych tomi­kach Kwiat­kow­skie­go. Poeta kon­se­kwent­nie ukry­wa swo­je wła­sne ja lirycz­ne i mówi gło­sa­mi przy­wo­ły­wa­nych posta­ci, choć nie zawsze w pierw­szej oso­bie.

Mówi rze­czo­wo, oszczęd­nie, bez zbęd­nych ozdob­ni­ków, nie bawi się w este­tycz­no-etycz­ne gier­ki, on pro­wa­dzi z czy­tel­ni­kiem grę inne­go rodza­ju, wali pro­sto z mostu, mię­dzy oczy, tak że czy­tel­nik w pierw­szej chwi­li nie wie nawet, co go tak pora­zi­ło. Po ubie­gło­rocz­nej lek­tu­rze tych wier­szy zwłasz­cza jeden zapadł mi w pamięć i bez­li­to­śnie cyto­wa­łam go z owej pamię­ci bogu ducha win­nym bliź­nim:

Buzia Waj­ner, ur. 1937 zm. 1943

mia­łam sześć lat kie­dy mnie zabi­to
a moja sio­stra Szu­la­mit lat czte­ry

po stra­cie rodzi­ców włó­czy­ły­śmy się w oko­li­cach Rokit­na
(…)

nie mia­ły­śmy kalen­da­rza
więc nie wie­dzia­ły­śmy kie­dy przy­pa­da data naszych uro­dzin
dla­te­go przez pomył­kę obcho­dzi­ły­śmy na pew­no wię­cej
niż raz w roku
to smut­ne świę­to

No wła­śnie. Czy Kwiat­kow­ski ma pra­wo bez pyta­nia brać cudzą śmierć i roz­pacz­li­wą nędzę cudze­go życia i bez par­do­nu godzić nimi w czy­tel­ni­ka? I czy kie­ru­je nim empa­tia, czy raczej per­wer­syj­na fascy­na­cja złem? A może coś cał­kiem inne­go? Despe­rac­kie poszu­ki­wa­nie – cze­go? – sen­su, zro­zu­mie­nia, odku­pie­nia, ofi­cjal­ne­go “unie­waż­nie­nia śmier­ci” jak w wier­szu “dekret”? “Nie jeste­śmy ani dobrzy ani źli”, pisze poeta w wier­szu “skle­py”, a gdzie indziej (“bez­piecz­na”) zada­je pyta­nie: “jak możesz wie­rzyć w dobro i zło / sko­ro ryby zja­da­ją wła­sne potom­stwo?”. I jesz­cze (“ben­zy­ną”): “wszy­scy są rów­ni wobec śmier­ci / i to nas wpra­wia­ło w dobry humor / ale wywie­zio­no nas do obo­zu / w ogrom­nym dole pali­ły się dzie­ci / i ogień pod­sy­ca­no śmie­cia­mi i ben­zy­ną”. W co zatem wie­rzyć wobec tych śmie­ci i ben­zy­ny? I co jesz­cze ma na tym świe­cie jakąś war­tość? W wier­szu “kościo­ła” Kwiat­kow­ski pisze: “wal­czył z pesy­mi­zmem / dla­te­go przy­jął cudze dobro za swo­je / dla­te­go oże­nił się z Kit­ty / zaj­mo­wał się gospo­dar­stwem / i cho­dził na polo­wa­nia i do kościo­ła”. Ale dla­cze­go Kwiat­kow­ski bie­rze wła­śnie “za swo­je” cudze zło i cudze nie­szczę­ście? I dla­cze­go każe czy­tel­ni­ko­wi rów­nież przy­jąć je “za swo­je”? Zary­zy­ko­wa­ła­bym twier­dze­nie, że Kwiat­kow­ski jest nawie­dzo­ny, ale w takim – jeśli to moż­li­we – racjo­nal­nym, inte­lek­tu­al­nym sen­sie; on świa­do­mie bądź pod­świa­do­mie sta­je się medium dla tych wszyst­kich drę­czą­cych i drę­czo­nych, któ­rzy prze­ma­wia­ją przez jego wier­sze; dopusz­cza ich do gło­su, żeby ich oca­lić z zapo­mnie­nia, z obo­jęt­no­ści, żeby współ­cze­sny czy­tel­nik, znie­czu­lo­ny przez wszech­obec­ne zło – tak histo­rycz­ne, jak i aktu­al­ne, i wła­ści­wie nie jest tu waż­ne, czy doświad­cza­my go rze­czy­wi­ście, bez­po­śred­nio jak Sylvie Umu­by­eyi przy­wo­ła­na w jed­nym z wier­szy, czy też pośred­nio, poprzez rela­cje innych – choć na chwi­lę prze­stał trak­to­wać jego ofia­ry jak “część pej­za­żu / jak drze­wa i całą resz­tę”. Żeby śmierć znów prze­ra­ża­ła nas i bola­ła “tak jak powin­na”.

Kwiat­kow­ski wyłu­sku­je boha­te­rów swo­ich wier­szy z kon­tek­stu histo­rii, z kon­tek­stu bez­dusz­nej rze­czy­wi­sto­ści, z tego przyj­mo­wa­ne­go bez­na­mięt­nie pej­za­żu życia i śmier­ci. I myślę, że owo wyry­wa­nie z kon­tek­stu jest klu­czem do tego tomu. Takie odczy­ta­nie pod­po­wia­da zresz­tą jego tytuł. “Rado­ści” nie są tu rado­ścia­mi w mia­now­ni­ku licz­by mno­giej, tyl­ko rado­ścią w dopeł­nia­czu wyrwa­ną z kon­tek­stu pierw­sze­go wier­sza tego cyklu, o dwóch bra­ciach zbie­ra­ją­cych i zako­pu­ją­cych wio­sną zde­chłe sar­ny, któ­re nie prze­ży­ły zimy: “to były nasze naj­pięk­niej­sze lata: / tacz­ka peł­na sosno­wych gałą­zek i smu­gi krwi / i uczu­cie rado­ści po dobrze wyko­na­nej robo­cie”. Kwiat­kow­ski zresz­tą czę­sto sto­su­je podob­ny zabieg w tytu­łach. Jak­by na chy­bił tra­fił pod­świe­tlał czy też pod­kre­ślał frag­ment wier­sza. Moż­na odnieść wra­że­nie, że podob­na arbi­tral­ność doty­czy wybo­ru boha­te­rów jego wier­szy. (Nie­za­leż­nie od tego, czy to on wybie­ra ich, czy też oni jego). I stąd – w moim odczu­ciu – nie­sto­sow­ność dru­gie­go pyta­nia, któ­re zadał mi poeta. Bo czy dzie­ło owe­go oca­la­ją­ce­go wyry­wa­nia z kon­tek­stu może być kie­dy­kol­wiek skoń­czo­ne, goto­we? Ta smut­na, nie­wdzięcz­na posłu­ga mogła­by prze­cież trwać dłu­żej, bez koń­ca. Ale może po pro­stu gło­sy w gło­wie poety na razie umil­kły. Może pozwo­li­ły rów­nież jemu na “uczu­cie rado­ści po dobrze wyko­na­nej robo­cie”, pomi­mo smug krwi i innych trau­ma­tycz­nych powi­do­ków. Przy­naj­mniej do kolej­ne­go tomi­ku. Bo Grze­gorz Kwiat­kow­ski to poeta, przed któ­rym win­ni­śmy mieć się na bacz­no­ści.”


Pier­wo­druk: Kwar­tal­nik Lite­rac­ki „Wyspa”

Powiązania

„Słyszę o czyimś odejściu”, czyli na temat poezji Grzegorza Kwiatkowskiego

recenzje / ESEJE Rafał Derda

Recen­zja Rafa­ła Der­dy z książ­ki Rado­ści Grze­go­rza Kwiat­kow­skie­go, któ­ra uka­za­ła się w „Heli­kop­te­rze”.

Więcej

Recenzja Radości

recenzje / ESEJE Michał Szymański

Recen­zja Micha­ła Szy­mań­skie­go z książ­ki Rado­ści Grze­go­rza Kwiat­kow­skie­go, któ­ra uka­za­ła się w „Zeszy­tach Lite­rac­kich” w 2014.

Więcej

Tylko jutro nie umiera nigdy – Radości Grzegorza Kwiatkowskiego

recenzje / ESEJE

Recen­zja Paw­ła Brzeż­ka z książ­ki Rado­ści Grze­go­rza Kwiat­kow­skie­go, któ­ra uka­za­ła się 16 mar­ca 2014 roku w kwar­tal­ni­ku „Sza­fa”.

Więcej

Recenzja Radości

recenzje / ESEJE Wojciech Lada

Recen­zja Woj­cie­cha Lady z książ­ki Rado­ści Grze­go­rza Kwiat­kow­skie­go, któ­ra uka­za­ła się w tygo­dni­ku „W Sie­ci”.

Więcej

Zamiast milczenia. O tomie Radości Grzegorza Kwiatkowskiego

recenzje / ESEJE Anna Spólna

Recen­zja Anny Spól­nej z książ­ki Rado­ści Grze­go­rza Kwiat­kow­skie­go, któ­ra uka­za­ła się 15 maja 2013 roku w inter­ne­to­wej gaze­cie kul­tu­ral­nej „Salon Lite­rac­ki”.

Więcej

Benzyną

recenzje / ESEJE Emilia Konwerska

Recen­zja Emi­lii Kon­wer­skiej z książ­ki Rado­ści Grze­go­rza Kwiat­kow­skie­go, któ­ra uka­za­ła się 1 mar­ca w 2013 roku w ser­wi­sie Art Papier.

Więcej

Radości Grzegorza Kwiatkowskiego. Współczujący grabarz padłych saren.

recenzje / ESEJE Jarosław Zalesiński

Recen­zja Jaro­sła­wa Zale­siń­skie­go z książ­ki Rado­ści Grze­go­rza Kwiat­kow­skie­go, któ­ra uka­za­ła się 21 stycz­nia 2013 roku w Dzien­ni­ku Bał­tyc­kim.

Więcej

Na marginesie Radości

recenzje / ESEJE

Recen­zja Toma­sza Tyczyń­skie­go z książ­ki Rado­ści Grze­go­rza Kwiat­kow­skie­go, któ­ra uka­za­ła się 4 kwiet­nia 2013 roku na blo­gu „Pro­win­cja Gom­bro­wicz”.

Więcej

Radości Grzegorza Kwiatkowskiego

recenzje / ESEJE Rafał Derda

Recen­zja Rafa­ła Der­dy z książ­ki Rado­ści Krzysz­to­fa Kwiat­kow­skie­go, któ­ra uka­za­ła się w „Zeszy­tach Poetyc­kich”.

Więcej

Ogień podsycano śmieciami i benzyną

recenzje / ESEJE Przemysław Witkowski

Recen­zja Prze­my­sła­wa Wit­kow­skie­go z książ­ki Rado­ści Grze­go­rza Kwiat­kow­skie­go, któ­ra uka­za­ła się w Ósmym Arku­szu Odry.

Więcej

Panorama Radości

recenzje / ESEJE Kinga Gąska

Recen­zja Kin­gi Gąski z książ­ki Rado­ści Grze­gorz Kwiat­kow­skie­go, któ­ra uka­za­ła się na stro­nie Fun­da­cji Kar­po­wi­cza.

Więcej

Zło które nie mija. Radości Grzegorza Kwiatkowskiego

recenzje / ESEJE Marcin Sierszyński

Recen­zja Mar­ci­na Sier­szyń­skie­go z książ­ki Rado­ści Grze­go­rza Kwiat­kow­skie­go, któ­ra uka­za­ła się w mie­sięcz­ni­ku „Inter-”.

Więcej

Recenzja Radości

recenzje / ESEJE Filip Łobodziński

Recen­zja Fili­pa Łobo­dziń­skie­go z książ­ki Rado­ści Grze­go­rza Kwiat­kow­skie­go.

Więcej

Recenzja Radości

recenzje / ESEJE Przemysław Gulda

Recen­zja Prze­my­sła­wa Gul­dy z książ­ki Rado­ści Grze­go­rza Kwiat­kow­skie­go.

Więcej

Osobne milczenie. Wobec Radości Grzegorza Kwiatkowskiego

recenzje / IMPRESJE Paweł Paszek

Esej Paw­ła Pasz­ka towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Rado­ści Grze­go­rza Kwiat­kow­skie­go.

Więcej

Biała książka

recenzje / IMPRESJE Radosław Kobierski

Esej Rado­sła­wa Kobier­skie­go towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Rado­ści Grze­go­rza Kwiat­kow­skie­go.

Więcej

Ernst Becker-Lee / Walter Steiner

recenzje / KOMENTARZE Grzegorz Kwiatkowski

Komen­tarz Grze­go­rza Kwiat­kow­skie­go do wier­szy z tomu Rado­ści.

Więcej

Intuicja kieruje mnie w stronę Mastersa

wywiady / o książce Grzegorz Kwiatkowski Marcin Sierszyński

Roz­mo­wa Mar­ci­na Sier­szyń­skie­go z Grze­go­rzem Kwiat­kow­skim o jego nowej książ­ce Rado­ści, któ­ra uka­za­ła się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 17 stycz­nia 2014 roku.

Więcej