recenzje / ESEJE

W sprawie pionu

Rafał Wawrzyńczyk

Recenzja Rafała Wawrzyńczyka towarzysząca premierze książki streszczenie pieśni Julka Rosińskiego, wydanej w Biurze Literackim 21 marca 2022 roku.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Zanim zacznie­my się zasta­na­wiać, o czym wła­ści­wie jest stresz­cze­nie pie­śni – a jest, na pew­no, nad czym się zasta­na­wiać i jest sens sta­wiać takie pyta­nie – nale­ża­ło­by pody­sku­to­wać o tym, g d z i e   poszu­ki­wać na to pyta­nie odpo­wie­dzi. Nie powi­nien nas tutaj zwieść debiu­tanc­ki wymiar pro­po­zy­cji Rosiń­skie­go ani ów uro­czy „Julek” na okład­ce; książ­ka sta­wia czy­tel­nicz­ce jak naj­bar­dziej doj­rza­ły opór, roz­gry­wa się bowiem nie­mal cał­ko­wi­cie w „pio­nie” i to wła­śnie na ów pion, moim zda­niem, naj­le­piej nastro­ić się w odbio­rze. Nie­za­leż­nie od przy­gód i roz­ry­wek, jakie autor przy­szy­ko­wał dla nas w osi pozio­mej (za moment wytłu­ma­czę się nie­co z tej ter­mi­no­lo­gii), powin­ni­śmy śle­dzić je jed­nym okiem, dru­gie rezer­wu­jąc dla osi wer­ty­kal­nej, wymie­rzo­nej ku nie­bom ale­go­rii, osi trud­niej­szej z pew­no­ścią do pochwy­ce­nia, ale odpo­wie­dzial­nej za trans­port impul­sów sen­so­twór­czych, arty­ku­ło­wa­ną przez komen­ta­to­rów tej poezji „nie­ja­sną, ale wyczu­wal­ną kohe­ren­cję” i inne przy­jem­ne histo­rie. Jakie? Nie chcę zmie­niać tej notat­ki w szkic teo­re­tycz­ny; zazna­czę może tyl­ko, że kie­dy mówi­my, że Rosiń­ski pisze „nad swój wiek doj­rza­le”, pseu­do­ni­mu­je­my w isto­cie wła­śnie to: wyjąt­ko­wą bie­głość poety w insta­lo­wa­niu struk­tur pio­no­wych, mniej­sze­go i więk­sze­go roz­mia­ru. I wyjąt­ko­wą ufność w tego rodza­ju uży­tek z języ­ka.

Mówię „wyjąt­ko­wą ufność”, bo histo­ria rodzi­mych odczy­tań podob­nie zorien­to­wa­nej poezji nie pozwa­la snuć marzeń o wyj­ściu poza śro­do­wi­sko­wy krąg bez­po­śred­nio zain­te­re­so­wa­nych. Pora roku Šala­mu­na, jed­na z naj­bar­dziej odkryw­czych języ­ko­wo ksią­żek poetyc­kich, jakie uka­za­ły się w Pol­sce w ostat­nich deka­dach, prze­szła wła­ści­wie bez echa. Wcze­sna poezja Bar­giel­skiej, gęst­sza i chy­ba trud­niej­sza niż jej póź­niej­sza twór­czość, musia­ła zado­wo­lić się omó­wie­nia­mi akcen­tu­ją­cy­mi jej „magicz­ny” nastrój. Trak­tu­ją­cy ale­go­rycz­ność tak, jak w baro­ku trak­to­wa­no kon­tra­punkt, Wie­de­mann odczy­ty­wa­ny jest w zasa­dzie poza obsza­ra­mi, w któ­rych „dzie­ją się” jego wier­sze, albo nie jest odczy­ty­wa­ny w ogó­le. Grze­gorz Het­man w liczą­cym pięć krę­gów pol­skim uni­wer­sum poetyc­kim to siód­my krąg wta­jem­ni­cze­nia. Jak to moż­li­we? Jakie­go rodza­ju gra­ty­fi­ka­cja emo­cjo­nal­na wią­że się z tego rodza­ju poło­że­niem? A jed­nak miej­sce w tym ukła­dzie śpie­szy zająć Rosiń­ski, cały na bia­ło, baj­ro­nicz­ny, wiel­ko­miej­ski, poko­le­nio­wy, entu­zja­stycz­ny, ale i powścią­gli­wy, nie „śpie­wa­ją­cy”, ale „stresz­cza­ją­cy pieśń”, czy­li przed­sta­wia­ją­cy jej szkie­let, czy raczej rusz­to­wa­nie, na któ­rym pieśń roz­piąć sobie będzie mogła już sama czy­tel­nicz­ka.

Przez „rusz­to­wa­nie”, „ale­go­rycz­ność” czy „pion” rozu­miem sytu­ację, w któ­rej sło­wo odsy­ła do leżą­ce­go poza nim „zna­cze­nia”, róż­ne­go od lite­ral­ne­go, bazo­we­go zna­cze­nia dane­go sło­wa. Chleb powsze­dni; jeśli jed­nak pomy­śleć poezję, w któ­rej nie­mal cały ruch w płasz­czyź­nie „lite­ral­nej” słu­ży do napro­wa­dza­nia na ruch w płasz­czyź­nie „zna­czeń” i w dodat­ku robi to, hm, według „praw ruchu” płasz­czy­zny lite­ral­nej – pro­szę, o tym już innym razem, przyj­mij­my robo­czo, że cho­dzi o umie­jęt­nie prze­ła­my­wa­ną kon­se­kwen­cję w dry­fie mię­dzy sko­ja­rze­nia­mi – jeśli więc pomy­śleć taką poezję, to robi się na pew­no cie­ka­wiej. I trud­niej. A co, jeśli pomy­śleć poezję odwrot­ną, to jest taką, w któ­rej nie­mal cały ruch w płasz­czyź­nie zna­czeń ma obra­dzać atrak­cja­mi w płasz­czyź­nie lite­ral­nej („środ­ko­wy” Sosnow­ski?). A jeśli pomy­śleć poezję zrów­no­wa­żo­ną, w któ­rej oba pla­ny „idą krok w krok”, żaden z nich nie zni­ka nawet na chwi­lę, a mediu­ją mię­dzy nimi bły­ska­wi­ce „zro­zu­mie­nia”, pio­no­we, deno­ta­cyj­ne wią­za­nia, któ­rych może­my uży­wać do „inter­pre­ta­cji”, ale mogą i wystar­czyć nam wyda­rze­nia na lądzie, któ­ry roz­świe­tla­ją?

Tak wła­śnie pro­po­no­wał­bym czy­tać Rosiń­skie­go: bez kon­cen­tro­wa­nia się na siło­wych pró­bach deszy­fra­cji zna­czeń i bez odda­wa­nia się wyłącz­nie przy­jem­no­ści sma­ko­wa­nia fak­tu­ry; z per­cep­cją obej­mu­ją­cą, o ile to moż­li­we, oba pla­ny jed­no­cze­śnie, ale i z wewnętrz­ną zgo­dą na nie­ja­sność czę­ści przed­sta­wie­nia. „boiska do rzu­tu mło­tem”, tu chy­ba każ­dy się zgo­dzi, raczej nie spo­sób prze­czy­tać jako wier­sza o wuefie. Ale może­my ten tekst prze­czy­tać – z przy­jem­no­ścią będę się teraz mylił – jako zapis wej­ścia w doro­słość i pogrze­ba­nia „pod taflą” daw­ne­go sie­bie, nie­co na podo­bień­stwo tego, co dzia­ło się w „Graf­fi­ti” Grze­bal­skie­go, gdzie „chło­piec”, któ­rym ongiś byli­śmy, scho­dził pod wodę i zara­sta­ła go „ (…) trzcina/ ciem­na i gęsta, jak wnę­trze płuc zwie­rzę­cych” (czy nie jest to przy­pad­kiem naj­lep­szy wiersz auto­ra Nega­ty­wu?). Dużo jest u Rosiń­skie­go figur „sta­rych trzy­dzie­sto­lat­ków”, wystę­pu­ją­cych w dodat­ku w podob­nej do powyż­szej kon­fi­gu­ra­cji (jak choć­by dziew­czyn­ka z zapał­ka­mi, któ­ra „jest dziś kobie­tą” i „miesz­ka w kamie­ni­cy, pod któ­rą zamarzła/ dwa­dzie­ścia lat temu”). Takie odczy­ta­nie wyda­je się więc uza­sad­nio­ne, „ma sens”. Ale czy nie­od­wra­cal­nie demon­tu­je ten wiersz? Nigdy w życiu. Odważ­na wyobraź­nia i zgęst­ki odbie­ra­ne nawet jako nie­spój­no­ści unie­moż­li­wia­ją pro­ste rzu­to­wa­nie i „roz­pro­sto­wa­nie” tek­stu; a poza tym dostęp­ne są prze­cież i inne odczy­ta­nia… Czy mógł­by to być wiersz o czy­imś samo­bój­stwie? Chy­ba tak. Czy mógł­by to być wiersz o pisa­niu wier­sza? „Jeśli nie wia­do­mo, o czym mowa, mowa o mówie­niu”, że zacy­tu­ję mak­sy­mę, któ­ra jesz­cze mnie nie zawio­dła, odkąd ją wymy­śli­łem. Chy­ba tak, mógł­by to być wiersz o pisa­niu wier­sza. Oczy­wi­ście to raczej wariant kla­sycz­nej sytu­acji, w któ­rej „umysł piszą­cy” rela­cjo­nu­je ten pro­ces – w „boisku…” mamy do czy­nie­nia bar­dziej z wier­szem o pisa­niu  w i e r s z y , o poko­le­niu czy gru­pie posta­wio­nej wobec tra­dy­cji i wobec poprzed­ni­ków. Tak? Może tak. A czy mógł­by to być wiersz o wcho­dze­niu na swo­je miej­sca w struk­tu­rze spo­łecz­nej? Może tak. A może jest to wiersz o tym wszyst­kim jed­no­cze­śnie? Może, ale to nie jest takie waż­ne; waż­ne jest, by pod­czas kon­struk­cji lokal­nych atrak­cji nie tra­cić z oczu kie­run­ku, wzdłuż któ­re­go te i inne wid­ma się roz­cią­ga­ją. Czy­li pio­nu.

Rosiń­skie­go stać na wie­le; kto zaj­mo­wał się choć odro­bi­nę poetyc­ką prak­ty­ką, wie, jak trud­no stwo­rzyć fra­zę for­ma­tu „król ple­cie z mata/ kolej­ną koro­nę”. I nawet jeśli zagad­nie­nie osa­dze­nia jej w odpo­wied­nim śro­do­wi­sku, w któ­rym będzie i pro­mie­nio­wać całą mocą, i wyglą­dać „natu­ral­nie”, wciąż jesz­cze stoi przed auto­rem stresz­cze­nia pie­śni, to jest to raczej kwe­stia cza­su niż talen­tu. Wyjąt­ko­wy zmysł pro­zo­dycz­ny, lek­ki, ruchli­wy pędzel nie­wa­ha­ją­cy się przed kadra­mi „ze zwy­kłe­go życia” (wbrew pozo­rom je robi się naj­trud­niej), wresz­cie zarys wła­sne­go uni­wer­sum, w któ­rym na rów­nych pra­wach mija­ją się Pla­ton i Mat­ka Boska, Cha­ron i dziew­czyn­ka z zapał­ka­mi – wszyst­ko to pozwa­la nie tyl­ko cie­szyć się tym, co pierw­sza książ­ka war­szaw­skie­go auto­ra ma do zaofe­ro­wa­nia, ale i snuć wizje przy­szło­ści zapre­zen­to­wa­ne­go w niej języ­ka. Kie­dy kulom i wybu­chom, któ­rych w stresz­cze­niu jest mnó­stwo, wyro­sną dzia­ła – autor i czy­tel­nicz­ka wyba­czą meta­fo­rę, sta­ra­łem się wczuć w gesty­kę tej poezji – nie będzie gdzie ucie­kać. Tra­fią nas tu i tu, i tam, gdzie nas nigdy jesz­cze nie było.

O autorze

Rafał Wawrzyńczyk

Ur. 1980 w Tomaszowie Mazowieckim. Pisuje o poezji i muzyce współczesnej. Laureat Grand Prix Konkursu Polskich Krytyków Muzycznych „Kropka” (2018), felietonista „Ruchu Muzycznego”. Razem z Miłoszem Biedrzyckim przełożył Błękitną wieżę Tomaža Šalamuna (2019), a z Dawidem Kujawą i Jakubem Skurtysem opracował wybór wierszy Jarosława Markiewicza Aaa!... (2020).

Powiązania

Wahadło otwiera swoje pąki

recenzje / ESEJE Rafał Wawrzyńczyk

Recen­zja Rafa­ła Waw­rzyń­czy­ka, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Pomyśl cia­ło jako czół­no, któ­re pło­nie Jaku­ba Gra­bia­ka, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 8 stycz­nia 2024 roku.

Więcej

Kiedy wydostaliśmy się w słoneczną przestrzeń

recenzje / ESEJE Dawid Kujawa Rafał Wawrzyńczyk

Posło­wie Rafa­ła Waw­rzyń­czy­ka i Dawi­da Kuja­wy do książ­ki Ra Grze­go­rza Wró­blew­skie­go, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 23 paź­dzier­ni­ka 2023 roku.

Więcej

Martwa natura ze spienionym mydłem

recenzje / ESEJE Rafał Wawrzyńczyk

Recen­zja Rafa­ła Waw­rzyń­czy­ka, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Księ­ga rze­czy Ale­ša Šte­ge­ra w tłu­ma­cze­niu Miło­sza Bie­drzyc­kie­go, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 4 lip­ca 2022 roku.

Więcej

Coś dla ojca

wywiady / o książce Marcin Mokry Rafał Wawrzyńczyk

Roz­mo­wa Rafa­ła Waw­rzyń­czy­ka z Mar­ci­nem Mokrym, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki żywe linie nowe usta, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 21 lute­go 2022 roku.

Więcej

Połów. Poetyckie debiuty 2005

dzwieki / WYDARZENIA Różni autorzy

Zapis całe­go spo­tka­nia autor­skie­go Domi­ni­ka Bie­lic­kie­go, Mar­ci­na Jago­dziń­skie­go, Łuka­sza Jaro­sza, Szcze­pa­na Kopy­ta, Rafa­ła Waw­rzyń­czy­ka, Mariu­sza Grze­bal­skie­go i Mar­ty Pod­gór­nik pod­czas Por­tu Wro­cław 2005.

Więcej

Dane są punkty A, B, C

recenzje / ESEJE Rafał Wawrzyńczyk

Recen­zja Rafa­ła Waw­rzyń­czy­ka, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Utra­ta Ada­ma Kacza­now­skie­go, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 22 lute­go 2021 roku.

Więcej

Poetycka książka trzydziestolecia: rekomendacja nr 11

debaty / ankiety i podsumowania Rafał Wawrzyńczyk

Głos Rafa­ła Waw­rzyń­czy­ka w deba­cie „Poetyc­ka książ­ka trzy­dzie­sto­le­cia”.

Więcej

Karlheinz Rybicki

recenzje / ESEJE Rafał Wawrzyńczyk

Recen­zja Rafa­ła Waw­rzyń­czy­ka towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Pod­ręcz­nik nauko­wy dla oni­ro­nau­tów (1998–2018) Rober­ta Rybic­kie­go, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 19 mar­ca 2018 roku.

Więcej

O Raju w obrazkach

recenzje / NOTKI I OPINIE Różni autorzy

Komen­ta­rze Kac­pra Bart­cza­ka, Ane­ty Kamiń­skiej, Kami­la Zają­ca i Rafa­ła Waw­rzyń­czy­ka o książ­ce Raj w obraz­kach D.J. Enri­gh­ta.

Więcej

Rozmowy na koniec: odcinek 12 Julek Rosiński

nagrania / transPort Literacki Antonina Tosiek Jakub Skurtys Julek Rosiński

Dwu­na­sty odci­nek z cyklu „Roz­mo­wy na koniec” w ramach festi­wa­lu Trans­Port Lite­rac­ki 27.

Więcej

streszczenie pieśni

nagrania / transPort Literacki Hubert Zemler Julek Rosiński

Czy­ta­nie z książ­ki stresz­cze­nie pie­śni z udzia­łem Jul­ka Rosiń­skie­go w ramach festi­wa­lu Trans­Port Lite­rac­ki 27. Muzy­ka Hubert Zemler.

Więcej

Nie chcę śpiewać pieśni

wywiady / o książce Jakub Skurtys Julek Rosiński

Roz­mo­wa Jaku­ba Skur­ty­sa z Jul­kiem Rosiń­skim, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki stresz­cze­nie pie­śni, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 21 mar­ca 2022 roku.

Więcej

[Gdzieś z offu – zupełnie poza rytmem – uderzenie bębna]

recenzje / KOMENTARZE Julek Rosiński

Autor­ski komen­tarz Jul­ka Rosiń­skie­go, towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki stresz­cze­nie pie­śni, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 21 mar­ca 2022 roku.

Więcej

streszczenie pieśni (2)

utwory / zapowiedzi książek Julek Rosiński

Frag­men­ty zapo­wia­da­ją­ce książ­kę stresz­cze­nie pie­śni Jul­ka Rosiń­skie­go, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 21 mar­ca 2022 roku.

Więcej

streszczenie pieśni

utwory / zapowiedzi książek Julek Rosiński

Frag­men­ty zapo­wia­da­ją­ce książ­kę stresz­cze­nie pie­śni Julia­na Rosiń­skie­go, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 21 mar­ca 2022 roku.

Więcej