Klisze
recenzje / IMPRESJE Paweł ChmielewskiEsej Pawła Chmielewskiego towrzyszący premierze książki .byłem Krzysztofa Jaworskiego, która ukazała się nakładem Biura Literackiego 20 października 2014 roku.
WięcejEsej Zbigniewa Trzaskowskiego towarzyszący premierze książki .byłem Krzysztofa Jaworskiego, która ukazała się nakładem Biurze Literackiego 20 października 2014 roku.
Uważny czytelnik poezji Krzysztofa Jaworskiego, niepodatny na powierzchowne osądy krytyków literackich, uzmysłowi sobie prawidłowość, że ten odporny (oby tak dalej!) na wszelkie literackie mody i wszelakiej maści izmy twórca, nihilista afirmatywny, wrażliwy obserwator dziejącej się rzeczywistości, z żelazną wręcz konsekwencją myśli słowem, akcentując odcienie paradoksu, spogląda na osobiste doświadczenia z perspektywy wielowymiarowo postrzeganej czasoprzestrzeni. Przemawia do nas wierszami, które „piszą poetę” i niczym lustro mówią czytelnikowi: to jesteś ty! Prawda, samopoznanie, mądrość – próbujące skontaminować w zharmonizowaną całość napięcie między otwartością na świat i egocentryzmem – mają u autora Do szpiku kości fundamenty tylko poza „ja”. Ludzkie „ja” nie da rady wszystkiego w siebie wchłonąć, nie zdoła zrównoważyć kręgu swojego władania, świadomości i przeżycia stanów granicznych z horyzontem całej rzeczywistości. A na pewno znajduje się poza jego zasięgiem wszystko, co w naturze i doświadczeniach człowieka jest przypadkowe, nieprzewidywalne, doraźne, i co poprzez sprzeczności coraz bardziej bierze górę nad ratio. Nadal pragnieniem człowieka pozostaje urzeczywistnianie jedności z przyjmującym ciągle nowy kształt światem, i to nie tylko dzięki postępowi technicznemu, kulturze duchowej, zmianom obyczajowości, ale nade wszystko przez odnajdywanie w naznaczonych dramatyzmem kolejach losu sensowności tu i teraz jednostki: „Myśl pozytywnie. / Dokonaj wizualizacji. / Życie ma sens” (wiersz „Myślenie pozytywne”). Jedynie w świecie stanowiącym jedność życie człowieka jako całość może zdobyć lub zachować równowagę. I dlatego poeta tak zdecydowanie kładzie akcent na poszukiwanie zgody w różnorodności, w poszczególnych sytuacjach życiowych widzi związki o szerszym zasięgu, z konkretnego zdarzenia wyciąga uniwersalne przesłanie, na kształt glosy do znanego sylogizmu buddyjskiej sutry: „Pustka jest formą, forma jest pustką”. Tożsamość „ja” z rzeczywistością to przecież prastare określenie prawdy. Przeznaczeniem i wyznacznikiem tożsamości człowieka jest egzystencja w prawdzie. „Poeta płaci sobą za wiersze”, kiedy odsłania bezkompromisowo, nie zważając na poprawność polityczno-kulturową, częstokroć w naturalistyczny sposób (nie mylić jego skłonności do weryzmu językowego, podkreślającego emocjonalność wypowiedzi, z koprolalią), oblicza prawdy o życiu prywatnym i publicznym polskiego społeczeństwa, zdecydowanie obnaża zakłamanie wyrażające się w postawie: co innego myśleć, co innego mówić, a jeszcze co innego robić. Otwarty na Inność i „rzeczy osobne” uświadamia nam, że ironia, groteska, nonkonformizm okazują się nadzwyczaj skutecznym orężem w walce z małostkowością, głupotą i zawężonym obrazem świata ludzi, których jedynym drogowskazem życiowym jest książeczka zatytułowana „Tylko tak”.
Jaworski jest poetą ponadprzeciętnie inteligentnym, czyli – sięgając do pogłębionej etymologii tego słowa – nie tylko posiadł zdolność wnikliwej analizy, ale również rzadką wśród współczesnych twórców literatury umiejętność klarownego odczytywania kontekstów (por. interlegere). Sam niejednokrotnie przyznał, że powiedzenie czegoś mądrego w sposób prosty najlepiej świadczy o bogactwie wyobraźni, jak najdalszej od artystowskich popisów, ma wiele wspólnego z uczciwością. Prostoty poetyckiej ekspresji nie wolno jednak mylić z prymitywnym wykładaniem kawy na ławę. I dlatego poezja nie jest dla każdego, nie podlega obiektywizacji, zawsze pozwala odkryć rzeczy stare i nowe, ponownie obudzić w sobie lęk odczuwany w obliczu przemijalności stworzenia, obudzić dumę z dobroci i altruizmu, obawę przed złym postępowaniem i materialistyczną arogancją, a przede wszystkim szacunek do Innego, którego żadną miarą nie można oddzielić od własnego człowieczeństwa; każdy bowiem człowiek, reflektujący własną egzystencję, nosi w sobie potencjał wewnętrznej, nieograniczonej jakąkolwiek formą zależności społecznej wolności, a to oznacza życie niebezpieczne.
O błyskotliwej inteligencji Jaworskiego świadczy zręcznie wkomponowany w zasadniczy dyskurs poetycki sztafaż kulturowy. Nie odnajdziemy tu niepotrzebnej ornamentyki, stylistycznych ozdobników, epigonizmu, o’haryzmu, brulionizmu etc. Pierwszy przykład z brzegu: zwrot „chirurgiczna precyzja”, nawiązujący do horroru Excision o inności oraz zbioru wierszy Stanisława Barańczaka o świecie i transcendencji, staje się całkowicie oryginalnym rozwinięciem metafory fizjologii ludzkiego przemijania. Poeta daje się poznać jako autor głębokich w sensy przemyśleń, z zacięciem erudyty i filozofa odkrywający bogactwo spuścizny egzystencjalizmu. Moc woli w relacji do świata zewnętrznego przejawia się w nieustannej eksploracji słowa ułomnego w opisie stanów emocjonalnych.
Proces kompozycji nie jest u autora „44 lat 33 miesięcy” zwykłym łączeniem poetyckich fraz. Posiadł on rzadką umiejętność precyzyjnego wyrażania w niewielu słowach wielu myśli, zwielokrotnionej w sensy treści. W ciągu skojarzeń i synestezji, niczym przesłanka większa i mniejsza, słowo-lejtmotyw tworzy ogniwo wyrazów i znaczeń, te z kolei przekształcają się w obrazy myśli, potęgowane dźwiękami, zapachami, smakami. Synestezji towarzyszy hiperbolizacja uczuć. W przeciwieństwie do Artura Rimbauda przypisuje samogłoskom jeden kolor: „A czerń, E czerń, I czerń, U czerń, O czerń”. Wizualizacji towarzyszy konceptualizm i posługiwanie się oksymoronami. Paradoksalne zamknięcie poetyckiej wypowiedzi często przybiera postać mocnych wersów (strong lines angielskich poetów metafizycznych): „odbyt rozpoznaje smaki”, „alfaktoryczny renesans”, „chcesz się ze mną pierdolić, / czy chcesz się ze mną zestarzeć?”. Krytyka przeżuwaczy popkultury przyobleka się w sarkastyczne kalambury słowne („Jesień stulecia”). Gra paradoksów wywodzi się z ducha przekory i autoironii. Istota sprzeczności polega na tym, że wspomina z łezką w oku kolorową przeszłość („Słodkie lata 90.”), konfrontuje ją z szarą teraźniejszością, której z kolei nie może zaakceptować, gdy perspektywa przyszłości rysuje się w czarnych barwach.
Wieloznaczny tytuł-klucz niniejszego tomiku .byłem, lirycznego załącznika do bardzo ciekawego, nośnego w znaczenia zbioru poezji Do szpiku kości. Ostatnia powieść awangardowa (Biuro Literackie, Wrocław 2013), wystarczyć może za niejeden uczony wykład na temat egzystencjalizmu czy freudyzmu. „.byłem” oznacza dla Krzysztofa Jaworskiego wzięcie w posiadanie, ale również niemożność spełnienia wszystkich aspiracji, których urzeczywistnienie przełożył na niepewny czas przyszły, bowiem utracił je w czasie teraźniejszym. „.byłem” wyraża zdumienie, które August Comte przyrównuje do najstraszliwszego uczucia ogarniającego ludzi zawsze, gdy wydaje się im, że coś co bezpośrednio ich dotyczy, przebiega sprzecznie z dobrze znanymi prawami natury, oswojonymi przecież przez człowieka. Zdumienie owo jawi się bardziej jako chwila największej przenikliwości i trzeźwości umysłu aniżeli koszmar zakłócający rytm życia. Poetę zdumiewa, że przeszłość zyskuje przewagę nad teraźniejszością, stwierdzenie „.byłem” staje się zmianą konwencji egzystencjalnej przy zachowaniu jej istoty. Dopiero utrata istoty oznacza nicość.
Wokół nas, i w nas, i przed nami wszystko się zmienia. Czy w kontekście zmieniającej się rzeczywistości człowiek może być pewien, że odpowie ona jego przewidywaniom? Wspomnienia same w sobie nie stanowią prostego procesu retrospekcji ani odtwarzania przeszłości w jej nietrwałości. Nie giną z minionymi wydarzeniami, które je zrodziły. Odpowiadają w człowieku wewnętrznemu procesowi, który w świadomości nie należy do porządku czasu. Świadczą tym samym, że w przeszłości uchwyconej przez pamięć istnieje wymiar zupełnie różny od czystej temporalności. Poprzez ciągle negowaną współzależność pomiędzy ulotnością i niezniszczalnością, jakich przeszłość dozwala człowiekowi doznać na płaszczyźnie codziennej egzystencji, poprzez rozdzierające doświadczenie – przeżywane w każdej chwili – tego, co było, i tego, co umiera, przeszłość budzi w nim pamięć o sobie samym i o pierwotnej perspektywie ludzkiej świadomości, gdzie nie ma już czasu lub jest on odblaskiem wieczności.
Esej Pawła Chmielewskiego towrzyszący premierze książki .byłem Krzysztofa Jaworskiego, która ukazała się nakładem Biura Literackiego 20 października 2014 roku.
WięcejRecenzja Tomasza Fijałkowskiego z książki .byłem Krzysztofa Jaworskiego.
WięcejKomentarz do wiersza z tomu .byłem, który ukazał się nakładem Biura Literackiego 20 października 2014 roku.
WięcejZ Krzysztofem Jaworskim o książce .byłem rozmawia Wojciech Wilczyk.
Więcej