recenzje / ESEJE

Zupełnie jak nigdy

Adam Kaczanowski

Impresja Adama Kaczanowskiego na temat prozy Mirka Kulisza, laureata pierwszej edycji Połowu prozatorskiego.

Moi ulu­bie­ni pisa­rze są jak Har­ry Houdi­ni. Mirek jest jak Har­ry Houdi­ni.

Robo­ta takie­go pisa­rza wyglą­da tak: sam zasta­wia na sie­bie pułap­kę, a potem na moich oczach się z niej uwal­nia, zawsze w nie­sa­mo­wi­ty spo­sób. Mirek tak robi.

Pisa­nie dziec­kiem, o dzie­ciach – to pułap­ka. Moż­na ugrzę­znąć w infan­tyl­nych wyobra­że­niach doro­słych o dzie­ciach. Wpaść w baj­ko­lo­gię, poła­mać nogi na mito­lo­gi­zo­wa­niu, prze­sło­dzić, prze­pie­przyć, prze­ry­so­wać. Mirek pięk­nie się z tej pułap­ki uwal­nia, bo widzi waż­ną rzecz. Nie ma cze­goś takie­go, jak „dzie­cię­cy świat”, nie ma żad­nej „kra­iny dzie­ciń­stwa”. Świat jest jeden, doro­sły i dziec­ko żyją w tej samej rze­czy­wi­sto­ści. I zde­rza­ją się z nią tak samo, z taką samą mocą i bez­względ­no­ścią. To mnie w tych tek­stach Mir­ka ujmu­je naj­bar­dziej – że u nie­go dzie­cia­ki to po pro­stu ludzie.

Wie­rzę, że Mirek jest Har­rym Houdi­nim i zbu­du­je wie­le impo­nu­ją­cych puła­pek, z któ­rych wyzwo­li się na naszych oczach.

O autorze

Adam Kaczanowski

ur. się w 1976 r. Raczej pisarz, trochę performer. Człowiek-małpa, Calineczka, klaun, laureat Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej Silesius, nominowany do Nagrody Literackiej Gdynia. Autor dziesięciu książek z wierszami i czterech z prozą. Poznaniak, mieszka w Warszawie.

Powiązania