recenzje / ESEJE

Światy własne

Anna Kałuża

Recenzja Anny Kałuży z książki Bio Julii Fiedorczuk.

Biuro Literackie

Czy­ta­jąc Bio, jeste­śmy w świe­cie cał­ko­wi­cie pod­da­nym woli autor­ki, jeste­śmy w świe­cie jej praw i jej zasad. Jest w nim przy­jem­nie, choć tro­chę obco, bo trze­ba cza­su zanim przy­zwy­cza­imy się do nowych kra­jo­bra­zów. Dobrze jest jed­nak pamię­tać o trzeź­wym poczu­ciu real­no­ści, bo bez takiej pamię­ci w gąsz­czu zna­ków Fie­dor­czuk ani rusz. Ona sama tak­że pamię­ta: jej świat – wyobra­że­nio­wy, luna­tycz­ny, powsta­ją­cy wraz z zapi­sy­wa­niem – zawsze prze­cież prze­cho­wu­je śla­dy pamię­ci o świe­cie real­nym, rze­czy­wi­stym, zdro­wo­roz­sąd­ko­wym. Jej pomy­sły dzia­ła­ją bowiem na gra­nicz­nym spię­ciu: real­no­ści i nie­re­al­no­ści, twar­de­go grun­tu real­no­ści i szy­bu­ją­cej fan­ta­zji.

Moż­na oczy­wi­ście mieć wąt­pli­wo­ści, czy w ogó­le jeste­śmy w sta­nie pozbyć się cał­ko­wi­cie wyobra­że­nia o real­no­ści i prze­nieść w nie­re­al­ne języ­ko­we kra­jo­bra­zy? Jeśli one – a to prze­cież trze­ba wziąć pod uwa­gę – zwy­kle naśla­du­ją albo prze­czą pra­wom tego, co zna­my z życia? Pew­nie nie jeste­śmy w sta­nie. Ale to wca­le nie ozna­cza, że nie moż­na tego pouda­wać w języ­ku. To prze­cież co nas ogra­ni­cza, to tyl­ko nasze wyobra­że­nia, nasza wola, nasze doświad­cze­nie, ale nie język. Jak mówi Geo­r­ge Ste­iner: „moż­na powie­dzieć wszyst­ko”. I chy­ba ten gest – pró­by powie­dze­nia wszyst­kie­go – okre­śla Bio w spo­sób zasad­ni­czy.

Fie­dor­czuk sta­ra się przede wszyst­kim, by obra­zy świa­ta, jakie zapi­su­je, były oso­bi­ste, nie­po­wta­rzal­ne, idio­ma­tycz­ne, nie do pod­ro­bie­nia i nie do powtó­rze­nia. Dzię­ki temu uzy­sku­je wra­że­nie jako­by to nie język rzą­dził pod­mio­tem, ale sil­ny pod­miot pod­po­rząd­ko­wy­wał sobie język. Jed­ni mówią, że to odpo­wied­nio prze­pro­wa­dzo­ne ope­ra­cje na języ­ku zapew­nia­ją takie wra­że­nie nie­po­wta­rzal­no­ści, inni – że odpo­wied­nio roz­po­zna­na i uświa­do­mio­na wła­sna pod­mio­to­wość. Nie wia­do­mo więc, gdzie tkwią źró­dła takich, a nie innych obra­zów prze­czą­cych sche­ma­to­wi i kli­szom, i nie ma powo­du, by zawra­cać sobie tym gło­wę.

Nie­wąt­pli­wie, pra­ca w języ­ku Fie­dor­czuk pole­ga zatem na tym, by nie naśla­do­wać klisz języ­ko­wych, by uciec jak naj­da­lej od spe­try­fi­ko­wa­nych for­muł, odda­lić się od języ­ka uli­cy, reklam, pod­kul­tu­ry. Cała jej ener­gia idzie na wywo­ła­nie wra­że­nia jed­no­krot­no­ści, jed­no­ra­zo­wo­ści, nie­po­wta­rzal­no­ści. Wyda­wa­ło­by się, świat nie do pod­mia­ny! Żad­ne inne sło­wo nie może zastą­pić tego, któ­re aku­rat zosta­ło uży­te. Za takim pomy­słem kry­je się w moim prze­ko­na­niu pięk­na uto­pia: udziw­nie­nie (ujed­nost­ko­wie­nie) języ­ka poetyc­kie­go nie­sie wszak ze sobą prze­ko­na­nie, że pod­miot posłu­gu­ją­cy się takim języ­kiem jest tak­że nie do zastą­pie­nia, praw­dzi­wie indy­wi­du­al­ny, dążą­cy do wol­no­ści. Przy­naj­mniej tej języ­ko­wej. Wie­le więc, jeśli nie wszyst­ko pod­po­rząd­ko­wu­je Fie­dor­czuk tej naczel­nej zasa­dzie: by wier­sze wska­zy­wa­ły na twór­czą, kre­acyj­ną zdol­ność pod­mio­tu.

W Bio Fie­dor­czuk nie zry­wa ze sty­li­sty­ką, zna­ną już z Listo­pa­da nad Narwią. Zna­jo­my jest tak­że zestaw słów-obra­zów, któ­re plą­czą się po jej języ­ku, i z któ­rych budu­je kawa­łek po kawał­ku swój nie­re­al­ny świat. Jest ten świat tro­chę pod­wod­ny, a tro­chę pod­nieb­ny, ludz­ko-rybi. Tajem­ni­cze i moc­no oso­bi­ste jest to upodo­ba­nie poet­ki do figu­ry wszech­wie­dzą­cej i wszech­obec­nej ryby: tam doszu­ku­je się począt­ków, mito­lo­gi­zu­jąc je zara­zem. W takim nie­ludz­ko bajecz­nym świe­cie zmie­nia­ją­cych się pór roku prze­cha­dza się jej pod­miot. Szu­ka­jąc począt­ków, Fie­dor­czuk zapi­su­je prze­szłość w porząd­ku bio­lo­gicz­nym czy psy­chicz­nym, choć za każ­dym razem uży­wa cza­su przy­szłe­go. Jej wymy­ślo­na gene­alo­gia, jeśli nawet usta­la cią­głość, to i tak nie pod­po­rząd­ko­wu­je pod­mio­tu żad­ne­mu ponad­jed­nost­ko­we­mu pra­wu. Raz takim źró­dło­wym momen­tem może być utra­ta ogo­na, „roz­ża­rzo­na cząstka/ pło­ną­ce­go cia­ła, ode­rwa­na od cało­ści”, jak w Elek­trycz­no­ści; bowiem ulu­bio­ną figu­rą Fie­dor­czuk jest tak­że Mała Syren­ka. Innym razem, w Foto­syn­te­zie, świa­do­mość sie­bie rodzi się wraz ze świa­do­mo­ścią oddzie­le­nia od świa­ta, a nie od wła­sne­go cia­ła. Pięk­na jest w tym wier­szu radość Ja, któ­re wycho­dzi na sym­bo­licz­ny ląd same­go sie­bie i podej­mu­je rzu­co­ne przez świat wyzwa­nie: „A trze­ba wyjść na lad, opie­rzyć się i patrzeć/ pro­sto w słońce./ Zie­leń tęczów­ki jak morze./ Tkan­ka, tka­ni­na, tlen”.

Bio, jak pod­po­wia­da już sam tytuł, jest tomi­kiem o nie­co okrut­nej rado­ści życia, w ogó­le o rado­ści prze­cho­dze­nia w róż­ne for­my ist­nie­nia, o gra­nicz­no­ści. Fie­dor­czuk poka­zu­je wszyst­ko to, co się prze­obra­ża, wydo­sta­je z sie­bie same­go, prze­cho­dzi w inność. Jest tro­chę eman­cy­pa­cyj­na, gdy cią­gle wra­ca do figu­ry Małej Syren­ki. W niej widzi szan­sę na skrót opo­wie­ści o odkry­wa­niu wła­sne­go cia­ła i cią­głym zdzi­wie­niu nim: „Tak zbu­dzić się ku ciału./ Tej samej skórze/ Nowa woda./ Budzić się ku podró­ży […] jakież to mor­skie miękkie/ Mokre krajobrazy./ Mówią jej każ­dy krok/ Za cenę tej roz­ko­szy” (Retro­spek­cja). A jed­no­cze­śnie odda­je z jakąś smut­ną bez­tro­ską całe doświad­cze­nie eman­cy­pa­cji: „Nocą lgnie­my do jasnej połaci,/ Cięż­ki kształt odci­śnię­ty w bieli/ Mały dowód na ist­nie­nie ciała,/ Odwrot­ność, iden­tycz­ność – / Tak nas zie­mia do sie­bie przytula./ Bio­dro w mięk­kim zagłębieniu,/ We wklę­sło­ści talii cięż­ka głowa/ Nasy­co­na sna­mi, jed­nak nie tonie­my” (Gra­wi­ta­cja). Odwrot­ność czy iden­tycz­ność, róż­ni­ca płci czy bez­pł­cio­wa jed­ność zapew­ni utrzy­ma­nie się na powierzch­ni zie­mi? Oka­zu­je się, że wszyst­ko jed­no. Jej świat jest raczej świa­tem pogo­dzo­nych róż­nic, świa­tem łagod­nym, choć nie­co smut­nym. Niby pod­miot odróż­nia się od świa­ta i swo­je­go cia­ła, ale szyb­ko zapo­mi­na o tych gra­ni­cach. Być może pozna­je i doświad­cza po to wła­śnie, by usu­nąć je sobie z dro­gi bądź cho­ciaż je prze­su­nąć. Zro­bić sobie wię­cej miej­sca, pod­dać gra­wi­ta­cji?

Pięk­nie pisze też Fie­dor­czuk o utra­cie. Moż­na się zasta­na­wiać, na ile wybór okre­ślo­nych wąt­ków w tomi­ku podyk­to­wa­ny jest modą, na ile oso­bi­ście istot­ny. Bo tak się zło­ży­ło, że Julia Fie­dor­czuk – cie­ka­wie, to praw­da – wpro­wa­dza cały kom­plet atrak­cyj­nych tema­tów: toż­sa­mo­ści i róż­ni­cy, cia­ła i tek­stu, dia­lek­ty­ki obec­no­ści i nie­obec­no­ści, figur lustra i wody, tema­ty­zu­je też pisa­nie jako lamen­ta­cyj­ną kon­so­la­cję, kil­ka słów poświę­ca tak­że utra­cie. Naj­wię­cej jest o niej w dru­giej czę­ści zbior­ku, któ­rą Fie­dor­czuk oddzie­la od Bio tytu­łem Kró­lo­wa Śnie­gu. W naj­cie­kaw­szym dla mnie wier­szu One przy­cho­dzą, poka­zu­je, jak wie­le kosz­tu­je osią­gnie­cie rów­no­wa­gi, powścią­gnię­cie sie­bie, opa­no­wa­nie: „One przy­cho­dzą w nocy, kie­dy nie pilnuję/ Gra­nic roz­sąd­ku, przed­mieść zmy­słów […] przy­no­szą mi/ Malut­kie dary, musz­le, pędy, włókna./ W zamian coś bio­rą, ale nie wiem, co;/ Świt zno­wu mi sie­bie oddaje/ na wietrz­ne nad­uży­cie i pokój/ Regu­lar­nych gestów, bycie”. Naj­bar­dziej podo­ba mi się to otwar­te przy­zna­nie do „pustej”, bez­przed­mio­to­wej utra­ty, gdy Fie­dor­czuk pisze, że nie wia­do­mo, co zabie­ra­ją jej te, któ­re przy­cho­dzą nocą. Zabie­ra­ją coś z niej samej, ale sko­ro „świt zno­wu mi sie­bie odda­je” to zna­czy, że powrót Ja do sie­bie nie jest spo­tka­niem z Ja nagle obym. Ja wra­ca do sie­bie i spo­ty­ka Ja takie samo, jakim było przed noc­nym odej­ściem. Moż­na się domy­ślać, co w nocy się dzie­je, bo „wietrz­ne nad­uży­cie i pokój regu­lar­nych gestów”, któ­re mają nastą­pić po prze­bu­dze­niu, poja­wia­ją się wte­dy, gdy Ja pil­nu­je „gra­nic roz­sąd­ku i przed­mieść zmy­słów”. Moż­na się domy­ślać, ale nic wię­cej nie wia­do­mo. I taka Fie­dor­czuk podo­ba mi się bar­dzo: gdy sło­wa­mi tra­fia naj­cel­niej, nie uśmier­ca­jąc ani świa­ta, ani pod­mio­tu.

O autorze

Anna Kałuża

Urodzona w 1977 roku. Krytyczka literacka. Pracownik Zakładu Literatury Współczesnej Uniwersytetu Śląskiego. Mieszka w Jaworznie.

Powiązania

Afirmacja w splątaniu

wywiady / o książce Anna Kałuża Kacper Bartczak Zuzanna Sala

Roz­mo­wa Anny Kału­ży i Zuzan­ny Sali z Kac­prem Bart­cza­kiem, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Czas kom­post Kac­pra Bart­cza­ka, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 28 sierp­nia 2023 roku.

Więcej

fuck off giorgio

recenzje / ESEJE Anna Kałuża

Recen­zja Anny Kału­ży towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Kiry Pie­trek Cze­ski zeszyt, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 23 sierp­nia 2021 roku.

Więcej

Prędkości obrazów i znaków. O Widokach wymazach Kacpra Bartczaka

recenzje / ESEJE Anna Kałuża

Recen­zja Anny Kału­ży towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Wido­ki wyma­zy Kac­pra Bart­cza­ka, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 19 kwiet­nia 2021 roku.

Więcej

Poetyckie książki trzydziestolecia

nagrania / stacja Literatura Różni autorzy

Spo­tka­nie z udzia­łem Anny Kału­ży, Karo­la Mali­szew­skie­go, Joan­ny Muel­ler, Joan­ny Orskiej oraz Jaku­ba Skur­ty­sa w ramach festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra 24.

Więcej

Kroniki ukrytej prawdy, Sroga zima oraz Biblia i inne historie

nagrania / stacja Literatura Różni autorzy

Spo­tka­nie wokół ksią­żek Kro­ni­ki ukry­tej praw­dy Pere­’a Cal­der­sa, Sro­ga zima Ray­mon­da Quene­au i Biblia i inne histo­rie Péte­ra Náda­sa z udzia­łem Anny Sawic­kiej, Elż­bie­ty Sobo­lew­skiej, Anny Wasi­lew­skiej, Anny Kału­ży i Jaku­ba Skur­ty­sa w ramach festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra 24.

Więcej

Nasze dupy, nasze dusze

recenzje / ESEJE Anna Kałuża

Recen­zja Anny Kału­ży, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Zabaw­ne i zba­wien­ne Ada­ma Kacza­now­skie­go, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 20 stycz­nia 2020 roku.

Więcej

Artystki, które robią książki

recenzje / ESEJE Anna Kałuża

Recen­zja Anny Kału­ży książ­ki Waruj Joan­ny Łań­cuc­kiej i Joan­ny Muel­ler, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 16 wrze­śnia 2019 roku.

Więcej

POETYCKA KSIĄŻKA TRZYDZIESTOLECIA: REKOMENDACJA NR 20

debaty / ankiety i podsumowania Anna Kałuża

Głos Anny Kału­ży w deba­cie „Poetyc­ka książ­ka trzy­dzie­sto­le­cia”.

Więcej

Pozytywki i marienbadki

nagrania / między wierszami Różni autorzy

O twór­czo­ści Andrze­ja Sosnow­skie­go wypo­wia­da­ją się Woj­ciech Bono­wicz, Jacek Guto­row, Anna Kału­ża, Joan­na Orska, Piotr Śli­wiń­ski, Kamil Zając.

Więcej

Materia splątania i niewspółmierność: ustanowienie wiersza

recenzje / ESEJE Anna Kałuża

Esej Anny Kału­ży książ­ki Ciem­na mate­ria Rae Arman­tro­ut w tłu­ma­cze­niu Kac­pra Bart­cza­ka, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 3 wrze­śnia 2018 roku.

Więcej

O Piosence o zależnościach i uzależnieniach

recenzje / IMPRESJE Różni autorzy

Komen­ta­rze Anny Kału­ży, Justy­ny Sobo­lew­skiej, Edwar­da Pase­wi­cza i Toma­sza Puł­ki do książ­ki Pio­sen­ka o zależ­no­ściach i uza­leż­nie­niach Euge­niu­sza Tka­czy­szy­na-Dyc­kie­go.

Więcej

Cztery razy (o) Naraz

recenzje / KOMENTARZE Różni autorzy

Komen­ta­rze Mar­ty Pod­gór­nik, Kata­rzy­ny Fetliń­skiej, Anny Kału­ży, Roma­na Hone­ta do wier­szy z książ­ki Julii Szy­cho­wiak Naraz, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 4 kwiet­nia 2016 roku.

Więcej

Aż pęknie jej serce*

recenzje / ESEJE Anna Kałuża

Recen­zja Anny Kału­ży z książ­ki Nic o mnie nie wiesz Mar­ty Pod­gór­nik, któ­ra uka­za­ła się w stycz­niu 2013 roku w „Nowych Książ­kach”.

Więcej

Sama sobie zrobiłam

recenzje / ESEJE Anna Kałuża

Recen­zja Anny Kału­ży towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Nudel­man Justy­ny Bar­giel­skiej, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 7 lip­ca 2014 roku.

Więcej

Nowe imiona

recenzje / ESEJE Anna Kałuża

Recen­zja Anna Kału­ży z książ­ki Imię i zna­mię Euge­niu­sza Tka­czy­szy­na-Dyc­kie­go.

Więcej

Mistyka seksualności

recenzje / ESEJE Anna Kałuża

Recen­zja Anny Kału­ży z książ­ki Bach for my baby Justy­ny Bar­giel­skiej.

Więcej

Królowa poezji

recenzje / ESEJE Anna Kałuża

Recen­zja Anny Kału­ży z książ­ki Rezy­den­cja sury­ka­tek Mar­ty Pod­gór­nik.

Więcej

„Szturm na Pałac Zimowy”

recenzje / ESEJE Anna Kałuża

Recen­zja Anny Kału­ży z książ­ki Na dzień dzi­siej­szy i chwi­lę obec­ną Jerze­go Jar­nie­wi­cza.

Więcej

Jane Bowles: Smugi

recenzje / ESEJE Anna Kałuża

Recen­zja Anny Kału­ży z książ­ki Dwie poważ­ne damy. W let­nim dom­ku Jane Bow­les w prze­kła­dzie Andrze­ja Sosnow­skie­go.

Więcej

Sytuacje paradoksalne

recenzje / ESEJE Anna Kałuża

Recen­zja Anny Kału­ży z książ­ki Skąd­inąd (1977–2007) Jerze­go Jar­nie­wi­cza.

Więcej

Joanna Mueller: Wylinki

recenzje / ESEJE Anna Kałuża

Recen­zja Anny Kału­ży z książ­ki Wylin­ki Joan­ny Muel­ler.

Więcej

Sprawa szerszego programu

wywiady / o książce Anna Kałuża Kacper Bartczak

Z Anną Kału­żą o książ­ce Bume­rang roz­ma­wia Kac­per Bart­czak.

Więcej

Antyelementarz: China shipping Justyny Bargielskiej

recenzje / IMPRESJE Anna Kałuża

Esej Anny Kału­ży o książ­ce Chi­na ship­ping Justy­ny Bar­giel­skiej.

Więcej

Gra w kości

recenzje / ESEJE Anna Kałuża

Recen­zja Anny Kału­ży z książ­ki Rze­czy­wi­ste i nie­rze­czy­wi­ste sta­je się jed­nym cia­łem Euge­niu­sza Tka­czy­szy­na-Dyc­kie­go.

Więcej

Dominuje technika „makijażu”

recenzje / ESEJE Anna Kałuża

Recen­zja Anny Kału­ży z książ­ki Maki­jaż Jerze­go Jar­nie­wi­cza.

Więcej

Uzależnienia

recenzje / ESEJE Anna Kałuża

Recen­zja Anny Kału­ży z książ­ki Pio­sen­ka o zależ­no­ściach i uza­leż­nie­niach Euge­niu­sza Tka­czy­szy­na-Dyc­kie­go.

Więcej

Mariusz Grzebalski: Niepiosenki

recenzje / ESEJE Anna Kałuża

Recen­zja Anny Kału­ży z książ­ki Nie­pio­sen­ki Mariu­sza Grze­bal­skie­go.

Więcej

Seksualność w wierszach Tadeusza Pióry: pozór i sztuczność

recenzje / IMPRESJE Anna Kałuża

Szkic Anny Kału­ży o wier­szach Tade­usza Pió­ry.

Więcej

O gubionych

recenzje / NOTKI I OPINIE Różni autorzy

Komen­ta­rze Pio­tra Czer­niaw­skie­go, Grze­go­rza Jan­ko­wi­cza, Anny Kału­ży, Bogu­sła­wa Kier­ca, Karo­la Mali­szew­skie­go, Edwar­da Pase­wi­cza, Toma­sza Puł­ki, Justy­ny Sobo­lew­skiej i Kon­ra­da Woj­ty­ły.

Więcej

O Drażniących przyjemnościach

recenzje / NOTKI I OPINIE Różni autorzy

Komen­ta­rze Grze­go­rza Het­ma­na, Anny Kału­ży, Karo­la Mali­szew­skie­go, Woj­cie­cha Wil­czy­ka.

Więcej

O Trapie

recenzje / NOTKI I OPINIE Różni autorzy

Komen­ta­rze Anny Kału­ży, Grze­go­rza Jan­ko­wi­cza, Ada­ma Zdro­dow­skie­go, Julii Szy­cho­wiak, Kami­la Zają­ca, Bar­to­sza Sadul­skie­go.

Więcej

O Bez stempla

recenzje / NOTKI I OPINIE Różni autorzy

Komen­ta­rze Anny Kału­ży, Jac­ka Guto­ro­wa, Ada­ma Wie­de­man­na, Pio­tra Śli­wiń­skie­go, Pio­tra Boga­lec­kie­go.

Więcej

O Urwanym śladzie

recenzje / NOTKI I OPINIE Anna Kałuża Bogusław Kierc Paweł Mackiewicz

Komen­ta­rze Anny Kału­ży, Bogu­sła­wa Kier­ca i Paw­ła Mac­kie­wi­cza.

Więcej

O Jesieni Zuzanny

recenzje / NOTKI I OPINIE Różni autorzy

Komen­ta­rze Anny Kału­ży, Julii Fie­dor­czuk, Toma­sza Fijał­kow­skie­go, Paw­ła Mac­kie­wi­cza.

Więcej

O Antologii hałasu

recenzje / NOTKI I OPINIE Anna Kałuża Łukasz Jarosz Rafał Derda

Komen­ta­rze Toma­sza Fijał­kow­skie­go, Anny Kału­ży, Rafa­ła Der­dy, Łuka­sza Jaro­sza.

Więcej

O Rozbiórce

recenzje / NOTKI I OPINIE Różni autorzy

Komen­ta­rze Anny Kału­ży, Justy­ny Sobo­lew­skiej, Pio­tra Śli­wiń­skie­go i Karo­la Mali­szew­skie­go.

Więcej

O Pocałunku na wstecznym

recenzje / NOTKI I OPINIE Różni autorzy

Komen­ta­rze Karo­la Mali­szew­skie­go, Toma­sza Waż­ne­go, Anny Kału­ży i Łuka­sza Jaro­sza.

Więcej

Fotosynteza, Przejście

recenzje / KOMENTARZE Julia Fiedorczuk

Komen­ta­rze Julii Fie­dor­czuk do wier­szy z książ­ki Bio, któ­ra uka­za­ła się nakła­dem Biu­rza Lite­rac­kie­go.

Więcej

Bumerang jako gest negatywny

recenzje / ESEJE Tomasz Pawlus

Recen­zja Toma­sza Paw­lu­sa z książ­ki Bume­rang Anny Kału­ży, któ­ra uka­za­ła się w 2010 roku na stro­nie „art­Pa­pier”.

Więcej

Próby nowej krytyki

recenzje / IMPRESJE Joanna Orska

Esej Joan­ny Orskiej poświę­co­ny książ­kom Stra­ty­gra­fie Joan­ny Muel­ler i Bume­rang Anny Kału­ży.

Więcej

Anna Kałuża: Bumerang

recenzje / ESEJE Michał Gustowski

Recen­zja Micha­ła Gustow­skie­go z książ­ki Bume­rang Anny Kału­ży.

Więcej