recenzje / IMPRESJE

Ryszard Krynicki jako rozmówca. Kilka myśli wstępnych

Marian Stala

Esej Mariana Stali towarzyszący premierze książki Gdybym wiedział. Rozmowy z Ryszardem Krynickim Ryszarda Krynickiego, która ukazała się nakładem Biura Literackiego.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

1. Ryszard Kry­nic­ki uwa­ża­ny jest (dość powszech­nie i z uza­sad­nio­nych powo­dów) za poetę powścią­gli­wo­ści i sku­pie­nia, uważ­no­ści i cier­pli­wo­ści, pre­cy­zji, spo­ko­ju i wyco­fa­nia. Nie­któ­rzy mówią, że jest poetą zdą­ża­ją­cym do zamilk­nię­cia, albo – pięk­nie mil­czą­cym.

2. Z dru­giej stro­ny: przed kil­ku­na­stu laty, odpo­wia­da­jąc na pyta­nia Mar­ci­na Bara­na i Ada­ma Wie­de­man­na, Kry­nic­ki uznał umie­jęt­ność roz­mo­wy z innym czło­wie­kiem za „jeden z naj­więk­szych darów”, jakie mogą być nam dane. W innym zaś cza­sie i miej­scu zapew­niał Jaro­sła­wa Miko­ła­jew­skie­go o „potrze­bie roz­mo­wy”, a Rena­cie Gor­czyń­skiej mówił o nad­rzęd­no­ści „Ty” wobec „Ja”. Spo­za tych napo­mknień wyła­nia się ktoś, kogo moż­na nazwać czło­wie­kiem roz­mo­wy, dia­lo­gu, spo­tka­nia z Innym.

3. Moż­na się upie­rać, iż mil­cze­nia nie da się pogo­dzić z roz­mo­wą. Moż­na też twier­dzić, iż skłon­ność do mil­cze­nia głę­bo­ko i istot­nie wpły­wa na spo­sób roz­ma­wia­nia.

4. Para­dok­sal­ne sprzę­że­nie mil­cze­nia i roz­mo­wy, samot­no­ści i spo­tka­nia z Dru­gim to jed­na z zasad­ni­czych cech poezji Kry­nic­kie­go. Sprzę­że­nie to nie zni­ka, gdy poeta sta­je się roz­mów­cą, odpo­wia­da­ją­cym na pyta­nia sta­wia­ne z zewnątrz.

5. Kry­nic­ki, wedle jego wła­snych słów, sta­ra się nie pomna­żać puste­go mówie­nia i pisa­nia. Ta zasa­da sta­wia go ponad gada­ni­ną, któ­rej peł­no dooko­ła, ale też – czy­ni go roz­mów­cą trud­nym, sta­wia­ją­cym współ­uczest­ni­kom dia­lo­gu bar­dzo wyso­kie wyma­ga­nia. To, czy roz­ma­wia­ją­cy z nim zda­ją sobie spra­wę z tej sytu­acji, mogło­by być przed­mio­tem osob­nych, szcze­gó­ło­wych roz­wa­żań.

6. Kry­nic­ki ma nie­zwy­kle ostrą świa­do­mość istot­no­ści i nie­istot­no­ści sta­wia­nych mu pytań. Nie­waż­ne – spo­koj­nie i sta­now­czo omi­ja, kry­jąc się za maską uni­ków i nie­do­po­wie­dzeń.

7. Autor Magne­tycz­ne­go punk­tu odróż­nia też wyraź­nie  praw­dy, o któ­rych moż­na mówić publicz­nie, od prawd, któ­re uczest­ni­cy roz­mo­wy powin­ni zacho­wać dla sie­bie. Naj­do­bit­niej­szym przy­kła­dem tej stra­te­gii jest  roz­mo­wa z Mar­ci­nem Świe­tlic­kim; jej dru­ko­wa­na wer­sja obej­mu­je tyl­ko część wstęp­ną (skąd­inąd: bar­dzo cie­ka­wą), resz­ta – czy­li „roz­mo­wa wła­ści­wa” – nie zosta­ła nagra­na.

8. Moż­na powie­dzieć i tak: Kry­nic­ki jako roz­mów­ca jest nie­ustan­nie wychy­lo­ny w stro­nę pytań istot­nych; usły­szaw­szy takie pyta­nie, roz­po­czy­na wła­ści­wy, inten­syw­ny dia­log. Dodam, iż dla mnie, jako czy­tel­ni­ka, naj­moc­niej brzmia­ły strzę­py wspo­mnień o pierw­szej podró­ży kil­ku­let­nie­go Kry­nic­kie­go, o jego pierw­szych doświad­cze­niach szkol­nych, o pierw­szych książ­kach, któ­re wziął do ręki. I auto­ko­men­tarz do wier­sza Byłem tutaj; i uwa­gi o wyda­wa­niu dzieł Her­ber­ta i Szym­bor­skiej…

9. Któ­re z roz­mów Kry­nic­kie­go są naj­bliż­sze ide­ału roz­mo­wy wła­ści­wej, naj­istot­niej­szej? Nie potra­fię odpo­wie­dzieć. Mogę tyl­ko rzec, iż w moim odczu­ciu autor Kamie­nia, szro­nu lepiej poro­zu­mie­wa się z inny­mi poeta­mi niż z pro­fe­sjo­na­li­sta­mi od roz­ma­wia­nia o wszyst­kim. I jesz­cze: szcze­gól­nie moc­ne są dla mnie te miej­sca roz­mów, gdy poeta tra­ci cier­pli­wość. Na przy­kład: gdy pyta­ny po raz kolej­ny o zwy­czaj popra­wia­nia wła­snych wier­szy, odpo­wia­da „ja już bym nie chciał wciąż zmie­niać”…

O autorze

Marian Stala

Urodzony 13 września 1952 roku w Tarnobrzegu. Historyk literatury, eseista, krytyk. Profesor na Wydziale Polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego, współpracownik „Tygodnika Powszechnego”, juror Literackiej Nagrody Nike (2006-2008). Laureat Nagrody Fundacji im. Kościelskich (1991) oraz im. Kazimierza Wyki (1998). Mieszka w Krakowie.

Powiązania