Nie pamiętam, kiedy napisałem mój pierwszy wiersz, ale wiem, że musiałem mieć wtedy około czternastu lat. Nie znałem angielskiego, więc próbowałem pisać własne teksty do anglojęzycznych piosenek. A potem pisałem dalej, rzadko i niedbale, nikomu tego nie pokazując i nie mając zamiaru moich rzeczy publikować (te zapiski i tak się do publikacji nie nadawały). A jako czytelnik, częściej zaglądałem do prozy niż do poezji. Wstrząsnęła mną dopiero lektura większej dawki Blake’a i Eliota, ale wstrząs ten nie dawał się nijak przełożyć na moje pisanie. Dopiero na trzecim roku studiów odkryłem dla siebie oulipijczyków i przeczytałem wiersze kilkorga współczesnych poetów amerykańskich, brytyjskich i polskich. Wtedy zacząłem mniej więcej czuć, jak chciałbym pisać.
Wiersze z Przygód, etc. powstawały mniej więcej od stycznia 2002 do listopada 2004. Pisałem je w okresie przeprowadzek, w trzech warszawskich mieszkaniach, na Żoliborzu, na Grochowie (głównie w kuchni) i Bemowie; pisywałem w autobusach i tramwajach; część wierszy tak jakby wyszła z wody („Sestina dopia” pojawiła się w mojej głowie, kiedy pływałem w jednym z mazurskich jezior). W końcu okazało się, że rzeczy jest całkiem sporo, i że coś je łączy, więc ułożyłem z nich książkę, którą nadal trochę lubię (choć chętnie zmieniłbym kilka drobiazgów; wolałbym raczej coś ująć, niż dodać). Czy coś się zmieniło? Pewnie niemało, ale nie wiem, na ile odpowiedzialna jest za to moja książka. Być może najważniejsze było dla mnie to, że publikacja własnych tekstów pozwoliła mi na ułamek sekundy zajrzeć na zaplecze tej dziwnej instytucji zwanej literaturą. Na szczęście wiele jeszcze zostało do zobaczenia.
O autorze
Adam Zdrodowski
Urodzony w 1979 roku. Poeta, tłumacz, krytyk literacki, pracownik Wydziału Grafiki warszawskiej ASP. Opublikował m.in. tom 49 lotów balonem (2013) oraz przekłady m.in. Gertrudy Stein, Henry’ego Greena i Williama S. Burroughsa. Publikował m.in. w „Literaturze na Świecie”, „Przekroju” i „Opcjach”. Mieszka w Warszawie.