recenzje / KOMENTARZE

To lubię, Uwaga o seksie w ciemności, Po procesji wokół kościoła św. Józefa w Bolesławowie, [Nic się Nie Stało]

Zbigniew Machej

Autorski komenatrz Zbigniewa Macheja do wierszy z książki Kraina wiecznych zer.

Biuro Literackie

To lubię

Lubię kie­dy muzy­ka
liże mnie po nogach
aż drży od tej piesz­czo­ty
pode mną pod­ło­ga

Lubię kie­dy muzy­ka
pie­ści moje pod­brzu­sze
dostar­cza­jąc mi nowych
este­tycz­nych wzru­szeń

Lubię kie­dy muzy­ka
wpi­ja mi się w usta
dając mi taką roz­kosz
jak lek­tu­ra Pro­usta

Lubię kie­dy muzy­ka
cału­je mnie w czo­ło
bo wte­dy odla­tu­je
mego smut­ku gołąb

Lubię kie­dy muzy­ka
bie­rze mnie przez uszy
i kamien­ną opo­nę
mego słu­chu kru­szy


Uwaga o seksie w ciemności

seks w ciem­no­ści jest ciem­ny
i pełen nago­ści
o złej oglą­dal­no­ści
w sła­bej widzial­no­ści

seks jest w ciem­no­ści cie­pły
i miej­sca­mi lep­ki
bra­ku­je mu wyraź­nie
pią­tej jasnej klep­ki

seks jest w ciem­no­ści tań­szy
i bar­dziej prak­tycz­ny
niż seks przy zapa­lo­nym
świe­tle elek­trycz­nym

a orgazm w takim sek­sie
jest jak nok­to­wi­zor
przez któ­ry męt­nie widać
nie­śmier­tel­ną tar­czę

bo seks sza­now­ni pań­stwo
to noc­ny poli­gon
ćwi­cze­nia przed desan­tem
naszych dusz w zaświa­ty

po któ­rych nasze cia­ła
śpią jak ścię­te kwia­ty
z minu­ty na minu­tę
coraz bar­dziej star­cze


Po procesji wokół kościoła św. Józefa w Bolesławowie

W okta­wie Boże­go cia­ła,
Z dołu koło kościo­ła
Jakiś doby­wał się hałas,
Jakiś kościo­trup wołał:

Roba­ki, co mnie toczą,
Pie­kiel­nie mnie łasko­czą.
Za jakie spraw­ki grzesz­ne
To spo­czy­wa­nie śmiesz­ne?

Z powo­du jakich grze­chów
Muszę pękać ze śmie­chu?
Niech może dzię­cioł jaki
Wydzio­bie te roba­ki.

Niech dzię­cioł je wydzio­bie,
Abym miał spo­kój w gro­bie.


[Nic się Nie Stało]

Nic się Nie Sta­ło,
Nic się Nie Dzie­je.
Pom­pe­je Bom­baj
Pom­paj Bom­be­je.

I Nic Nie Będzie
Nie Zagrzmi Trą­ba.
Pom­paj Bom­be­je
Pom­pe­je Bom­baj.


Szcze­rze mówiąc, wolał­bym nie komen­to­wać wła­snych wier­szy. Im jestem star­szy, tym bar­dziej auto­ko­men­ta­rze (no, chy­ba, że są to szy­der­stwa z same­go sie­bie) wyda­ją mi się nie­sto­sow­ne i żenu­ją­ce.

O autorze

Zbigniew Machej

Urodził się w 1958 roku w Cieszynie. Poeta, tłumacz poezji czeskiej, słowackiej i angielskiej, eseista. Autor piętnastu zbiorów wierszy. Wieloletni pracownik polskiej dyplomacji kulturalnej w Czechach i na Słowacji. Dotychczas w Biurze Literackim opublikował tomy: Kraina wiecznych zer (2000), Prolegomena. Nieprzyjemne wiersze dla dorosłych (2003), Wspomnienia z poezji nowoczesnej (2005), Wiersze przeciwko opodatkowaniu poezji (2007) oraz książkę poetycką dla dzieci Przygody przyrody (2008); nominowany do Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej Silesius i Nagrody Literackiej Gdynia.

Powiązania