recenzje / ESEJE

Zaproszenie do wspólnej podróży

Jakub Pszoniak

Impresja Jakuba Pszoniaka na temat poezji Michała Dziedzica, wyróżnionego w ramach projektu „Pracownie otwarte wierszem 2023”.

Pro­szę wyba­czyć czerw­stwa­wy dow­cip – czer­stwo­ta jest nie­usu­wal­nym ele­men­tem ono­ma­stycz­nych żar­tów – ale czy może być ktoś odpo­wied­niej­szy do podej­mo­wa­nia kwe­stii dzie­dzi­cze­nia niż ktoś, kto w spad­ku od ante­na­tów otrzy­mał nazwi­sko Dzie­dzic? Zebra­ne w Taja­niu wier­sze pró­bu­ją się z tym tema­tem mie­rzyć. Autor przy­glą­da się swo­im rodzin­nym korze­niom, śle­dząc rów­no­le­gle mecha­ni­zmy wyod­ręb­nia­nia się czło­wie­ka ze świa­ta zwie­rząt. Każe w ten spo­sób zasta­no­wić się nad auto­no­mią jed­nost­ki uwi­kła­nej w rodzin­ne sche­ma­ty, reli­gię, kul­tu­rę, zwie­rzę­ce odru­chy i ata­wi­zmy.

Mimo podej­mo­wa­nia zna­nych i czę­sto ostat­nio podej­mo­wa­nych tro­pów – dzie­ciń­stwa, wiej­skie­go pocho­dze­nia, przy­glą­da­nia się rela­cji z dziad­ka­mi – poeta uni­ka powta­rza­nia wytar­tych sche­ma­tów. Dale­ko mu też do kon­fe­syj­nej miał­ko­ści i ducho­lo­gicz­ne­go sen­ty­men­ta­li­zmu. (Skąd­inąd to cie­ka­we, że coraz wię­cej piszą­cych osób się­ga po temat rela­cji roz­cią­gnię­tych przez trzy poko­le­nia, pomi­ja­jąc figu­ry rodzi­ców). Dzie­dzic nie pisze po to (a przy­naj­mniej nie tyl­ko po to), aby domknąć nie­po­za­ła­twia­ne z samym sobą spra­wy. Pisze, by bez nachal­no­ści zapro­sić czy­tel­ni­ka do wspól­nej podró­ży w prze­szłość zamknię­tą w nas samych. Mimo świa­do­mie pod­ję­tej staw­ki wyraź­nie zale­ży mu, by zapew­nić czy­tel­ni­ko­wi przy­jem­ność z lek­tu­ry. Ta nie powin­na się nudzić. Cze­góż tu nie ma – sta­tek i czte­ro­ko­ło­wy rower o tej samej nazwie Apol­lo, skle­py GS‑u, T‑Rexy, wyspa Isla Nublar, mir­ra i kadzi­dło sku­tecz­nie odpę­dza­ją­ce koma­ry. Mimo tylu atrak­cji autor panu­je nad swo­ją bar­dzo pla­stycz­ną fra­zą, gdzie­nie­gdzie tyl­ko pozwa­la­jąc sobie na odro­bi­nę bra­wu­ry. W kon­se­kwen­cji otrzy­mu­je­my dobrze popro­wa­dzo­ny, dyna­micz­ny film, któ­ry jed­no­cze­śnie potra­fi wzru­szyć i sta­wia waż­ne pyta­nia. Wcią­ga­ją­cą roz­ryw­kę, któ­ra jest mądra, ale nie prze­mą­drza­ła. Z nie­cier­pli­wo­ścią cze­kam na sequ­el.

O autorze

Jakub Pszoniak

Urodzony w 1983 r. w Bytomiu. Poeta i grafik, autor książek poetyckich Chyba na pewno (Biuro Literackie 2019), za którą otrzymał Wrocławską Nagrodę Poetycką Silesius, Lorem ipsum (Biuro Literackie 2022) oraz Karnister (Biuro Literackie 2024). Tłumacz tomów Głosy Kateriny Michalicyny (Pogranicze 2022), Oddychaj Oleny Stepanenko (Pogranicze 2023) oraz Tryb Switłany Powalajewej (Pogranicze 2024), autor wyboru wierszy Mirona Białoszewskiego Z dnia robię noc (Biuro Literackie 2022).

Powiązania