utwory / premiery w sieci

Cztery wiersze

Nina Manel

Premierowy zestaw wierszy Niny Manel.

Kopiec Welesa

Więc – któ­re­mu bogu toczysz para­fi­nę?
Jaki duch przyj­mu­je bro­kat i cyna­mon?

Niech przy­nio­są wie­niec, przy­pę­dzą bydląt­ko,
przy­go­tu­ją gulasz na ser­cu i mio­dzie.
Niech szar­pią liga­wę i gry­zą golon­ko -
pie­ni się jabłecz­nik, roz­świe­tlo­na lim­fa.

Cho­chlik czy już demon?

- trzeszcz­ką wsiąkł w tę grzyb­nię,

owo­cu­je kad­mem i roz­no­si tojad.
Ponad śnia­dą dło­nią, jałow­cem we wło­sach

- cia­sny hyme­no­for,
nie­ma tru­pia głów­ka.


 

Kopiec Stradom

Mała dłoń – a każe wiśla­nej jasz­czur­ce
wić się innym brze­giem. Rachi­tycz­na:
jed­nak wzno­si górę,

głu­che arko­so­lium. Jakie nosisz imię,
jaki zapis bia­łek w stę­chłym mate­ria­le?

Zie­mia, szczo­dry gar­niec, zacna gospo­dy­ni.
Przyj­mie i zagar­nie wzgar­dzo­ne przez ognik.

Wapń i potas kości (a nie cera­mi­ka).
Zasu­szo­ny język tra­ci wszyst­kie kody.


 

Kopiec Lutrów

Zna­czą cię krzy­ży­kiem – się­gasz po obe­lisk.
Wypa­la­ją imię; przy­gar­niasz nazwi­sko.
Któ­ry dom waż­niej­szy: naro­dzin czy śmier­ci?

Któ­ry sen smacz­niej­szy: w bogu czy mamo­nie?
sam wycią­gasz kar­tę nim zro­bi to wróż­ka.

Spróch­nia­ły mie­sią­czek oświe­tli lite­ry -
poecie zosta­ną nume­ry, nie sło­wa.
Ile zna z łaci­ny? „Naj­waż­niej­sze łóż­ko.”


 

Kopiec Chmielnickiego

Ile wewnątrz ser­ca jest ciem­ne­go mię­śnia?
Ile gru­dek zie­mi wypeł­ni oskrze­la?
Tędy wscho­dzi gwiaz­da (gwiaz­da: daw­ca szpi­ku,

wątro­by i nerek. Miska z podro­ba­mi).
Tędy wzej­dzie księ­życ, jak pół­du­pek boga.

(kopy­to saren­ki jak mokra pie­cząt­ka)
Bez­list­na gałąz­ka, tutej­szy pro­por­czyk.
I pierw­sze pyta­nie: to jest jesz­cze pol­ska?

O autorze

Nina Manel

Poetka. Mieszka w Krakowie.

Powiązania