recenzje / IMPRESJE

Śnienie

Małgorzata Kolankowska

Esej Małgorzaty Kolankowskiej towarzyszący premierze książki dla dzieci Sposoby na zaśnięcie, wydanej w Biurze Literackim 13 lipca 2015 roku.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Gdy zapa­da zmierzch, po całym dniu zma­gań z trud­ną rolą rodzi­ca przy­cho­dzi czas na sen, ale dla więk­szo­ści malu­chów nie jest to wca­le takie oczy­wi­ste, ponie­waż dla wie­lu to czas praw­dzi­wej zaba­wy i sza­lo­nych pomy­słów. Moż­na roz­krę­cić imprez­kę w wan­nie, zro­bić woj­nę na podusz­ki albo praw­dzi­wy kon­cert (to już ci mniej­si i naj­mniej­si). Zmę­cze­ni rodzi­ce marzą wte­dy o jed­nym – zna­leźć spo­sób na zaśnię­cie. Ostat­nia pozy­cja Biu­ra Lite­rac­kie­go to praw­dzi­wa grat­ka dla tych, któ­rzy pra­gną się dowie­dzieć, jak przy­wo­łać sen i zapro­wa­dzić dzie­ci do kra­iny wyobraź­ni. To nie jest zwy­kła książ­ka. To pasz­port do inne­go świa­ta – świa­ta kolo­ro­wych barw, malun­ków, plu­szo­wych misiów, pat­chwor­ków i zabaw­nych posta­ci. To tyl­ko z pozo­ru pro­po­zy­cja dla naj­młod­szych, bowiem te wier­szy­ki mają swo­je dru­gie dno i moż­na je czy­tać nie­ja­ko na dwa gło­sy: na zewnątrz (dla dziec­ka) i do wewnątrz (dla sie­bie), bawiąc się zna­cze­nia­mi i pod­tek­sta­mi. Nie moż­na oprzeć się wra­że­niu déjà vu, „już to gdzieś widzia­łem, już to gdzieś sły­sza­łem”, ponie­waż auto­rzy czer­pią inspi­ra­cje z codzien­nych obser­wa­cji, pytań i zdzi­wie­nia. Tak, ze zdzi­wie­nia, bo wła­śnie z tego wyjąt­ko­we­go prze­ja­wu dzie­cię­cej cie­ka­wo­ści rodzą się wier­sze – mikro­opo­wiast­ki o wie­lo­ry­bach-nie­do­ry­bach, liczan­kach, opie­ka­czach i grzan­kach. W tej ksią­żecz­ce jest i mama, i tata, i pies, i ele­men­ty zadzi­wia­ją­ce­go świa­ta. Jest i fan­ta­zja, i dobra zaba­wa. Dobrze bawią się wszy­scy – auto­rzy od daw­na zwią­za­ni z Biu­rem Lite­rac­kim, ilu­stra­to­rzy, któ­rzy pusz­cza­ją wodze wyobraź­ni i bawią się róż­ny­mi tech­ni­ka­mi, ale przede wszyst­kim dzie­ci i doro­śli. To zbiór sytu­acji zwy­kłych i nie­zwy­kłych, któ­re skła­da­ją się na codzien­ność. Nie ma tu wiel­kich słów, nie ma pato­su: jest pchła ska­czą­ca na psie, jest mucha zain­te­re­so­wa­na wia­do­mym poży­wie­niem, jest odro­bi­na spor­tu i nut­ka kokie­te­rii. Nie bra­ku­je rów­nież taty, któ­ry nie ma poję­cia o tym, co się dzie­je w domu i mamu­si-damul­ki, któ­ra stroi się w piór­ka (tudzież futer­ko). Uważ­ny czy­tel­nik znaj­dzie rów­nież wycze­ki­wa­ny prze­pis, cho­ciaż na pew­no go to zasko­czy.

Spo­so­by na zaśnię­cie to ksią­żecz­ka, któ­ra zachwy­ca zarów­no for­mą, jak i tre­ścią. Jej wizy­tów­ką są zna­ne nazwi­ska poetów: Bono­wicz, Foks, Muel­ler, Zadu­ra, Zawa­da oraz ilu­stra­to­rów: de Lato­ur, Rusi­nek, Olech i inni. Sekret tej wyjąt­ko­wej anto­lo­gii tkwi w szcze­gó­łach. Ta nie­zwy­kła mie­szan­ka doro­słe­go z dzie­cin­nym spra­wia, że wspól­na lek­tu­ra może stać się dosko­na­łą oka­zją do miło spę­dzo­ne­go cza­su. Przy książ­ce, obraz­kach, baj­kach moż­na prze­nieść się do innej kra­iny – bez lap­to­pów, komó­rek i innych gadże­tów. Sze­lest papie­ru, zapach świe­żej far­by dru­kar­skiej i magia sło­wa: oto spo­so­by na zaśnię­cie. Zaśnię­cie, śnie­nie, zama­rze­nie. Razem. My i dzie­ci. Zama­rze­ni, zaśnię­ci, zacza­ro­wa­ni.

O autorze

Małgorzata Kolankowska

Hispanistka, medioznawca, tłumacz przysięgły. Doktor nauk humanistycznych w zakresie literaturoznawstwa. Adiunkt w Instytucie Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu Wrocławskiego.

Powiązania