recenzje / ESEJE

Z getta na listę bestsellerów

Edmund White

Esej Edmunda White'a towarzyszący premierze książki Zuch.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Ewo­lu­cja powie­ści gejow­skiej wyda­je mi się szo­ku­ją­co gwał­tow­na i dziw­nie oso­bi­sta. Jako nasto­la­tek usil­nie szu­ka­łem lek­tur, któ­re były­by eks­cy­tu­ją­ce, upew­ni­ły mnie w prze­ko­na­niu, że nie jestem jedy­ny i potwier­dzi­ły ist­nie­nie toż­sa­mo­ści, któ­rą pró­bo­wa­łem po omac­ku skle­cić. Na począt­ku lat pięć­dzie­sią­tych jedy­ny­mi książ­ka­mi, jakie mogłem dostać w biblio­te­ce publicz­nej w Evan­ston, były Śmierć w Wene­cji Tho­ma­sa Man­na (jego homo­sek­su­alizm był cuch­ną­cy, pla­to­nicz­ny i śmier­tel­ny) i bio­gra­fia Niżyń­skie­go autor­stwa jego żony (w któ­rej mię­dzy wier­sza­mi ubo­le­wa­ła nad demo­nicz­nym wpły­wem impre­sa­ria Dia­gi­le­wa na jej cno­tli­we­go męża, wiel­kie­go balet­mi­strza – wpły­wem, któ­ry w tym przy­pad­ku dopro­wa­dził nie do śmier­ci, ale do sza­leń­stwa).

(…)

Naro­dzi­ny ruchu wyzwo­le­nia gejów w 1969 roku nie ozna­cza­ły jed­no­cze­sne­go powsta­nia nowe­go poko­le­nia pisa­rzy, ale już od 1978 może­my mówić o począt­kach gatun­ku nowej powie­ści gejow­skiej. Wte­dy to uka­za­ła się kon­tro­wer­syj­na powieść Lar­ry­’e­go Kra­me­ra Fag­gots i roman­tycz­na Dan­cer From the Dan­ce Andrew Hol­le­ra­na. Obie książ­ki opi­sy­wa­ły nową kul­tu­rę gejow­ską, któ­ra kwi­tła dzię­ki rucho­wi wyzwo­le­nia, dobro­by­to­wi i tole­ran­cji spo­łecz­nej.

Do 1979 roku sied­miu nowo­jor­skich gejow­skich pisa­rzy, w tym ja, zało­ży­ło nie­ofi­cjal­ny klub o nazwie Fio­le­to­we Pió­ro (The Vio­let Quill). Spo­ty­ka­li­śmy się raz w mie­sią­cu w miesz­ka­niu któ­re­goś z nas. Za każ­dym razem czte­rech czy­ta­ło naj­now­sze tek­sty, póź­niej wszy­scy sia­da­li­śmy do pod­wie­czor­ku. Do gru­py nale­że­li: Feli­ce Pica­no (autor gejow­skie­go thril­le­ra psy­cho­lo­gicz­ne­go The Lure, a póź­niej melan­cho­lij­ne­go roman­su Late in the Season), Andrew Hol­le­ran (pra­cu­ją­cy nad swo­ją dru­gą powie­ścią Nights in Aru­ba), Robert Fer­ro (The Fami­ly of Max Desir), Geo­r­fe Whit­mo­re (The Con­fes­sions of Dan­ny Slo­cum i Nebra­ska), Chri­sto­pher Cox (A Key West Com­pa­nion), Micha­el Grum­ley (piszą­cy w tam­tym cza­sie Life Dra­wing, lirycz­ną auto­bio­gra­ficz­ną powieść, któ­ra ma być wkrót­ce pośmiert­nie wyda­na). Ja rów­nież pra­co­wa­łem wła­śnie nad swo­ją auto­bio­gra­ficz­ną powie­ścią Zuch. Cza­sa­mi dołą­czał do nas Vito Rus­so, któ­ry pisał obszer­ną książ­kę o homo­sek­su­ali­zmie w Hol­ly­wo­od The Celu­lo­id Clo­set.

Opu­ści­łem gru­pę w 1983 roku i prze­nio­słem się do Pary­ża. Kie­dy wró­ci­łem do Sta­nów w 1990 roku, ta lite­rac­ka mapa świe­ci­ła pust­ka­mi. Geo­r­ge Whit­mo­re, Micha­el Grum­pley, Robert Fer­ro i Chris Cox nie żyli, Vito Rus­so był umie­ra­ją­cy. Z pier­wot­ne­go skła­du żyli jedy­nie Feli­ce Pica­no i Andrew Hol­le­ran. Hol­le­ran w swo­im oso­bi­stym ese­ju Gro­und Zero lepiej niż kto­kol­wiek inny uchwy­cił wra­że­nie życia po śmier­ci, jakie towa­rzy­szy oca­lo­nym. Ode­szło rów­nież wie­lu mło­dych pisa­rzy. Spo­śród zna­nych mi oso­bi­ście mogę wymie­nić: Tima Dlu­go­sa, Richar­da Uman­sa, Gre­go­ry­’e­go Kolo­va­ko­sa, tłu­ma­cza Mat­thew War­da i powie­ścio­pi­sa­rza Joh­na Foxa (moje­go stu­den­ta z Colum­bii). Stra­ci­łem też dwóch naj­bliż­szych przy­ja­ciół, kry­ty­ka lite­rac­kie­go Davi­da Kal­sto­ne­’a i moje­go redak­to­ra Bil­la Whi­te­he­ada.

Wszyst­kie te śmier­ci były dla mnie czymś osta­tecz­nym. Nie żyli świad­ko­wie moje­go życia – ludzie o podob­nych doświad­cze­niach i poczu­ciu humo­ru. Te wszyst­kie książ­ki, któ­re nigdy nie powsta­ną, to stra­ta trud­na do wyobra­że­nia.

Para­dok­sal­nie AIDS, któ­re poko­na­ło tylu wybit­nych pisa­rzy, na trwa­łe wpi­sa­ło homo­sek­su­alizm w ame­ry­kań­ski kra­jo­braz. To jed­no­cze­śnie gro­te­sko­we i iro­nicz­ne, że w momen­cie, kie­dy tylu pisa­rzy wal­czy o prze­trwa­nie, lite­ra­tu­ra gejow­ska ma się lepiej niż kie­dy­kol­wiek. Być może to wła­śnie tra­ge­dia AIDS skło­ni­ła wie­lu gejów do zasta­no­wie­nia nad wiel­ki­mi pyta­nia­mi o miłość, śmierć, moral­ność i toż­sa­mość – tymi samy­mi tema­ta­mi, któ­re od zawsze sta­no­wi­ły źró­dło waż­nej pro­zy i poezji. A może AIDS spra­wi­ło tyl­ko, że geje sta­li się bar­dziej widocz­ni. W kon­se­kwen­cji nawet hete­ro­sek­su­al­ni czy­tel­ni­cy są cie­ka­wi ksią­żek o tym rodzą­cym się, burz­li­wym świe­cie, któ­ry sta­no­wi ujście wie­lu napięć tar­ga­ją­cych ame­ry­kań­ską kul­tu­rą.

Scep­ty­cy prze­ko­nu­ją, że lite­ra­tu­ra gejow­ska jest prze­cież bar­dzo… her­me­tycz­na, kasto­wa, ogra­ni­czo­na. Jed­nak ci, któ­rzy ją two­rzą, wie­rzą, że krąg poten­cjal­nych odbior­ców ich utwo­rów jest nie mniej ogra­ni­czo­ny, niż ma to miej­sce w każ­dym innym przy­pad­ku. „Jest nie mniej uni­wer­sal­na niż twór­czość męż­czyzn z miej­skich spo­łecz­no­ści żydow­skich lub czar­no­skó­rych kobiet” – pod­kre­śla Micha­el Den­ne­ny z St. Mar­ti­n’s Press. „Jest kon­kret­na, ale takie są wszyst­kie dobre książ­ki, co łatwo zauwa­żyć na przy­kła­dzie Dosto­jew­skie­go, Syn­ge­’a lub Flau­ber­ta. Kie­dy kry­ty­cy piszą, że mają dosyć czy­ta­nia o życiu gejów, sta­wia­ją się w takiej samej sytu­acji, jak Bill Moy­ers, kie­dy pytał Augu­sta Wil­so­na, kie­dy w koń­cu znu­dzi mu się opo­wia­da­nie o życiu czar­nych.”

Geo­r­ge Stam­bo­lian – redak­tor trzech anto­lo­gii pro­zy gejow­skiej pod tytu­łem Men on Men – jest rów­nież zda­nia, że lite­ra­tu­ra gejow­ska weszła do main­stre­amu: „Musi­my pamię­tać, że Ame­ry­ka jest spo­łe­czeń­stwem plu­ra­li­stycz­nym, a plu­ra­lizm rzą­dzi rów­nież ewo­lu­cją lite­ra­tu­ry. W prze­szło­ści, obli­cze lite­ra­tu­ry zmie­nia­li przed­sta­wi­cie­le róż­nych mniej­szo­ści etnicz­nych i raso­wych, a zmia­ny te zawsze wią­za­ły się z wal­ką, woj­ną o wła­dzę. Teraz nad­szedł czas, żeby powieść gejow­ska odmie­ni­ła lite­ra­tu­rę ame­ry­kań­ską w jedy­ny moż­li­wy spo­sób – poprzez pod­wa­że­nie jej spo­łecz­nych i lite­rac­kich zało­żeń.” (…)

Czy ta lite­ra­tu­ra zosta­ła przez main­stre­am napraw­dę zaak­cep­to­wa­na? Wie­lu kry­ty­ków, zarów­no les­bi­jek jak i gejów, twier­dzi, że opi­nie są umo­ty­wo­wa­ne poli­tycz­nie. Ich zda­niem pew­ne nega­tyw­ne epi­te­ty, takie jak „prze­ga­da­ny”, „cha­otycz­ny”, „pre­ten­sjo­nal­ny”, „banal­ny”, „sen­ty­men­tal­ny”, „ten­den­cyj­ny”, „mono­ton­ny”, „kiep­sko sfa­bu­la­ry­zo­wa­ny” – mówią wię­cej o wro­gich hete­ro­sek­su­al­nych kry­ty­kach niż o książ­kach, któ­re mają oce­niać. Takie powszech­nie przy­ję­te war­to­ści lite­rac­kie jak nie­do­po­wie­dze­nie czy kon­tro­la mogą odpo­wia­dać pisa­rzom wyzna­ją­cym kon­wen­cjo­nal­ne war­to­ści i żyją­cym w kon­wen­cjo­nal­ny spo­sób. Auto­rzy ci mogą sobie pozwo­lić na nie­do­po­wie­dze­nia, gdyż mają pew­ność, że rów­nie kon­wen­cjo­nal­ny czy­tel­nik kie­ru­je się zało­że­nia­mi aksjo­ma­tycz­ny­mi dla pisa­rza.

Jed­nak z rów­nym praw­do­po­do­bień­stwem może­my powie­dzieć, że pisa­rze gejow­scy zosta­li wyzwo­le­ni przez swo­ją eks­tre­mal­ną sytu­ację. Inte­re­su­je ich przede wszyst­kim odkry­wa­nie wła­snych, naj­bar­dziej oso­bi­stych uczuć, dąże­nie do odna­le­zie­nia wła­snej dro­gi w świe­cie – świe­cie gejow­skim – któ­re­go mapę dopie­ro kre­ślą. Powścią­gli­wość, jaką znaj­dzie­my cho­ciaż­by w opo­wia­da­niu Ray­mon­da Carve­ra o mał­żeń­stwie prze­cho­dzą­cym kry­zys, jest po pro­stu mało zna­czą­ca dla pisa­rza gejow­skie­go, któ­ry musi zmie­rzyć się z całą kon­ste­la­cją związ­ków – męż­czyzn z męż­czy­zna­mi, męż­czyzn z kobie­ta­mi i kobiet z kobie­ta­mi – któ­ra bodaj nigdy nie zosta­ła w peł­ni opi­sa­na. Z dużym waha­niem pod­cho­dzę do dys­ku­sji o tzw. „wraż­li­wo­ści gejow­skiej”, ponie­waż uwa­żam, że każ­da roz­mo­wa o gru­po­wej wraż­li­wo­ści („wraż­li­wo­ści czar­no­skó­rych”? „wraż­li­wo­ści żydow­skiej”?) jest zbyt ogól­ni­ko­wa. Ale jeże­li taka wraż­li­wość wystę­pu­je we współ­cze­snej powie­ści gejow­skiej, jest nie tyle dra­ma­tycz­na, ile lirycz­na i nie tyle nasta­wio­na na akcję, ile psy­cho­lo­gicz­na oraz bar­dziej świa­do­ma niż pod­świa­do­ma.

(…)

Chy­ba żaden nurt lite­rac­ki nie pod­le­ga tak dużym zewnętrz­nym naci­skom poli­tycz­nym jak powieść gejow­ska. Histo­ria lite­ra­tu­ry zna nie­wie­lu pisa­rzy „popraw­nych poli­tycz­nie” (jed­nak zna­cze­nie tego okre­śle­nia gwał­tow­nie się zmie­nia) i nic nie wska­zu­je na to, żeby lite­ra­ci gejow­scy mie­li kie­dy­kol­wiek zado­wo­lić swo­ich czy­tel­ni­ków, zwłasz­cza tak roz­pro­szo­nych po get­tach wewnątrz gett. („A co z losem Żydów­ki les­bij­ki z Mek­sy­ku?” – zawo­łał jeden z uczest­ni­ków kon­fe­ren­cji OutW­ri­te.)

Nawet kwe­stia czy pisać o AIDS wzbu­dza kon­tro­wer­sje. Nie­któ­rzy pisa­rze gejow­scy uwa­ża­ją, że prze­mil­cze­nie tego tema­tu jest nie do pomy­śle­nia, inni wie­rzą, że sko­ro nad kul­tu­ra gejow­ską wisi groź­ba spro­wa­dze­nia jej do tego jed­ne­go mia­now­ni­ka, któ­ry raz jesz­cze zrów­na homo­sek­su­alizm ze śmier­tel­ną cho­ro­bą, pisa­rze mają obo­wią­zek przy­po­mi­nać czy­tel­ni­kom o bogac­twie ich osią­gnięć. Tyl­ko w ten spo­sób nasze dzie­dzic­two zosta­nie prze­ka­za­ne poko­le­niom żyją­cym w świe­cie wol­nym od pla­gi.

Obec­ne poko­le­nie jest w nie­bez­pie­czeń­stwie. Co dru­gi pisarz na kon­fe­ren­cji OutW­ri­te wyglą­dał na cho­re­go. Ludzie zara­że­ni HIV (jak ja) roz­ma­wia­li o swo­ich wyni­kach lim­fo­cy­tów T jak o noto­wa­niach na Wall Stre­et. Ci jesz­cze rok temu żwa­wi, byli dra­ma­tycz­nie wychu­dze­ni, stra­ci­li wzrok lub cier­pie­li z powo­du powi­kłań. W trak­cie ostat­nie­go pane­lu kon­fe­ren­cji ktoś z publicz­no­ści chwy­cił za mikro­fon i wyda­wa­ło się, że chce raz jesz­cze potę­pić Edwar­da Albe­e’e­go. Nagle, bla­dy i wzru­szo­ny, zawo­łał z uczu­ciem: „Chcia­łem, żeby wszyst­ko było ide­al­ne, sko­ro ewi­dent­nie nie będzie mnie tu w przy­szłym roku.”

Na lite­ra­tu­rze gejow­skiej, two­rzo­nej przez udrę­czo­nych pisa­rzy dla zagu­bio­nych czy­tel­ni­ków, cią­ży ogrom­na pre­sja. Moż­na ją przy­rów­nać chy­ba tyl­ko do twór­czo­ści oca­lo­nych z holo­cau­stu, lite­ra­tu­ry wygnań­czej czy wię­zien­nej. Rzad­ko zda­rza się, by tak nie­uchwyt­na i nie­okre­ślo­na for­ma, jaką jest bele­try­sty­ka, musia­ła zaspo­ko­ić tyle pil­nych potrzeb naraz. Nie­któ­rzy spo­śród naj­bar­dziej twór­czych pisa­rzy, takich jak Lar­ry Kra­mer i Andrew Hol­ler­man, porzu­ci­li fabu­łę na rzecz ese­ju, jak­by mówie­nie wprost było jedy­nym wyj­ściem w cza­sach kry­zy­su. Mimo to wie­lu pozo­sta­ło wier­nych swo­jej sty­li­sty­ce. Tyl­ko czy świat doce­ni pisa­rzy, któ­rzy mie­li wystar­cza­ją­co dużo odwa­gi, ener­gii, szcze­ro­ści i empa­tii, by wysta­wić sym­bo­licz­ny grób epo­ce prze­klę­tych?


Prze­ło­ży­ła Justy­na Burzyń­ska

O autorze

Edmund White

Amerykański pisarz, eseista i krytyk kultury. Urodził się w 1940 roku w Cincinnati (Ohio). Laureat wielu prestiżowych nagród, członek Amerykańskiej Akademii Sztuki i Literatury. Wywarł duży wpływ na literaturę oraz obyczajowość drugiej połowy XX wieku, zarówno wyrafinowaną stylistyką i naturalistycznym obrazowaniem swojej prozy, jak również publicystyką podejmującą problematykę gejowską. Po polsku ukazały się: "Zapominanie Eleny ", "Zuch" oraz "Hotel de Dream". Mieszka w Nowym Jorku.

Powiązania

Hotel de dream (fragment) [czyta Michał Czaderna]

dzwieki / RECYTACJE Edmund White

Frag­ment książ­ki Hotel de dre­am, zare­je­stro­wa­ny pod­czas spo­tka­nia „Edmund Whi­te” na festi­wa­lu Port Wro­cław 2012.

Więcej

Edmund White o Zapominaniu Eleny

recenzje / KOMENTARZE Edmund White

Komen­tarz Edmun­da Whi­te­’a o książ­ce Zapo­mi­na­nie Ele­ny.

Więcej

Kultura seksualna

recenzje / IMPRESJE Edmund White

Esej Edmun­da Whi­te­’a towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Zuch.

Więcej

O czytaniu – pochwała snów

recenzje / IMPRESJE Edmund White

Esej Edmun­da Whi­te­’a towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Zuch.

Więcej

Osobiste jest polityczne (gejowska proza i krytyka)

recenzje / IMPRESJE Edmund White

Prze­mó­wie­nie wygło­szo­ne przez Edmun­da Whi­te­’a w Ośrod­ku Stu­diów Les­bij­skich i Gejow­skich na Uni­wer­sy­te­cie Miej­skim w Nowym Jor­ku 12 listo­pa­da 1993.

Więcej

O Hotelu de Dream

wywiady / o książce Edmund White Jacek Dehnel

Roz­mo­wa Jac­ka Deh­ne­la i Pio­tra Tar­czyń­skie­go z Edmun­dem White’em o książ­ce Hotel de Dre­am, wyda­nej nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go.

Więcej

Edmund White Zuch

recenzje / ESEJE Sylwia Kluczewska

Recen­zja Syl­wii Klu­czew­skiej z książ­ki Zuch Edmun­da Whi­te­’a, któ­ra uka­za­ła się w stycz­niu 2013 roku na blo­gu Abo­mi­na­tio nasci­tur autum­no.

Więcej

O Zuchu

recenzje / ESEJE Damian Gajda

Recen­zja Damia­na Gaj­dy z książ­ki Zuch Edmun­da Whi­te­’a, któ­ra uka­za­ła się 14 mar­ca 2012 roku w kultura.onet.pl.

Więcej

Kultura seksualna

recenzje / IMPRESJE Edmund White

Esej Edmun­da Whi­te­’a towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Zuch.

Więcej

O czytaniu – pochwała snów

recenzje / IMPRESJE Edmund White

Esej Edmun­da Whi­te­’a towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Zuch.

Więcej

Wymyślić siebie

recenzje / ESEJE Marcin Sendecki

Recen­zja Mar­ci­na Sen­dec­kie­go z książ­ki Zuch Edmund Whi­te­’a, któ­ra uka­za­ła się na łamach cza­so­pi­sma „Exlu­siv”.

Więcej

Edukacja sensualna (i intelektualna)

recenzje / ESEJE Łukasz Najder

Recen­zja Łuka­sza Naj­de­ra z książ­ki Zuch Edmun­da Whi­te­’a, któ­ra uka­za­ła się 25 mar­ca 2012 roku na stro­nie ultramaryna.pl.

Więcej

Laurka dla Edmunda White’a

recenzje / ESEJE Jacek Gutorow

Recen­zja Jac­ka Guto­ro­wa z książ­ki Zuch Edmun­da Whi­te­’a.

Więcej

Książka do polecenia

recenzje / ESEJE Juliusz Kurkiewicz

Recen­zja Juliu­sza Kur­kie­wi­cza z książ­ki Zuch Edmun­da Whi­te­’a, któ­ra uka­za­ła się na łamach „Gaze­ty Wybor­czej”.

Więcej

„Ja nie wiem nic i muszę czekać, aż będę mógł się dowiedzieć”, czyli amnezja i anamneza na poetyckiej wyspie.

recenzje / ESEJE Przemysław Koniuszy

Recen­zja Prze­my­sła­wa Koniu­sze­go z książ­ki Zapo­mi­na­nie Ele­ny Edmun­da Whi­te­’a, któ­ra uka­za­ła się 8 wrze­śnia 2013 roku na stro­nie Biblio­te­ka Mło­de­go Czło­wie­ka.

Więcej

Laboratorium White’a

recenzje / ESEJE Łukasz Łachecki

Recen­zja Łuka­sza Łachec­kie­go z książ­ki Zapo­mi­na­nie Ele­ny Edmund Whi­te­’a, któ­ra uka­za­ła się 22 paź­dzier­ni­ka 2013 roku w por­ta­lu Xiegarnia.pl.

Więcej

Wymazywanie

recenzje / ESEJE Marek Paryż

Recen­zja Mar­ka Pary­ża z książ­ki Zapo­mi­na­nie Ele­ny Edmun­da Whi­te­’a, któ­ra uka­za­ła się we wrze­śniu 2013 roku w mie­sięcz­ni­ku „Nowe Książ­ki”.

Więcej

Ten paskudny Nowy Jork

recenzje / ESEJE Anka Czytankowa

Recen­zja z książ­ki Hotel de Dre­am Edmun­da Whi­te­’a, któ­ra uka­za­ła się w sierp­niu 2013 roku na blo­gu Czy­tan­ki Anki.

Więcej

Edmund White Zuch

recenzje / ESEJE Sylwia Kluczewska

Recen­zja Syl­wii Klu­czew­skiej z książ­ki Zuch Edmun­da Whi­te­’a, któ­ra uka­za­ła się w stycz­niu 2013 roku na blo­gu Abo­mi­na­tio nasci­tur autum­no.

Więcej

„Parada przed lustrem”

recenzje / ESEJE Sabina Misiarz-Filipek

Recen­zja Sabi­ny Misiarz-Fili­pek z książ­ki Zapo­mi­na­nie Ele­ny Edmun­da Whi­te­’a, któ­ra uka­za­ła w 15 czerw­ca 2013 roku się w por­ta­lu Popmoderna.pl.

Więcej

Edmund White, Hotel de Dream

recenzje / ESEJE Paweł Klimczak

Recen­zja Paw­ła Klim­cza­ka z książ­ki Hotel de Dre­am Edmun­da Whi­te­’a, któ­ra uka­za­ła się 07 listo­pa­da 2012 roku w Aka­de­mic­kim Radiu LUZ.

Więcej

Modalność wyspy

recenzje / ESEJE Łukasz Najder

Recen­zja Łuka­sza Naj­de­ra z książ­ki Zapo­mi­na­nie Ele­ny Edmun­da Whi­te­’a.

Więcej

O Zuchu

recenzje / ESEJE Damian Gajda

Recen­zja Damia­na Gaj­dy z książ­ki Zuch Edmun­da Whi­te­’a, któ­ra uka­za­ła się 14 mar­ca 2012 roku w kultura.onet.pl.

Więcej

Edmund White – Hotel de Dream

recenzje / ESEJE Aleksandra Krogulska

Recen­zja Alek­san­dry Kro­gul­skiej z książ­ki Hotel de Dre­am Edmun­da Whi­te­’a, któ­ra uka­za­ła się 12 wrze­śnia 2102 roku w por­ta­lu histo­rycz­nym Histmag.org.

Więcej

Po drugiej stronie rzeki

recenzje / ESEJE Alicja Piechucka

Recen­zja Ali­cji Pie­chuc­kiej z książ­ki Hotel de Dre­am Edmun­da Whi­te­’a, któ­ra uka­za­ła się w sierp­niu 2012 roku na łamach Nowych Ksią­żek.

Więcej

Kultura seksualna

recenzje / IMPRESJE Edmund White

Esej Edmun­da Whi­te­’a towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Zuch.

Więcej

O czytaniu – pochwała snów

recenzje / IMPRESJE Edmund White

Esej Edmun­da Whi­te­’a towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Zuch.

Więcej

Wymyślić siebie

recenzje / ESEJE Marcin Sendecki

Recen­zja Mar­ci­na Sen­dec­kie­go z książ­ki Zuch Edmund Whi­te­’a, któ­ra uka­za­ła się na łamach cza­so­pi­sma „Exlu­siv”.

Więcej

Osobiste jest polityczne (gejowska proza i krytyka)

recenzje / IMPRESJE Edmund White

Prze­mó­wie­nie wygło­szo­ne przez Edmun­da Whi­te­’a w Ośrod­ku Stu­diów Les­bij­skich i Gejow­skich na Uni­wer­sy­te­cie Miej­skim w Nowym Jor­ku 12 listo­pa­da 1993.

Więcej

Przegięty jak rokokowy imbryczek

recenzje / ESEJE Juliusz Kurkiewicz

Recen­zja Juliu­sza Kur­kie­wi­cza z książ­ki Hotel de Dre­am Edmun­da Whi­te­’a.

Więcej

Edukacja sensualna (i intelektualna)

recenzje / ESEJE Łukasz Najder

Recen­zja Łuka­sza Naj­de­ra z książ­ki Zuch Edmun­da Whi­te­’a, któ­ra uka­za­ła się 25 mar­ca 2012 roku na stro­nie ultramaryna.pl.

Więcej

„Święto” apokryfów

recenzje / ESEJE Marcin Sierszyński

Recen­zja Mar­ci­na Sier­szyń­skie­go z książ­ki Hotel de Dre­am Edmun­da Whi­te­’a.

Więcej

Laurka dla Edmunda White’a

recenzje / ESEJE Jacek Gutorow

Recen­zja Jac­ka Guto­ro­wa z książ­ki Zuch Edmun­da Whi­te­’a.

Więcej

Książka do polecenia

recenzje / ESEJE Juliusz Kurkiewicz

Recen­zja Juliu­sza Kur­kie­wi­cza z książ­ki Zuch Edmun­da Whi­te­’a, któ­ra uka­za­ła się na łamach „Gaze­ty Wybor­czej”.

Więcej