recenzje / ESEJE

Stawiając na śpiące pąki

Jakub Winiarski

Recenzja Jakuba Winiarskiego z książki remont poranka Reinera Kunzego.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Nas, ludzi, upo­dab­nia do sie­bie nie tyl­ko to, że jest w nas wie­le rze­czy star­szych niż my sami, ale i to, że od tysiąc­le­ci w podob­ny spo­sób upew­nia­my się co do świa­ta, a więc tak­że co do tych obsza­rów egzy­sten­cji, dla oswo­je­nia któ­rych życie wymy­śli­ło poetę, mala­rza, muzy­ka lub tan­ce­rza. W zasa­dzie cią­gle two­rzy­my lub oglą­da­my malo­wi­dła jaski­nio­we. Ody­se­as Ely­tis w jed­nym z wier­szy mówi: „Ile, Boże, trwo­nisz błę­ki­tu / żeby­śmy cię nie widzie­li”. Czy to nie jest genial­ne malar­stwo jaski­nio­we naszych cza­sów?
Reiner Kun­ze

Prze­sta­je być sły­szal­ne wezwa­nie Höl­der­li­na, by „pie­czę mieć o sta­łość lite­ry”.
Reiner Kun­ze

1.
Reiner Kun­ze (ur. 1933) to, jak poda­je już w pierw­szym zda­niu spo­rzą­dzo­na przez auto­ra wybo­ru, tłu­ma­czeń i posło­wia not­ka, syn gór­ni­ka (infor­ma­cja ta, cho­ciaż zda­wa­ła­by się nie­ko­niecz­na, znaj­du­je się w notach bio­gra­ficz­nych Kun­ze­go zawsze; on sam ma ją za bar­dzo istot­ną). W dal­szej kolej­no­ści Kun­ze to pisarz i pra­cow­nik uni­wer­sy­tec­ki repre­sjo­no­wa­ny przez wła­dze NRD, w 1976 wyklu­czo­ny ze Związ­ku Pisa­rzy NRD, a od 1977 żyją­cy w RFN. Lau­re­at licz­nych nagród, czło­nek kil­ku aka­de­mii sztuk, tłu­ma­czo­ny na 30 języ­ków. W Pol­sce pro­pa­go­wa­niem jego twór­czo­ści zaj­mo­wa­li się do tej pory: Ryszard Kry­nic­ki, Piotr Wik­tor Lor­kow­ski i Jakub Ekier. Ten ostat­ni – jak stwier­dził Piotr Maty­wiec­ki – napi­sał te wier­sze po pol­sku. I całą, nie­zwy­kle żywą, spon­ta­nicz­ną pol­sz­czy­znę wpro­wa­dził do ich ser­ca. Takie­go swo­bod­ne­go ryt­mu pol­sz­czy­zna daw­no już nie zazna­ła. Brzmi to jak nie­sto­no­wa­na eks­ta­za i może nawet odro­bi­nę nie­wia­ry­god­nie, jed­nak Piotr Maty­wiec­ki ma rację: tłu­ma­cze­nia Jaku­ba Ekie­ra zebra­ne w tomie Remont poran­ka, trzy­ma­ją się wyjąt­ko­wo dobrze. A samą tę książ­kę, na któ­rą skła­da­ją się wier­sze z tomów uzna­nych przez poetę za kano­nicz­ne, wier­sze dla dzie­ci, frag­ment Z dzien­ni­ka jed­ne­go roku, wybór ese­jów, a tak­że solid­ne wpro­wa­dze­nie w dzie­ło Kun­ze­go, czy­li posło­wie Jaku­ba Ekie­ra – moż­na na pew­no uznać za waż­ne lite­rac­kie wyda­rze­nie, oraz praw­dzi­we czy­tel­ni­cze świę­to. Świę­to, któ­re może się zacząć na przy­kład lek­tu­rą „Wier­sza w bie­li” – żar­to­bli­we­go, lek­ko poda­ne­go, śmier­tel­nie poważ­ne­go mani­fe­stu arty­stycz­ne­go Kun­ze­go: Jeże­li po jakimś bia­łym prze­ży­ciu spró­bu­ję napi­sać wiersz cały w bie­li, a któ­ryś czy­tel­nik okre­śli go jako czar­ny, przy­czy­ną będzie zapew­ne zbyt ską­pa daw­ka bie­li. (…) Jeże­li nato­miast jakaś dziew­czy­na, zako­cha­na bez resz­ty i dzię­ki temu lilio­wo uspo­so­bio­na, odbie­rze ten wiersz jako lilio­wy, nie będzie to prze­czy­ło ani bie­li wier­sza, ani roze­zna­niu poetyc­kie­mu dziew­czy­ny. Biel sku­pia w sobie wszyst­kie bar­wy tęczy.

2.
Wiersz Kun­ze­go. Jest w nim, co wie­ku XXI może dzi­wić i zaska­ki­wać, wia­ra w moż­li­wość wyra­że­nia sie­bie i swo­je­go świa­ta. Oraz wyni­ka­ją­ce z tej wia­ry tak zwa­ne – dziś czę­ściej z iro­nią w gło­sie niż bez niej refe­ro­wa­ne – zaufa­nie do języ­ka. Plus pra­gnie­nie uwi­docz­nie­nia cze­goś nie­wi­docz­ne­go, sko­ro – jak powie­dział swe­go cza­su Paul Klee: Sztu­ka nie odda­je tego, co widać, sztu­ka uwi­dacz­nia. Wiersz Kun­ze­go? Zre­du­ko­wa­na do słów nie­zbęd­nych aneg­do­ta, tj. opo­wieść mają­ca swo­je „tu i teraz”, histo­ria naj­czę­ściej epi­fa­nij­na i prze­ła­ma­na lirycz­nym para­dok­sem, spu­en­to­wa­na do tego tak, by poja­wił się – to też może nie­jed­ne­mu brew pod­nieść – iście Heideg­ge­row­ski prze­świt bycia. Prze­świt, w któ­rym widać – co? Ludz­ką dosko­na­łość – odpo­wia­da Kun­ze w ese­ju „Prze­ży­wa­jąc msze Mozar­ta” – ludz­ką dosko­na­łość, prze­zie­ra­ją­cą przez dzie­ło sztu­ki i przy­po­mi­na­ją­cą o naszych moż­li­wo­ściach – i to nie­za­leż­nie od czy­jejś wia­ry albo wizji świa­ta, choć nie­kie­dy, jak doda­je, nie bez kon­se­kwen­cji dla jed­nej albo dru­giej. Wiersz Kun­ze­go? Sło­wem-klu­czem myśle­nia poety – jak chy­ba słusz­nie zakła­da­ją kry­ty­cy – będzie dla nie­go „egzy­sten­cja”. Widzia­na jed­nak nie – jak u kla­sycz­nych egzy­sten­cja­li­stów w czar­nych gol­fach i z zasę­pio­ny­mi obli­cza­mi – w bar­wach wyłącz­nie ciem­nych, ale taka, w któ­rej od tego, co mrocz­ne, odcho­dzi poeta iro­nicz­nie i lek­ko, jak w wier­szu „Koniec arty­zmu”: Rze­kła sowa do głusz­ca: / nie opie­waj słoń­ca, nie opie­waj, / słoń­ce nie­waż­ne // Głu­szec wyco­fał słoń­ce / z wier­sza // Rze­kła sowa do głusz­ca: / to arty­stycz­na doj­rza­łość // I ład­nie pociem­nia­ło. Wiersz Kun­ze­go? To rów­nież dia­log nie­usta­ją­cy. Dia­log, w któ­rym ktoś, jak mówi Celan, ten ktoś znaj­du­ją­cy się „naprze­ciw­ko wier­sza” uobec­nio­ny zosta­je przy­to­czo­nym nagle frag­men­tem listu, rzu­co­nym w roz­mo­wie sło­wem, cyta­tem z ory­gi­nal­ne­go tek­stu. Jesz­cze raz Maty­wiec­ki: I wszyst­ko to dzie­je się mię­dzy „ja” a „ty”. (List to ulu­bio­ny rekwi­zyt tej poezji.) To liry­ka bez­po­śred­nia, miło­sna w naj­głęb­szym sen­sie. Sam o swo­jej poety­ce pisał Reiner Kun­ze wie­lo­krot­nie, mię­dzy inny­mi w wier­szu „poety­ka”. Oto ten tekst: Tyle jest odpo­wie­dzi, / ale nie umie­my pytać // Wiersz / to bia­ła laska poety / Na śle­po doty­ka rze­czy, / któ­re on chce poznać.

3.
Moż­na snuć roz­wa­ża­nia, spe­ku­lo­wać, czy na taką, a nie inną for­mę wier­sza, któ­rej Kun­ze dopra­co­wy­wał się lata­mi, nie mia­ła przy­pad­kiem wpły­wu swo­ista sytu­acja auto­ra naj­pierw dość, o czym sam nie­jed­no­krot­nie wspo­mi­na, naiw­ne­go, potem ska­za­ne­go przez NRD’ow­ski reżim i cen­zu­rę na ezo­po­wość języ­ka, wresz­cie w ogó­le pozba­wio­ne­go moż­li­wo­ści dru­ku i zmu­szo­ne­go do emi­gra­cji. Jak­kol­wiek by z tym nie było, war­to pamię­tać wiersz „repli­ka”, jego część pierw­szą, w któ­rej pada­ją sło­wa zna­mien­ne, nie­wąt­pli­wie nie tyl­ko dla bio­gra­fii poetyc­kiej Kun­ze­go istot­ne i poucza­ją­ce: Są w nas śla­dy, któ­re tyl­ko sami / może­my zabez­pie­czyć // Jeże­li tyl­ko potra­fi­my / z takie­go dro­bia­zgu / zdjąć odcisk // I wte­dy jakaś dziew­czy­na, zagu­bio­na, / odzy­sku­je ocho­tę do życia, / a praw­dzi­wy czy­tel­nik mówi: // jesz­cze zda­rza­ją się wier­sze. Ze wzglę­du na rodzaj wyobraź­ni poetyc­kiej i – jak pisze cyto­wa­ny przez Ekie­ra w posło­wiu Pier­re Ber­taux – przy­pi­sa­ne jej myśle­nie ejde­tycz­ne jest Kun­ze porów­ny­wa­ny cza­sem do Höl­der­li­na, tego arcyw­zo­ru oso­bo­wo­ści poetyc­kiej. Sam Kun­ze uwa­ża Höl­der­li­na za – to Ekier – prze­ciw­wa­gę dla żywio­łu pojęć, jaki w nie­miec­kiej tra­dy­cji lirycz­nej domi­nu­je.

4.
To, co zano­to­wa­łem powy­żej, ktoś mógł­by ode­brać jako cał­ko­wi­ta afir­ma­cję poety­ki Kun­ze­go. A prze­cież poeta ten w pierw­szej lek­tu­rze obu­dził moją nie­uf­ność – nie mogłem bowiem zorien­to­wać się od razu, czy jego nasta­wie­nie bar­dziej jest naiw­no­ścią (co było­by nie do przy­ję­cia), czy szla­chec­twem ducha (cecha cen­na, bo rzad­ka). Po dłuż­szym obco­wa­niu z Remon­tem poran­ka nabra­łem jed­nak pew­no­ści – i myślę, że każ­dy, kto poświę­ci tej książ­ce tro­chę cza­su zro­zu­mie, dla­cze­go – że Kun­ze nie jest żad­ną mia­rą poetą naiw­nym, on jedy­nie sta­ra się nie być szy­der­cą i nie anga­żo­wać liry­ki do przed­sta­wia­nia spraw, o któ­rych sto­sow­niej­szym języ­kiem powie­dzia­ły­by repor­taż, felie­ton czy pam­flet. I jest w tym Kun­ze bli­ski na przy­kład Cze­sła­wo­wi Miło­szo­wi, któ­ry zapew­ne obie­ma ręka­mi pod­pi­sał­by się pod taką dekla­ra­cją nie­miec­kie­go kole­gi, z jego ese­ju „Prze­ży­wa­jąc msze Mozar­ta”: „W każ­dym geniu­szu wszel­ka wcze­śniej­sza genial­ność świę­tu­je zmar­twych­wsta­nie pod nie­spo­ty­ka­ną dotąd posta­cią. Z dorob­ku dane­go arty­sty wyła­nia się przed nami postać twór­cy, noszą­ca wpraw­dzie to samo nazwi­sko, a jed­nak nie­toż­sa­ma z oso­bą. Postać ta nie jest wyna­laz­kiem arty­sty, lecz się n a r o d z i ł a – dzię­ki temu, że nie weszło do dzie­ła nic, co w oso­bie nie­war­te uze­wnętrz­nie­nia. Taka postać sta­no­wi dla arty­sty pewien ide­ał”. Ta sama ety­ka Kun­ze­go wyra­żo­na w poezji to np. wiersz „cre­do w dobry dzień” z mot­tem z Jana Skáce­la …co są w ser­cu bosi i wyglą­da­ją­cy tak: „Kie­dy piszesz wiersz, a zatem w ser­cu / jesteś bosy // omi­jaj miej­sca, gdzie / coś w tobie pękło // Żaden mech / nie dorósł do takich sko­rup // Owszem, ist­nie­je / stro­fa bez ran”. O tym, co war­te zacho­wa­nia, mówi też wspa­nia­ły liryk „zimo­we prze­świe­tla­nie jabło­ni”: „W sobie też / obci­nam wszyst­kie gałę­zie, któ­re / pną się wyso­ko // Od nowa / sta­wia­jąc na śpią­ce pąki // i kona­ry, co rosną na zewnątrz // Trze­ba, żeby przez koro­nę jabło­ni / mógł przejść męż­czy­zna z koszem – mówią / sta­rzy ogrod­ni­cy // I trze­ba, żeby żal i radość ponad mia­rę / mogły przejść / przez nas”.

5.
Piotr Kępiń­ski: „Tych wier­szy nie godzi się psuć, roz­bie­rać w inter­pre­ta­cji na kawał­ki. Bo panu­je w nich jakiś nie­sa­mo­wi­ty porzą­dek. Na swo­im miej­scu jest nie­bo, czło­wiek i przy­ro­da”. Zna­ko­mi­te jest to spo­strze­że­nie i pro­wo­ku­je do cyto­wa­nia poety. Dla­te­go jesz­cze tyl­ko kil­ka frag­men­tów. W wier­szu „nowi­na o ludz­ko­ści” czy­ta­my: „Cier­pie­nie bez mia­ry / popro­si­ło cier­pie­nie / bez mia­ry / o zaję­cie miej­sca niżej na masz­cie, / mówiąc: / mojej żało­bie / niczy­ja nie jest rów­na // A popro­szo­ne / o zaję­cie miej­sca niżej / cier­pie­nie bez mia­ry zwi­nę­ło / żało­bę / i ode­szło / do swo­ich samot­nych umar­łych”. W „medy­to­wać” pisze Kun­ze: „Pytasz, córecz­ko, co to zna­czy? // Ktoś do rana / sie­dzi nad pustą kart­ką, na nogaw­ce / ma ćmę, któ­ra / śpi // I jed­no nic nie wie o dru­gim”. I ten ostat­ni dwu­wers wcze­sne­go wier­sza „obu­dze­nie w Stře­ko­wie”: „Mniej hała­su – / niech ktoś to powie ser­cu”.

Pisząc tekst korzy­sta­łem z wypo­wie­dzi kry­tycz­nych o Reine­rze Kun­zem, zamiesz­czo­nych na stro­nach Biu­ra Lite­rac­kie­go i czer­pa­łem peł­ny­mi gar­ścia­mi z doda­ne­go do remon­tu poran­ka świet­ne­go posło­wia Jaku­ba Ekie­ra.


Tekst opu­bli­ko­wa­ny na ser­wi­sie poewiki.org. Dzię­ku­je­my za udo­stęp­nie­nie mate­ria­łu.

O autorze

Jakub Winiarski

Urodzony w 1974 roku. Poeta, prozaik i krytyk literacki. Wykładał gościnnie w Studium Literacko-Artystycznym na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Od 2010 roku redaktor naczelny miesięcznika "Nowa Fantastyka". Mieszka w Warszawie.

Powiązania

Rzeczy, a nie idee

recenzje / ESEJE Jakub Winiarski

Recen­zja Jaku­ba Winiar­skie­go książ­ki Spóź­nio­ny śpie­wak Wil­lia­ma Car­lo­sa Wil­liam­sa w prze­kła­dzie Julii Har­twig, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim w 5 stycz­nia 2009 roku, a w wer­sji elek­tro­nicz­nej 10 kwiet­nia 2019 roku.

Więcej

W literaturze zawsze zostaje się w tyle

wywiady / o książce Jakub Winiarski Roman Honet

Roz­mo­wa Jaku­ba Winiar­skie­go z Roma­nem Hone­tem, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki ciche psy, któ­ra uka­za­ła się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 21 sierp­nia 2017 roku.

Więcej

Subtelność przesady, urok dekadencji

recenzje / ESEJE Jakub Winiarski

Recen­zja Jaku­ba Winiar­skie­go z książ­ki Anty­po­dy Sła­wo­mi­ra Elsne­ra.

Więcej

O znikomości wspólnych mianowników

recenzje / ESEJE Jakub Winiarski

Recen­zja Jaku­ba Winiar­skie­go z książ­ki Bez stem­pla Pio­tra Kępiń­skie­go.

Więcej

Ten stary szelma, Larkin

wywiady / o książce Jacek Dehnel Jakub Winiarski

Roz­mo­wa Jaku­ba Winiar­skie­go z Jac­kiem Deh­ne­lem i Jerzym Jar­nie­wi­czem o książ­ce Zebra­ne Phi­li­pa Lar­ki­na, wyda­nej nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go.

Więcej

Czternaście poetyk

recenzje / ESEJE Jakub Winiarski

Recen­zja Jaku­ba Winiar­skie­go z anto­lo­gii poezji fran­cu­skiej Na sza­li zna­ków w wybo­rze i prze­kła­dzie Kry­sty­ny Rodow­skiej.

Więcej

Pierwiastek niewyjaśnienia. Kilka myśli przy Świecie nie scalonym

recenzje / ESEJE Jakub Winiarski

Recen­zja Jaku­ba Winiar­skie­go z książ­ki Świat nie sca­lo­ny Kac­pra Bart­cza­ka, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 2 listo­pa­da 2009 roku.

Więcej

Co zgrzyta w języku miłości?

recenzje / ESEJE Jakub Winiarski

Recen­zja Jaku­ba Winiar­skie­go z książ­ki Maki­jaż Jerze­go Jar­nie­wi­cza.

Więcej

Transfer wieczności w mainstream

recenzje / ESEJE Jakub Winiarski

Recen­zja Jaku­ba Winiar­skie­go towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Jac­ka Deh­ne­la Ekran kon­tro­l­ny, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 19 paź­dzier­ni­ka 2009 roku.

Więcej

O ambicji oraz poezji zasłaniającej widoki

recenzje / ESEJE Jakub Winiarski

Recen­zja Krzysz­to­fa Siw­czy­ka z książ­ki Inne tem­po Jac­ka Guto­ro­wa.

Więcej

O Oddziale otwartym

recenzje / NOTKI I OPINIE Różni autorzy

Komen­ta­rze Woj­cie­cha Brzo­ski, Mar­ka K.E. Baczew­skie­go, Mar­ty Pod­gór­nik oraz Jaku­ba Winiar­skie­go.

Więcej
O Zebranych

O Zebranych

recenzje / NOTKI I OPINIE Różni autorzy

Komen­ta­rze Jerze­go Jar­nie­wi­cza, Toma­sza Maje­ra­na, Macie­ja Rober­ta, Justy­ny Sobo­lew­skiej, Jaku­ba Winiar­skie­go, Agniesz­ki Wol­ny-Ham­ka­ło, Hen­ry­ka Zbier­skie­go.

Więcej

O Cle

recenzje / NOTKI I OPINIE Różni autorzy

Komen­ta­rze Anny Pod­cza­szy, Jac­ka Deh­ne­la, Tobia­sza Mela­now­skie­go, Paw­ła Sar­ny oraz Jaku­ba Winiar­skie­go, towa­rzy­szą­ce pre­mie­rze książ­ki Bogu­sła­wa Kier­ca Cło, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 16 czerw­ca 2008 roku.

Więcej

Saga Zadury, krytyka i felietonisty

recenzje / ESEJE Jakub Winiarski

Recen­zja Jaku­ba Winiar­skie­go z dwu­to­mo­wej edy­cji Szki­ców, recen­zji, felie­to­nów Boh­da­na Zadu­ry, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 4 czerw­ca 2007 roku.

Więcej

Początek pięknej historii

recenzje / IMPRESJE Jakub Winiarski

Recen­zja Jaku­ba Winiar­skie­go z arku­sza Popra­wi­ny Julii Szy­cho­wiak.

Więcej

O Brzytwie okamgnienia

recenzje / NOTKI I OPINIE Różni autorzy

Komen­ta­rze Kuby Mikur­dy, Karo­la Mali­szew­skie­go, Julii Fie­dor­czuk, Jaku­ba Winar­skie­go i Dar­ka Pado.

Więcej

Remont poranka

dzwieki / WYDARZENIA Jakub Ekier Reiner Kunze

Zapis całe­go spo­tka­nia autor­skie­go z udzia­łem Jaku­ba Ekie­ra i Raine­ra Kun­ze­go pod­czas Por­tu Wro­cław 2008.

Więcej

remont poranka

nagrania / z fortu do portu Reiner Kunze

Wier­sze z książ­ki remont poran­ka czy­ta­ją autor oraz tłu­macz tomu Jakub Ekier. Frag­ment spo­tka­nia autor­skie­go w ramach 13. festi­wa­lu lite­rac­kie­go Port Wro­cław 2008.

Więcej

O remoncie poranka

recenzje / NOTKI I OPINIE Maciej Robert Piotr Kępiński Piotr Matywiecki

Komen­ta­rze Pio­tra Maty­wiec­kie­go, Macie­ja Rober­ta, Pio­tra Kępiń­skie­go.

Więcej