świnie rozwieszone pod niebem. ktoś podłożył
głos. dzwonią do mnie sondażownie:
– co myślisz skurwysynu
o promieniowaniu tła? – mój ojciec spalił cały sad
i śnięty śnięty śnięty
on na szwach na zaspach.
okadzić monitoring.
okadzić monitoring.
(kto znieważa pomnik ten liczy
czy w jednym brzuchu jest za dużo dzieci.)
jest zapisane w gwiazdach
neutronowych i wyśpiewane
na sylwestrze z tvp:
każdy wiersz będzie paskiem z wiadomości
14.01.2019 r.
1. Najpierw masz intencję, ona stoi za wierszem. Teraz potrzebny jest materiał. Słowa, frazy, podsłuchane rozmowy, rytm albo chociaż obraz. Masz intencję i masz zdanie. To potrwa kilka tygodni – myślisz.
2. Wracasz zmęczony z uczelni. Na ostatnich zajęciach tego dnia ‒ Foucault. Bez znaczenia dla wiersza, ale coś sobie przypomniałeś, udało się zapisać fragment. Siadasz i sprawdzasz wydarzenia, przeglądasz Facebooka i portale informacyjne. Nic nowego, do czasu. Po chwili internet pęka i powtarza mantrę. Czytasz i nie rejestrujesz. Rejestrujesz i nie rozumiesz. Otwierasz okno, żeby zapalić. Zamykasz okna, żeby zrozumieć. Zamykasz okno, bo skończyłeś. Otwierasz okna, bo chcesz się upewnić. Zaczynają przychodzić wiadomości od znajomych.
3. Budzisz się. Ludzie piszą analogie i łatwe porównania. A przecież chodzi o to, żeby porównanie nie było łatwe. Czy w ogóle trzeba porównywać? Idziesz na uczelnię, w tramwaju myślisz o kilku zdaniach, które już masz. Intencję masz od dawna, więc temat się nie zmieni – jesteś pewien.
4. Musisz przejechać z punktu A do B. Nie spodziewasz się utrudnień, dzień jak co dzień, połowa już minęła. Poprawiłeś frazy, zapamiętujesz. Czekasz na tramwaj, zimno, bo połowa stycznia. Dużo ludzi wokół. Wszyscy scrollują, ewidentna babcia mówi ewidentnej wnuczce, że piękny był koncert sylwestrowy. Wieczorem chce zobaczyć retransmisję. Po chwili przystanek pęka i powtarza mantrę. Zimniej; przyjeżdża tramwaj.
5. Wykład z romantyzmu. Temat: biografie intelektualne. I pytasz półgłosem, co cię to obchodzi, bo już jest żal i wkurw jest. Czy była groza? Zostajesz do końca, nie słuchasz.
6. Wieczorem rynek, kilkanaście na minusie, tłum ze świecami. Stoisz. Spotykasz znajomych, poeci. Chodzicie wokół tłumu, żeby się rozgrzać. Z tłumu wydziela się grupa, potem kolejna. Jedna milczy, druga śpiewa, trzecia klepie modlitwy. Idziecie na piwo. I pijecie piwo. Jesteście tam, gdzie zwykle, ale jakoś ciszej. Szybko wracacie.
7. Wieczorem zapisujesz cały wiersz. Zamykasz. Po kilku dniach sprawdzasz, nie zmieniasz nic ani wtedy, ani nigdy później. Musisz przejechać z punktu A do B, jedziesz tramwajem, aby potem wsiąść do pociągu. Na tramwajach flagi, ale nie państwowe i nie miejskie – flagi bliższe ciału.
0. Nigdy nie będziesz zadowolony z tego wiersza.
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury, uzyskanych z dopłat ustanowionych w grach objętych monopolem państwa, zgodnie z art. 80 ust. 1 ustawy z dnia 19 listopada 2009 r. o grach hazardowych
O autorze
Paweł Kusiak
ur. w 1998 r. w Krośnie. Autor wierszy, redaktor pisma „Rzyrador”. Publikował w „Wizjach”, „Helikopterze”, „Wakacie”, „Tlenie Literackim”, „Kontencie”, „Stonerze Polskim”, „Małym Formacie” i „biBLiotece”. W ramach Wernisażu Jednego Wiersza napisał pewien wiersz na pewnej ścianie. Laureat 14. Edycji „Połowu” i finalista 13. edycji. Członek Krakowskiej Szkoły Poezji. Pracuje nad debiutem pod tytułem Grypsy proroków. Studiuje filologię polską o specjalności antropologiczno-kulturowej na Wydziale Polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego; przygotowuje licencjat o poezji Roberta Rybickiego i teorii kultury Jeana Baudrillarda. Mieszka w Krakowie.
Impresja Dawida Mateusza na temat zestawu wierszy Jasnozielone albo zmartwychwstanę w słonecznikach Marleny Niemiec, laureatki 14. edycji „Połowu”.
Premierowy zestaw wierszy Marleny Niemiec Jasnozielone albo zmartwychwstanę w słonecznikach. Prezentacja w ramach projektu „Poetyckie debiuty 2019”.