recenzje / ESEJE

Świadek Vladimira Balli

Agnieszka Jeżyk

Recenzja Agnieszki Jeżyk z książki Świadek Vladimira Balli.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Jaki jest naj­lep­szy spo­sób na lite­rac­ki pod­ryw? Co spra­wi, że wysta­wio­ny na milion tek­stu­al­nych wra­żeń czy­tel­nik zosta­nie wier­ny wier­szo­wi czy powie­ści aż do ostat­niej linij­ki i zamy­ka­ją­cej utwór krop­ki? Jaki trik wzbu­dzi zain­te­re­so­wa­nie zbla­zo­wa­ne­go odbior­cy i uwie­dzie go, zosta­wia­jąc w upar­tej nostal­gii, gdy już wszyst­ko dobie­gnie koń­ca? Odpo­wie­dzi dostar­czy z pew­no­ścią nar­ra­tor jed­ne­go z opo­wia­dań wyda­ne­go nie­daw­no nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go zbio­ru Świa­dek Bal­li: Prze­czy­tasz iks ksią­żek, ale ani jed­na nie będzie prze­cież napi­sa­na prze­ze mnie, bo tyl­ko trwo­nię czas na pro­roc­twa, ani jed­na nie będzie z napi­sa­nych przez cie­bie, bo mar­nu­jesz czas na czy­ta­nie, ani jed­na nie będzie cał­kiem fał­szy­wa ani cał­kiem praw­dzi­wa i tyl­ko jed­na będzie co do joty o tej wer­sji two­je­go życia, któ­rej prze­ży­cia unik­niesz. Uda­na pro­wo­ka­cja. Tra­fio­ny strzał. Zmar­no­wa­ny przez auto­ra i czy­tel­ni­ka czas to, tak, jak w przy­pad­ku poprzed­niej publi­ka­cji tego nie­zwy­kłe­go pisa­rza, tomu Nie­po­kój, okres wspól­ne­go, roz­kosz­ne­go próż­no­wa­nia.

Alche­mik współ­cze­snej sło­wac­kiej pro­zy, środ­ko­wo­eu­ro­pej­ski Kaf­ka, iro­ni­sta i post­mo­der­ni­sta – oto led­wie parę zgrab­nych fraz, w któ­re kry­ty­cy ujmu­ją feno­men dzie­ła uro­dzo­ne­go w Nowych Zam­kach pisa­rza. On sam o gene­zie swo­jej twór­czo­ści wypo­wia­da się z lek­ką dozą szy­der­stwa: Na począt­ku celem moje­go pisa­nia było zmie­nić świat – żeby austaj­de­ra­mi sta­li się ci, któ­rzy tym­cza­sem sta­no­wią zde­cy­do­wa­ną więk­szość: mani­pu­lo­wa­ni wybor­cy, nacjo­na­li­ści, post­ko­mu­ni­stycz­ni socja­li­ści, głup­ko­wie bez poglą­dów i ci, któ­rzy za poglą­dy uzna­ją tra­dy­cję, kon­wen­cjo­nal­ność, no i potul­ne prze­ży­wa­nie życia – za wszel­ką cenę. Pro­jekt Bal­li oka­zał się nie­moż­li­wy. Sztu­ka nie oca­la naro­dów i ludzi. Ale ten, kto posiadł tajem­ni­czy dar pisa­nia, może wyrzeź­bić w języ­ku rze­czy­wi­stość, któ­ra cier­pli­wie pod­sy­ca cie­ka­wość i wysta­wia naszą uwa­gę na naj­wyż­szą pró­bę.

Książ­ka Świa­dek to wybór dwu­dzie­stu pię­ciu opo­wia­dań z dwóch zbio­rów Obcy i De La Cruz, a przy oka­zji spek­ta­ku­lar­ny popis lite­rac­kich umie­jęt­no­ści pisa­rza. Oni­rycz­ny, gro­te­sko­wy, zbu­do­wa­ny w tej samej mie­rze z sub­tel­nych, jak i z inten­syw­nych sen­su­al­nych doznań świat prze­są­cza się tu przez gęstą siat­kę słów. Roz­kwi­ta­ją­ca w tek­ście rze­czy­wi­stość, wytwór nie­okieł­zna­nej wyobraź­ni auto­ra, to sza­lo­ny wir zda­rzeń i emo­cji, któ­rym ule­ga­ją zna­ne nam już nie­kie­dy z kart innych dzieł posta­ci. Dzie­je się tak na przy­kład w „Prze­mia­nie”, gdzie Bal­la pod­da­je Kaf­kow­skie­go boha­te­ra jesz­cze bar­dziej absur­dal­nym pery­pe­tiom. Podob­ny zabieg zosta­je zaser­wo­wa­ny czy­tel­ni­ko­wi w utwo­rze „Śmierć we Vrút­kach” – oczy­wi­stym nawią­za­niu do słyn­ne­go opo­wia­da­nia Man­na. Von Aschen­bach, nie mają­cy już w sobie nic z ary­sto­kra­tycz­ne­go wyra­fi­no­wa­nia, koń­czy swój żywot na sło­wac­kiej pro­win­cji.

Jed­nak im dalej zabrnie­my w mister­nie skom­po­no­wa­ną przez auto­ra „Nie­po­ko­ju” rze­czy­wi­stość, zamiast pozna­wać krok po kro­ku rzą­dzą­ce nią zasa­dy, zosta­je­my znów zwie­dze­ni w pole. Pew­ne jest tyl­ko jed­no: spo­dzie­wać się tu moż­na wszyst­kie­go. Pozo­sta­je więc tyl­ko dać się porwać poto­ko­wi słów, takie­mu gorącz­ko­we­mu mono­lo­go­wi nar­ra­tor­ki „Kata­stro­fy w barze „Pacy­fik””, w któ­rym zasa­dy praw­do­po­do­bień­stwa zosta­ją zawie­szo­ne, a nawar­stwia­ją­ce się wyda­rze­nia pię­trzą się jedy­nie w przy­ja­znych obję­ciach języ­ka. To wła­śnie on jest też głów­nym boha­te­rem pro­zy Bal­li. Obra­zy i wizje zdań i wyra­zów, któ­re oży­wa­ją, ata­ku­jąc swo­ją nachal­ną obec­no­ścią bogu ducha win­ne posta­ci, to powra­ca­ją­cy motyw w opo­wia­da­niach z tomu Świa­dek. Są one osob­nym, inten­syw­nym gatun­kiem ist­nie­nia, mają wła­dzę nad pró­bu­ją­cym je okieł­znać nie­szczę­śni­kiem. Gdy czło­wiek umie­ra, mowa fina­li­zu­je o nim opo­wieść. Gdy gro­zi nam śmier­tel­ne nie­bez­pie­czeń­stwo, a nasze dni zda­ją się poli­czo­ne, to wła­śnie opo­wia­da­na w nie­skoń­czo­ność wie­lo­wąt­ko­wa histo­ria potra­fi roz­sze­rzać czas, któ­ry miał dobiec koń­ca. Nic zatem dziw­ne­go, że zbiór zamy­ka jed­no ze słów naj­dziw­niej­szych – mil­cze­nie: już nic do niko­go nie mówi­łem: w koń­cu, jak ktoś słusz­nie powie­dział – trze­ba mil­czeć.


Recen­zja opu­bli­ko­wa­na w kultura.onet.pl 18 lip­ca 2011 roku. Dzię­ku­je­my autor­ce i redak­cji za wyra­że­nie zgo­dy na prze­druk.

Powiązania

Genialny outsider

recenzje / ESEJE Agnieszka Jeżyk

Recen­zja Agniesz­ki Jeżyk z książ­ki W czte­ry stro­ny naraz. Por­tre­ty Kar­po­wi­cza Joan­ny Roszak, któ­ra uka­za­ła się 5 lip­ca 2010 roku na stro­nie czytelnia.onet.pl.

Więcej

Tarot poetycki, czyli krytycznoliteracka wróżba na piętnastolecie Biura Literackiego

debaty / ankiety i podsumowania Agnieszka Jeżyk

Głos Agniesz­ki Jeżyk w deba­cie „Poezja na nowy wiek”.

Więcej

Balla, czyli jak się wymykać

recenzje / ESEJE Maciej Robert

Recen­zja Macie­ja Rober­ta z książ­ki Świa­dek Vla­di­mír Bal­li.

Więcej

Wiosna

recenzje / KOMENTARZE Vladimír Balla

Autor­ski komen­tarz Vla­di­míra Bal­li do opo­wia­da­nia „Wio­sna” z książ­ki Świa­dek, wyda­nej nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 2 czerw­ca 2011 roku.

Więcej

Świadek na procesie Kafki

recenzje / ESEJE Paweł Bernacki

Recen­zja Paw­ła Ber­nac­kie­go z książ­ki Świa­dek Vla­di­míra Bal­li.

Więcej