recenzje / KOMENTARZE

Translacja

Marta Podgórnik

Autorski komentarz Marty Podgórnik do wiersza Translacja.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Translacja

dla TD

Kato­lik powia­da, że towa­rzy­skie wier­sze nie są w Jego typie.
Tym­cza­sem ja znaj­du­ję pośród Jego wier­szy wier­sze miło­sne.
Czy to więc ozna­cza, że gdy­by­śmy czę­ściej upra­wia­li miłość
zamiast gier towa­rzy­skich, mie­li­by­śmy wresz­cie o czym pisać?

Kato­lik chy­ba nie wie. Ja mogę się tyl­ko domy­ślać, że kie­dy
Nie­bo robi się nie­po­ko­ją­co sza­re, czas zamó­wić drin­ki i przy­stać
na sytu­ację, któ­ra nijak nie myśli na nas poprze­sta­wać. No więc:
to Ber­lin, wła­śnie trwa­ją igrzy­ska i roz­pę­tał się wszech­moc­ny

Dan­cing. I tu wiersz się ury­wa.

Masz w tor­bie podróż­nej wię­cej ksią­żek niż ciu­chów, i wię­cej
papier­ków niż kosme­ty­ków, zauwa­ża chło­pak, z któ­rym nic
mnie nie złą­czy, bo co może złą­czyć z oso­bą skłon­ną do takich,
jak zacy­to­wa­ne powy­żej, roz­po­znań? Jeśli coś, to współ­czu­cie.

No więc tak: to War­sza­wa i humo­ry mamy pra­wie szam­pań­skie,
bo przed­tem był Ber­lin i zaro­bi­li­śmy tro­chę pie­nię­dzy, któ­re
moż­na wydać w Zło­tych Tara­sach, czy innej ochu­ja­łej han­dlo­wej
gale­rii. Tak, Dro­gi Kato­li­ku, wier­sze towa­rzy­skie nie mają

racji bytu. Ale ja na dzień dzi­siej­szy nie wzię­łam żad­nych innych.

Mój sza­cu­nek do sie­bie nie ma Tobie rów­nych. Grze­sząc, bywa­my
wszak bar­dziej, niż nie grze­sząc w bli­skiej obec­no­ści. Ale Jego
bli­ska obec­ność nie każ­de­go urzą­dza w taki miły wie­czór. Sto­sun­ki
towa­rzy­skie w ramach naszej gru­py panu­ją w nor­mie i z posza­no­wa­niem

ele­men­tar­nych zasad higie­ny spo­łecz­ne­go współ­ży­cia. Cokol­wiek
mia­ło­by to zna­czyć w naszym świe­cie bez zna­czeń. A pogo­da
dopi­su­je resz­tę; kie­dy się na sie­bie prze­kła­da­my, bo znu­dzi­ło nam się
być nad lub pod sobą.


Trans­la­cja – wiersz opo­wia­da mię­dzy inny­mi o tym. Dla twór­cy to upo­ka­rza­ją­ce, opa­try­wać wła­sny tekst przy­pi­sa­mi. Jak­by tekst ze swej natu­ry (sic!) nie był lita­nią przy­pi­sów do życia. Czy malarz musi opo­wia­dać swój obraz? Etc. etc. etc. To jest wła­śnie trans­la­cja, któ­ra boha­te­rom wier­sza się nudzi.

Oni chcie­li­by potań­czyć w taniej tanc­bu­dzie na obrze­żach Ber­li­na Wschod­nie­go, nacie­szyć się tele­fo­nem w łazien­ce, bo być może już nigdy nie będzie im dane noco­wać w hote­lu Mar­riott przy Pots­da­mer Platz, z pew­no­ścią nie w swo­im towa­rzy­stwie.

Język prze­kła­du nigdy nie jest samot­ny, o ile mie­ści się w ustach. Moż­na zjeź­dzić Trój­mia­sto pod­miej­ską kolej­ką i nigdy nie tra­fić pod wła­ści­wy adres, moż­na też adres wybu­do­wać – w gło­wie lub w ser­cu, lecz naj­pro­ściej jest dać się zapro­wa­dzić.

Jako cór­ka inży­nie­ra wiem, że roz­biór­ki moż­na doko­nać. Budyn­ku, któ­ry powstał wedle pla­nu. Tego mam pań­stwa na warsz­ta­tach uczyć? Pro­jek­to­wa­nia, budo­wa­nia i roz­bie­ra­nia tek­stów? Funk­cjo­nal­nych budyn­ków z ład­nie wyka­li­gra­fo­wa­nych lite­rek? Nie ten adres.

Jak dale­ce moż­na nie rozu­mieć isto­ty ogni­ska, by pytać o roz­pał­kę?

O autorze

Marta Podgórnik

Ur. w 1979 r., poetka, krytyczka literacka, redaktorka. Laureatka Nagrody im. Jacka Bierezina (1996), stypendystka Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, nominowana do Paszportu „Polityki” (2001), laureatka Nagrody Literackiej Gdynia (2012) za zbiór Rezydencja surykatek. Za tomik Zawsze nominowana do Nagrody Poetyckiej im. Wisławy Szymborskiej (2016) oraz do Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej Silesius (2016). W 2017 r. wydała nakładem Biura Literackiego tom Zimna książka, który również nominowany był do tych samych nagród. Książka Mordercze ballady przyniosła autorce Nagrodę Poetycką im. Wisławy Szymborskiej oraz nominację do Nagrody Literackiej Nike. Mieszka w Gliwicach.

Powiązania