recenzje / KOMENTARZE

ukryte, wieża myśliwych

Mariusz Partyka

Autorski komentarz Mariusza Partyki do wierszy z almanachu Połów. Poetyckie debiuty 2010.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

ukryte

koń ma cho­re nogi, psz­czo­ły przy­la­tu­ją do wody.
samo­chód prze­jeż­dża po bia­łej dro­dze, będzie burza.

u nas nie­wie­le się zmie­ni­ło. wyła­ma­li zam­ki
i nic nie wynie­śli. to jesz­cze nie czas, poda­ro­wa­no nam

kolej­ne dni, może tygo­dnie. cho­ciaż już wia­do­mo,
że jeste­śmy obser­wo­wa­ni, ktoś spi­su­je za nas

wyda­rze­nia z któ­rych nie zapa­mię­ta­my
nawet małej czę­ści. sąsie­dzi opo­wia­da­ją, że widzie­li

jak krę­cą się i przy­pa­tru­ją. przyj­dzie dzień,
kie­dy wynio­są wszyst­ko.


Czę­sto inspi­ra­cją do napi­sa­nia wier­sza jest film. W tym przy­pad­ku były to dwa fil­my. Pierw­szy, z jak zwy­kle genial­ną rolą Gene Hack­ma­na – „Roz­mo­wa”. Hack­man gra spe­cja­li­stę od pod­słu­chów i obser­wa­cji innych ludzi. Na koń­cu wpa­da we wła­sną sieć plu­skiew i apa­ra­tu­ry szpie­gow­skiej. Dru­gi, w reży­se­rii Micha­ela Hane­ke, „Ukry­te”, opo­wia­da o pre­zen­te­rze tele­wi­zyj­nym i jego rodzi­nie. Pew­ne­go dnia otrzy­mu­ją kase­tę, na któ­rej nagra­ne są sce­ny z ich codzien­no­ści. Zaczy­na się zaba­wa w kot­ka i mysz­kę, przy czym kota nie widać. Oczy­wi­ście, jeże­li taka sytu­acja ma miej­sce w rze­czy­wi­sto­ści, czło­wiek zaczy­na moc­no zasta­na­wiać się nad wie­lo­ma rze­cza­mi i docho­dzi do nie­po­ko­ją­cych wnio­sków.


wieża myśliwych

na wscho­dzie mówią o jesie­ni, słoń­cu któ­re­go nie odróż­nia­ją
od jar­marcz­ne­go balo­ni­ka wypusz­czo­ne­go przez
wrzesz­czą­cą dziew­czyn­kę. u nas koniec lata przy­po­mi­na patel­nię
na któ­rej dosma­ża­ją się reszt­ki ze sto­łu. na zacho­dzie jest noc
i pora roku, jesz­cze nie­roz­po­zna­na. wszyst­ko wska­zu­je na śro­dek
wiel­kich szu­mów, rze­ki nio­są coraz wię­cej liści, lub cze­goś co z dale­ka,
dla spo­ko­ju, moż­na brać za liście. wese­la, wino­gro­na wymie­sza­ne
z rodzyn­ka­mi. dziec­ko, któ­re przyj­dzie na świat, zosta­nie ochrzczo­ne
w rze­ce infor­ma­cji. tutaj cichy las wycię­ty i zasa­dzo­ny od nowa,
wokół wie­ży myśli­wych roz­rzu­co­na przy­nę­ta: alu­mi­nium, szkło,
pla­sti­ko­we tor­by i pudeł­ka.


W mie­ście, idąc uli­cą, ma się poczu­cie zagu­bie­nia. Domi­nu­je brak kon­cen­tra­cji, nie moż­na sku­pić się na jed­nym punk­cie, ponie­waż prze­la­tu­ją z szyb­ko­ścią świa­tła twa­rze, pojaz­dy, okna, witry­ny, natłok wszyst­kie­go, a prze­cież trze­ba coś wybrać, trze­ba opi­sać lub skon­cen­tro­wać się na jed­nym. Jeże­li będzie­my sta­rać się skon­cen­tro­wać na wszyst­kim, obraz upad­nie, zro­dzi się cha­os, wie­lu lubi cha­os. Jed­nak, gdy zosta­je­my sami idąc przez las, roz­pra­sza nas tyl­ko to, co widzi­my, więc kon­cen­tru­je­my się na tym, cze­go nie widać na pierw­szy rzut oka. Tam­te­go dnia ten obraz wydał mi się dość waż­ny, zresz­tą już od daw­na chcia­łem napi­sać coś na temat tego, co nie­kie­dy nazy­wa­ne jest ambo­ną, a jest wie­żą myśli­wych. Zawsze intry­go­wa­ło mnie, że ambo­na to jed­no­cze­śnie miej­sce kazań i miej­sce, z któ­re­go zwie­rzy­ny wypa­tru­ją myśli­wi. Naj­bar­dziej inte­re­su­ją­ca w tym jest zwie­rzy­na, na któ­rą ocze­ku­je się tam na górze.

O autorze

Mariusz Partyka

Urodzony 17 listopada 1976 roku w Zabrzu. Poeta, historyk. Laureat wielu konkursów poetyckich, m.in. konkursu im. Rafała Wojaczka (2000), im. Krzysztofa Kamila Baczyńskiego (2006), im. Klemensa Janickiego, im. Zdzisława Morawskiego (2011) oraz nagrody specjalnej konkursu im. Jacka Bierezina (2005). Mieszka w Zabrzu.

Powiązania