recenzje / ESEJE

Wszystko i tylko (Szybko przez wszystko Justyny Bargielskiej)

Sabina Misiarz-Filipek

Fragment recenzji Sabiny Misiarz-Filipek z książkiSzybko przez wszystko Justyny Bargielskiej.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Gdy­by posłu­żyć się nomen­kla­tu­rą face­bo­oko­wą, trze­ba by ozna­czyć to tak: Bar­giel­ska była w: wszyst­ko, z: tyl­ko. Dowo­dem, że była, są wier­sze z trzech tomów zebra­ne w Szyb­ko przez wszyst­ko. Na okład­ce zbio­ru: czło­wiek i pies – dwa zamknię­te ukła­dy, na któ­re nanie­sio­na zosta­ła seria znacz­ni­ków jak w atla­sie ana­to­micz­nym. Widzisz cały obra­zek, ale ozna­czo­ny i pod­pi­sa­ny jest na nim kon­kret­ny punkt. „Że bie­rzesz ten auto­bus razem z tam­tą w czap­ce, / z tą na bia­ło, z tym dziec­kiem i z drze­wem iry­so­wym” [„Dwa fia­ty”].

Naj­pierw o szyb­ko
W takich wypad­kach ocze­ku­je się opo­wie­ści o ewo­lu­cji poety­ki, o tym, jak się Bar­giel­ska na prze­strze­ni tomów zmie­nia­ła albo – któ­ry naj­lep­szy, albo – według jakich klu­czy tema­tycz­nych moż­na by uło­żyć zja­wi­sko „Bar­giel­ska”. Zastrze­gam – nie będzie porząd­ko­wa­nia wszyst­kie­go. Inte­re­su­je mnie tyl­ko, któ­re się wymy­ka.

Wiel­ki głód wypo­wie­dze­nia wszyst­kie­go nie jest u Bar­giel­skiej zaspo­ka­ja­ny sło­wo­to­kiem. Polu­zo­wa­ną wyobraź­nię poet­ki wyraź­nie kieł­zna język. I z tego zde­rze­nia – języ­ka i wyobraź­ni – bie­rze się wra­że­nie swo­iste­go wyści­gu – sło­wa i obra­zu. Para­dok­sal­nie, mimo poczu­cia, że dosta­je­my wszyst­koz tym dziec­kiem i z drze­wem iry­so­wym, jest to poezja nie­zwy­kle oszczęd­na w sło­wa. Sytu­acje i obra­zy nie trwa­ją dłu­żej niż ich czas sty­gnie­nia [Hale Fael­be­tu, Chi­na ship­ping].

Poezja Bar­giel­skiej to szyb­ko­obro­to­wa wirów­ka, w któ­rej odwi­ro­wa­ny zosta­je język. Uzy­ska­ne cząst­ki poet­ka zesta­wia w nowe kon­fi­gu­ra­cje. W ten spo­sób uzy­sku­je zupeł­nie nową jakość. Jak pisa­ła Anna Kału­ża o Chi­na ship­ping: „całość kola­żo­we­go świa­ta nie wymy­ka się spod jej kon­tro­li”. Bar­giel­ska jed­nak od pierw­sze­go tomu Dating ses­sions pozo­sta­je zupeł­nie wol­na od jakiej­kol­wiek awan­gar­do­wej manie­ry, nie ma w jej poezji śla­du wysi­le­nia, jest wra­że­nie jakie­goś słow­ne­go flow: „ryj­cie w pia­skow­cu kicię / wiel­ko­oką wśród mnó­stwa szcze­gó­łów. teraz, szyb­ko” [„pierw­szy pery­skop kici” z tomu Dating ses­sions].

Nad­miar
Jeśli cho­dzi o tema­tycz­ną i języ­ko­wą róż­no­rod­ność, naj­śmiel­szą pro­po­zy­cją wyda­je się tom Chi­na ship­ping. Za jego głów­ny motyw moż­na by uznać bogac­two i nad­miar świa­ta: „Kot leśni­ka to nie jest jakiś wygrze­by­wacz / kości. Od mi do mi i z powro­tem zali­cza tyle aksa­mit­nych sek­sów, dese­rów, owo­ców, / że ich licz­ba nie mie­ści się w książ­ce / tele­fo­nicz­nej New Yor­ku” [„Kot leśni­ka”, Chi­na ship­ping]. Wyróż­nia go wie­lość sce­ne­rii (Euro­pa, Austra­lia, Chi­ny i Nowy Jork), kon­wen­cji, boha­te­rów, środ­ków i form. Opi­sa­nie nad­mia­ru znaj­du­je odbi­cie w języ­ko­wej wyna­laz­czo­ści i śmia­ło­ści sko­ja­rzeń.

Pod­miot wier­szy roz­wa­ża warian­to­wość rze­czy­wi­sto­ści: „śni­ło mi się, / że zamie­ni­łaś się w bia­łe­go kota” [„Ługo­wa­łem”, Chi­na ship­ping]. Po stro­nie pod­mio­tu kobie­ce­go jest nie­trwa­łość: „Że zmie­ni­łaś się w geko­na / i przy­szłaś, ale tyl­ko morze wyschło / przez noc”. Boha­ter­ka tych wier­szy skó­rę ścią­ga jak prze­bra­nie: „Moja skó­ra zosta­ła chy­ba w domu na wie­sza­ku”, [„Ultra­so­no­graf pasa­żer­ski”, Chi­na ship­ping], bywa nie­dzie­lą [„zapro­sze­nie” z tomu Dating ses­sions], „żału­je że sie­bie / nie mogła uro­dzić dokład­niej […] nie­kie­dy się pomy­li że jest oka­ry­ną” [„moja!”, Dating ses­sions], chcia­ła­by być pan­te­rą [„Pięk­na mły­nar­ka”, Dwa fia­ty], wte­dy, kie­dy aku­rat jest pięk­ną mły­nar­ką. Owa zmien­ność jest zmien­no­ścią żar­łocz­ną – to, co było, musi ule­gać temu, co będzie: „Stąd naj­lep­sze są / te histo­rie, któ­re się koń­czą / zagła­dą wszech­świa­ta zaraz po / pierw­szym sek­sie.” [„E. & E.”, Chi­na ship­ping]. U Bar­giel­skiej nad­miar zespo­jo­ny jest z bra­kiem.

Brak
Doświad­cze­nie bra­ku w naj­bar­dziej bez­po­śred­ni spo­sób opi­su­ją przej­mu­ją­ce, choć nie­eg­zal­to­wa­ne wier­sze z tomu Dwa fia­ty


Frag­ment tek­stu, któ­ry pier­wot­nie uka­zał się na por­ta­lu Popmoderna.pl

O autorze

Sabina Misiarz-Filipek

Urodzona w 1988 roku. Krytyczka literacka. Mieszka w Krakowie.

Powiązania