– – bo ludzie są, jak gospody, w których się można roztrwonić;
za postój krótko przydrożny dać szczerość, co złotem dzwoni –
– – bo słowa są, niby lasy, w których się można zabłąkać;
a gdzież jest szlak do prostoty tak słodkiej, jak miodna łąka?
W tych zapomnianych zdarzeniach,
w przypadku, który już przebiegł,
w bezładzie spotkań i żegnań
zgubiłam – zgubiłam siebie.
A gdzież jest własne poznanie i radość krągła jak pierścień?
(Można się zgubić od razu, w ogromie zgubić się świerszczem,
można się zgubić po cząstce: rozwagę, czułość i spokój).
Radości, krągła jak pierścień, pierścieniem palce mi okuj!
A w słowach, co są zakłamaniem,
i w samej siebie zaparciu – –
we własnych prawd zaprzeczeniu
straciłam swoje oparcie.
Pomylą echem wołanie, treść uzawilą koliście,
szczerość przysypią, okryją, jak kwiaty – jesienne liście;
oplączą prawdę, jak węże i z rozmów udźwigną beztreść
– o słowa silne a wrogie, kiedyż was zwalę i zetrę?
Być może ktoś niezawiły, ktoś zwykły i wiejsko bosy,
ktoś w swej prostocie najszczerszy lipcowym wezwie mnie głosem,
nie każe gubić się w słowach, nie zechce myśli mych poznać,
po prostu powie: jest wiosna i poznam znak – że jest wiosna.
Prostoto, prosta prostoto –
Szarotko, szara szarotko –
być może znajdę się nagle
i sama siebie napotkam.
O naszych działaniach decydują zdania, nad którymi przeszliśmy do porządku dziennego. Ginczankę mierzi „porządek dzienny”, biegnie przez chaszcze doznań, zachłannie bierze świat na język. Lecz przychodzi taki moment, że gubi się w smakach, że zaczyna tęsknić do tych najprostszych. Chce się wydobyć z języka, by odnaleźć słowo-ciało, słowo-przedmiot. Wypluwa język ze smakiem, z gorzką świadomością, że nigdy się go nie pozbędzie, ze słodką tęsknotą za jego iluzorycznością. Słono płacąc za siebie wypoczwarzającą się z tekstu. Bez cienia pewności, czy na końcu jest jabłko z drzewa poznania, czy zapach kwaśnych jabłek. Fascynuje mnie u Ginczanki ten ledwie zarysowany, ale zauważalny gest porzucania poezji, gest Mickiewicza i Różewicza.
O autorze
Tadeusz Dąbrowski
Urodzony w 1979 roku, poeta, eseista, redaktor dwumiesięcznika literackiego „TOPOS”. Publikuje m.in. w „The New Yorker”, „Paris Review”, „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. Ogłosił siedem tomów wierszy, ostatnio Środek wyrazu (a5, 2016), oraz powieść Bezbronna kreska (Biuro Literackie, 2016). Laureat m.in. Nagrody Fundacji Kościelskich (2009) oraz Nagrody Fundacji Kultury Polskiej, którą otrzymał od Tadeusza Różewicza. Tłumaczony na ponad dwadzieścia języków. Mieszka w Gdańsku.
Spotkania autorskie „Debiut po debiucie” z udziałem Adama Poprawy, Tadeusza Dąbrowskiego, Bronki Nowickiej i Arkadiusza Żychlińskiego w ramach festiwalu literackiego Stacja Literatura 21.
Komentarz Tadeusza Dąbrowskiego do zestawu wierszy Adrianny Olejarki „Młodzi smutni”. Prezentacja w ramach cyklu tekstów zapowiadających almanach Połów. Poetyckie debiuty 2016, który ukaże się w Biurze Literackim.
Komentarz Tadeusza Dąbrowskiego do zestawu wierszy Sebastiana Brejnaka „Kodeina”. Prezentacja w ramach cyklu tekstów zapowiadających almanach Połów. Poetyckie debiuty 2016, który ukaże się w Biurze Literackim.
Komentarz Tadeusza Dąbrowskiego do zestawu wierszy Pauli Gotszlich „Armia płacze”. Prezentacja w ramach cyklu tekstów zapowiadających almanach Połów. Poetyckie debiuty 2016, który ukaże się w Biurze Literackim.
Wiersz Zuzanny Ginczanki z tomu Wniebowstąpienie Ziemi, zarejestrowany podczas spotkania „44. Poezja Polska od nowa” na festiwalu Port Wrocław 2014.
Recenzja Bartosza Sadulskiego z książki Wniebowstąpienie Ziemi Zuzanny Ginczanki, która ukazała się 5 marca 2014 roku w portalu książki.onet.pl.