Recenzja Roksany Obuchowskiej z książki świat był mój Romana Honeta, która ukazała się 12 listopada 2014 roku na na stronie internetowej DOKiS: Dolnośląska Kultura i Sztuka.
„W świecie, który był jego (ale już nie jest), Honet upada po to żeby już nie wstać. Jego rzeczywistość pełna jest śmierci, degeneracji i… onirycznych uniesień, w których «słońce splata z gwoździ swój czarny szkielet», a z podanej dłoni wypada robak.”
W swoim najnowszym tomiku poetyckim Roman Honet każe nam zmagać się z wszechogarniającym poczuciem straty, bólem, śmiercią i deformacją. Krakowski poeta buduje ciemny i brutalny świat kontrastów. Posługując się luźnymi skojarzeniami, niejednokrotnie zestawia je z innymi, zupełnie niepasującymi do nich określeniami, tworząc poruszające obrazy. U Honeta bowiem szept przypomina węża, a skóra jest lakierem, którym opluł go świat. Ciała umarłych znikają w brudnej ziemi, by nigdy się nie obudzić, a żywi zostają sami z „niepotrzebnymi narzędziami w rękach”.
„(…)
składniki śniegu: szum i deformacja
blask na przyjęcie zmarłego
umarłej – czekałem, płacząc.
byłem twoim okiem”
(tańcząc wśród krów)
Z tomiku bije poczucie straty. Tęsknota za życiem przed śmiercią i światem, który należał do żywych. Autor balansuje na krawędzi między wspomnieniami a teraźniejszością, w której nie może znaleźć swojego miejsca. Być może dlatego tak widoczny w wierszach jest tryb przypuszczający: byłby, zrobiłby, stałby się, a narracja prowadzona jest w pierwszej osobie liczby mnogiej. Wiele bowiem „oswoiliśmy”, „musieliśmy”, „zamknęliśmy”. Niezależnie jednak od tożsamości podmiotu lirycznego zawsze ma on do czynienia z koniecznością poddania się siłom natury, przegrywania ze śmiercią.
„(…)
i ci, co byli bogiem
byliby dwójką starców, którzy się rozstają
grzęznąc w oddechu,
czołgając się po piętrach z zakrzywionych kości,
a trzeci byłby między nimi echem:
– widziałeś wybuch? powiedz więc
– ech! ojcze. byłem wewnątrz.”
(boże narodzenie nad brzegiem rzeki)
W świecie, w którym jedynymi pozytywnymi aspektami egzystencji pozostają wspomnienia, trudno jest żyć. Z poezji Honeta płynie gorzka lekcja tego, że nic nie jest wieczne, a to na czym nam najbardziej zależy, bardzo łatwo możemy stracić. Osobę mówiącą otacza brud, ciemność i śmierć – światełka w tunelu brak. A miłość? Miłość śpi.
Recenzja Roksany Obuchowskiej z książki Tragedia człowieka Imre Madácha w przekładzie Bohdana Zadury, która ukazała się 7 stycznia 2015 roku na stronie internetowej Dolnośląskiego Ośrodka Kultury i Sztuki.
Recenzja Roksany Obuchowskiej z książki Poświęcenie hetmana Lajosa Grendela, która ukazała się 21 stycznia 2015 roku na stronie internetowej DOKiS: Dolnośląska Kultura i Sztuka.
Roman Honet odpowiada na pytania w ankiecie dotyczącej książki świat był mój, wydanej w Biurze Literackim 28 kwietnia 2014 roku, a w wersji elektronicznej 5 grudnia 2018 roku. Książka ukazuje się w ramach akcji „Poezja z nagrodami”.
Recenzja Jerzego Madejskiego z książki świat był mój Romana Honeta, która ukazała we wrześniu 2014 roku się w miesięczniku „Nowe Książki”.
Recenzja Dominika Borowskiego z książki świat był mój Romana honeta, która ukazała się w lipcu 2014 roku w Kieleckim Magazynie Kulturalnym „Projektor”.