recenzje / ESEJE

Saga Zadury, krytyka i felietonisty

Jakub Winiarski

Recenzja Jakuba Winiarskiego z dwutomowej edycji Szkiców, recenzji, felietonów Bohdana Zadury, wydanej w Biurze Literackim 4 czerwca 2007 roku.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Jestem sta­ro­świec­ki, wie­rzę w spo­łecz­ny podział pra­cy. Wie­rzę w Boga lite­ra­tu­ry, któ­ry jest Ojcem wszyst­kich lite­ra­tur naro­do­wych, któ­ry kocha je wszyst­kie, nie­za­leż­nie od ich przy­mio­tów i przy­war. Któ­ry nie musi na nich zara­biać, nie musi nimi kup­czyć. Wystar­czą mu te pro­cen­ty, któ­re ścią­ga z pseu­do­li­te­ra­tu­ry?

Boh­dan Zadu­ra

Czy pisarz w dobie glo­ba­li­za­cji ma być medial­nym dup­kiem?

Boh­dan Zadu­ra

1.

„Nie wypa­da dobrze pisać o kimś, kogo się lubi.” Taką praw­dę z daw­na zna­ną przy­po­mi­na Zadu­ra w „Spo­so­bie ist­nie­nia”, szki­cu poświę­co­nym książ­ce Hen­ry­ka Bere­zy Spo­sób myśle­nia. I doda­je, że on o Bere­zie jed­nak napi­sze, a to dla­te­go, że cza­sy dżen­tel­me­nów, co by nie mówić, skoń­czy­ły się. Dobrze, że to Zadu­ra napi­sał, ponie­waż mnie znacz­nie spra­wę uła­twił. Bo ja, choć z Zadu­rą kon­tak­ty mam raczej spo­ra­dycz­ne, lubię go jako czło­wie­ka, a nie tyl­ko pisa­rza w nim cenię. A wy, któ­rzy być może nie mie­li­ście oka­zji poznać na wła­sne oczy tego słyn­ne­go już współ­cze­sne­go auto­ra, jeże­li chce­cie dowie­dzieć się cze­goś o Boh­da­nie Zadu­rze, prze­czy­taj­cie, jak on sam por­tre­tu­je sie­bie w tek­ście „Miła podróż” z tomu dru­gie­go Szki­ców, recen­zji, felie­to­nów: „Prze­pra­szam – powie­dzia­ła Joasia. – Widzia­łam, że ma pan nową książ­kę Kapu­ściń­skie­go. Czy mogła­bym ją przej­rzeć? – Oczy­wi­ście, pro­szę bar­dzo – poda­łem jej. Zasta­na­wia­łem się, czy nie dorzu­cić: – Ale to są wier­sze. Nie dorzu­ci­łem. Zasta­na­wia­łem się, czy nie ostrzec: – Na stro­nie 36 w trze­cim wer­sie od góry jest błąd orto­gra­ficz­ny, zanu­rzo­ne powin­no być przez zet z krop­ką, nie przez erzet. Nie ostrze­głem. Zasta­na­wia­łem się, czy nie dodać: – do Wro­cła­wia zdą­ży ją pani nie tyl­ko przej­rzeć, ale i prze­czy­tać. Nie doda­łem. Kto sły­szał, ten sły­szał. Kto widział, ten widział. Kto wie, ten wie”. Prze­sa­dy w tym auto­por­tre­cie nie ma – sama praw­da to jest o Boh­da­nie Zadu­rze i jego słyn­nym już, legen­dar­nym mil­cze­niu. Na szczę­ście – spie­szę pod­kre­ślić, by nikt nie pomy­ślał, że sobie tu jakieś face­cje zamie­rzam na temat świet­ne­go pisa­rza i przed­niej kla­sy kry­ty­ka wygła­szać – o książ­kach Zadu­ra w tak dra­stycz­ny spo­sób nigdy nie mil­czał i jak trze­ba było ostrzec, to ostrze­gał, a jak wypa­da­ło dorzu­cić – to dorzu­cał. Dzię­ki temu teraz, w czter­dzie­ści lat od debiu­tu recen­zenc­kie­go Zadu­ry otrzy­mu­je­my wiel­kie w każ­dym sen­sie tego sło­wa dwa tomy (w sumie to ponad tysiąc stron) szki­ców, recen­zji i felie­to­nów, któ­re mówią coś, dopo­wia­da­ją do por­tre­tu Boh­da­na Zadu­ry, lecz przy oka­zji two­rzą rów­nież swo­istą prze­strzeń, w obrę­bie któ­rej moż­li­we jest nie­co inne spoj­rze­nie na lite­ra­tu­rę.

2.

W przy­wo­ła­nym już szki­cu o Bere­zie pisał Zadu­ra: „Kim jest kry­tyk?” – pyta Bere­za w nie publi­ko­wa­nym jesz­cze tek­ście, zaty­tu­ło­wa­nym ‘Kry­ty­ka’. Rela­cję kry­tyk-dzie­ło sztu­ki przy­ję­ło się uwa­żać za rela­cję pod­mio­to­wo-przed­mio­to­wą. Napraw­dę jest to rela­cja pod­mio­to­wo-pod­mio­to­wa. Przy­ję­ło się uwa­żać, że kry­tyk jest kimś w rodza­ju egza­mi­na­to­ra utwo­ru. Napraw­dę jest odwrot­nie: to kry­tyk zda­je egza­min wobec dzie­ła. Jak­kol­wiek stwier­dze­nia te wyda­ją się nowe, sta­no­wią one tyl­ko pew­ne uogól­nie­nie posta­wy, któ­rą Bere­za pre­zen­tu­je od daw­na w swej kry­tycz­nej prak­ty­ce, cały Spo­sób myśle­nia jest przy­kła­dem sto­so­wa­nia pro­ce­dur kry­tycz­nych wyni­ka­ją­cych z takie­go podej­ścia”. To tyl­ko jed­na z wie­lu myśli, wypo­wia­da­nych nie­ja­ko na mar­gi­ne­sach (naj­cie­kaw­sze rze­czy pisze się na mar­gi­ne­sach – tę myśl Zadu­ry pamię­tam jesz­cze z lek­tu­ry jego książ­ki kry­tycz­nej Daj mu tam, gdzie go nie ma, o któ­rej pisa­łem daw­no, w poprzed­nim nie­mal­że wcie­le­niu) szki­ców, recen­zji i felie­to­nów, jed­na z myśli, w któ­rych Zadu­ra cytu­jąc – cytu­je sie­bie – i swo­ją posta­wę kry­tycz­ną nam opo­wia­da. Bo Zadu­ra w ogó­le od bez­po­śred­nie­go wyzna­nia w kry­ty­ce może nie stro­ni, ale jed­nak – woli tak lek­ko z uko­sa. I kie­dy na przy­kład cytu­je nam Rud­nic­kie­go – „Dla­cze­go aku­rat ja zawsze znaj­du­ję się na pasie, któ­ry w porów­na­niu do pasów innych wle­cze się? Wybie­ram przy­kła­do­wo, daj­my na to, lewy, oka­zu­je się zaraz, że pra­wy jedzie szyb­ciej. I odwrot­nie. Czy to coś zna­czy? W skle­pie spo­żyw­czym nie zda­rzy­ło mi się, abym wybrał kasę, przy któ­rej kolej­ka posu­wa­ła­by się naj­szyb­ciej. Dłu­go waham się, do któ­rej przy­stą­pić, i kie­dy sta­ję wresz­cie przy tej, któ­ra wyda­wa­ła mi się naj­szyb­sza, to ona, nagle, naj­spo­koj­niej w świe­cie zwal­nia, pod­czas gdy pozo­sta­łe dziar­sko mkną do przo­du. Jestem zawsze ostat­ni z tych wszyst­kich, któ­rzy wraz ze mną, para­lel­nie, sta­nę­li do innych kole­jek. Wiem o tym, ponie­waż przy­glą­dam się im bacz­nie, aby móc póź­niej porów­nać.” – to naj­waż­niej­szy jest oczy­wi­ście lako­nicz­ny komen­tarz: „Bar­dzo lubię ten frag­ment, czy­ta­jąc go mam wra­że­nie, że czy­tam o sobie”.

3.

Ale widzę, że mean­dru­ję i w dygre­sje pra­wie sen­ty­men­tal­ne popa­dam, a tu nale­ża­ło­by krót­ko, moc­no, dosad­nie – w koń­cu rzecz o pryn­cy­pia (ulu­bio­ne to może sło­wo mistrza Zadu­ry – Bere­zy) idzie. Niech więc i tak będzie. Przez chwi­lę. W Szki­cach, recen­zjach, felie­to­nach otrzy­mu­je­my wszyst­ko, co do roku 2007 Boh­dan Zadu­ra o książ­kach cudzych i wła­snych (to aku­rat nie­chęt­nie i jedy­nie na wyraź­ne życze­nie wpierw legnic­kie­go, póź­niej zaś wro­cław­skie­go Wydaw­cy) popeł­nił. Mamy tu więc w tomie pierw­szym w cało­ści książ­ki kry­tycz­ne Zadu­ry: Radość, czy­ta­nia (1979), Daj mu tam, gdzie go nie ma (1996), Mię­dzy wier­sza­mi (2002). A w tomie dru­gim są tek­sty nie­pu­bli­ko­wa­ne dotąd w for­mie książ­ko­wej, podzie­lo­ne na dzia­ły: „W stro­nę pro­zy”, „W stro­nę poezji”, „W róż­ne stro­ny”. Obję­to­ścio­wo są to dzieł­ka róż­ne, gatun­ko­wo nie­mal za każ­dym razem – kali­ber cięż­ki. Pisał Zadu­ra bowiem cał­kiem spo­ro i róż­no­rod­nie, zaj­mo­wał się zna­jo­my­mi i kla­sy­ka­mi. A że sam przy tym lite­ra­tu­rę współ­cze­sną pol­ską w poważ­ny spo­sób współ­two­rzył, jego rela­cja ma cechy świa­dec­twa i szcze­gól­nie bywa zna­mien­na.

4.

Nie powiem, jakie są wszyst­kie posta­cie, o któ­rych Zadu­ra pisał. Nie­któ­re jed­nak wymie­nić war­to – zro­bię to wedle moich pry­wat­nych gustów, wedle tego, co mnie w tych dwóch tomach przy­ku­ło naj­moc­niej. Po pierw­sze szkic o Pro­uście – nie zna­łem tej pasji Zadu­ry. Szkic ele­ganc­ki, będą­cy i szki­cem histo­rycz­nym tro­chę, i ana­li­zą, i zbio­rem wła­snych, wca­le cie­ka­wych spo­strze­żeń. Na pew­no tek­sty o Tade­uszu Nowa­ku, Janie Drzeż­dżo­nie, Bere­zie. Kon­fe­syj­ny esej na temat czy­ta­nia rówie­śni­ka – Sta­chu­ry. Na pew­no „roz­cza­ro­wa­ny” szkic o Kon­wic­kim i Adol­fie Rud­nic­kim. Tony Har­ri­son (dwa razy), Andrzej Sosnow­ski, Ash­be­ry. I Ukra­iń­cy, Węgrzy, Bry­tyj­czy­cy – czy­ta­ni na róż­ne spo­so­by, lata­mi.

5.

Czy mógł­bym powie­dzieć, że każ­dy z tych tek­stów Zadu­ry uczy cze­goś (czy­ta­nia, a tak­że pisa­nia)? Tak, mógł­bym. Ma cał­ko­wi­tą rację Darek Foks, kie­dy na stro­nie Biu­ra Lite­rac­kie­go ogła­sza, że te dwie potęż­ne księ­gi zawie­ra­ją jeden z cie­kaw­szych kur­sów twór­cze­go pisa­nia, z jakim przy­szło mu się zetknąć. Ja też nie spo­tka­łem się jesz­cze z takim kur­sem, jaki uda­ło się stwo­rzyć Zadu­rze. Stwo­rzyć przy­pad­kiem? Nie wiem. Przy­pad­kiem w lite­ra­tu­rze jest tak zwa­ny „suk­ces”, ale nigdy – tak ory­gi­nal­ne, bły­sko­tli­we i czy­ste w inten­cjach myśle­nie.

6.

Na koniec, osob­no, chciał­bym wspo­mnieć o jed­nym szki­cu. Z tomu dru­gie­go. „Gwiezd­ny ksią­żę”, taki jest jego tytuł, „Gwiezd­ny ksią­żę”, bo taki był tytuł pro­zy boha­te­ra tej opo­wie­ści – pisa­rza pol­skie­go, Andrze­ja Łuczeń­czy­ka. W tej recen­zji, któ­ra z gatun­ku recen­zenc­kie­go wyła­mu­je się, by stać się na kil­ka chwil niby-wspo­mnie­niem pośmiert­nym, któ­rym też w sumie nie jest, ponie­waż i aspi­ra­cje Zadu­ry są inne, i Łuczeń­czyk nie na zdaw­ko­we sło­wa jedy­nie (o czym Zadu­ra wie dobrze) zasłu­żył – w tej recen­zji ujaw­nia się może naj­peł­niej Boh­dan Zadu­ra, wraz ze swo­ją filo­zo­fią pisa­nia, czy­ta­nia, two­rze­nia i bycia w kul­tu­rze sło­wa. Za co pła­ci się cenę naj­wyż­szą, o czym po tro­sze jest też cała ta, dwu­to­mo­wa saga. Saga lite­ra­tu­ry świa­to­wej? Saga Boh­da­na Zadu­ry? Nie jestem pewien, czy moż­na tak w sumie powie­dzieć. Lecz pew­nie tak, więc piszę, ponie­waż – nie zna­la­złem lep­sze­go sło­wa.


Tekst po raz pierw­szy uka­zał się na www.nieszuflada.pl. Dzię­ku­je­my Auto­ro­wi i Redak­cji za zgo­dę na powtór­ną publi­ka­cję.

O autorze

Jakub Winiarski

Urodzony w 1974 roku. Poeta, prozaik i krytyk literacki. Wykładał gościnnie w Studium Literacko-Artystycznym na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Od 2010 roku redaktor naczelny miesięcznika "Nowa Fantastyka". Mieszka w Warszawie.

Powiązania

Rzeczy, a nie idee

recenzje / ESEJE Jakub Winiarski

Recen­zja Jaku­ba Winiar­skie­go książ­ki Spóź­nio­ny śpie­wak Wil­lia­ma Car­lo­sa Wil­liam­sa w prze­kła­dzie Julii Har­twig, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim w 5 stycz­nia 2009 roku, a w wer­sji elek­tro­nicz­nej 10 kwiet­nia 2019 roku.

Więcej

W literaturze zawsze zostaje się w tyle

wywiady / o książce Jakub Winiarski Roman Honet

Roz­mo­wa Jaku­ba Winiar­skie­go z Roma­nem Hone­tem, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki ciche psy, któ­ra uka­za­ła się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 21 sierp­nia 2017 roku.

Więcej

Subtelność przesady, urok dekadencji

recenzje / ESEJE Jakub Winiarski

Recen­zja Jaku­ba Winiar­skie­go z książ­ki Anty­po­dy Sła­wo­mi­ra Elsne­ra.

Więcej

O znikomości wspólnych mianowników

recenzje / ESEJE Jakub Winiarski

Recen­zja Jaku­ba Winiar­skie­go z książ­ki Bez stem­pla Pio­tra Kępiń­skie­go.

Więcej

Ten stary szelma, Larkin

wywiady / o książce Jacek Dehnel Jakub Winiarski

Roz­mo­wa Jaku­ba Winiar­skie­go z Jac­kiem Deh­ne­lem i Jerzym Jar­nie­wi­czem o książ­ce Zebra­ne Phi­li­pa Lar­ki­na, wyda­nej nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go.

Więcej

Stawiając na śpiące pąki

recenzje / ESEJE Jakub Winiarski

Recen­zja Jaku­ba Winiar­skie­go z książ­ki remont poran­ka Reine­ra Kun­ze­go.

Więcej

Czternaście poetyk

recenzje / ESEJE Jakub Winiarski

Recen­zja Jaku­ba Winiar­skie­go z anto­lo­gii poezji fran­cu­skiej Na sza­li zna­ków w wybo­rze i prze­kła­dzie Kry­sty­ny Rodow­skiej.

Więcej

Pierwiastek niewyjaśnienia. Kilka myśli przy Świecie nie scalonym

recenzje / ESEJE Jakub Winiarski

Recen­zja Jaku­ba Winiar­skie­go z książ­ki Świat nie sca­lo­ny Kac­pra Bart­cza­ka, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 2 listo­pa­da 2009 roku.

Więcej

Co zgrzyta w języku miłości?

recenzje / ESEJE Jakub Winiarski

Recen­zja Jaku­ba Winiar­skie­go z książ­ki Maki­jaż Jerze­go Jar­nie­wi­cza.

Więcej

Transfer wieczności w mainstream

recenzje / ESEJE Jakub Winiarski

Recen­zja Jaku­ba Winiar­skie­go towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Jac­ka Deh­ne­la Ekran kon­tro­l­ny, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 19 paź­dzier­ni­ka 2009 roku.

Więcej

O ambicji oraz poezji zasłaniającej widoki

recenzje / ESEJE Jakub Winiarski

Recen­zja Krzysz­to­fa Siw­czy­ka z książ­ki Inne tem­po Jac­ka Guto­ro­wa.

Więcej

O Oddziale otwartym

recenzje / NOTKI I OPINIE Różni autorzy

Komen­ta­rze Woj­cie­cha Brzo­ski, Mar­ka K.E. Baczew­skie­go, Mar­ty Pod­gór­nik oraz Jaku­ba Winiar­skie­go.

Więcej
O Zebranych

O Zebranych

recenzje / NOTKI I OPINIE Różni autorzy

Komen­ta­rze Jerze­go Jar­nie­wi­cza, Toma­sza Maje­ra­na, Macie­ja Rober­ta, Justy­ny Sobo­lew­skiej, Jaku­ba Winiar­skie­go, Agniesz­ki Wol­ny-Ham­ka­ło, Hen­ry­ka Zbier­skie­go.

Więcej

O Cle

recenzje / NOTKI I OPINIE Różni autorzy

Komen­ta­rze Anny Pod­cza­szy, Jac­ka Deh­ne­la, Tobia­sza Mela­now­skie­go, Paw­ła Sar­ny oraz Jaku­ba Winiar­skie­go, towa­rzy­szą­ce pre­mie­rze książ­ki Bogu­sła­wa Kier­ca Cło, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 16 czerw­ca 2008 roku.

Więcej

Początek pięknej historii

recenzje / IMPRESJE Jakub Winiarski

Recen­zja Jaku­ba Winiar­skie­go z arku­sza Popra­wi­ny Julii Szy­cho­wiak.

Więcej

O Brzytwie okamgnienia

recenzje / NOTKI I OPINIE Różni autorzy

Komen­ta­rze Kuby Mikur­dy, Karo­la Mali­szew­skie­go, Julii Fie­dor­czuk, Jaku­ba Winar­skie­go i Dar­ka Pado.

Więcej

Ważne dokumenty

recenzje / NOTKI I OPINIE Darek Foks

Recen­zja Dar­ka Fok­sa towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze dwu­to­mo­wej edy­cji Szki­ców, recen­zji, felie­to­nów Boh­da­na Zadu­ry, wyda­nej przez Biu­ro Lite­rac­kie 4 czerw­ca 2007 roku.

Więcej