recenzje / ESEJE

Wierszem na odlew

Piotr Śliwiński

Recenzja Piotra Śliwińskiego z książki Kup kota w worku Tadeusza Różewicza.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Jeśli przez paro­dię rozu­mieć kry­tycz­ny, dema­sku­ją­cy sto­su­nek do rze­czy­wi­sto­ści, w szcze­gól­no­ści zaś do tek­stów, któ­re rosz­czą sobie pra­wo do przed­sta­wia­nia i tłu­ma­cze­nia świa­ta, to jest ona dla Tade­usza Róże­wi­cza śro­do­wi­skiem natu­ral­nym.

Nowy zbiór tek­stów, któ­ry dostar­cza nam zadzior­ny kla­syk, przy­pra­wia o zawrót gło­wy. Mie­ści się w nim mate­ria zara­zem pierw­sza i ostat­nia. Są tam pro­za­tor­skie, dra­ma­tycz­ne i poetyc­kie sub­stra­ty, rze­czy nie­obro­bio­ne, na któ­re nakła­da­ją się świa­dec­twa defi­ni­tyw­nej świa­do­mo­ści życia i lite­ra­tu­ry. W rezul­ta­cie pośpiesz­ne zapi­sy i gorz­kie sen­ten­cje wyda­ją się tym samym. Ich podo­bień­stwo wyni­ka z roz­po­zna­nia fun­da­men­tal­nej bez­sil­no­ści wobec prze­mi­ja­nia oraz naszej wła­snej, gatun­ko­wej, ludz­kiej i nie­ludz­kiej głu­po­ty.

Z któ­rej­kol­wiek stro­ny patrząc, nie widać więk­szej róż­ni­cy mię­dzy brud­no­pi­sem i pisa­niem na czy­sto, mię­dzy lite­ra­tu­rą serio i buf­fo, tonem wyso­kim i niskim, powa­gą i nie­po­wa­gą, a nawet mię­dzy paro­dią i jej obiek­tem.

Jed­nak zacie­ra­nie się róż­nic nie ozna­cza, że poecie na nich nie zale­ży, że jest mu wszyst­ko jed­no. Przy­pi­sy­wa­nie Róże­wi­czo­wi grze­chu nihi­li­zmu, czy­li zrzu­ce­nia wszyst­kich war­to­ści na ten sam, niski poziom, to jed­no z naj­więk­szych nie­po­ro­zu­mień doty­czą­cych twór­cy „Kar­to­te­ki”. Powta­rza­ją­ce się od dzie­się­cio­le­ci oskar­że­nia wysu­wa­ne przez auto­ry­te­ty moral­ne, na przy­kład kard. Wyszyń­skie­go, oraz nie­któ­rych kry­ty­ków nie zro­bi­ły na nim – jak się zda­je – więk­sze­go wra­że­nia. Co wię­cej, poeta od lat, tak­że w książ­ce naj­now­szej, pro­wo­ku­je czy­tel­ni­ków do reak­ty­wo­wa­nia tej nie­przy­chyl­nej sobie opi­nii. Po co? Czy tyl­ko z prze­ko­ry? A może dla nie­oczy­wi­stej przy­jem­no­ści wyklu­cze­nia same­go sie­bie ze spo­łecz­no­ści, któ­rej jed­ną z cech jest nie­usta­ją­cy głód podzi­wu?

Odkła­dam na bok dzie­cin­ne żale o to, że mówi, choć mówie­nie nie ma ponoć sen­su, czy też, że nie umie­ra, cho­ciaż sto razy ogło­sił swą arty­stycz­ną śmierć, że – kpiąc ze sła­wy – sta­le powięk­sza jej kapi­ta­ły. Róże­wicz jest pisa­rzem wie­lo­imien­nym – chcia­ło­by się powie­dzieć: jak każ­dy wybit­ny arty­sta – a zatem roz­li­cza­nie go z kon­se­kwen­cji rozu­mia­nej jako wią­za­nie się sło­wem ozna­cza­ło­by nie tyl­ko buchal­te­ryj­ne czy pra­wo­daw­cze podej­ście do sztu­ki, ale i było­by chy­ba zna­kiem cze­goś gor­sze­go: poczu­cia, że sztu­ka jako afront czy­nio­ny naszym przy­zwy­cza­je­niom nie jest po pro­stu potrzeb­na.

Para­doks pole­ga bowiem na tym, że poeta koń­ca nie może zamilk­nąć. Jego gest nega­cji musi być sta­le pona­wia­ny, treść zaprze­cze­nia rów­nież. Jest jak „otwar­ta rana”, tak o wier­szu pisał kie­dyś Róże­wicz. Two­rze­nie to w jego wyda­niu cią­głe nie­oswo­je­nie, szy­der­stwo z rytu­ałów pamię­ci, odmo­wa przy­stą­pie­nia do gil­dii zado­wo­lo­nych z sie­bie inte­lek­tu­ali­stów. Więc żeby nie dać się przy­szpi­lić czy­tel­ni­czej for­muł­ce, nawet takiej, któ­ra na coś traf­nie wska­zu­je, na przy­kład na pesy­mizm i nie­zgo­dę, trze­ba o sobie namol­nie przy­po­mi­nać i raz za razem poka­zy­wać świa­tu figę. Nie dać się usta­tecz­nić i ukla­sycz­nić, nie pozwo­lić przy­tak­nąć sobie. Powta­rzać, powta­rzać to, co już daw­no powie­dzia­ne, co już nud­ne, żeby nie wyda­ło się komuś, że naj­strasz­niej­sze, ale i naj­wsty­dliw­sze pro­ble­my współ­cze­sno­ści moż­na wresz­cie skwi­to­wać i odło­żyć na pół­kę pod­pi­sa­ną: „wiel­kie, nie­ak­tu­al­ne”. Zatem: „zaczy­nam od począt­ku / zaczy­nam jesz­cze raz / zaczy­nam od koń­ca” („Poszu­ki­wa­cze zło­ta pięk­na i praw­dy”).

Dla­te­go poeta nie daje się zakne­blo­wać przez podziw. Jestem sław­ny, powie w wier­szu, ale nie tak, jak­by­ście chcie­li czy wyobra­ża­li sobie sław­ne­go pisa­rza. A zresz­tą – czy my wszy­scy nie uda­je­my tyl­ko, że obcho­dzi nas pisarz? Pisarz, czy jego odblask, legen­da, styl, coś, w co nie potrze­ba się zbyt­nio anga­żo­wać? Albo czy – popie­ra­jąc lite­ra­tu­rę (sztu­kę, naukę) – nie pró­bu­je­my się zale­d­wie towa­rzy­sko czy spo­łecz­nie odkuć?

W negli­żo­wa­niu próż­no­ści i pust­ki wiersz „Cre­do” stoi obok naj­okrut­niej­szych utwo­rów Róże­wi­cza „Poema­tu auty­stycz­ne­go”, „Walen­ty­nek” czy „recyc­lin­gu”, by wspo­mnieć tyl­ko póź­niej­sze z jego wier­szy. Tytu­ło­we cre­do jest w tym wypad­ku języ­kiem depre­sji. Świad­czy o tym przy­spie­szo­ny, rap­tow­ny puls wyli­czan­ki, rymo­wan­ki, łudzą­ca lek­kość, gry­zmo­le­nie, dzie­cię­cość wier­sza. Cechy te nie roz­pra­sza­ją przy­gnę­bie­nia, lecz nada­ją mu tym bar­dziej przy­gnę­bia­ją­cy cha­rak­ter. Topor­ność Róże­wi­czow­skie­go sar­ka­zmu nie szu­ka żad­ne­go prze­bra­nia, wali mię­dzy oczy, w zapa­mię­ta­łym roz­go­ry­cze­niu: „sie­dzi­my na par­na­sie / poka­zu­je­my / par­chy kiku­ty rany bli­zny / (te za ojczy­znę i te od ojczy­zny) / kuca­my pod świą­ty­nia­mi ban­ka­mi / przy wro­tach cmen­tar­nych / przy kre­ma­to­riach ścia­nach śmier­ci / sie­dzi­my w mun­du­rach heł­mach / w krwią prze­siąk­nię­tych szma­tach muze­al­nych / w pasia­kach i fra­kach / kostiu­mach teatral­nych”. Potwor­ne szy­der­stwo z nagród arty­stycz­nych („gro­sik dla powie­ścio-pisa­rza / gro­sik dla poety męczen­ni­ka / bła­zna śpie­wa­ją­ce­go”), któ­rym przy­da­je się wiel­kie zna­cze­nie, mimo że nie mają żad­ne­go, nie doty­czy wyłącz­nie ofi­cjal­nej kul­tu­ry, któ­ra łaj­da­czy się za pie­nią­dze „wiel­kie­go Spon­so­ra”, lecz prze­obra­ża się – auto­szy­der­czo – w nową apo­ka­lip­sę, ogar­nia­jąc całą rze­czy­wi­stość i wszyst­kie pod­sta­wo­we war­to­ści.

Wra­ca­my do ich zrów­na­nia. Róże­wicz nie jest ani nihi­li­stą pra­gną­cym wyzwo­le­nia spod uci­sku tra­dy­cji, ani – jak suge­ro­wał Cze­sław Miłosz – mści­wym poszu­ki­wa­czem odstępstw od wzor­ca, któ­re­go wyzna­wa­nie dekla­ru­je chrze­ści­jań­stwo. Jest czę­ścią epo­ki mają­cej nihi­lizm za swe ponu­re doświad­cze­nie. Jest też rady­kal­nym reali­stą. Sto­so­wa­na przez nie­go poety­ka frag­men­tu (zapi­sku, notat­ki, wier­sza na brud­no) odzwier­cie­dla byle­ja­kość świa­ta. Uni­ce­stwie­nie for­my sta­no­wi odpo­wiedź na dewa­lu­ację sty­lu, któ­ra z gigan­tycz­ną ener­gią odby­wa się w obrę­bie kul­tu­ry maso­wej. Frag­men­ta­rycz­ność jest więc jedy­nym wia­ry­god­nym spo­so­bem bycia.

Czy napraw­dę? Czy nie lepiej było­by wznieść się ponad zgiełk ulicz­ny, „czar­ną pia­nę gazet” jak Zbi­gniew Her­bert czy Adam Zaga­jew­ski, by następ­nie przy­naj­mniej posta­rać się dźwi­gnąć rze­czy z upad­ku? Tyl­ko że poeta wpa­trzo­ny z wyż­szo­ścią w nędzę cza­sów nale­ży do nich w stop­niu więk­szym, bar­dziej nie­odwo­łal­nie i bez­sil­nie niż ten, któ­ry spie­ra się z nimi, pozo­sta­jąc w bliż­szym kon­tak­cie: „pochy­lo­ny nad męt­ną / gnu­śną peł­ną odcho­dów / rze­ką życia / pró­bu­ję”. Inny wiersz zaczy­na się słów: „nie­po­ko­ję się tym / że jestem taki zwy­czaj­ny”. Róże­wicz para się zara­zem pró­bo­wa­niem egzy­sten­cji, tej ude­rza­ją­cej w noz­drza, żad­nych zaś upięk­szo­nych wer­sji – i zanu­rza się w niej bez resz­ty, aż do osią­gnię­cia peł­nej nie­roz­po­zna­wal­no­ści.

Poeta, jak wyzna­je we wstę­pie do poema­tu o cudow­nie brzmią­cym tytu­le „Ála­der­ri­da”, od wcze­snych lat chęt­nie pisy­wał paro­die zna­nych auto­rów. Nic w tym dziw­ne­go, gdyż paro­dia jest naj­pierw jed­nym z naj­bar­dziej poży­tecz­nych ćwi­czeń na lek­cjach lite­ra­tu­ry, póź­niej zaba­wą mistrzów i ama­to­rów wyra­fi­no­wa­ne­go humo­ru, a tak­że rodza­jem dia­lo­gu z prze­szło­ścią (np. z Mic­kie­wi­czem w wier­szu „Mam żal do Ojca Ada­ma”). Jed­nak – jeśli sądzić po Kup kota… – bywa ona rów­nież trud­nym dziec­kiem pust­ki, pust­ki po praw­dzie czy pięk­nie. W sytu­acji kie­dy „praw­dzi­wy świat / został skra­dzio­ny ludziom / i bogom”, poeta jest paro­dy­stą czy tego chce, czy nie. Wiersz jako woła­nie o wiersz paro­diu­je świat, w któ­rym poezja nie jest już niko­mu do nicze­go potrzeb­na.


Pier­wo­druk tek­stu uka­zał się w „Gaze­cie Wybor­czej”. Dzię­ku­je­my redak­cji za zgo­dę na prze­druk.

O autorze

Piotr Śliwiński

profesor Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, Kierownik Zakładu Poetyki i Krytyki Literackiej UAM. Krytyk literacki, redaktor, badacz polskiej poezji współczesnej. Autor i współautor książek, m.in. Awangarda przedwojenna, Kraków 2004; Po całości. Szkice, punkty, Poznań 2016 ‒ razem z K. Hoffmannem i M. Jaworskim, a także redaktor blisko dwudziestu książek na temat poezji współczesnej (ostatnio Jakieś rozwiązania. Szkice o poezji (nie tylko) najnowszej, Poznań 2016).

Powiązania

Doświadczanie romantyczności

recenzje / KOMENTARZE Piotr Śliwiński

Autor­ski komen­tarz Pio­tra Śli­wiń­skie­go, towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Roman­tycz­ność. Współ­cze­sne bal­la­dy i roman­se inspi­ro­wa­ne twór­czo­ścią Ada­ma Mic­kie­wi­cza, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 5 wrze­śnia 2022 roku.

Więcej

Wyczerpanie, niewyczerpane. Parę zdań o wyborze wierszy Eugeniusza Tkaczyszyna-Dyckiego

recenzje / ESEJE Piotr Śliwiński

Recen­zja Pio­tra Śli­wiń­skie­go, towa­rzy­szą­ca wyda­niu książ­ki Euge­niu­sza Tka­czy­szy­na-Dyc­kie­go Gdy­by ktoś o mnie pytał, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 11 mar­ca 2020 roku.

Więcej

Pozytywki i marienbadki

nagrania / między wierszami Różni autorzy

O twór­czo­ści Andrze­ja Sosnow­skie­go wypo­wia­da­ją się Woj­ciech Bono­wicz, Jacek Guto­row, Anna Kału­ża, Joan­na Orska, Piotr Śli­wiń­ski, Kamil Zając.

Więcej

Dyskusja „Barbarzyńcy czy nie. Dwadzieścia lat po przełomie”

nagrania / między wierszami Różni autorzy

Port Wro­cław 2009: wypo­wie­dzi Dariu­sza Nowac­kie­go, Pio­tra Śli­wiń­skie­go, Justy­ny Sobo­lew­skiej, Pio­tra Czer­niaw­skie­go, Dar­ka Fok­sa, Krzysz­to­fa Jawor­skie­go, Boh­da­na Zadu­ry, Roma­na Hone­ta.

Więcej

Literatura polska ostatniego dwudziestolecia

nagrania / między wierszami Piotr Śliwiński

Wykład Pio­tra Śli­wiń­skie­go o naj­waż­niej­szych publi­ka­cjach lite­rac­kich ostat­nich dwu­dzie­stu lat.

Więcej

Na co dzień raczej nie rozpaczam

wywiady / o pisaniu Jacek Podsiadło Piotr Śliwiński

Roz­mo­wa Pio­tra Śli­wiń­skie­go z Jac­kiem Pod­sia­dłą prze­pro­wa­dzo­na na spo­tka­niu autor­skim w Biu­rze Lite­rac­kim 30 stycz­nia 2014 i opu­bli­ko­wa­na na stro­nie dwutygodnika.com.

Więcej

Przedszkolny sen Marianki

recenzje / ESEJE Piotr Śliwiński

Szkic Pio­tra Śli­wiń­skie­go towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Przed­szkol­ny sen Marian­ki Jac­ka Pod­sia­dły, któ­ra uka­za­ła się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 20 kwiet­nia 2015 roku.

Więcej

Strojka

recenzje / KOMENTARZE Piotr Śliwiński

Autor­ski komen­tarz Pio­tra Śli­wiń­skie­go do książ­ki Hor­ror Poeti­cus.

Więcej

Krystyna Miłobędzka od początku

recenzje / ESEJE Piotr Śliwiński

Recen­zja Pio­tra Śli­wiń­skie­go z książ­ki dwa­na­ście wier­szy w kolo­rze Kry­sty­ny Miło­będz­kiej.

Więcej

Świat podminowany

recenzje / ESEJE Piotr Śliwiński

Recen­zja Pio­tra Śli­wiń­skie­go z książ­ki Imię i zna­mię Euge­niu­sza Tka­czy­szy­na-Dyc­kie­go.

Więcej

piąte królestwo – pięć uwag

recenzje / NOTKI I OPINIE Piotr Śliwiński

Autor­ski komen­tarz Pio­tra Śli­wiń­skie­go do książ­ki pią­te kró­le­stwo Roma­na Hone­ta, wyda­nej nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 20 stycz­nia 2011 roku.

Więcej

sto jedenaście wierszy o własnym pomyśle na pustkę

recenzje / ESEJE Piotr Śliwiński

Recen­zja Pio­tra Śli­wiń­skie­go z książ­ki Oddam wier­sze w dobre ręce (1988–2010) Euge­niu­sza Tka­czy­szy­na-Dyc­kie­go, któ­ra uka­za­ła się 5 stycz­nia 2010 roku na łamach „Gaze­ty Wybor­czej”.

Więcej

Sześć głosów o wierszach Jacka Gutorowa

recenzje / NOTKI I OPINIE Różni autorzy

Komen­ta­rze Zdzi­sła­wa Jasku­ły, Andrze­ja Nowa­ka, Mie­czy­sła­wa Orskie­go, Pio­tra Śli­wiń­skie­go, Ada­ma Wie­de­man­na oraz Kon­ra­da Woj­ty­ły.

Więcej

O Bez stempla

recenzje / NOTKI I OPINIE Różni autorzy

Komen­ta­rze Anny Kału­ży, Jac­ka Guto­ro­wa, Ada­ma Wie­de­man­na, Pio­tra Śli­wiń­skie­go, Pio­tra Boga­lec­kie­go.

Więcej

Piotr Kępiński – krytyk z charakterem

recenzje / ESEJE Piotr Śliwiński

Recen­zja Pio­tra Śli­wiń­skie­go z książ­ki Bez stem­pla Pio­tra Kępiń­skie­go.

Więcej

Dlaczego nie mamy dość Różewicza

recenzje / ESEJE Piotr Śliwiński

Recen­zja Pio­tra Śli­wiń­skie­go z książ­ki nauka cho­dze­nia Tade­usz Róże­wi­cza.

Więcej

O Rozbiórce

recenzje / NOTKI I OPINIE Różni autorzy

Komen­ta­rze Anny Kału­ży, Justy­ny Sobo­lew­skiej, Pio­tra Śli­wiń­skie­go i Karo­la Mali­szew­skie­go.

Więcej

Ponowoczesny Arcypoeta

recenzje / ESEJE Piotr Śliwiński

Recen­zja Pio­tra Śli­wiń­skie­go z książ­ki Wier­sze wypra­ne Mar­ci­na Świe­tlic­kie­go.

Więcej

On młody i genialny był…

recenzje / ESEJE Piotr Śliwiński

Recen­zja Pio­tra Śli­wiń­skie­go z książ­ki List otwar­ty Krzysz­to­fa Siw­czy­ka.

Więcej

Dialogi z wierszem (w tle)

recenzje / ESEJE Piotr Śliwiński

Recen­zja Pio­tra Śli­wiń­skie­go towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Mię­dzy wier­sza­mi Boh­da­na Zadu­ry, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 20 wrze­śnia 2002 roku.

Więcej

Dyskusja: O „Kup kota w worku”

dzwieki / DYSKUSJE Różni autorzy

Zapis dys­ku­sji wokół książ­ki Tade­usza Róże­wi­cza Kup kota w wor­ku z udzia­łem Mar­ty Pod­gó­nik, Karo­la Pęche­rza, Bar­to­sza Sadul­skie­go i Prze­my­sła­wa Wit­kow­skie­go.

Więcej

Kup kota w worku

nagrania / między wierszami Tadeusz Różewicz

Pre­mie­ra książ­ki Kup kota w wor­ku i frag­ment wie­czo­ru autor­skie­go w Zakła­dzie Naro­do­wym im. Osso­liń­skich 10. wrze­śnia 2008 roku. Ani­ma­cja do wier­sza „zabie­ga­na i nomi­no­wa­ny” Tomasz Bro­da i Sam­bor Dudziń­ski.

Więcej

Normalny poeta

nagrania / złodzieje wierszy Tadeusz Różewicz

Wiersz Tade­usza Róże­wi­cza z książ­ki Kup kota w wor­ku (wor­ku in pro­gress). Klip zre­ali­zo­wa­ny w ramach kon­kur­su „Etiu­da z wier­szem” dla stu­den­tów wro­cław­skiej ASP.

Więcej

Pośmiertna maska poezji

recenzje / ESEJE Piotr Bratkowski

Recen­zja Pio­tra Brat­kow­skie­go z książ­ki Kup kota w wor­ku (work in pro­gress) Tade­usza Róże­wi­cza.

Więcej

Don Kiszot z Radomska

recenzje / ESEJE Andrzej Franaszek

Recen­zja Andrze­ja Fra­nasz­ka z książ­ki Kup kota w wor­ku (work in pro­gress) Tade­usza Róże­wi­cza.

Więcej

Różewicz 90: Kup kota w worku

recenzje / ESEJE Grzegorz Chojnowski

Recen­zja Grze­go­rza Choj­now­skie­go z książ­ki Kup kota w wor­ku (work in pro­gress) Tade­usza Róże­wi­cza.

Więcej

Zacząć od końca

recenzje / ESEJE Janusz Drzewucki

Recen­zja Janu­sza Drze­wuc­kie­go z książ­ki Kup kota w wor­ku Tade­usza Róże­wi­cza.

Więcej

In progress

recenzje / ESEJE Marcin Orliński

Recen­zja Mar­ci­na Orliń­skie­go z książ­ki Kup kota w wor­ku Tade­usza Róże­wi­cza.

Więcej

O Kup kota w worku

recenzje / NOTKI I OPINIE Różni autorzy

Komen­ta­rze Tade­usza Nycz­ka, Pio­tra Kępiń­skie­go, Maria­na Sta­li, Andrze­ja Skren­dy i Rober­ta Rybic­kie­go

Więcej

Czytać głębiej

recenzje / ESEJE Tomasz Fijałkowski

Recen­zja Toma­sza Fijał­kow­skie­go z książ­ki Hor­ror poeti­cus Pio­tra Śli­wiń­skie­go.

Więcej

Ćwiczenia z bezstronności

recenzje / ESEJE Maciej Boenisch

Recen­zja Macie­ja Boeni­scha z książ­ki Hor­ror Poeti­cus Pio­tra Śli­wiń­skie­go.

Więcej