utwory / zapowiedzi książek

Duszny kraj (2)

Bob Dylan

Fragment książki Duszny kraj Boba Dylana, która ukaże się w przekładzie Filipa Łobodzińskiego w Biurze Literackim.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Czasy nadchodzą nowe
The Times They Are a‑Changin’

Słu­chaj­cie mnie wy, jaki­kol­wiek wasz los
oto fala nad­cią­ga, zale­je ten ląd
więc zro­zum­cie, to koniec, potop zmie­cie was stąd
jeśli chce­cie oca­lić gło­wy
lepiej uczcie się pły­wać, bo pój­dzie­cie na dno
oto cza­sy nad­cho­dzą nowe

Słu­chaj­cie, pro­ro­cy z gazet i biur
nie będzie pożyt­ku już z waszych piór
rzuć­cie je, taka szan­sa nie powtó­rzy się znów
nie sza­fuj­cie już swo­im sło­wem
kto dziś prze­grał, jutro odnie­sie triumf
oto cza­sy nad­cho­dzą nowe

Słu­chaj­cie, posło­wie, ucisz­cie swój chór
i nie tara­suj­cie już drzwi ani dróg
bo kto stoi w miej­scu, ten poczu­je ból
wszyst­ko jest do bitwy goto­we
i pole­cą wam szy­by, i się skru­szy wasz mur
oto cza­sy nad­cho­dzą nowe

Słu­chaj­cie, rodzi­ce, prze­mi­ja wasz czas
daj­cie porwać się albo jeste­ście bez szans
syno­wie i cór­ki nie słu­cha­ją już was
świat nie myśli już jed­na­ko­wo
potę­pia­cie to, cze­go nie poj­mie­cie i tak
oto cza­sy nad­cho­dzą nowe

Już znak został dany, już nowy ma sens
wzwyż pofru­nie ten, co dziś leży jak śmieć
z tyłu zosta­nie ten, co dziś szyb­ko mknie
bo daw­ny ład sta­je na gło­wie
będzie ostat­nim ten, co dziś pierw­szy jest
oto cza­sy nad­cho­dzą nowe

Komen­tarz Fili­pa Łobo­dziń­skie­go
To jeden z naj­słyn­niej­szych son­gów Dyla­na, któ­ry pomi­mo upły­wa­ją­cych dekad od cza­su jego powsta­nia nijak nie chce się zesta­rzeć… Bo cza­sy wciąż nad­cho­dzą nowe. Znów sil­nie obec­ne są obra­zy i duch biblij­ny.


Señor (Z dziejów jankeskiej potęgi)
Señor (Tales of Yankee Power)

Señor, Señor, powiedz, co jest naszym celem
spór o mie­dzę czy też Arma­ge­don?
Znam ten pej­zaż, cho­ciaż nie wiem skąd
gdzie tu praw­da, a gdzie fałsz, Señor?

Señor, Señor, może powiesz, gdzie się skry­ła
czy dale­ka dro­ga, czy już bli­ska?
Jak dłu­go w drzwi mam wbi­jać jesz­cze wzrok?
Czy tam odpo­cząć będę mógł, Señor?

Cią­gle wie­je tu przez gór­ny pokład wicher zły
cią­gle wisi na jej szyi ten żela­zny krzyż
cią­gle w pustym mie­ście zespół dęty mar­sza rżnie
tam, gdzie kie­dyś mnie obję­ła, szep­cząc: „Nie zapo­mnij mnie”

Señor, Señor, widzę, że wóz jedzie dro­gą
wie­trzę bli­sko smo­czy ogon
tej nie­pew­no­ści mam już dość
mów, do kogo mam się zwró­cić tu, Señor

Wciąż pamię­tam jesz­cze, że nim uklą­kłem nagi tu
w magne­tycz­ne pole zarył pociąg, któ­ry głup­ców wiózł
Cygan ze zła­ma­ną fla­gą i z pier­ście­niem zja­wił się
mówiąc: „To nie sen, mój synu, to napraw­dę dzie­je się”

Señor, Señor, jak skó­ra twar­de są ich ser­ca
daj mi chwi­lę, niech­że się pozbie­ram
tyl­ko wsta­nę z zie­mi, zro­bię krok
jeśli jesteś gotów, to ja też, Señor

Señor, Señor, powy­ry­waj­my dru­ty
wywróć­my te ich budy
nie podo­ba mi się miej­sce to
powiedz, na co wciąż cze­ka­my tak, Señor?

Komen­tarz Fili­pa Łobo­dziń­skie­go
Pogra­ni­cze, oko­li­ca nie­przy­ja­zna, burz­li­we wspo­mnie­nia – zwią­za­ne zarów­no z pew­ną kobie­tą, jak i z mrocz­ny­mi wyda­rze­nia­mi. Kim jest ta kobie­ta? Kolej­na ale­go­ria? Nie­wy­klu­czo­ne. Pio­sen­ka odwo­łu­je się do pew­nych czy­tel­nych dla Ame­ry­ka­nów haseł. Lin­coln Coun­ty Road to miej­sce kon­fron­ta­cji dwóch legen­dar­nych przy­ja­ciół, Billy’ego Kida i Pata Gar­ret­ta (tłu­macz wykrę­cił się tu „spo­rem o honor”). Suge­ro­wa­na w ostat­niej zwrot­ce destruk­cja może być z kolei alu­zją do wyrzu­ce­nia kup­ców ze świą­ty­ni przez Jezu­sa – oprócz tych ostat­nich mamy też sprze­ciw wobec służb pod­słu­cho­wych. Utwór wie­lo­płasz­czy­zno­wy i nie­po­ko­ją­cy.


Ramona
To Ramona

Ramo­na, siądź, przy­mknij te oczy wil­got­ne od łez
smu­tek ci minie, gdy zaczniesz tu dostrze­gać sens
kwia­ty na klom­bach choć kwit­ną, bywa, że brzyd­ną też
co nie jest, a było, to pew­nie się śni­ło, sam nie wiem, jak mam ci to rzec

Tak kusi mnie wciąż twych ust polna woń, chcę siłę twej skó­ry czuć znów
i co chwi­la hip­no­ty­zu­je mnie każ­dy twój ruch
ale zasmu­ca mnie, że tak pra­gniesz nale­żeć do świa­ta złud­ne­go jak sen
to wszyst­ko roje­nia, fan­ta­zje, zmy­śle­nia, a ty toniesz jak dziec­ko we mgle

Widzę, jak set­ki ust fasze­ru­ją ci mózg, leją wciąż wodę ze wszyst­kich stron
widzę, że mio­tasz się, czy masz zostać, czy wró­cić tam, gdzie twój dom
potra­fi­li ci wmó­wić, że zwy­cię­stwo w kie­sze­ni masz już
ale ty, moja dro­ga, nie masz żad­ne­go wro­ga, prę­dzej sama zadrę­czysz się tu

Tyle razy mówi­łaś: „jestem lep­sza od wszyst­kich, a wszy­scy są gor­si niż ja”
otóż sko­ro w to wie­rzysz, nie masz nic do stra­ce­nia, do zyska­nia też nic, to jest fakt
z przy­jaź­ni, przy­wyk­nięć, przy­mu­sów się bie­rze twój ból
to one cię parzą, to one ci każą wta­piać się w ten banal­ny tłum

Gadam tak po próż­ni­cy, a ty sły­szysz tyl­ko cha­otycz­ny traj­kot i szum
pod­da­ję się – sama musisz sens ogar­nąć słów
wszyst­ko prze­mi­ja, wszyst­ko się zmie­nia, ty sobą bądź i wię­cej nic
a, mój Boże, kie­dyś może ja sam u twych zapła­czę drzwi

Komen­tarz Fili­pa Łobo­dziń­skie­go
Pio­sen­ka spo­rzą­dzo­na tak zręcz­nie, że nie ma wła­ści­wie zna­cze­nia, czy śpie­wa ją kobie­ta, czy męż­czy­zna. Tu tekst tra­fił pomię­dzy kil­ka innych poże­gnań miło­snych – ale treść wca­le nie­ko­niecz­nie wska­zu­je, że pro­ble­mem są rela­cje mię­dzy dwoj­giem ludzi. Boha­ter­ka inte­re­su­je nar­ra­to­ra bar­dziej ze wzglę­du na swo­je podej­ście do szer­sze­go świa­ta. Nie­któ­rzy wska­zu­ją, że w isto­cie Dylan pisał „Ramo­nę” z myślą o Joan Baez – ale czy to waż­ne?

O autorze

Bob Dylan

Urodzony w 1941 roku w Duluth. Piosenkarz, muzyk, tekściarz, poeta. Debiutował w 1962 roku albumem Bob Dylan, później ukazały się m.in. The Freewheelin’ Bob Dylan (1963), Bringing It All Back Home (1965), Highway 61 Revisited (1965), Blood on the Tracks (1975), Time Out of Mind (1997), Tempest (2012). W sumie wydał ponad siedemdziesiąt płyt (albumy studyjne, koncertowe, kompilacje) i na dobre zapisał się w historii muzyki. Laureat m.in. kilku nagród Grammy, Złotego Globu oraz Oscara (za piosenkę do filmu Wonder Boys), specjalnej nagrody Pulitzera (2008), a także literackiej Nagrody Nobla (2016).

Powiązania