recenzje / IMPRESJE

Esther Tusquets

Małgorzata Kolankowska

Szkic Małgorzaty Kolankowskiej o Esther Tusquets zapowiadający książkę Portret kobiety w opowiadaniach dziesięciu hiszpańskich autorek.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Juan Mar­sé, ojciec pre­zen­to­wa­nej ostat­nio Ber­ty Mar­sé, miał powie­dzieć, że nie miał­by nic prze­ciw­ko temu, aby być psem w domu Esther Tusqu­ets i czuł­by się tam zapew­ne nie­źle, bo bar­dzo lubi­ła zwie­rzę­ta, a te w szcze­gól­no­ści. Czę­sto poja­wia­ła się z nimi na zdję­ciach. Przy­ja­cie­le wie­dzie­li, że zawsze moż­na z nią było pograć w poke­ra lub bry­dża. Uwiel­bia­ła morze.

Pocho­dzi­ła z dobrze sytu­owa­nej rodzi­ny kata­loń­skiej. Już jako dwu­dzie­sto­pa­ro­lat­ka zaczę­ła pra­cę w wydaw­nic­twie Lumen i książ­kom odda­ła całe swo­je życie. Kocha­ła tę pra­cę i pod­cho­dzi­ła do niej z ogrom­ną pasją i zaan­ga­żo­wa­niem, sta­wia­jąc sobie za cel pro­mo­wa­nie naj­więk­szych nazwisk ówcze­snej lite­ra­tu­ry euro­pej­skiej. Jako pisar­ka zade­biu­to­wa­ła póź­no, bo w wie­ku czter­dzie­stu lat – był to jed­nak dobry moment, bo zbiegł się z koń­cem dyk­ta­tu­ry fran­ki­stow­skiej, znie­sie­niem cen­zu­ry i boomem lite­ra­tu­ry kobie­cej. Jej pierw­sza powieść El mismo mar de todos los vera­nos (1978) zosta­ła bar­dzo dobrze przy­ję­ta przez kry­ty­kę i sta­ła się pod­sta­wą try­lo­gii, któ­rą uzu­peł­ni­ły: El amor es un juego soli­ta­rio oraz Vara­da tras el últi­mo naufra­gio. Zasko­czy­ła odbior­ców podej­mo­wa­ną pro­ble­ma­ty­ką, zło­żo­ną struk­tu­rą, wysu­bli­mo­wa­nym języ­kiem. To jed­na z pierw­szych powie­ści na grun­cie hisz­pań­skim, któ­re w tak otwar­ty spo­sób mówi­ły o miło­ści les­bij­skiej.  Po tej pierw­szej powie­ści przy­szły kolej­ne – łącz­nie kil­ka­na­ście, w tym parę o cha­rak­te­rze auto­bio­gra­ficz­nym, w któ­rych pisa­ła, mię­dzy inny­mi, o swo­ich doświad­cze­niach w roli wydaw­cy. Lubi­ła rów­nież krót­kie for­my, cho­ciaż, jak sama przy­zna­wa­ła, czę­sto wymy­ka­ły jej się spod kon­tro­li: „Moje opo­wia­da­nia, wyda­je mi się, że to mogło­by być ich wadą, nie wiem, nie są praw­dzi­wy­mi opo­wia­da­nia­mi, moje opo­wia­da­nia są, i tak uwa­żam, szki­ca­mi powie­ści, któ­re nie podo­ba­ją mi się na tyle, abym mogła je roz­wi­nąć (…), mają struk­tu­rę i kon­struk­cję powie­ści”. Lek­tu­ra Tusqu­ets nie nale­ży do naj­ła­twiej­szych, wła­śnie ze wzglę­du na wyjąt­ko­wą kon­struk­cję, skom­pli­ko­wa­ną skład­nię i głę­bię nie­wi­docz­ną gołym okiem.

W cen­trum uwa­gi Esther zawsze znaj­do­wa­ły się posta­cie kobie­ce – zagu­bio­ne, poszu­ku­ją­ce wła­snej toż­sa­mo­ści; musia­ły sta­wić czo­ło trud­nej rze­czy­wi­sto­ści. Moty­wem, któ­ry nie­ustan­nie powra­cał w jej twór­czo­ści, była rela­cja mię­dzy mat­ką i cór­ką, czę­sto motyw powro­tu do domu po latach – kon­fron­ta­cja wspo­mnień i teraź­niej­szo­ści, wery­fi­ka­cja ról.

Tusqu­ets zwy­kle naj­pierw opo­wia­da­ła, a póź­niej zamie­nia­ła ust­ne opo­wie­ści w pisem­ne. Doda­wa­ła do tego szczyp­tę snu, odro­bi­nę nostal­gii i wła­ści­we­go sobie kry­ty­cy­zmu. W oce­nie przy­ja­ciół przy pierw­szym kon­tak­cie wyda­wa­ła się szorst­ka i nie­przy­stęp­na, ale kie­dy nabie­ra­ła zaufa­nia, sta­wa­ła się  miła i spon­ta­nicz­na. Lubi­ła teatr, gry, dobre towa­rzy­stwo. Pozo­sta­wi­ła dwo­je dzie­ci, w któ­rych rów­nież zaszcze­pi­ła miłość do ksią­żek. Nale­ża­ła do gro­na zago­rza­łych femi­ni­stek. Była peł­na sprzecz­no­ści – nie­zwy­kła i zło­żo­na – tak, jak jej tek­sty. Potra­fi­ła zaska­ki­wać i sta­wia­ła trud­ne pyta­nia o sens życia, bycia kobie­tą, prze­mi­ja­nia. Do koń­ca była sza­lo­na jak boha­ter­ki jej opo­wia­da­nia, cho­ciaż nie­kie­dy wyda­wa­ła się zmę­czo­na życiem i sta­ro­ścią, czer­pa­ła z życia gar­ścia­mi. W Dwóch przy­ja­ciół­kach chcia­ła poka­zać, że nie moż­na się pod­da­wać, że sta­rość nie jest koń­cem świa­ta, że war­to żyć.

O autorze

Małgorzata Kolankowska

Hispanistka, medioznawca, tłumacz przysięgły. Doktor nauk humanistycznych w zakresie literaturoznawstwa. Adiunkt w Instytucie Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu Wrocławskiego.

Powiązania