recenzje / IMPRESJE

Słowo wstępne

Krystyna Rodowska

Przedmowa Krystyny Rodowskiej do antologii Na szali znaków.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Tłu­ma­cze­nia skła­da­ją­ce się na mój wybór współ­cze­snych poetów fran­cu­skich, nie­śpiesz­nie popra­wia­ne i uzu­peł­nia­ne, powsta­wa­ły w cią­gu wie­lu lat. Więk­szość z nich zosta­ła już wcze­śniej – w pier­wot­nej for­mie – opu­bli­ko­wa­na, głów­nie na łamach perio­dy­ków lite­rac­kich, z mie­sięcz­ni­kiem „Lite­ra­tu­ra na Świe­cie” na cze­le. Prze­kła­dy czte­rech auto­rów, któ­rym pozo­sta­łam wier­na jako ich wie­lo­let­nia tłu­macz­ka: Ber­nar­da Noëla, Clau­de­’a Roy, Phi­lip­pe Jac­cot­te­ta i Jacqu­es’a Roubaud uka­za­ły się kolej­no we „fran­cu­skim” nume­rze „Twór­czo­ści” (sier­pień 1989), wyda­nym z oka­zji 200-let­niej rocz­ni­cy wybu­chu Rewo­lu­cji Fran­cu­skiej, i rok póź­niej w „Lite­ra­tu­rze na Świe­cie” (nr 7/1990). Zaję­ta i zafa­scy­no­wa­na po dziś dzień wła­snym „odkry­wa­niem Ame­ry­ki”, tej dru­giej, hisz­pań­sko­ję­zycz­nej Ame­ry­ki poetyc­kiej, nie­mal cał­ko­wi­cie nie­zna­nej lub zapo­zna­nej, zapew­ne nie myśla­łam jesz­cze wte­dy o wyda­niu autor­skiej anto­lo­gii Fran­cu­zów. Z cza­sem jed­nak, pod wpły­wem moich czę­stych, zwią­za­nych z aktyw­no­ścią lite­rac­ką, poby­tów we Fran­cji, a tak­że spo­strze­żeń doty­czą­cych ten­den­cji roz­wo­jo­wych poezji pol­skiej po roku 1989, myśl o zwar­tej pre­zen­ta­cji tek­stów, któ­re uwa­żam za waż­ną część żywej poezji fran­cu­skiej, zaczę­ła z wol­na przy­bie­rać postać niniej­szej pro­po­zy­cji.

Oczy­wi­ście jestem świa­do­ma fak­tu, że moja wer­sja wglą­du w to, co się w tej poezji od paru dzie­się­cio­le­ci, a zwłasz­cza ostat­nio dzie­je, nie poja­wia się na czy­tel­ni­czej pusty­ni. Mie­li­śmy i mamy do tej pory kil­ko­ro zna­ko­mi­tych tłu­ma­czy poezji fran­cu­skiej, z któ­rych gro­na ubył tak nie­daw­no dwu­ję­zycz­ny gigant Jerzy Lisow­ski, autor pomni­ko­wej Anto­lo­gii poezji fran­cu­skiej, a znacz­nie wcze­śniej ode­szli Adam Ważyk, Zbi­gniew Bień­kow­ski i Artur Mię­dzy­rzec­ki – świet­ni poeci-tłu­ma­cze. Nie­mniej, uty­ski­wa­nia nie­któ­rych poetów i kry­ty­ków, gło­szą­cych, że poezja fran­cu­ska skoń­czy­ła się na Rim­bau­dzie, Lau­tréa­mon­cie i Apol­li­na­irze (cie­ka­we, że nikt z nich nie wspo­mni bodaj o Super­viel­le­’u, Pon­ge­’u czy Michaux), że brak w niej wiel­kich indy­wi­du­al­no­ści, jaki­mi byli t a m c i, a zwłasz­cza raz po raz powta­rza­ne po naszym zmar­łym nobli­ście zarzu­ty, że nic się w niej inte­re­su­ją­ce­go nie dzie­je, ponie­waż zdra­dzi­ła rze­ko­mo jedy­nie god­ną uwa­gi poety „obiek­tyw­ną” rze­czy­wi­stość na rzecz pogrą­ża­nia się w zawi­ło­ściach języ­ka, świad­czą co naj­mniej o pochop­no­ści wyda­wa­nia sądów w sytu­acji, w któ­rej nie bar­dzo wia­do­mo, a i nie bar­dzo chce się wie­dzieć, „co jest na rze­czy”. Nie wia­do­mo zwłasz­cza, co sami poeci fran­cu­scy dru­giej poło­wy XX wie­ku i począt­ku obec­ne­go stu­le­cia rozu­mie­ją pod nad­uży­wa­nym poję­ciem „rze­czy­wi­sto­ści” i jakie z tego rozu­mie­nia wycią­ga­ją wnio­ski dla wła­snych prak­tyk poetyc­kich.

Z kolei śred­nie i mło­de poko­le­nie pol­skich kry­ty­ków i poetów (a tak­że czy­tel­ni­ków) pozo­sta­je pod prze­moż­nym wra­że­niem, nie­kie­dy nawet wpły­wem współ­cze­snej poezji ame­ry­kań­skiej, ści­ślej – „nowo­jor­czy­ków”, wpro­wa­dzo­nych nie­daw­no po raz kolej­ny i nad­zwy­czaj suge­styw­nie do poetyc­kiej pol­sz­czy­zny przez Pio­tra Som­me­ra. W tym kon­tek­ście moż­na wymie­nić też innych, zasi­la­ją­cych ener­gicz­nie jej sty­li­stycz­ne reje­stry poetów: Andrze­ja Sosnow­skie­go, Boh­da­na Zadu­rę, Jerze­go Jar­nie­wi­cza, Andrze­ja Szu­bę – całą gru­pę moc­nych w trans­la­tor­stwie „zawod­ni­ków”, któ­rzy się poezji pol­skiej przy­da­rzy­li.

Wszyst­ko to jest wiel­ce pozy­tyw­ne i sty­mu­lu­ją­ce i, dopraw­dy, jest cze­go uczyć się od Ame­ry­ka­nów: luzu i rygo­ru razem wzię­tych, roz­ma­chu w anek­to­wa­niu przez poezję led­wie dotych­czas tknię­tych tery­to­riów szcze­gó­łu, mowy potocz­nej i odcie­ni lite­rac­kiej rafi­na­dy, nowych for­muł auto­bio­gra­fi­zmu, odwa­gi trans­gre­sji, wresz­cie – iro­nii i poczu­cia humo­ru. Rów­no­cze­śnie jed­nak odzy­wa­ją się wśród czy­tel­ni­ków i poetów „innej har­mo­nii” – jak powie­dział­by Karol Mali­szew­ski – gło­sy pew­ne­go znu­że­nia czy prze­sy­tu, wywo­ła­ne­go domi­nan­tą jed­nej, zadzi­wia­ją­co eks­pan­syw­nej opcji este­tycz­nej. Wyglą­da się jaskó­łek odmien­nych pro­po­zy­cji, mogą­cych prze­cież nad­le­cieć z każ­dej „obcej” stro­ny. W każ­dym razie gło­sy takie docho­dzą nie­kie­dy do moich uszu. W nich nadzie­ja mojej „arbi­tral­nej” i pro­wi­zo­rycz­nej anto­lo­gii Fran­cu­zów: pierw­szej i, da Bóg, nie ostat­niej.

Na zakoń­cze­nie tych wstęp­nych uwag, chcia­ła­bym zwró­cić uwa­gę czy­tel­ni­ka na fakt, że Na sza­li zna­ków, przy całej spe­cy­fi­ce anto­lo­gii autor­skiej, sta­no­wi pew­ne con­ti­nu­um – rzecz jasna w mikro­ska­li – IV tomu Anto­lo­gii Jerze­go Lisow­skie­go: zamy­ka­ją­ce ówże tom moje prze­kła­dy trzech poetów, Ber­nar­da Noëla, Miche­la Deguy i Jacqu­es’a Roubaud, odnaj­du­ją się (nie­kie­dy w wer­sji popra­wio­nej czy zmo­dy­fi­ko­wa­nej) w zapre­zen­to­wa­nym tutaj wybo­rze, gdzie, w towa­rzy­stwie pozo­sta­łych tek­stów tych samych i innych auto­rów, zaczy­na­ją wieść żywot odmien­ny od tam­te­go, będą­ce­go zale­d­wie zapo­wie­dzią obec­nych dia­lo­gów czy poten­cjal­nych pole­mik mię­dzy nimi. Tutaj – i teraz – wszyst­ko „waży się na sza­li znaków”[1], albo­wiem poezja fran­cu­ska, ryzy­kant­ka „jak miłość”, nie­zmien­nie kła­dzie na sza­li nawet zama­chy na samą sie­bie, byle tyl­ko nie zasty­gnąć w bez­de­chu. Może więc war­to przyj­rzeć się z bli­ska przy­by­szom.

Przy­pi­sy:
[1] Swo­bod­ny prze­kład fra­zy wyję­tej z jed­nej z próz poetyc­kich M. Deguy: „La poésie com­me l’ amo­ur, risque tout sur les signes”.

O autorze

Krystyna Rodowska

Urodzona 20 kwietnia 1937 r. we Lwowie. Poetka, tłumaczka, krytyczka literacka i eseistka. Od wielu lat współpracuje z „Literaturą na Świecie”, gdzie była redaktorem działu literatury hiszpańskojęzycznej. Jej wiersze tłumaczono m.in. na język francuski, czeski, hiszpański, litewski, szwedzki i włoski. Uczestniczyła w licznych międzynarodowych festiwalach literackich. Za książkę Na dole płomień, w górze płomień (1996) otrzymała wyróżnienie Fundacji Kultury. Laureatka kilku nagród, m.in. za tłumaczenia poezji latynoamerykańskiej. Czterokrotna stypendystka Ministra Kultury oraz Centre National du Livre we Francji. Członek Stowarzyszenia Pisarzy Polskich, ZAiKS-u i PEN Clubu. Mieszka w Warszawie.

Powiązania

Na szali znaków

dzwieki / WYDARZENIA Bernard Noël Krystyna Rodowska Marie-Claire Bancquart

Zapis całe­go spo­tka­nia autor­skie­go z udzia­łem Marie-Cla­ire Ban­cqu­art, Ber­nar­da Noëla i Kry­sty­ny Rodow­skiej pod­czas Por­tu Wro­cław 2008.

Więcej

Między słowem a rzeczą

recenzje / IMPRESJE Krystyna Rodowska

Esej Kry­sty­ny Rodow­skiej towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze anto­lo­gii poezji laty­no­ame­ry­kań­skiej Umocz war­gi w kamie­niu.

Więcej

„Ja schodziłem światy”

recenzje / IMPRESJE Krystyna Rodowska

Esej Kry­sty­ny Rodow­skiej towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze anto­lo­gii poze­ji laty­no­ame­rykń­skiej Umocz war­gi w kamie­niu.

Więcej

Na szali znaków

dzwieki / WYDARZENIA Bernard Noël Krystyna Rodowska Marie-Claire Bancquart

Zapis całe­go spo­tka­nia autor­skie­go z udzia­łem Marie-Cla­ire Ban­cqu­art, Ber­nar­da Noëla i Kry­sty­ny Rodow­skiej pod­czas Por­tu Wro­cław 2008.

Więcej

Kontra-śmierć (przekład czyta Krystyna Rodowska)

dzwieki / RECYTACJE Bernard Noël

Wiersz z anto­lo­gii Na sza­li zna­ków. Pięt­na­stu poetów fran­cu­skich we wła­snym prze­kła­dzie czy­ta Kry­sty­na Rodow­ska. Zare­je­stro­wa­no pod­czas festi­wa­lu Port Wro­cław 2008.

Więcej

Czternaście poetyk

recenzje / ESEJE Jakub Winiarski

Recen­zja Jaku­ba Winiar­skie­go z anto­lo­gii poezji fran­cu­skiej Na sza­li zna­ków w wybo­rze i prze­kła­dzie Kry­sty­ny Rodow­skiej.

Więcej

W stronę rzeczywistości

recenzje / ESEJE Dariusz Dziurzyński

Recen­zja Dariu­sza Dziu­rzyń­skie­go z anto­lo­gii poezji fran­cu­skiej Na sza­li zna­ków w wybo­rze i prze­kła­dzie Kry­sty­ny Rodow­skiej.

Więcej

O Na szali znaków

recenzje / NOTKI I OPINIE Dariusz Sośnicki Grzegorz Jankowicz

Komen­ta­rze Dariu­sza Sośnic­kie­go, Grze­go­rza Jan­ko­wi­cza, Ada­ma Zdro­dow­skie­go.

Więcej

Czternaście poetyk

recenzje / ESEJE Jakub Winiarski

Recen­zja Jaku­ba Winiar­skie­go z anto­lo­gii poezji fran­cu­skiej Na sza­li zna­ków w wybo­rze i prze­kła­dzie Kry­sty­ny Rodow­skiej.

Więcej

W stronę rzeczywistości

recenzje / ESEJE Dariusz Dziurzyński

Recen­zja Dariu­sza Dziu­rzyń­skie­go z anto­lo­gii poezji fran­cu­skiej Na sza­li zna­ków w wybo­rze i prze­kła­dzie Kry­sty­ny Rodow­skiej.

Więcej

O Na szali znaków

recenzje / NOTKI I OPINIE Dariusz Sośnicki Grzegorz Jankowicz

Komen­ta­rze Dariu­sza Sośnic­kie­go, Grze­go­rza Jan­ko­wi­cza, Ada­ma Zdro­dow­skie­go.

Więcej