utwory / premiery w sieci

Bosorka

Katarzyna Szweda

Premierowy zestaw wierszy Katarzyny Szwedy Bosorka. Prezentacja w ramach projektu „Pierwsza książka 2018”.

-maziarz-

zapi­łem w sobie ostat­nie odru­chy ten wiatr mną tar­gał
wytar­gał ze mnie co łaska jesz­cze się trzy­mam kur­czo­wo
drew­nia­ny tabo­ret kiwa się w pro­gu
i już jed­ną nogą jestem odku­pio­ny

sta­ru­chy zawo­dzą że za takie grze­chy tyl­ko lep­ka smo­ła
becz­kę peł­ną pie­kła wozi­łem za życia dra­bi­nia­stym wozem
czu­łem jego przed­smak
jak garb docze­pio­ny

nie pojadł chle­ba ale popił wód­ki
nie zagryzł bie­dy ale zapił smut­ki

las pach­nie dzieg­ciem ter­pen­ty­ną osma­la mu ręcę
upusz­cza w kłę­by dymu mięk­kie jak podusz­ki
sta­re dar­ły pió­ra każ­dej zimy
przez te wszyst­kie lata

kładź­cie go ostroż­nie żeby nie oczer­nił


-bodzio z czarnego-

wto­pił się w wieś było ją widać przez nie­go
przy­gwoź­dzi­ła całym swo­im cię­ża­rem do zie­mi
do tam­tej zie­mi

jedy­ny ślad któ­ry się zosta­wił bez poru­sze­nia

wszyst­ko mu było wol­no prze­mi­jać
byle od nie­chce­nia byle jakie dni
wro­sły nie­chluj­nie wyry­ły na czo­le na znak swo­jej czę­ści
miesz­ka­ły w jego czar­nej bro­dzie
wiły sobie gniaz­da na prze­kór

mówi­li że się powo­li prze­mie­niał z cia­ła
że zoba­czy­my kie­dy już nie będzie
ław­kę przed domem pustą natręt­nie jak flasz­ka

kot się łasił do cie­nia
jesz­cze dłu­go po


-puch-

gar­dła gąsio­rów bez zakoń­cze­nia
urwa­ne nagle w dwu­tak­cie gęga­nia
patrio­tycz­ny śnieg roz­sta­nie z gło­wą
znak odde­chu na koń­cu tej fra­zy

zamie­nio­ny w bez­dech jak myśl o prze­mi­ja­niu
gdy gło­wa na pień­ku zwień­czo­na dzio­bem
w ostat­nim unie­sie­niu pod­da­je się chwi­li

cia­ło bez gło­wy w kon­wul­syj­nych ruchach
jesz­cze koło zata­cza po osi podwór­ka
pie­rze bia­ły puch podusz­ka z pie­rza
i sny o umie­ra­niu śnią się i śnią się

a ja nie wiem skąd nawet nie wiem po co
smal­cem nacie­ram kola­na lęki łok­cie


-bohyny-

dusze sta­rych pra­czek w poto­kach w nie­zna­jo­wej
bro­dzą po kola­na pio­rą szma­tia wiot­ki­mi pier­sia­mi
pod­glą­da­ją je chłop­cy ze wsi
moczą się

pła­wią się w upła­wach ksiądz wypeł­znął przed dom
wiecz­na­ja pamiat

uno­sząc się zata­cza­ją koła wiot­ki­mi pier­sia­mi
pio­rą szma­tia trum­nę nio­są na marach
chłop­cy ze wsi

widzie­li sta­re nagie pracz­ki po kola­na we krwi
ich dłu­gie wor­ko­wa­te pier­si
ude­rza­ły w kamień

sta­re nagie pracz­ki nie mają kija­nek


-barchany-

w dzi­kich sadach kwa­śne papie­ro­we jabło­nie
spi­sa­ne chwiej­ną ręką na wnucz­ki
mie­li je wydać za czte­ry hek­ta­ry

uschły na pło­tach spo­co­ne koszu­le w kształ­cie pół­księ­ży­ca
wysu­nię­te na wiatr z roz­pu­sty wydę­te jak usta

rodzi­ły się dzie­ci zamszo­nych gór jed­no po każ­dym prze­stęp­nym
wywo­ły­wa­łem je jak wil­ki z lasu oswa­ja­łem jak wła­sne
jadły mi z ręki reszt­ki ode­bra­nej zie­mi

poja­wia­ły się w oknach na znak śmier­ci

nie było ofia­ry ponad tą któ­ra się skła­da­ła w tam­tych chy­żach
przy­się­gam na tutej­sze­go boga
dale­ko im było do tam­tych miejsc


-dziki wschód-

sta­rzy ludzie jak jabł­ka na jabło­ni cze­ka­ją na wiatr
wycze­ku­ją
mło­dych zako­pu­ją pod drze­wem
tam będzie ich lizać zie­mia wyli­że im
rany po ścier­ni­sku rany

mówi­ła mu mat­ka mówi­ła mu bab­ka
nikt nic nie powie­dział

tam­ci odcho­dzi­li jesz­cze wol­niej
jak­by się bali że im co zabio­rą
nie zagrze­bią gdzie trze­ba

wycze­ku­ją

ludzie w lasach jesz­cze dłu­go wyli a już ciem­no było


-matka-

być dłuż­nym zie­mi czy moż­na nie bać się tego
wsa­dzać w nią nasie­nie ocze­ki­wać że wzej­dzie
że będzie deli­kat­na kie­dy już w nią wej­dziesz
być dłuż­nym sie­bie garść kru­chej mate­rii
mieć do niej sza­cu­nek na gałę­zi sznu­rek
w razie cze­go

kraść jej korze­nie ochrzcić ojco­wi­zną
zapłod­nić potem plo­ny z łona
wydzie­rać
kopać
bruź­dzić

grób domem nazwać w nim powo­li doj­rze­wać
ufać że wraz z koń­cem lata przyj­dą
i potwier­dzą że tam na pew­no jest
coś na pew­no i że tak być musi
sło­no gorz­ko cierp­ko

O autorze

Katarzyna Szweda

Poetka, fotografka, tłumaczka. Wychowywała się w Beskidzie Niskim na Wrzosowej Polanie. Autorka tomu Bosorka (Biuro Literackie, 2020), za który została nominowana do Nagrody Literackiej im. Wiesława Kazaneckiego, Nagrody-Stypendium im. Stanisława Barańczaka oraz do Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej Silesius w kategorii debiut. Wyróżniona Stypendium Twórczym Miasta Krakowa. Laureatka sekcji ShowOFF Miesiąca Fotografii w Krakowie 2022.

Powiązania