Srebro i kwarc
dzwieki / WYDARZENIA Adam Zdrodowski Anna Podczaszy Łukasz JaroszZapis całego spotkania autorskiego z udziałem Łukasza Jarosza, Anny Podczaszy i Adama Zdrodowskiego podczas Portu Wrocław 2008.
WięcejAutorski komentarz Adama Zdrodowskiego do wierszy z książki Jesień Zuzanny.
Lekko idziemy przez coraz lżejsze dni:
ranek jest nierealny, wieczór to przedmowa
do snu, co już miał się nie śnić, ale wciąż się śni.
Stoimy na plateau, wśród zmurszałych pni
i kwiatów, słuchając. Czy to właśnie ta mowa
kwiatów każe iść lekko przez coraz lżejsze dni?
Być może. Więc nie pytając, czym są dni
(bo ktoś już pytał), idziemy spać i od nowa
ten sen, co już miał się nie śnić, jeszcze raz się śni.
Coś chce przygasać, coś w dali dalej lśni
(to księżyc) i nie daje spać. Zostają słowa,
że suchą stopą trzeba przejść przez najlżejsze z dni,
na bankietach i soirées de la francophonie
mieć sznyt i styl; nie pamiętać, czym jest umowa
dot. snu, co już miał się nie śnić, ale wciąż się śni.
Idziemy, nasz cień jest niewyraźny, ni pies, ni
sowa. Idziemy w dół zbocza, a głowa
zwraca się lekko w stronę najlżejszych dni
ze snu, co już miał się nie śnić, ale wciąż się śni.
Jednym z powracających słów w pewnej niepublikowanej sestynie pewnej młodej polskiej poetki była „lekkość”; ja postanowiłem spróbować wtłoczyć ową lekkość w inną formę. Chodziło więc o poetycki powrót do piaskownicy i zabawę foremkami. Szło też o całkiem śmieszną nadzieję, że lekkość wiersza zniesie ciężar jakichś dni, a poeta wyjdzie na zero. I autor rzeczywiście w jakiś sposób wyszedł na zero, jeśli „zero” uznać za punkt wyjścia – „Vilanella” jest ostatnim utworem włączonym do Jesieni Zuzanny, więc teraz pisanie trzeba zaczynać od początku.
Co jeszcze? Pierwszy wers próbuje intonacyjnie i melodycznie naśladować linijkę Delmore’a Schwartza „calmly we walk through this April’s day” z wiersza pod tym samym tytułem. A w trakcie pisania, mniej więcej w połowie, dość nieoczekiwanie z pomocą przyszła Marianne Moore („What are Years?”); zjawił się też Philip Larkin (z wiersza „Days”, w którym pyta „what are days for?”), biegnący przez pola wraz z księdzem i lekarzem.
Stojąc i patrząc na staw,
próbując liczyć płatki
śniegu, spływające z chmur,
zasadzam się na echo,
o którym mówił mi las,
wieczorem i o świcie.
Przed świtem i o świcie,
kiedy słońce odbił staw
i ogniem zajął się las,
a wiatr przepłoszył płatki
śniegu z drzew, nawet echo
milczało. Nie było chmur.
Co robić, gdy nie ma chmur?
marzyć o innym świcie,
co natchnie głos i echo,
poprowadzi je nad staw,
co nie raz widział płatki
twoich uszu. Albo w las,
na skraj i w głąb, w ciemny las
w sieć liści, igieł i chmur.
Pójść, wziąć kwiat, rzucać płatki
jak okruszki, o świcie.
I lepiej nie iść nad staw,
a tylko łowić echo,
bo prawdę powie echo,
choćby zgubić chciał nas las.
Nasłuchiwał będzie staw
wiadomości prosto z chmur,
że wyszli dziś o świcie,
porozrzucali płatki
i zbierać trzeba płatki,
jakby rzec mogło echo.
Nie będzie ich o świcie,
chociaż ich nie zgubił las,
nie da się wyczytać z chmur,
czego nie wie nawet staw -
stoi staw, liczy płatki
śniegu. Cień chmur jak echo
spływa na las o świcie.
W „Sestynie” chodziło o zrobienie imitacji sestyn w rodzaju „Ye Goatherd Gods” Philipa Sidneya i „Al poco giorno” Dantego, tyle że bardziej w stylu easy listening niż techno. Pozbyłem się wszystkich słów, które mogłyby zdradzać epokę, w której rzecz powstała (jak odkurzacz, motocykl, GPS), ale język chyba jest współczesny. W każdej linijce jest tylko siedem sylab, co zmuszało do używania krótkich słów, których w polszczyźnie nie ma znowu tak wiele. „Stojąc i patrząc” jest cytatem ze „Standing and Watching” Jamesa Schuylera (który zresztą przełożył sestynę Dantego); myślę, że Schuyler był siłą napędową całości, choć nie wiem, czy jest to widoczne.
W pierwszej książce, w vilanelli o dziewczynce z mandarynkami opowiedziałem bajkę o Czerwonym Kapturku. Miło jest, kiedy kolejna książka kontynuuje wątki poprzedniej, a jednocześnie z nimi zrywa – dlatego w „Sestynie” opowiadam o Jasiu i Małgosi. Bo to całkiem inna bajka.
Urodzony w 1979 roku. Poeta, tłumacz, krytyk literacki, pracownik Wydziału Grafiki warszawskiej ASP. Opublikował m.in. tom 49 lotów balonem (2013) oraz przekłady m.in. Gertrudy Stein, Henry’ego Greena i Williama S. Burroughsa. Publikował m.in. w „Literaturze na Świecie”, „Przekroju” i „Opcjach”. Mieszka w Warszawie.
Zapis całego spotkania autorskiego z udziałem Łukasza Jarosza, Anny Podczaszy i Adama Zdrodowskiego podczas Portu Wrocław 2008.
WięcejZapis całego spotkania autorskiego z udziałem Darka Foksa, Marty Podgórnik, Dagmary Sumary, Adama Zdrodowskiego i Tadeusza Pióry podczas Portu Wrocław 2005.
WięcejZapis całego spotkania autorskiego Łukasza Bagińskiego, Dagmary Sumary, Joanny Obuchowicz, Adama Zdrodowskiego i Tobiasza Melanowskiego podczas Portu Literackiego 2004.
WięcejZdobywca II nagrody w II edycji konkursu „Nakręć wiersz”. Zespół w składzie: Agnieszka Paszkiewicz, Waldemar Szemetnia.
WięcejGłos Adama Zdrodowskiego w debacie „Opowieści Portowe: Legnica”.
WięcejRecenzja Adama Zdrodowskiego z książki Obroty cudów Laury (Riding) Jackson.
WięcejGłos Adama Zdrodowskiego w debacie „Biurowe książki 2010 roku”.
WięcejGłos Adama Zdrodowskiego w debacie „20. edycja Warsztatów literackich”.
WięcejGłos Adama Zdrodowskiego w debacie „Z Fortu do Portu”.
WięcejRecenzja Adama Zdrodowskiego z książki Abecadło Tadeusza Pióry.
WięcejGłos Adama Zdrodowskiego w debacie „Książka 2008”.
WięcejKomentarze Marcina Biesa, Tomasza Fijałkowskiego, Michała Piętniewicza, Adama Zdrodowskiego, Przemysława Witkowskiego.
WięcejKomentarze Johna Ashbery’ego, Andrzeja Sosnowskiego, Justyny Sobolewskiej, Kuby Mikurdy oraz Adama Zdrodowskiego.
WięcejKomentarze Anny Kałuży, Grzegorza Jankowicza, Adama Zdrodowskiego, Julii Szychowiak, Kamila Zająca, Bartosza Sadulskiego.
WięcejAutorski komentarz Adama Zdrodowskiego do książki Przygody, etc..
WięcejKomentarze Kamila Zająca oraz Adama Zdrodowskiego.
WięcejAutorski komentarz Adama Zdrodowskiego do wiersza z książki Przygody, etc..
WięcejGłos Adama Zdrodowskiego w debacie „6. edycja Warsztatów literackich”.
WięcejGłos Adama Zdrodowskiego w debacie „Kiedy debiutować?”.
WięcejRecenzja Pawła Mackiewicza z książki Jesień Zuzanny Adama Zdrodowskiego.
WięcejKomentarze Anny Kałuży, Julii Fiedorczuk, Tomasza Fijałkowskiego, Pawła Mackiewicza.
WięcejRecenzja Pawła Mackiewicza z książki Jesień Zuzanny Adama Zdrodowskiego.
WięcejKomentarze Anny Kałuży, Julii Fiedorczuk, Tomasza Fijałkowskiego, Pawła Mackiewicza.
WięcejKomentarze Andrzeja Sosnowskiego i Grzegorza Olszańskiego.
Więcej