recenzje / KOMENTARZE

Poezja z nagrodami: Rezydencja surykatek

Marta Podgórnik

Marta Podgórnik odpowiada na pytania w ankiecie dotyczącej książki Rezydencja surykatek, wydanej w formie elektronicznej w Biurze Literackim 7 marca 2018 roku. Książka ukazuje się w ramach akcji „Poezja z nagrodami”.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

W jakich oko­licz­no­ściach powsta­wa­ła nagro­dzo­na książ­ka?

W zwy­kłych (jak dla mnie). W tzw. życio­wych. Pomię­dzy czymś a czymś innym. Pisa­nie to pra­ca jak każ­da, obce jest mi bre­dze­nie o ide­olo­gii, trau­mach, natchnie­niu i tym podob­nym. Gdy­bym mia­ła głos, mówi­ła­bym; sko­ro mam pió­ro, pozo­sta­je mi pisa­nie.

Jak waż­na w Two­jej twór­czo­ści jest wła­śnie ta książ­ka?

Tak waż­na jak każ­da z pozo­sta­łych; pyta­nie rów­nie wyra­fi­no­wa­ne jak: „któ­re dziec­ko kochasz bar­dziej?” albo „wola­ła­byś miesz­kać z tatu­siem czy z mamu­sią?”. Mogła­bym odpo­wie­dzieć, że na ów czas była naj­waż­niej­sza, bo moc­niej mi towa­rzy­szy­ła. Więc niech tak będzie – każ­da jest waż­na dla swo­ich oko­licz­no­ści.

Czy dzi­siaj ta książ­ka jest wciąż aktu­al­na? Czy wów­czas tra­fi­ła na swój czas?

Mam aktu­al­ny dowód oso­bi­sty i jesz­cze waż­ny pasz­port. Aktu­al­ne bada­nia lekar­skie przedaw­nią się za kil­ka tygo­dni. Aktu­al­ny narze­czo­ny, cóż, kie­dyś mia­łam inne­go. Aktu­al­ne jest tu i teraz, cała tzw. resz­ta jest inwa­riant­na. Cza­sem tra­fia się (powiedz­my, że w czas) z pośli­zgiem, cza­sem z wyprze­dze­niem, ale w ogól­nym roz­ra­chun­ku to nie ma chy­ba aż takie­go zna­cze­nia.

Twój ulu­bio­ny wiersz z tej książ­ki i dla­cze­go aku­rat ten?

Nie mam ulu­bio­nych wier­szy, tak jak nie mam ulu­bio­nych ksią­żek. Może ina­czej – są wier­sze, któ­re lubię czy­tać po cza­sie, sama sobie i publicz­nie, a są takie, któ­rych nie czy­tam, lub sta­ram się nie czy­tać po napi­sa­niu, pra­wie nigdy. W Rezy­den­cji sury­ka­tek są i takie, i takie. Myślę, że czy­tel­nik sam może sobie wybrać, któ­re będą któ­re.

Czy otrzy­ma­nie nagro­dy zmie­ni­ło coś w Two­im pisa­niu?

Nie. Na bez­lud­nej wyspie, mając abso­lut­ną pew­ność, że mój głos nie zosta­nie usły­sza­ny, i tak robi­ła­bym to samo; z tym że pisa­ła­bym na pia­sku. Ukła­da­ła muszel­ki. Lub wysy­ła­ła zna­ki dym­ne w bez­kres oce­anu.

Któ­ra nomi­no­wa­na wów­czas książ­ka jest dla Cie­bie waż­na i dla­cze­go?

Każ­da książ­ka jest waż­na, choć nie każ­da jest potrzeb­na (śmiech). Każ­da opo­wieść jest istot­na, bo potrzeb­na – cho­ciaż­by innym opo­wie­ściom. Ja mia­łam zaszczyt być nomi­no­wa­ną w gro­nie osób, któ­re od lat darzę sza­cun­kiem i przy­jaź­nią. Nie było mowy o rywa­li­za­cji, to był honor sam w sobie. Kto­kol­wiek ze współ­no­mi­no­wa­nych dostał­by wte­dy nagro­dę, był­by to słusz­ny wer­dykt.

Nad czym obec­nie pra­cu­jesz?

Nad zabi­ciem w sobie obrzy­dze­nia do wszel­kie­go typu ankiet (śmiech). A poważ­nie, jeśli cho­dzi o pra­cę twór­czą, to raczej lite­ra­tu­ra wybie­ra mnie, a nie odwrot­nie. Więc sama jestem cie­ka­wa, nad czym obec­nie pra­cu­ję i kie­dy się o tym prze­ko­nam. Jak tyl­ko się dowiem, doło­żę wszel­kich sta­rań, by się tym naj­pierw nacie­szyć, a następ­nie podzie­lić.

O autorze

Marta Podgórnik

Ur. w 1979 r., poetka, krytyczka literacka, redaktorka. Laureatka Nagrody im. Jacka Bierezina (1996), stypendystka Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, nominowana do Paszportu „Polityki” (2001), laureatka Nagrody Literackiej Gdynia (2012) za zbiór Rezydencja surykatek. Za tomik Zawsze nominowana do Nagrody Poetyckiej im. Wisławy Szymborskiej (2016) oraz do Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej Silesius (2016). W 2017 r. wydała nakładem Biura Literackiego tom Zimna książka, który również nominowany był do tych samych nagród. Książka Mordercze ballady przyniosła autorce Nagrodę Poetycką im. Wisławy Szymborskiej oraz nominację do Nagrody Literackiej Nike. Mieszka w Gliwicach.

Powiązania