recenzje / ESEJE

Spalanie Grzegorza Kwiatkowskiego

Mateusz Dworek

Recenzja Mateusza Dworka z książki Spalanie Grzegorza Kwiatkowskiego.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Spa­la­nie to książ­ka sta­no­wią­ca dru­gą część two­rzą­ce­go się tryp­ty­ku. Po nie­rów­nych i wybo­istych Rado­ściach Grze­gorz Kwiat­kow­ski prze­mó­wił peł­nym poetyc­kim gło­sem.

Wyda­ny w 2013 roku tomik Rado­ści spra­wił mi pro­blem. Dziw­na, ambi­wa­lent­na lek­tu­ra. Przez nią zde­fi­nio­wa­łem auto­ra jako wraż­li­we­go obser­wa­to­ra, ale cza­sem za moc­no roz­ga­da­ne­go, roz­la­złe­go. Książ­ka-prze­kła­da­niec, zna­ko­mi­te fra­zy prze­pla­ta­ły się w niej z gor­szy­mi frag­men­ta­mi (np. dwa pierw­sze wer­sy utwo­ru Dekret z prze­kom­bi­no­wa­nym, beł­ko­tli­wym wier­szem Ojciec). Ina­czej jest ze Spa­la­niem; to lek­tu­ra kom­plet­na.

Tomik ten skła­da się z obra­zów prze­kra­cza­ją­cych pole widze­nia i słów wykra­cza­ją­cych poza zna­cze­nia, któ­re sta­ra­my się im przy­pi­sać. Kwiat­kow­ski to zno­wu czuj­ny obser­wa­tor i słu­chacz; odbie­ra świat z ostroż­no­ścią i znaj­du­je w codzien­nych migaw­kach, gestach, przy­zwy­cza­je­niach swo­je inspi­ra­cje. Moty­wy prze­wi­ja­ją­ce się przez zbiór wier­szy to, jak się wyda­je, uwraż­li­wie­nie na głos dru­gie­go czło­wie­ka oraz życz­li­we zain­te­re­so­wa­nie, z któ­rym Kwiat­kow­ski pochy­la się nad tym, co ma do powie­dze­nia ktoś inny. Jest to dla poety stan tyleż natu­ral­ny, co wyni­ka­ją­cy bez­po­śred­nio z kon­dy­cji twór­cy – arty­sty nie tyle zamknię­te­go w swo­im wnę­trzu, ile poprzez owo wnę­trze fil­tru­ją­ce­go arty­stycz­ną (i nie tyl­ko) rze­czy­wi­stość, któ­rą nasy­ca sobie tyl­ko wła­ści­wym kolo­ry­tem wła­sne­go spoj­rze­nia.

Kwiat­kow­ski lubi babrać się w tyl­ko pozor­nie domknię­tej i w peł­ni opi­sa­nej histo­rii. Roz­dra­pu­je nie­za­go­jo­ne bli­zny, wkła­da palec do świe­żej rany pamię­ci zbio­ro­wej. Bie­rze na warsz­tat trau­my. Dzię­ki pre­cy­zyj­ne­mu słow­nic­twu zada­je nie­wy­god­ne pyta­nia, na przy­kład takie, któ­re doty­czą powo­jen­nych losów zbrod­nia­rzy wojen­nych („kim teraz są?/ jak poto­czy­ły się ich losy?”). Przez histo­rię rozu­miem ciąg wyda­rzeń, wybra­ne posta­cie (Adolf Eich­mann, Wil­helm Kop­pe), któ­re autor osa­dza w komicz­nym, głę­bo­ko gorz­kim języ­ku. Pomy­sło­daw­cę obo­zów kon­cen­tra­cyj­nych nazy­wa „nie­miec­kim drwa­lem”, jak­by pro­wo­ko­wał czy­tel­ni­ka. Dra­stycz­ne sym­bo­le ubie­ra w komizm, żon­glu­je ofia­ra­mi i kata­mi.

Przy­po­mi­na o cią­gle obo­wią­zu­ją­cych (zda­je się, że od zawsze) zasa­dach świa­ta: ktoś musi umrzeć, żeby ktoś inny mógł żyć. O nie­ustę­pli­wo­ści śmier­ci pisze, może i naiw­nie, że „gdy­bym wcze­śniej o tym wiedział/ nie zabi­jał­bym” – tak jak­by chciał się uspra­wie­dli­wić, wyma­zać doświad­cze­nie. Prze­pra­co­wu­je, zabie­ra na języ­ko­wy warsz­tat motyw śmier­ci. Zda­je się, że naj­cel­niej opi­su­je go w wier­szu lek­cja este­ty­ki III:

pod­czas rze­zi moc­no się posta­rza­łem
i gdy­bym wcze­śniej o tym wie­dział
nie zabi­jał­bym

Dla takich poetów two­rze­nie zna­czy coś wię­cej niż tyl­ko koniecz­ność zapi­sa­nia kart­ki papie­ru. Sta­je się lekiem, odtrut­ką, for­mą tera­pii. Pozwa­la – choć­by tyl­ko na chwi­lę – upo­rać się z nawra­ca­ją­cym poczu­ciem bólu wobec powta­rzal­no­ści życia. Wspo­mnie­niom cze­goś, co nawet po latach napa­wa irra­cjo­nal­nym lękiem, każe powra­cać do źró­deł wła­snej toż­sa­mo­ści. Kwiat­kow­ski doko­nu­je wiwi­sek­cji. Na ekra­nie wyobraź­ni prze­wi­ja­ją się kolej­ne, nie­co już wybla­kłe i momen­ta­mi zatar­te prze­źro­cza z pamię­ci zbio­ro­wej, bo a nuż to w nich nale­ży szu­kać klu­cza do opa­no­wa­nia języ­ka – języ­ka, któ­rym mówi się o histo­rii, two­rzy się jej nar­ra­cję, uczy opo­wia­dać o bole­snych doświad­cze­niach. Kwiat­kow­ski pisze, że zło ist­nie­je nie­za­leż­nie od sze­ro­ko­ści geo­gra­ficz­nej, od rasy, kolo­ru skó­ry i zawo­du. Może się zako­twi­czyć w każ­dym, zaka­mu­flo­wać się i demo­lo­wać czło­wie­ka („nasz praw­dzi­wy zawód to rolnictwo/ nie zabi­ja­nie”). W poezji auto­ra Spa­la­nia pod­miot jest bier­ny, nie podej­mu­je czyn­nej wal­ki z zafał­szo­wa­ną pamię­cią. Nie mie­rzy się z nią. Ale, co waż­ne, poprzez język zwra­ca uwa­gę, patrzy w inny spo­sób – bar­dziej uważ­ny i inten­syw­ny niż ten, do któ­re­go zdą­ży­li­śmy się przy­zwy­cza­ić.

Prze­szłość towa­rzy­szy poetyc­kie­mu „ja” niczym cień, skra­da­ją­cy się od tyłu, któ­re­go nie moż­na się pozbyć i któ­ry już zawsze będzie obec­ny, nie­za­leż­nie od tego, jak bar­dzo chcia­ło­by się od nie­go uwol­nić. Ta sama prze­szłość zako­rze­nia się w gło­wie jak pio­sen­ka przod­ka w wier­szu Lek­cja este­ty­ki w maso­wym gro­bie, któ­rą ktoś regu­lar­nie wygwiz­dy­wał jeż­dżąc na roz­strze­li­wa­nia.
Cze­kam na ostat­nią część tryp­ty­ku.

O autorze

Mateusz Dworek

Rocznik 90., absolwent Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, animator kultury. Publikował m.in. w „Gazecie Wyborczej” i „Frazie”. Mieszka w Poznaniu.

Powiązania

Cyniczne hopsasa

recenzje / IMPRESJE Malwina Mus

Recen­zja Mal­wi­ny Mus z książ­ki Grze­go­rza Kwiat­kow­skie­go Spa­la­nie.

Więcej

Jesteśmy zwierzętami, choć odseparowujemy się od zwierzęcości

wywiady / o książce Grzegorz Kwiatkowski

Roz­mo­wa Prze­my­sła­wa Gul­dy z Grze­go­rzem Kwiat­kow­skim, któ­ra uka­za­ła się w „Gaze­cie Wybor­czej”.

Więcej

Dobra przemiana materii

recenzje / ESEJE Marek Rozpłoch

Recen­zja Mar­ka Roz­pło­cha z książ­ki Grze­go­rza Kwiat­kow­skie­go Spa­la­nie, któ­ra uka­za­ła się w cza­so­pi­śmie „Mena­że­ria”.

Więcej

Spalanie Grzegorza Kwiatkowskiego

recenzje / ESEJE Alicja Łukasik

Recen­zja Ali­cji Łuka­sik z książ­ki Spa­la­nie Grze­go­rza Kwiat­kow­skie­go.

Więcej

Spalanie wewnętrzne

recenzje / ESEJE Tymoteusz Milas

Recen­zja Tymo­te­usza Mila­sa z książ­ki Spa­la­nie Grze­go­rza Kwiat­kow­skie­go, któ­ra uka­za­ła się w cza­so­pi­śmie „Fabu­la­rie”.

Więcej

(Nie)ludzka orgia zła

recenzje / ESEJE Łukasz Wróblewski

Recen­zja Łuka­sza Wró­blew­skie­go z książ­ki Spa­la­nie Grze­go­rza Kwiat­kow­skie­go, któ­ra uka­za­ła się na stro­nie Wywrota.pl.

Więcej

Komentarz do wiersza „dawno temu”

recenzje / KOMENTARZE Grzegorz Kwiatkowski

Autor­ski komen­tarz Grze­go­rza Kwiat­kow­skie­go do utwo­ru daw­no temu z książ­ki Spa­la­nie, któ­ra uka­za­ła się 10 sierp­nia 2015 roku nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go.

Więcej

Upokorzeni, wyblakli, wyssani, masowi. Notatki z lektury Spalania

recenzje / IMPRESJE Marcin Sierszyński

Esej Mar­ci­na Sier­szyń­skie­go towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Spa­la­nie Gze­go­rza Kwiat­kow­skie­go, któ­ra uka­za­ła się 10 sierp­nia 2015 roku nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go.

Więcej

Wyławianie słów i fraz, które mnie uruchamiają

wywiady / o książce Eliza Kącka Grzegorz Kwiatkowski

Roz­mo­wa Eli­zy Kąc­kiej z Grze­go­rzem Kwiat­kow­skim towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Spa­la­nie, któ­ra uka­za­ła się 10 sierp­nia 2015 roku nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go.

Więcej