recenzje / IMPRESJE

Sam język

Grzegorz Jankowicz

Esej Grzegorza Jankowicza towarzyszący premierze książki Stare śpiewki Andrzeja Sosnowskiego.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Dla­cze­go język zacho­wu­je się tak, jak­by był żywą oso­bą? Bo tak.

J. Hil­lis Mil­ler

Inny­mi sło­wy, cały czas cho­dzi nam o coś, co wers poetyc­ki r o b i,
a cze­go nie­kie­dy nie robi bądź cze­go fizycz­nie zro­bić nie może.

A. Sosnow­ski

1.

Naj­więk­szym fety­szem nowo­cze­sno­ści był język rozu­mia­ny jako auto­no­micz­ny twór: odcię­ty lub odci­na­ją­cy się od świa­ta, odłą­czo­ny lub odłą­cza­ją­cy się od mówiącego/piszącego pod­mio­tu, nie­le­d­wie obcy byt wśród ziem­skich ist­nień, cza­sem przed­sta­wia­ny za pomo­cą zło­wiesz­czej meta­fo­ry wiru­sa, któ­ry wdzie­ra się do orga­ni­zmu czło­wie­ka i pró­bu­je znisz­czyć jego sys­tem odpor­no­ścio­wy, by prze­jąć kon­tro­lę nad umy­słem, a następ­nie roz­bić go na ato­my, czy­li na nie­przy­sta­ją­ce do sie­bie lite­ry.

Gru­pa pisa­rzy, filo­zo­fów i języ­ko­znaw­ców postrze­ga­ją­cych język w ten spo­sób jest cał­kiem spo­ra, ale – jak mówi w jed­nym z wywia­dów Michel Foucault – nie two­rzy jed­no­li­tej tra­dy­cji. Przy­po­mi­na raczej zestaw roz­rzu­co­nych w cza­sie i prze­strze­ni punk­tów. Szcze­gól­ną cechą tej gru­py jest brak rela­cji mię­dzy jej przed­sta­wi­cie­la­mi, któ­rych – wła­śnie z powo­du owe­go bra­ku – nie moż­na zasad­nie okre­ślić mia­nem przed­sta­wi­cie­li. Sko­ro w mnie­ma­niu każ­de­go z nich język jest bytem osob­nym, wyizo­lo­wa­nym i zara­zem alie­nu­ją­cym, to zna­czy, że za jego pomo­cą nie spo­sób zawią­zać nici poro­zu­mie­nia, nie spo­sób usta­no­wić związ­ku mię­dzy pod­mio­tem a świa­tem, mię­dzy mniej­szą bądź więk­szą licz­bą pod­mio­tów, mię­dzy sło­wa­mi i rze­cza­mi. Moż­na co naj­wy­żej ową nić zerwać, zakła­da­jąc, że ktoś zawsze pró­bu­je skle­jać roz­bi­te kawał­ki i dopa­so­wu­je rze­czy do słów lub na odwrót. Obse­sja na punk­cie języ­ka jako auto­no­micz­ne­go zja­wi­ska – powia­da Foucault – ginie wraz z kon­kret­nym auto­rem, by zostać na nowo odkry­tą w jakimś innym cza­sie i w innym miej­scu.

Jed­na z wie­lu nowo­cze­snych wojen toczy­ła się mię­dzy języ­ko­wy­mi puz­ze­lan­ta­mi i lin­gwi­stycz­ny­mi depuz­ze­la­to­ra­mi. Ci pierw­si nie­stru­dze­nie usta­wia­li obok sie­bie frag­men­ty ukła­dan­ki, wygła­dza­li brze­gi i skle­ja­li przy­wie­dzio­ne do sie­bie for­my. Ci dru­dzy nato­miast – łatwo się domy­ślić – z rów­nym bądź nawet więk­szym zapa­łem nisz­czy­li wyrych­to­wa­ne kształ­ty. A nawet wię­cej – nie tyle nisz­czy­li, co wyka­zy­wa­li ich wyj­ścio­wą nie­zbor­ność, dowo­dząc następ­nie, że wszel­kie kon­struk­cje, któ­re uwo­dzą spój­no­ścią, są pod­szy­te fał­szem – fałsz i tyl­ko fałsz jest ich nie­trwa­łym kle­idłem. Według depuz­ze­la­to­rów podział na język i świat nie ma sen­su, albo­wiem jedy­ny dostęp­ny świat to język. W nim to zamiesz­ku­je­my, a raczej pró­bu­je­my zamiesz­kać, pró­bu­je­my się zako­rze­nić i coś wybu­do­wać, czy­li powie­dzieć. Język wsze­la­ko – prze­ko­nu­ją depuz­ze­la­to­rzy – nie jest sfe­rą przy­ja­zną czło­wie­ko­wi. Prze­ciw­nie – to raczej prze­strzeń, w któ­rej zamiesz­kać się nie da. Uciecz­ka nie jest jed­nak moż­li­wa, sko­ro język to cały świat, któ­ry został nam dany.

Zdro­wo­roz­sąd­ko­we (nie­któ­rzy mówią: zdro­wo­po­etyc­kie) argu­men­ty z łatwo­ścią radzą sobie z obez­wład­nie­niem powyż­szych prze­ko­nań na temat natu­ry języ­ka. Geof­frey Galt Har­pham – autor roz­pra­wy Lan­gu­age Alo­ne – suge­ru­je, że mamy tu do czy­nie­nia ze zwy­kłą ide­olo­gią. Być może jed­nak nale­ży powie­dzieć wię­cej. Być może isto­ta dzia­łal­no­ści depuz­ze­la­to­rów (per­wer­syj­nych czci­cie­li języ­ka, jego pokor­nych sług i zara­zem samot­nych wojow­ni­ków) spro­wa­dza­ła się do kul­tu sło­wa. Mie­li­by­śmy tutaj do czy­nie­nia z czymś w rodza­ju nega­tyw­nej teo­lo­gii mowy, któ­rej fun­da­ment sta­no­wi opacz­na i na wskroś bał­wo­chwal­cza inter­pre­ta­cja pro­lo­gu Ewan­ge­lii wg św. Jana. Na począt­ku było sło­wo, ale już u zara­nia pęk­nię­te. A potem nastą­pił efekt domi­na – stwa­rza­ją­ce sło­wo pozo­sta­wi­ło na powierzch­ni ist­nie­nia rysę, któ­ra z cza­sem prze­mie­ni­ła się w prze­rwę, a nawet wię­cej – otwar­tą ranę świa­ta. Rysa, prze­rwa i rana – jako meta­fo­ry – nie­co uprasz­cza­ją spra­wę, a to dla­te­go, że suge­ru­ją jakąś linio­wość, pro­sty podział, roz­pad na dwie czę­ści, pod­czas gdy nisz­czy­ciel­ski pro­ces zaini­cjo­wa­ny przez stwa­rza­ją­ce sło­wo odby­wa się w każ­dej chwi­li i w każ­dym punk­cie ist­nie­nia. Nova­lis, Mal­lar­mé, Rous­sel, Benn, Blan­chot, de Man, Lacan – by wymie­nić zale­d­wie kil­ku – wszy­scy oni kar­mi­li się prze­świad­cze­niem o nie­ludz­kim cha­rak­te­rze języ­ka i wszy­scy dostrze­ga­li w nim źró­dło roz­pa­du.

Jest to jed­na z nowo­cze­snych śpie­wek – sta­rych śpie­wek – teo­rii języ­ka i poezji. Z dzi­siej­szej – nie­ko­niecz­nie zdro­wo­roz­sąd­ko­wej czy zdro­wo­po­etyc­kiej – per­spek­ty­wy jawi się jako ana­chro­nicz­na, a to dla­te­go, że nie uwzględ­nia spo­łecz­nych i poli­tycz­nych aspek­tów języ­ka oraz wier­sza. Trud­no bowiem uznać za spo­łecz­nie nośne prze­ko­na­nie o nie­uchron­nym roz­pa­dzie każ­de­go spo­łecz­ne­go zja­wi­ska, któ­re z koniecz­no­ści ugrun­to­wa­ne jest w mowie, któ­ra z koniecz­no­ści roz­sa­dza wszyst­ko od środ­ka. Dało­by się co praw­da wska­zać rady­kal­ne uję­cia zagad­nień spo­łecz­nych i poli­tycz­nych, któ­rych punk­tem wyj­ścia jest pęk­nię­cie w sło­wie (dość wspo­mnieć pra­ce Erne­sto Lac­laua, Chan­ta­li Mouf­fe, Ala­ina Badiou czy Sla­vo­ja Žižka), ale wciąż zbyt rzad­ko wią­że się je z moder­ni­stycz­ny­mi kon­cep­cja­mi poetyc­ki­mi.

Wyda­je mi się jed­nak, że owa nega­tyw­na teo­lo­gia mowy i odpo­wia­da­ją­ca jej poezja wciąż jesz­cze sta­no­wią hory­zont naszych języ­ko­wych i świa­to­wych (czy­li tak­że poli­tycz­nych) doświad­czeń. Nie dla­te­go, że wyra­ża­ją rze­czy­wi­sty stan sło­wa i rze­czy, lecz dla­te­go, że leżą­ce u ich pod­staw prze­ko­na­nia wciąż obec­ne są w naszej codzien­nej komu­ni­ka­cji. By jesz­cze raz posłu­żyć się meta­fo­rą wiru­sa – pozo­sta­ją w ukry­ciu, przy­cze­pio­ne do słów, uta­jo­ne, ale tyl­ko na pozór nie­ak­tyw­ne.

2.

Andrzej Sosnow­ski od daw­na igra z owy­mi prze­ko­na­nia­mi, na swój wła­sny uży­tek two­rząc kon­ste­la­cje wspo­mnia­nych przez Foucaul­ta punk­tów, od cza­su do cza­su umiesz­cza­jąc wśród nich swo­je wier­sze – raz po to, by zga­si­ły jed­ną z gwiazd obec­nych w kon­ste­la­cji (czy­li wyczer­pa­ły pewien spo­sób pisa­nia), innym razem po to, by przy­da­ły jej nie­co sztucz­ne­go bla­sku. Rów­nie cie­ka­we są jego komen­ta­rze do nowo­cze­snych wier­szy poja­wia­ją­ce się w ese­jach, recen­zjach, wywia­dach, a ostat­nio tak­że w zapi­sach labo­ra­to­ryj­nych poga­da­nek, któ­re przed sze­ściu laty poeta wygła­szał we Wro­cła­wiu, a któ­re teraz uka­za­ły się w tomie zaty­tu­ło­wa­nym Sta­re śpiew­ki.

Książ­ka przy­wo­dzi na myśl publi­ka­cje, któ­re od kil­ku­dzie­się­ciu lat wyda­wa­ne są przez Harvard Uni­ver­si­ty Press w serii The Char­les Eliot Nor­ton Lec­tu­res. Są to zbio­ry wykła­dów, któ­re wybit­ni poeci, pro­za­icy, cza­sem filo­zo­fo­wie lub teo­re­ty­cy lite­ra­tu­ry przed­kła­da­ją publicz­no­ści zło­żo­nej z pra­cow­ni­ków, stu­den­tów i gości Harvar­du. Tema­tem ich roz­wa­żań jest naj­czę­ściej poezja. Każ­dy z zapro­szo­nych pre­zen­tu­je sześć poga­da­nek, czy­li dokład­nie tyle, ile zawie­ra­ją Sta­re śpiew­ki (tych ostat­nich mogło być wię­cej, ale pierw­sze­go wystą­pie­nia Sosnow­skie­go nie uda­ło się zare­je­stro­wać). Mówiąc jesz­cze ina­czej – zapro­sze­ni przed­sta­wia­ją swo­ją teo­rię poezji, odpo­wia­da­jąc na pod­sta­wo­we pyta­nia: czym jest wiersz, czym jest poezja, jak dzia­ła sło­wo w poezji, czym róż­ni się język poetyc­ki od języ­ka potocz­ne­go? Zestaw wyj­ścio­wych pytań jest prze­wi­dy­wal­ny i nie­któ­rzy przyj­mu­ją go z całym dobro­dziej­stwem inwen­ta­rza. Naj­cie­kaw­sze są jed­nak te wykła­dy, w któ­rych punkt star­to­wy zosta­je prze­miesz­czo­ny, w któ­rych roz­wa­ża­nia o wier­szu star­tu­ją nie ze sta­łe­go lądu, lecz z pozo­sta­ją­ce­go w cią­głym ruchu lot­ni­skow­ca wysła­ne­go w jakiś kon­flik­to­gen­ny rejon świa­ta. Dobrym przy­kła­dem jest John Ash­be­ry, któ­ry w ramach serii Nor­to­now­skiej zapre­zen­to­wał sześć opo­wie­ści pt. inne Tra­dy­cje. Zamiast ogól­nej teo­rii wier­sza słu­cha­cze otrzy­ma­li alter­na­tyw­ną nar­ra­cję na temat lite­rac­kie­go moder­ni­zmu i jego sze­ściu pomniej­szych (co nie zna­czy, że mniej istot­nych) twór­ców.

Stra­te­gia Sosnow­skie­go jest nie­co inna. Przed­sta­wia sześć (w rze­czy­wi­sto­ści – sie­dem) aspek­tów wier­sza, sześć kon­tek­stów, w któ­rych moż­na umie­ścić poezję: wiersz i muzy­ka (poga­dan­ka – przy­po­mnij­my – nie­obec­na w wer­sji dru­ko­wa­nej), wiersz i taniec, wiersz i seks, wiersz i sen, wiersz i jawa, wiersz i śmiech, wresz­cie: wiersz i płacz. W uję­ciu Sosnow­skie­go nie są to legen­dar­ne tema­ty poezji, lecz efek­ty, któ­re wiersz potra­fi wytwo­rzyć. Nie idzie zatem o to, że w roz­dzia­le pierw­szym mamy gru­pę wier­szy opo­wia­da­ją­cych o tań­cu, a następ­nie garść utwo­rów poświę­co­nych ucie­chom cie­le­snym, lecz o to, że w poszcze­gól­nych czę­ściach książ­ki poja­wia­ją się ana­li­zo­wa­ne przez war­szaw­skie­go poetę róż­ne tro­py i figu­ry języ­ka poetyc­kie­go, któ­re napro­wa­dza­ją nas na ślad wspo­mnia­nych kon­tek­stów tema­tycz­nych.

Weź­my jako przy­kład rela­cję łączą­cą wiersz i seks. Sosnow­ski zaczy­na od zwro­tu w stro­nę mate­rial­no­ści sło­wa, cie­le­sno­ści języ­ka, zmy­sło­wo­ści poetyc­kiej fra­zy, by już w punk­cie wyj­ścia dać słu­cha­czom i czy­tel­ni­kom do zro­zu­mie­nia, że wła­śnie ten aspekt poezji – fizycz­na aktyw­ność wyra­zów – jest dlań naj­waż­niej­szy. Tekst nie tyle opo­wia­da o jakimś zda­rze­niu, nie tyle opi­su­je jakąś rze­czy­wi­stość, ile raczej dzia­ła jak dobrze zapro­gra­mo­wa­ny mecha­nizm, któ­re­go zada­niem jest wytwa­rza­nie roz­ma­itych efek­tów. W tym kon­tek­ście – obiet­nic i mami­deł, obra­zów, za pomo­cą któ­rych wiersz oddzia­łu­je na czy­tel­ni­ka i roz­bu­dza w nim pra­gnie­nia, wcią­ga go do dia­lek­tycz­nej gry miło­snej, wie­dzie w stro­nę ilu­zo­rycz­ne­go celu, wzma­ga ocze­ki­wa­nia, by osta­tecz­nie wyco­fać się w nie­prze­wi­dy­wal­ną i nie­ma­te­rial­ną stro­nę, roz­pro­szyć się w powie­trzu.

Istot­ne są dwie kwe­stie. Po pierw­sze wszyst­ko znaj­du­je swój począ­tek w języ­ku, zaczy­na się od języ­ko­we­go impul­su, któ­ry uru­cha­mia nie tyl­ko maszy­nę słow­ną, ale tak­że maszy­nę świa­to­wą, wpra­wia w ruch zarów­no nas, jak i rze­czy­wi­stość, w któ­rej żyje­my. Po dru­gie zaini­cjo­wa­ny przez język pro­ces obej­mu­je ciąg zda­rzeń, któ­re nie­co pro­wi­zo­rycz­nie moż­na przed­sta­wić za pomo­cą dobrze zna­ne­go sche­ma­tu fabu­lar­ne­go – od eufo­rii, przez eks­ta­tycz­ne wzmo­że­nie, do roz­cza­ro­wa­nia i bole­sne­go upad­ku. W któ­rymś momen­cie Sosnow­ski wspo­mi­na nawet, że oma­wia­ne przez nie­go efek­ty wytwa­rza­ne przez język moż­na rozu­mieć jako kolej­ne sta­dia gry miło­snej (lub jesz­cze pre­cy­zyj­niej – gry w zawią­zy­wa­nie rela­cji z innym) – od muzy­ki, przez taniec, seks i sen, do jawy, śmie­chu i pła­czu. Sosnow­ski kła­dzie nacisk na „grę”, na pozór, na złu­dę, a nie na rela­cję, dla­te­go punk­tem doj­ścia zawsze jest u nie­go pust­ka – obraz, choć­by naj­wy­myśl­niej­szy, naj­bar­dziej zmy­sło­wy i naj­in­ten­syw­niej uwo­dli­wy, prę­dzej czy póź­niej zaczy­na się zama­zy­wać.

Wiersz jest zatem miej­scem star­cia dwóch sił, któ­re – każ­da na swój spo­sób – napę­dza­ją jego mecha­nizm. Mówiąc jesz­cze ina­czej – wiersz jest prze­strze­nią, w któ­rej roz­gry­wa się dia­lek­tycz­ny pro­ces two­rze­nia i roz­kła­du języ­ko­wych kom­po­zy­cji.

W punk­cie wyj­ścia mamy do czy­nie­nia ze zna­nym już nowo­cze­snym fety­szem mowy, w peł­ni auto­no­micz­nej, samo­rząd­nej i samo­dziel­nej, wytwa­rza­ją­cej efek­ty, ale też nisz­czą­cej zasta­ne kształ­ty. Sta­re śpiew­ki uczą nas, że punk­tem doj­ścia całe­go pro­ce­su jest nicość.

Być może jed­nak mamy inną moż­li­wość, być może jakaś nowa śpiew­ka wypro­wa­dzi zarów­no język, jak i wiersz (no i nas) poza usta­no­wio­ne przez nowo­cze­sność ramy myśle­nia, mówie­nia i pisa­nia? Czas już na to naj­wyż­szy.

O autorze

Grzegorz Jankowicz

Urodzony w 1978 roku. Krytyk, filozof literatury i tłumacz. Redaktor serii krytycznoliterackiej „Punkt Krytyczny” czasopisma „Studium”. Wykładał literaturę polską na Uniwersytecie Indiana w Bloomington. Współpracownik Centre for Advanced Studies in the Humanities UJ. Prowadził audycję „Czytelnia” w TVP Kultura. Jest wiceprezesem i redaktorem w Fundacji Korporacja Ha!Art. Redaktor działu kultura „Tygodnika Powszechnego”. Juror Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej „Silesius”. Dyrektor wykonawczy Międzynarodowego Festiwalu Literatury im. Josepha Conrada. Mieszka w Krakowie.

Powiązania

Nowy europejski kanon literacki: Rozcierki z ziemi, Moja mama wie, co się wyprawia w miastach, Real

nagrania / transPort Literacki Różni autorzy

Spo­tka­nie z udzia­łem Char­lot­te Van Den Bro­eck, Rad­mi­li Petro­vić, Jana Škro­ba oraz Grze­go­rza Jan­ko­wi­cza w ramach festi­wa­lu Trans­Port Lite­rac­ki 28. Muzy­ka Resi­na.

Więcej

Taxi

nagrania / transPort Literacki Andrzej Sosnowski Grzegorz Jankowicz Resina

Czy­ta­nie z książ­ki Taxi Andrze­ja Sosnow­skie­go z udzia­łem Grze­go­rza Jan­ko­wi­cza w ramach festi­wa­lu Trans­Port Lite­rac­ki 28. Muzy­ka Resi­na.

Więcej

Rozmowy na koniec: odcinek 19 Grzegorz Jankowicz

nagrania / transPort Literacki Różni autorzy

Dzie­więt­na­sty odci­nek z cyklu „Roz­mo­wy na koniec” w ramach festi­wa­lu Trans­Port Lite­rac­ki 28. Muzy­ka Resi­na.

Więcej

Studium temperamentu

dzwieki / WYDARZENIA Różni autorzy

Zapis całe­go spo­tka­nia autor­skie­go z udzia­łem Grze­go­rza Jan­ko­wi­cza, Andrze­ja Sosnow­skie­go i Anny Wasi­lew­skiej pod­czas Por­tu Wro­cław 2009.

Więcej

Dokąd jedziemy?

recenzje / ESEJE Grzegorz Jankowicz

Frag­ment posło­wia Grze­go­rza Jan­ko­wi­cza do książ­ki Taxi Andrze­ja Sosnow­skie­go, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 15 maja 2023 roku.

Więcej

Nowy europejski kanon literacki: Kobalt, Księga rzeczy i Statua wolności

nagrania / transPort Literacki Różni autorzy

Spo­tka­nie z udzia­łem Clau­diu Komar­ti­na, Ale­ša Šte­ge­ar, Mai Urban, Miło­sza Bie­drzyc­kie­go i Grze­go­rza Jan­ko­wi­cza w ramach festi­wa­lu Trans­Port Lite­rac­ki 27. Muzy­ka Hubert Zemler.

Więcej

Czy próbujesz zmienić świat swoim pisaniem?

debaty / ankiety i podsumowania Artur Burszta Grzegorz Jankowicz

Wpro­wa­dze­nie do deba­ty „Czy pró­bu­jesz zmie­nić świat swo­im pisa­niem?” autor­stwa Artu­ra Bursz­ty i Grze­go­rza Jan­ko­wi­cza.

Więcej

POETYCKA KSIĄŻKA TRZYDZIESTOLECIA: REKOMENDACJA NR 21

debaty / ankiety i podsumowania Grzegorz Jankowicz

Głos Grze­go­rza Jan­ko­wi­cza w deba­cie „Poetyc­ka książ­ka trzy­dzie­sto­le­cia”.

Więcej

Dwadzieścia trzy słowa

recenzje / ESEJE Grzegorz Jankowicz

Szkic Grze­go­rza Jan­ko­wi­cza towa­rzy­szą­cy wyda­niu anto­lo­gii 100 wier­szy wypi­sa­nych z języ­ka angiel­skie­go, w wybo­rze i prze­kła­dzie Jerze­go Jar­nie­wi­cza, któ­ra uka­za­ła się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 24 wrze­śnia 2018 roku.

Więcej

Maść przeciw poezji

nagrania / między wierszami Bohdan Zadura Grzegorz Jankowicz Leszek Engelking

Pre­zen­ta­cja anto­lo­gii Lesz­ka Engel­kin­ga Maść prze­ciw poezji. Prze­kła­dy z poezji cze­skiej. Książ­kę komen­tu­ją Grze­gorz Jan­ko­wicz, Boh­dan Zadu­ra oraz tłu­macz. Wier­sze Jaro­sla­va Vrchlic­kie­go „Śpią­ca Pra­ga” i „Venus Ver­ti­cor­dia” we wła­snej aran­ża­cji muzycz­nej wyko­nu­je Sam­bor Dudziń­ski.

Więcej

Powinność wiersza

recenzje / ESEJE Grzegorz Jankowicz

Recen­zja Grze­go­rza Jan­ko­wi­cza z książ­ki Roz­biór­ka Mag­da­le­ny Rybak.

Więcej

Doświadczenie lektury, lektura eksperymentalna – Heidegger, Blanchot

recenzje / IMPRESJE Grzegorz Jankowicz

Esej Grze­go­rza Jan­ko­wi­cza towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Tomasz Mrocz­ny Sza­leń­stwo dnia Mau­ri­ce­’a Blan­cho­ta.

Więcej

Poetyka rygoru

recenzje / IMPRESJE Grzegorz Jankowicz

Esej Grze­go­rza Jan­ko­wi­cza towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Pozy­tyw­ki i marien­bad­ki (1987–2007) Andrze­ja Sosnow­skie­go.

 

Więcej

Ciężko utrzymać poziom, ale jeszcze trudniej wiarygodność poetycką

debaty / wydarzenia i inicjatywy Różni autorzy

Gło­sy Julii Fie­dor­czuk, Grze­go­rza Jan­ko­wi­cza, Paw­ła Kacz­mar­skie­go, Mate­usza Kotwi­cy, Mar­ty Kuchar­skiej i Mar­ci­na Sier­szyń­skie­go w deba­cie „Dożyn­ki 2008”.

Więcej

Skaczemy po górach, czyli rysowanie grubą kreską najważniejszych punktów odniesienia

debaty / ankiety i podsumowania Różni autorzy

Gło­sy Artu­ra Bursz­ty, Pio­tra Czer­niaw­skie­go, Grze­go­rza Jan­ko­wi­cza, Paw­ła Kacz­mar­skie­go, Ada­ma Popra­wy, Bar­to­sza Sadul­skie­go i Prze­my­sła­wa Wit­kow­skie­go w deba­cie „Bar­ba­rzyń­cy czy nie? Dwa­dzie­ścia lat po ‘prze­ło­mie’ ”.

Więcej

U boku dni

recenzje / ESEJE Grzegorz Jankowicz

Recen­zja Grze­go­rza Jan­ko­wi­cza z książ­ki Dni i noce Pio­tra Som­me­ra.

Więcej

O gubionych

recenzje / NOTKI I OPINIE Różni autorzy

Komen­ta­rze Pio­tra Czer­niaw­skie­go, Grze­go­rza Jan­ko­wi­cza, Anny Kału­ży, Bogu­sła­wa Kier­ca, Karo­la Mali­szew­skie­go, Edwar­da Pase­wi­cza, Toma­sza Puł­ki, Justy­ny Sobo­lew­skiej i Kon­ra­da Woj­ty­ły.

Więcej

O Od pieśni do skowytu

recenzje / NOTKI I OPINIE Różni autorzy

Komen­ta­rze Grze­go­rza Jan­ko­wi­cza, Edwar­da Pase­wi­cza, Tade­usza Pió­ro, Agniesz­ki Wol­ny-Ham­ka­ło.

Więcej

O Żółtym popołudniu

recenzje / NOTKI I OPINIE Różni autorzy

Komen­ta­rze Kac­pra Bart­cza­ka, Grze­go­rza Jan­ko­wi­cza, Edwar­da Pase­wi­cza, Justy­ny Sobo­lew­skiej, Agniesz­ki Wol­ny-Ham­ka­ło.

Więcej

O Antypodach

recenzje / NOTKI I OPINIE Różni autorzy

Komen­ta­rze Mariu­sza Grze­bal­skie­go, Grze­go­rza Jan­ko­wi­cza, Mar­ka K. E. Baczew­skie­go, Macie­ja Rober­ta, Łuka­sza Jaro­sza, Grze­go­rza Wysoc­kie­go oraz Macie­ja Woź­nia­ka do książ­ki Anty­po­dy Sła­wo­mi­ra Elsne­ra.

Więcej

O Osobnych przyjemnościach

recenzje / NOTKI I OPINIE Różni autorzy

Komen­ta­rze Grze­go­rza Jan­ko­wi­cza, Grze­go­rza Cze­kań­skie­go, Justy­ny Sobo­lew­skiej oraz Rafa­ła Pra­sz­czał­ka.

Więcej

O Trapie

recenzje / NOTKI I OPINIE Różni autorzy

Komen­ta­rze Anny Kału­ży, Grze­go­rza Jan­ko­wi­cza, Ada­ma Zdro­dow­skie­go, Julii Szy­cho­wiak, Kami­la Zają­ca, Bar­to­sza Sadul­skie­go.

Więcej

O „Najryzykowniej”

recenzje / NOTKI I OPINIE Różni autorzy

Komen­ta­rze Dariu­sza Sośnic­kie­go, Justy­ny Sobo­lew­skiej, Julii Fie­dor­czuk, Grze­go­rza Jan­ko­wi­cza.

Więcej

O Po debiucie

recenzje / NOTKI I OPINIE Różni autorzy

Komen­ta­rze Agniesz­ki Wol­ny-Ham­ka­ło, Grze­go­rza Jan­ko­wi­cza, Bar­to­sza Sadul­skie­go, Prze­my­sła­wa Wit­kow­skie­go.

Więcej

O Na szali znaków

recenzje / NOTKI I OPINIE Dariusz Sośnicki Grzegorz Jankowicz

Komen­ta­rze Dariu­sza Sośnic­kie­go, Grze­go­rza Jan­ko­wi­cza, Ada­ma Zdro­dow­skie­go.

Więcej

O Po tęczy

recenzje / NOTKI I OPINIE Różni autorzy

Komen­ta­rze Jac­ka Guto­ro­wa, Paw­ła Mac­kie­wi­cza, Kuby Mikur­dy, Igi Nosz­czyk, Grze­go­rza Jan­ko­wi­cza.

Więcej

Szatnia systemu

recenzje / IMPRESJE Grzegorz Jankowicz

Recen­zja Grze­go­rza Jan­ko­wi­cza z książ­ki Taxi Andrze­ja Sosnow­skie­go.

Więcej

Wiersz i płacz

dzwieki / WYDARZENIA Andrzej Sosnowski

Wykład Andrze­ja Sosnow­skie­go towa­rzy­szą­cy Pogo­to­wiu poetyc­kie­mu w sezo­nie 2007/2008.

Więcej

Wiersz i śmiech

dzwieki / WYDARZENIA Andrzej Sosnowski

Wykład Andrze­ja Sosnow­skie­go towa­rzy­szą­cy Pogo­to­wiu poetyc­kie­mu w sezo­nie 2007/2008.

Więcej

Wiersz i jawa

dzwieki / WYDARZENIA Andrzej Sosnowski

Wykład Andrze­ja Sosnow­skie­go towa­rzy­szą­cy Pogo­to­wiu poetyc­kie­mu w sezo­nie 2007/2008.

Więcej

Wiersz i sen

dzwieki / WYDARZENIA Andrzej Sosnowski

Wykład Andrze­ja Sosnow­skie­go towa­rzy­szą­cy Pogo­to­wiu poetyc­kie­mu w sezo­nie 2007/2008.

Więcej

Wiersz i seks

dzwieki / WYDARZENIA Andrzej Sosnowski

Wykład Andrze­ja Sosnow­skie­go towa­rzy­szą­cy Pogo­to­wiu poetyc­kie­mu w sezo­nie 2007/2008.

Więcej

Wiersz i taniec

dzwieki / WYDARZENIA Andrzej Sosnowski

Wykład Andrze­ja Sosnow­skie­go towa­rzy­szą­cy Pogo­to­wiu poetyc­kie­mu w sezo­nie 2007/2008.

Więcej