recenzje / ESEJE

Setka z okazji dwudziestki w dwudziestu czterech mgnieniach

Rafał Gawin

Recenzja Rafała Gawina z książki 100 wierszy polskich stosownej długości w wyborze Artura Burszty.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Jak ugryźć takie wydaw­nic­two, by się nim nasy­cić, a jed­no­cze­śnie by pozo­sta­ło całe? A jeże­li trwa­le naru­szyć, to nowy­mi inter­pre­ta­cja­mi poszcze­gól­nych wier­szy, nie­jed­no­krot­nie poja­wia­ją­cych się w zaska­ku­ją­cym sąsiedz­twie? Sto tek­stów poetyc­kich to spo­ra daw­ka, tym bar­dziej że w wie­lu przy­pad­kach tytu­ło­we „sto­sow­nie” ozna­cza „dłu­go” i „bar­dzo dłu­go”.

1.

Dla­te­go też całość pozwo­lę sobie prze­żu­wać powo­li i wycią­gać tyl­ko lite­rac­kie wnio­ski. Choć układ wier­szy w nie­któ­rych miej­scach aż pro­si się o towa­rzy­ski komen­tarz. Ale sko­ro życie lite­rac­kie toczy się rów­nież w wier­szach, kil­ka spryt­nych zabie­gów „rota­cyj­nych” Bursz­ty zasłu­gu­je na uzna­nie (zwłasz­cza gdy wier­sze trak­tu­ją wza­jem­nie o zde­rzo­nych poetach).

2.

Anto­lo­gia 100 wier­szy pol­skich sto­sow­nej dłu­go­ści w wybo­rze Artu­ra Bursz­ty mia­ła w zało­że­niu uświet­nić jubi­le­uszo­wą, dwu­dzie­stą edy­cję festi­wa­lu Biu­ra Lite­rac­kie­go. Jest to więc wydaw­nic­two oko­licz­no­ścio­we, ale jed­no­cze­śnie wspo­mnie­nio­wa wędrów­ka po cza­sach świet­no­ści ofi­cy­ny. Moż­na mniej wię­cej prze­śle­dzić, kto w jaki spo­sób się z nią wią­zał.

3.

Mniej wię­cej, ponie­waż – jak wspo­mi­na Bursz­ta w krót­kiej nocie na koń­cu książ­ki – trzech auto­rów odmó­wi­ło zgo­dy na druk. Nie zamie­rzam orga­ni­zo­wać w tej spra­wie śledz­twa. W każ­dym razie mnie naj­bar­dziej bra­ku­je Mar­ci­na Świe­tlic­kie­go, Pio­tra Som­me­ra i Agniesz­ki Wol­ny-Ham­ka­ło. Nawet pasu­ją do kry­te­riów wybo­ru okre­ślo­nych we wspo­mnia­nej nocie. Zasta­na­wiam się rów­nież, czy w anto­lo­gii mógł­by się poja­wić, nie­słusz­nie zapo­mi­na­ny jako poeta, foto­graf Woj­ciech Wil­czyk.

4.

W kon­tek­ście oce­ny zawar­to­ści anto­lo­gii naj­istot­niej­sze są owe kry­te­ria. Bursz­ta brał pod uwa­gę wier­sze opu­bli­ko­wa­ne w wyda­wa­nych przez Fort Legni­ca i Biu­ro Lite­rac­kie książ­kach autor­stwa poetów, któ­rzy wzię­li udział w co naj­mniej dwóch festi­wa­lo­wych wyda­rze­niach: pre­mie­ro­wych, ale i wzno­wie­niach, wier­szach wybra­nych i zebra­nych oraz anto­lo­giach.

5.

Ponad­to autor wybo­ru pod­kre­ślił, że licz­ba wier­szy poszcze­gól­nych auto­rów nie jest istot­na, jed­nak pobież­ne zesta­wie­nie nazwisk mówi samo za sie­bie: 7 wier­szy – Sosnow­ski; 6 –Zadu­ra; 5 – Sen­dec­ki i Tka­czy­szyn-Dyc­ki; 4 – Jawor­ski; 3 – Bono­wicz, Foks, Honet, Jar­nie­wicz, Machej, Pod­gór­nik, Róże­wicz, Wie­de­mann i Wró­blew­ski; 2 lub 1 – pozo­sta­li uwzględ­nie­ni.

6.

W czo­łów­ce zna­leź­li się więc auto­rzy naj­bar­dziej dla wydaw­nic­twa zasłu­że­ni, bio­rąc pod uwa­gę licz­bę nagród i nomi­na­cji do nagród legnic­kich oraz wro­cław­skich publi­ka­cji. Zna­mien­na jest w tym towa­rzy­stwie obec­ność tyl­ko jed­nej kobie­ty (łącz­nie jest ich 8 na 44 auto­rów), któ­rej poety­ka zresz­tą bywa przez kry­ty­ków okre­śla­na jako stric­te męska.

7.

Na szczę­ście jed­nak nie jestem dzie­dzicz­nie ani świa­to­po­glą­do­wo obcią­żo­ny, by wycią­gać z takich niu­an­sów anty­pa­trial­chal­ne wnio­ski. Takie pro­por­cje nazwisk, czę­sto już dla mło­dej, śred­niej lub w ogó­le poezji zasłu­żo­nych, poka­zu­ją domi­nu­ją­cy trend: w Pol­sce w dal­szym cią­gu jest wię­cej dobrych poetów niż poetek. Nagro­dy dla Bar­giel­skiej, Dąbrow­skiej czy Pod­gór­nik nicze­go w tej mate­rii nie zmie­nia­ją.

8.

Nazwi­ska mówią jed­nak same za sie­bie: w książ­ce zna­la­zły się wier­sze auto­rów zasłu­żo­nych dla poezji naj­now­szej (Foks, Grze­bal­ski, Honet, Jawor­ski, Wie­de­mann) i dla poezji w ogó­le (Kry­nic­ki, Pod­sia­dło, Róże­wicz, ale i Sosnow­ski oraz Zadu­ra); wier­sze pra­wie całe­go poko­le­nia „Bru­lio­nu” (jesz­cze Baran, Sen­dec­ki i Wró­blew­ski; o naj­bo­le­śniej­szym bra­ku już napi­sa­łem).

9.

W tomie nie zabra­kło naj­waż­niej­szych lau­re­atów kon­kur­su im. Jac­ka Bie­re­zi­na (Pase­wicz, Pod­gór­nik i Siw­czyk czy wyróż­nie­ni nagro­da­mi spe­cjal­ny­mi Bar­giel­ska i Deh­nel oraz nomi­no­wa­ni Elsner i Szy­cho­wiak) oraz auto­rów, któ­rzy naj­wię­cej zawdzię­cza­ją publi­ka­cji swo­ich tomów w Biu­rze (Fie­dor­czuk, Guto­row, Kierc, Miło­będz­ka, Pod­cza­szy).

10.

Wier­sze co do zasa­dy są dłu­gie lub bar­dzo dłu­gie, z nie­licz­ny­mi wyjąt­ka­mi, jeśli cho­dzi o auto­rów, któ­rzy z regu­ły takich nie piszą (Dyc­ki, Jarosz, Szy­cho­wiak, Elsner) albo tako­wych nie opu­bli­ko­wa­li w książ­kach Biu­ra (Wró­blew­ski, Kry­nic­ki, Baran). Nawet Bono­wicz ma tutaj aż 20 wer­sów w pierw­szej, 16 w dru­giej i 18 w trze­ciej odsło­nie. A Honet – dwa poema­ty.

11.

Żeby roz­wiać płcio­we i ilo­ścio­we wąt­pli­wo­ści, a – co Bursz­ta dekla­ru­je w nocie – czy­tel­ni­ko­wi umoż­li­wić prze­czy­ta­nie książ­ki od pierw­szej do ostat­niej stro­ny (cokol­wiek mia­ło­by to zna­czyć), zde­cy­do­wa­no się pomi­nąć nazwi­ska auto­rów nad wier­sza­mi, zosta­wia­jąc je jedy­nie w spi­sie tre­ści i, oczy­wi­ście, w skru­pu­lat­nie opra­co­wa­nym wyka­zie pier­wo­dru­ków.

12.

Ten zabieg wyda­je mi się nie­tra­fio­ny: wytraw­ny czy­tel­nik poezji bez tru­du roz­po­zna więk­szość zamiesz­czo­nych w książ­ce utwo­rów, mniej wyro­bio­ne­mu albo tym bar­dziej począt­ku­ją­ce­mu namie­sza to w gło­wie i raczej zmu­si do usil­ne­go dopa­so­wy­wa­nia nazwisk do tytu­łów. Na pyta­nie: „czy wiersz bez auto­ra ist­nie­je?” – odpo­wia­dam więc twier­dzą­co: tak, ale jed­nak powi­nien zostać pod­pi­sa­ny.

13.

Wier­sze są roz­po­zna­wal­ne, ponie­waż Bursz­ta miał szczę­ście publi­ko­wać tek­sty dla pol­skiej poezji istot­ne albo przy­naj­mniej kul­to­we: z ery przed­biu­ro­wej choć­by „bez” Róże­wi­cza, ze słyn­ną podwój­ną puen­tą „życie bez boga jest moż­li­we / nie­moż­li­we”, „Język, to dzi­kie mię­so” Kry­nic­kie­go ze zna­mien­ną dedy­ka­cją czy puen­ta książ­ki – minia­tu­ra Jar­nie­wi­cza.

14.

Z kul­to­wych są „Sara­je­wo w ogniu” Fok­sa czy „Homa­ge to Maria Konop­nic­ka” Jawor­skie­go. Nie licząc wier­szy i poema­tów Zadu­ry, nie tyl­ko naj­czę­ściej, ale i naj­gę­ściej (obję­tość!) publi­ko­wa­ne­go w tej anto­lo­gii auto­ra. Nie licząc tytu­ło­wych wier­szy z waż­nych tomów – Dzi­kich dzie­ci Siw­czy­ka czy Słyn­nych i świet­nych Grze­bal­skie­go.

15.

Zresz­tą ten dru­gi to już era biu­ro­wa, któ­ra pre­zen­tu­je się rów­nież moc­no i oka­za­le. Jest apo­geum ars poeti­ki Sosnow­skie­go, czy­li „Wiersz (Trac­kless)” z fra­zą, od któ­rej bar­dzo czę­sto roz­po­czy­na się roz­mo­wę o naj­now­szej, pisząc dyplo­ma­tycz­nie, mniej zro­zu­mia­łej poezji: „Wiersz wycho­dzi z domu i nigdy nie wra­ca”.

16.

Pod „wiersz” moż­na by w tej fra­zie pod­sta­wić poetę/poetkę i otrzy­ma się inter­pre­ta­cję „debiu­tu w inter­ne­cie” Pod­gór­nik. Muszą się rów­nież poja­wić ewer­gri­ny Tka­czy­szy­na-Dyc­kie­go „jesień już Panie a ja nie mam domu”, „w sąsied­nim poko­ju umie­ra moja mat­ka” czy „śmierć przy­szła do nasze­go mia­stecz­ka”.

17.

Młod­szych poetyc­ko auto­rów repre­zen­tu­ją naj­czę­ściej ich naj­waż­niej­sze i naj­bar­dziej roz­po­zna­wal­ne wier­sze: tak się dzie­je w przy­pad­ku Elsne­ra (bono­wi­czow­ski nie tyl­ko w dedy­ka­cji „Ten czło­wiek”), Góry (moc­ne i bole­sne wier­sze z Pol­ską na ustach), Słom­czyń­skie­go (roz­pę­dzo­ne „Wyso­kie obro­ty”) czy Szy­cho­wiak (zwłasz­cza sku­pio­ne „Docho­dze­nie”).

18.

Poja­wia­ją się też dwa poza­po­etyc­kie rodzyn­ki. I o ile obec­ność Lecha Janer­ki z tek­stem pio­sen­ki „Daj mi” jako odbi­ciem piłecz­ki w grze z udzia­łem Zadu­ry, Pió­ry i Wie­de­man­na jest uza­sad­nio­na, o tyle pio­sen­ka „Cho­ry na wszyst­ko” Gra­ba­ża zmie­ści­ła się tutaj chy­ba z powo­dów co naj­wy­żej mer­kan­tyl­nych (w koń­cu w Biu­rze uka­zał się wybór pio­se­nek Gra­bow­skie­go, a gdy „Lam­pa” wypu­ści­ła jego „wier­sze zebra­ne”, dystan­so­wał się do nich jako do tek­stów poetyc­kich).

19.

Jed­nak naj­cie­kaw­szy w książ­ce jest układ, zamknię­ty i otwar­ty jed­no­cze­śnie. Bursz­ta dość zgrab­nie prze­my­ka się przez odwiecz­ne tema­ty i moty­wy wyko­rzy­sty­wa­ne w wier­szu: od jego defi­ni­cji, poprzez jej for­mal­ne reali­za­cje, dzie­ciń­stwo, utra­tę nie­ska­zi­tel­no­ści, prze­mi­ja­nie, śmierć, miłość i poli­ty­kę, po tema­ty­kę śro­do­wi­sko­wą, towa­rzy­ską i sze­ro­ko rozu­mia­ną wod­ną (zakoń­cze­nie).

20.

Tek­sty są czę­sto tak uło­żo­ne, że nie­ja­ko wyni­ka­jąc z poprzed­nich lub z nimi pole­mi­zu­jąc, pozwa­la­ją się czy­tać w nowych, nie­jed­no­krot­nie zaska­ku­ją­cych kon­tek­stach. Po wier­szu Sosnow­skie­go ze słyn­nym zda­niem następ­ne utwo­ry (kolej­no Miło­będz­kiej, Sen­dec­kie­go i Pod­cza­szy) rze­czy­wi­ście „wycho­dzą z domu i nigdy nie wra­ca­ją”.

21.

Trój­ca moc­nych lita­nii poli­tycz­no-patrio­tycz­nych rów­nież intry­gu­ją­co się uzu­peł­nia; i to jedy­ne miej­sce, gdzie rze­czy­wi­ście wier­sze moż­na czy­tać bez nazwisk; skła­da­ją się na dość spój­ny obraz frag­men­ta­rycz­nie rozu­mia­ne­go kra­ju, nie­za­leż­nie od tego, któ­ry z tek­stów napi­sał Góra, któ­ry Machej, a któ­ry Jawor­ski. Pol­ska jest tyl­ko jed­na.

22.

Naj­bar­dziej rady­kal­nie Bursz­ta zde­rzył pun­ko­wo wykrzy­cza­ny „Schy­łek” Wró­blew­skie­go i „bez” Róże­wi­cza; w tym zesta­wie­niu sku­tek wyprze­dza przy­czy­nę i uru­cha­mia nowe, nie­ob­cią­żo­ne hie­rar­chią poko­le­nio­wą i nie­zwy­kle dyna­micz­ne inter­pre­ta­cje. Jeśli wycią­gnąć esen­cję z obu wier­szy, moż­na poku­sić się o otwar­tą sen­ten­cję: „życie bez boga jest”.

23.

Odczy­ty­wa­nie anto­lo­gii na pozio­mie samych wier­szy, ich tre­ści i kon­struk­cji jest zaję­ciem inte­re­su­ją­cym, ale na dłuż­szą metę zbyt jed­no­wy­mia­ro­wym. Tym bar­dziej że zesta­wie­nia poszcze­gól­nych nazwisk wyglą­da­ją na nie­przy­pad­ko­we rów­nież z poza­li­te­rac­kich powo­dów, albo przy­naj­mniej wcho­dzą w spór z ewo­lu­cją świa­to­po­glą­do­wą i „arspo­eti­ko­wą” danych auto­rów.

24.

Ale tego rodza­ju roz­wa­ża­nia zostaw­my łow­com sen­sa­cji, szu­ka­ją­cym w każ­dym wybo­rze mistrzów/mistrzyń, uczniów/uczennic i romansów/romansideł. Wspo­mnia­łem o tym na począt­ku, teraz pozo­sta­je mi zdy­stan­so­wać się od tych sko­ja­rzeń. I wró­cić do wier­szy, choć­by i tych z anto­lo­gii, któ­re nie­za­leż­nie od śro­do­wi­sko­wych i wydaw­ni­czych zapę­dów „zawsze są wol­ne”.

O autorze

Rafał Gawin

Ur. 1984. Redaktor, korektor, konferansjer, animator, recenzent, poeta i przyszły prozaik. Wydał pięć książek poetyckich, ostatnio Wiersze dla koleżanek (Justynów 2022). Tłumaczony na języki. Prowadzi „Wiersz wolny” i „Liberté!”. Mieszka w Łodzi, gdzie pracuje (jako instruktor) w Domu Literatury i działa (jako skarbnik i wydawca) w oddziale Stowarzyszenia Pisarzy Polskich.

Powiązania

Połow 2010

dzwieki / WYDARZENIA Różni autorzy

Zapis całe­go spo­tka­nia autor­skie­go z udzia­łem Mar­ci­na Bie­sa, Mar­ty­ny Buli­żań­skiej, Krzysz­to­fa Dąbrow­skie­go, Rafa­ła Gawi­na, Mar­ty­ny Kul­bac­kiej, Mariu­sza Par­ty­ki, Bar­to­sza Sadul­skie­go, Krzysz­to­fa Sze­re­me­ty, Fili­pa Wyszyń­skie­go i Domi­ni­ka Żybur­to­wi­cza pod­czas festi­wa­lu Port Wro­cław 2010.

Więcej

Zasada nieoznaczoności

wywiady / o książce Grzegorz Wróblewski Rafał Gawin

Roz­mo­wa Rafa­ła Gawi­na z Grze­go­rzem Wró­blew­skim, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Ra Grze­go­rza Wró­blew­skie­go, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 23 paź­dzier­ni­ka 2023 roku.

Więcej

Transparentny raport z pola, z którego się mówi, czyli to nie świat się kończy, to kolejny wtórny wiersz puka od spodu, którego nikt nie zauważa

debaty / ankiety i podsumowania Rafał Gawin

Głos Rafa­ła Gawi­na w deba­cie „Nowe języ­ki poezji”.

Więcej

Poetycka książka trzydziestolecia: nominacja nr 5

debaty / ankiety i podsumowania Rafał Gawin

Głos Rafa­ła Gawi­na w deba­cie „Poetyc­ka książ­ka trzy­dzie­sto­le­cia”.

Więcej

Wieprze przed perły. Centrala nas nie ocali, czyli rok w Biurze

debaty / ankiety i podsumowania Rafał Gawin

Głos Rafa­ła Gawi­na w deba­cie „Biu­ro­we książ­ki roku 2016”.

Więcej

Plując z lewej. Z wiatrem i pod wiatr

recenzje / ESEJE Rafał Gawin

Recen­zja Rafa­ła Gawi­na, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze anto­lo­gii Zebra­ło się śli­ny. Nowe gło­sy z Pol­ski, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 20 wrze­śnia 2016 roku.

Więcej

pigułka gwałtu

dzwieki / RECYTACJE Rafał Gawin

Wiersz z tomu Połów. Poetyc­kie debiu­ty 2010, zare­je­stro­wa­ny pod­czas spo­tka­nia „Połów 2010” na festi­wa­lu Port Wro­cław 2010.

Więcej

Idzie tylko o siłę odczuwania niedoskonałości własnej?

recenzje / ESEJE Rafał Gawin

Recen­zja Rafa­ła Gawi­na z książ­ki zni­kam jestem Kry­sty­ny Miło­będz­kiej.

Więcej

Węzły chłonne. Historia choroby

recenzje / KOMENTARZE Rafał Gawin

Autor­ski komen­tarz Rafa­ła Gawi­na do wier­sza z książ­ki Przy­miar­ki.

Więcej

Antykwariat. Dom publiczny, W seksie szukasz formy czy treści?

recenzje / KOMENTARZE Rafał Gawin

Autor­ski komen­tarz Rafa­ła Gawi­na do wier­szy z alma­na­chu Połów. Poetyc­kie debiu­ty 2010.

Więcej

danc

dzwieki / RECYTACJE Anna Podczaszy

Wiersz z tomu „100 wier­szy pol­skich sto­sow­nej dłu­go­ści”, zare­je­stro­wa­ny pod­czas spo­tka­nia „100 wier­szy pol­skich sto­sow­nej dłu­go­ści” na festi­wa­lu Port Wro­cław 2015.

Więcej

Daj mi

dzwieki / RECYTACJE Lech Janerka

Wiersz Lecha Janer­ki z anto­lo­gii Sto wier­szy pol­skich sto­sow­nej dłu­go­ści w wybo­rze Artu­ra Bursz­ty.

Więcej

Setka albo The Best Of Biuro Literackie

recenzje / ESEJE Kamil Nolbert

Recen­zja Kami­la Nol­ber­ta z anto­lo­gii 100 wier­szy pol­skich sto­sow­nej dłu­go­ści, któ­ra uka­za­ła się w cza­so­pi­śmie „Topos”.

Więcej

Poetów album szkolny

recenzje / ESEJE Sylwia Sekret

Recen­zja Syl­wii Sekret z anto­lo­gii 100 wier­szy pol­skich sto­sow­nej dłu­go­ści w wybo­rze Artu­ra Bursz­ty, któ­ra uka­za­ła się na stro­nie Lubimyczytać.pl.

Więcej

100 wierszy polskich stosownej długości

recenzje / ESEJE Przemysław Koniuszy

Recen­zja Prze­my­sła­wa Koniu­sze­go z anto­lo­gii 100 wier­szy pol­skich sto­sow­nej dłu­go­ści, któ­ra uka­za­ła się 5 czerw­ca 2015 roku na stro­nie Biblio­te­ka Mło­de­go Czło­wie­ka.

Więcej

100 WIERSZY POLSKICH STOSOWNEJ DŁUGOŚCI. POCZĄTKI (mashup)

recenzje / KOMENTARZE Maciej Robert

Autor­ski komen­tarz do wier­sza Macie­ja Rober­ta będą­ce­go poetyc­ką waria­cją na temat anto­lo­gii 100 wier­szy pol­skich sto­sow­nej dłu­go­ści w wybo­rze Artu­ra Bursz­ty, któ­ra uka­za­ła się 23 mar­ca 2015 roku nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go.

Więcej

Artur Burszta biegnie na setkę, czyli 100 wierszy polskich stosownej długości

recenzje / IMPRESJE Marcin Jurzysta

Esej Mar­ci­na Jurzy­sty towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki 100 wier­szy pol­skich sto­sow­nej dłu­go­ści w wybo­rze Artu­ra Bursz­ty, któ­ra uka­za­ła się 23 mar­ca 2015 roku nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go.

Więcej

Ile odpowiedzi, tyle trafień

recenzje / ESEJE Marta Podgórnik

Szkic Mar­ty Pod­gór­nik towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki 100 wier­szy pol­skich sto­sow­nej dłu­go­ści w wybo­rze Artu­ra Bursz­ty, któ­ra uka­za­ła się 23 mar­ca 2015 roku nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go.

Więcej

Mały literacki projekt

wywiady / o książce Artur Burszta Przemysław Rojek

Roz­mo­wa Prze­my­sła­wa Roj­ka z Artu­rem Bursz­tą, auto­rem wybo­ru wier­szy w anto­lo­gii 100 wier­szy pol­skich sto­sow­nej dłu­go­ści, któ­ra uka­za­ła się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 23 mar­ca 2015 roku.

Więcej

Język i szaleństwo

recenzje / ESEJE Mateusz Kotwica

Recen­zja Mate­usza Kotwi­cy z książ­ki Przy­miar­ki Rafa­ła Gawi­na.

Więcej

Nieprzewidziana obecność

recenzje / ESEJE Paweł Kaczmarski

Recen­zja Paw­ła Kacz­mar­skie­go z książ­ki Przy­miar­ki Rafa­ła Gawi­na.

Więcej