Poza konstytucją
recenzje / ESEJE Dawid KasiarzRecenzja Dawida Kasiarza z książki 49 wierszy o wódce i papierosach Marcina Świetlickiego.
WięcejRecenzja Dawida Kasiarza z książki Kona ostatni człowiek Anny Świrszczyńskiej w wyborze Konrada Góry.
Można, dla przykładu, wziąć na sztandar ten feminizm i do niego sprowadzać twórczość autorki tomiku Jestem baba, można na drugi sztandar nawlec pacyfizm sanitariuszki podczas Powstania Warszawskiego, można w ten sposób całą twórczość Anny Świrszczyńskiej naznaczyć wygodnymi etykietkami i zakopać głęboko w odmętach historii literatury, martwą, ostemplowaną, gotową (do czego?).
Można również, co udowadnia wybór Kona ostatni człowiek, odczytywać tę poezję poprzez pryzmat topiki znacznie bardziej fundamentalnej. Czytając ten skrajnie depresyjny wybór wierszy, dokonany przez Konrada Górę, zapomnieć można na chwilę o etykietkach i stemplach wiszących w głowie, nad nazwiskiem Świrszczyńska. Główna bohaterką tego tomu nie jest bowiem ani feministka, ani pacyfistka, nie jest nią również zwierzęcy, neurotyczny erotyzm (przewijający się w cyklu „Miłość Antoniny”). Nie jest główną bohaterką tej książki (pomimo świetnych wierszy o tej tematyce, pojawiających się w drugiej części tomu) uczestniczka Powstania Warszawskiego. Prawdziwą bohaterką tych wierszu jest bowiem czająca się za tym (pod tym lub nad?) wszystkim śmierć i śmiertelność protagonistki tych wierszy; strach przed tą śmiertelnością i jej wręcz namacalna obecność, jak w wierszu „Grube jelito”. To ona tutaj dyktuje warunki, to ona dotyka najmocniej, przewijana wątkami kobiecej, zwierzęcej (zezwierzęconej?) seksualności, fizyczności, a także tematem głodu, czy też zranionego i raniącego macierzyństwa. Jest śmiercią dziecka z ust matki, śmiercią pijanego żołnierza w powstaniu, śmiercią z głodu, śmiercią miłości, śmiercią relacji międzyludzkich, i rodzinnych, czy wreszcie tą, przed którą obronić się próbuje bohaterka wiersza Największa miłość (Jej miły mówi:/- Masz włosy jak perły.//Jej dzieci mówią:/- Stara wariatka.).
I od pierwszej do ostatniej strony tego wyboru wierszy, śmierć daje o sobie na wszelakie sposoby znać. Wyboru, należy przyznać, bardzo dobrze skomponowanego, przemyślanego, odkrywającego i uwypuklającego w twórczości Anny Świrszczyńskiej te wątki, które (z różnych powodów) niekoniecznie były do tej pory traktowane jako konstytuujące dla tego pisarstwa. Książka ta przekonuje do jeszcze jednej, ważnej sprawy – uwydatnia te tematy, które obecnie (a od niedługiego, stosunkowo, czasu), często pojawiają się w twórczości tzw. młodych poetów polskich, co jeszcze bardziej podkreśla ważność tej, najprawdopodobniej, ulubionej poetki Czesława Miłosza, na mapie literatury polskiej. Nie bez znaczenia jest tutaj również to, kto tego wyboru wierszy dokonał i uwypuklił przezeń tę, a nie inną topikę. Pojawiają się tutaj wątki ważne w twórczości samego Konrada Góry jak i wielu poetów debiutujących około 2010 roku. Przecież nieprzypadkowo ta książka zaczyna się od wierszy o głodzie i wierszami o głodzie kończy się.
Dlatego też, można Kona ostatni człowiek przeczytać, nie patrząc na blaknące pieczątki, które w „zbiorowej świadomości” naznaczają poezję Anny Świrszczyńskiej. Można czytać Świrszczyńską jako poetkę spraw ostatecznych, można ją czytać jako poetkę ważną dla najnowszej literatury polskiej, a na pewno warto ją czytać w każdy, odbiegający od tego, jak się tę autorkę postrzega, sposób. Mając w ręku Kona ostatni człowiek można ją również czytać po prostu dla gorszego samopoczucia (albo jak komu wygodniej).
Recenzja Dawida Kasiarza z książki 49 wierszy o wódce i papierosach Marcina Świetlickiego.
WięcejWiersz z tomu Kona ostatni człowiek, zarejestrowany podczas spotkania „44. Poezja Polska od nowa” na festiwalu Port Wrocław 2014.
WięcejRecenzja Magdaleny Heydel z książki Kona ostatni człowiek Anny Świrszczyńskiej.
WięcejFragment posłowia Konrada Góry do wyboru wierszy Anny Świrszczyńskiej Kona ostatni człowiek.
WięcejRecenzja Anity Jarzyny z książki Kona ostatni człowiek Anny Świrszczyńskiej w wyborze Konrada Góry.
Więcej