Przestałem zawracać sobie głowę duperelami
debaty / ankiety i podsumowania Mariusz GrzebalskiOdpowiedzi Mariusza Grzebalskiego na pytania Grzegorza Dyducha w „Kwestionariuszu 2004”.
WięcejAutorski komentarz Mariusza Grzebalskiego do wierszy z książki Słynne i świetne.
który miał być sonetem, nie chce być sonetem.
W maju na trzy tygodnie traci mowę.
Śni, że jest pantumem.
Z letargu budzi go kosmiczna sceneria
cementowni i śmiecie walające się
wokół bazy TIR-ów w Mulhouse -
zupełnie jak w Polsce.
Nową interpunkcję łapie w gospodzie
Zum Hirschen pod Salzburgiem.
Ale czym jest, staje się w Olejnicy
niedaleko Przemętu – w fińskim domku,
nad jeziorem, które zarasta rzęsą.
Dziewczynka mówi: Polnik kolny – już to ma!
Najszybszy we wsi.
Wiersz o pisaniu wiersza. Próba pokazania, jak z niczego – i w jakich okolicznościach – powstaje coś. Kto policzy, przekona się, że Wiersz, choć nie chciał być sonetem, jednak nim został. Pseudo-sonetem albo sonetem białym, bo bez rymów i bez zwyczajowego podziału na osiem wersów opisu i sześć wersów refleksji.
Rower leżał w trawie, pojechałeś do Pekinu,
ale wiadomość: Odezwę się później!
nadeszła z Tokio.
Przedtem skok w skwierczącą zieleń.
Puszcza jak zaproszenie
do zaginionego królestwa.
Znaleźliśmy lotnisko, na którym pół wieku temu
stacjonowały niemieckie myśliwce.
Śmierć może być blisko, powiedziałem.
Lecz morze było jak sprany sweter,
a może wcale go nie było,
jak tych gazet, które kupiliśmy w osiemdziesiątym szóstym,
że zostało nam na bilety i ciastka do pociągu,
ale na mineralną już nie.
Potem feeria wstążek pożegnalnych.
Mężczyzna w mundurze służb publicznych
pozdrowił mnie skinieniem głowy.
Służby publiczne to fikcja!
Fikcja jak pijana studentka zrzuca stringi
i naga biega wokół akademika,
uśmiechając się do akwizytora reklam.
W samochodzie mówił o kunach
widzianych w świetle reflektorów.
Widziałem tylko strużki światła,
ślinę zasysaną przez ciemność.
Kiedy dojechaliśmy, zadała mnóstwo pytań.
Patrzyłem na jej rude włosy, zastanawiało mnie,
czym pachnie, jak nazywają się perfumy?
Wiersz jako próba ucieczki od jednoznacznego i łatwo uchwytnego sensu. Od statycznego znaczenia, które nadane zostaje od razu i bez zgłaszania wątpliwości. Próba wymknięcia się unieruchamiającemu spojrzeniu czytelnika. Tak do finału, który nie ma w sobie nic z ostatecznego rozwiązania. Podmiot skacze od skojarzenia do skojarzenia, tak jak się skacze po kamieniach w górskim potoku. Celem nie jest przedostanie się na drugi brzeg. To skakanie dla przyjemności, ale tak, żeby się nie skąpać.
Wszystko teraz takie słynne i świetne
na tym słynnym i świetnym świecie.
Wszyscy tacy fajni. Nawet śmierć,
obawiam się, jaśnieje blaskiem narodzin.
Radość, radość, radość! Hekatomba radości.
Nawet JOLKA JEST KUL. O tym
stoi teraz na murach. Lud z zapałem
wartym lepszej sprawy intonuje Hosanna!
Ale i we mnie jakiś mur. I lód.
Tak chcę, że nie mogę. Że nie chcę
wyjść z domu, przejść się, przewietrzyć.
Noc, mróz chwycił i trzyma za gardło
rozchwiany za dnia świat. Wczoraj
pojechałem na stację po piwo,
wróciłem dopiero przed północą.
Nadawali piosenki, taką miałem potrzebę
słuchania, że nie mogłem się zatrzymać.
Myślałem: zobaczę jakąś dziewczynę,
podwiozę, gdzie trzeba. Ale akurat padało,
przystanki były puste jak w wigilię,
więc w Mikołaja zabawiłem się w myślach.
Ten słynny i świetny świat jest jednocześnie
taki dziwny, fajni ludzie tacy zagadkowi.
Idąc do fryzjera, zobaczyłem mężczyznę
z buldogiem, stali na górce i patrzyli
przed siebie zamyśleni. Buldog był ładniejszy,
o ile można tak powiedzieć, od mężczyzny.
Uderzyło mnie, że od mężczyzny
kupowałem ryby i potem jadłem je,
choć ma taką twarz, jakby je rodził ustami.
Czytelność i prostota. Przejrzysta forma podporządkowana opisowi „słynnego” i „świetnego” świata. Po prostu Radość, radość, radość!, że powtórzę za podmiotem. Radość tak radosna, że paraliżująca. Jak zdjęcie, na którym wszystkie buźki uśmiechają się w kierunku obiektywu. Wszystkie, czyli nie ma ani jednej takiej, której nie byłoby do śmiechu.
Urodzony w 1969 roku w Łodzi. Poeta, prozaik, redaktor. Studiował polonistykę i filozofię w Poznaniu. Były redaktor naczelny Ogólnopolskiego Dwutygodnika Literackiego „Nowy Nurt”. Obecnie redaktor w Wydawnictwie WBPiCAK. Laureat m.in. nagrody literackiej im. Kazimiery Iłłakowiczówny (za Negatyw, 1994), nagrody Polskiego Towarzystwa Wydawców Książek (za Ulicę Gnostycką, 1997), nagrody Ericha Burdy (2002). Mieszka w Dąbrówce koło Poznania.
Odpowiedzi Mariusza Grzebalskiego na pytania Grzegorza Dyducha w „Kwestionariuszu 2004”.
WięcejZapis całego spotkania autorskiego z udziałem Wojciecha Bonowicza, Mariusza Grzebalskiego i Bogusława Kierca podczas Portu Wrocław 2007.
WięcejZapis całego spotkania autorskiego z udziałem Urszuli Kozioł, Ryszarda Krynickiego, Bohdana Zadury, Piotra Sommera, Jerzego Jarniewicza, Zbigniewa Macheja, Andrzeja Sosnowskiego, Tadeuszy Pióry, Darka Foksa, Wojciecha Bonowicza, Marcina Sendeckiego, Dariusza Suski, Mariusza Grzebalskiego, Dariusza Sośnickiego, Krzysztofa Siwczyka, Marty Podgórnik i Jacka Dehnela podczas Portu Wrocław 2007.
WięcejZapis całego spotkania autorskiego Dominika Bielickiego, Marcina Jagodzińskiego, Łukasza Jarosza, Szczepana Kopyta, Rafała Wawrzyńczyka, Mariusza Grzebalskiego i Marty Podgórnik podczas Portu Wrocław 2005.
WięcejZapis całego spotkania autorskiego poświęconego twórczości Rafała Wojaczka podczas Portu Legnica 2004.
WięcejZapis całego spotkania autorskiego Mariusza Grzebalskiego, Edwarda Pasewicza, Tadeusza Pióry i Marcina Hamkały podczas Portu Literackiego 2004.
WięcejZdobywca I nagrody w III edycji konkursu „Nakręć wiersz”. Zespół w składzie: Joanna Gondek, Andrzej Grodkiewicz.
WięcejZapis całego spotkania autorskiego Mariusza Grzebalskiego i Krzysztofa Siwczyka podczas Portu Legnica 2000.
WięcejAutorski komentarz Mariusza Grzebalskiego do wiersza z książki Kronika zakłóceń.
WięcejGłos Mariusza Grzebalskiego w debacie „Poezja na nowy wiek”.
WięcejNota Mariusza Grzebalskiego o wierszach Sławomira Elsnera.
WięcejKomentarze Mariusza Grzebalskiego, Grzegorza Jankowicza, Marka K. E. Baczewskiego, Macieja Roberta, Łukasza Jarosza, Grzegorza Wysockiego oraz Macieja Woźniaka do książki Antypody Sławomira Elsnera.
WięcejKomentarze Bohdana Zadury, Agnieszki Wolny-Hamkało, Ingi Iwasiów, Pawła Lekszyckiego, Mariusza Grzebalskiego, Macieja Roberta, Marcina Orlińskiego, Artura Nowaczewskiego, Grzegorza Tomickiego, Piotra Kępińskiego.
WięcejNota Mariusza Grzebalskiego o książce Antologia hałasu Rafała Skoniecznego.
WięcejKomentarze Anny Kałuży i Mariusza Grzebalskiego.
WięcejAutroski komentarz Mariusza Grzebalskiego do wierszy z książki Drugie dotknięcie.
WięcejRecenzja Piotra Kępińskiego z książki Słynne i świetne Mariusza Grzebalskiego.
WięcejRecenzja Joanny Orskiej z książki Słynne i świetne Mariusza Grzebalskiego.
WięcejRecenzja Jacka Bieruta z książki Słynne i świetne Mariusza Grzebalskiego.
WięcejRecenzja Pawła Mackiewicza z książki Słynne i świetne Mariusza Grzebalskiego.
WięcejRecenzja Macieja Topolskiego z książki Kronika zakłóceń Mariusza Grzebalskiego.
WięcejEsej Pawła Kaczmarskiego towarzyszący premierze książki Kronika zakłóceń Mariusza Grzebalskiego.
WięcejRecenzja Macieja Topolskiego z książki Ulica Gnostycka Mariusza Grzebalskiego.
WięcejRecenzja Michała Piętniewicza z książki Kronika zakłóceń Mariusza Grzebalskiego.
WięcejRecenzja Macieja Topolskiego z książki Negatyw Mariusza Grzebalskiego.
WięcejRecenzja Konrada Wojtyły z książki Niepiosenki Mariusza Grzebalskiego.
WięcejRecenzja Anny Kałuży z książki Niepiosenki Mariusza Grzebalskiego.
WięcejRecenzja Joanny Orskiej z książki Niepiosenki Mariusza Grzebalskiego.
WięcejRecenzja Pawła Kaczmarskiego z książki Niepiosenki Mariusza Grzebalskiego.
WięcejKomentarze Karola Maliszewskiego, Tomasza Ważnego, Anny Kałuży i Łukasza Jarosza.
WięcejRecenzja Piotra Kępińskiego z książki Słynne i świetne Mariusza Grzebalskiego.
WięcejRecenzja Joanny Orskiej z książki Słynne i świetne Mariusza Grzebalskiego.
WięcejRecenzja Jacka Bieruta z książki Słynne i świetne Mariusza Grzebalskiego.
WięcejRecenzja Pawła Mackiewicza z książki Słynne i świetne Mariusza Grzebalskiego.
WięcejRecenzja Agnieszki Gulczyńskiej z książki Drugie dotknięcie Mariusza Grzebalskiego.
Więcej