Killing Kanoko
„Popatrz, to nóżka. Do oceny wielkości płodu najlepsze są kończyny. Tu widać, że jest prawidłowy jak na piętnasty tydzień”
Ma jakieś siedem i pół centymetra.
Oderwane uda, kolana, łydki, stopy z pięcioma palcami – z tego się składa.
„Ze dwa razy w tygodniu zdarza się, że wychodzą żywe. Kobiety, które tu przychodzą, na tej podłodze walczą ze sobą, by jakoś opanować uczucia, jakie budzi w nich aborcja, aż tu naraz słyszą płacz dziecka”
– przeczytałam w książce, a moja młodsza siostra
Mówi
Że dopiero co usunęła bachora
To są jej własne słowa
Usunęłam bachora
Bachor został usunięty
No to gratulacje
Kanoko nie została usunięta
Hiromi, a ty sobie kiedyś usuwałaś?
Pyta mnie siostra
No to ja mówię
Że tak
Ale usunąć bachora
To nie jest moje słownictwo
Kanoko nie została usunięta
Jednak ja
Usunęłam płód, który zapewne wyglądał zupełnie jak Kanoko
Płód, który zapewne wyglądał zupełnie jak Kanoko, mógł się rozwinąć
A ja być może miałabym
Niemowlaka, który wyglądałby zupełnie jak Kanoko, ale
To nie dotyczy Kanoko
Gratulacje z okazji unicestwienia
Gratulacje z okazji unicestwienia
Gratulacje z okazji unicestwienia
Dokonałam kiedyś aborcji metodą wyłyżeczkowania
Gratulacje z okazji unicestwienia
Twoje dziecko było już całkiem duże
Dlatego zapewne pojawi się mleko, powiedział lekarz
W odpowiedzi na to zdołałam tylko prychnąć
Nerwowym śmiechem
Prychnąć nerwowym śmiechem
Nerwowym śmiechem
Nerwowym śmiechem
Ale gratulacje!
I rzeczywiście, w moich piersiach pojawiło się mleko
Tyle, że kiedy je mocno ściskałam, sączył się biały płyn
Moje piersi nie nabrzmiewają
Ani nie swędzą
Ładne też nie są
Gratulacje
No bo przecież
To godne gratulacji, że mleko się pojawiło
Z niczego
Pojawił się słodki napój
Który można pić
Przecież kiedy się go pije, można nabrać ciała
Zupełnie taki sam
Jaki można kupić za pieniądze
Przecież moje ciało go samo wydziela
Przecież on jest wydzielany zupełnie jak mocz
Przecież jest wydzielany zupełnie jak ślina, łzy czy inne wydzieliny
Z odbytu, z ust, z cewki moczowej, z pochwy
Przecież mnóstwo mleka wzbiera i płynie
Cieszy mnie to
Bawi mnie to
Gratulacje
Miałam kiedyś aborcję w połowie ciąży
Zapytałam, czy to dziecko było dziewczynką, czy chłopcem
To była bzdura, bo przecież nie można o tym powiedzieć: to dziecko
Powinnam mówić: ten płód
No i wiadomo, że nie mówią, czy to dziewczynka, czy chłopiec
Bo to za duży szok
Dla ciała matki
Ciało matki myśli
Czy to był płód dziewczynki podobnej do Kanoko? Czy to był płód chłopca podobnego do Kanoko?
Miałam kiedyś zatrucie krwi w czasie ciąży
Miałam kiedyś ciążę zaśniadową
Widziałam wszystkie te grudki wypełniające moją macicę
One też musiały przecież wyglądać jak Kanoko
Miałam kiedyś raka macicy
Miałam kiedyś histerektomię macicy i jajników
Miałam kiedyś poród
Miałam kiedyś poród indukowany ze względu na zbyt słabe skurcze
Miałam kiedyś nacięcie krocza
Miałam kiedyś przyjemną ciążę
Moja macica była pełna
Moje ciało było pełne krwi
Mogłam objadać się ile tylko chciałam
Wystarczyło, że myślałam o porodzie
I mogłam masturbować się bez końca
Wyobrażam sobie, że nadchodzi rozwiązanie
Jakże przyjemne ruchy palców przyszłej matki
I dlatego też karmiłam kiedyś piersią
Gratulacje z okazji unicestwienia
Minęło sześć miesięcy
Kanoko zaczęły rosnąć zęby
Gryzie moje sutki, chce odgryźć moje sutki
Ciągle tylko czyha na dobry moment
Kanoko pożarła mój czas
Kanoko wydziera mi wartości odżywcze
Kanoko zniszczyła mój apetyt
Kanoko wyrywa mi włosy
Kanoko zmusiła mnie do sprzątania swoich brudów
Chcę porzucić Kanoko
Chcę porzucić tę brudną Kanoko
Chcę porzucić albo zabić Kanoko, która gryzie mi sutki
Zanim Kanoko przeleje moją krew
Chcę ją porzucić albo zabić
Dopuściłam się kiedyś zabójstwa noworodka
Porzuciłam też jego zwłoki
Idzie łatwo, jeśli zrobi się to zaraz po śmierci
Łatwiejsze niż aborcja, o ile tylko nikt tego nie wykryje
Mam w sobie dość pewności siebie
Że mogłabym to zrobić tak, by się nie wydało
I zakopać tyle Kanoko ile trzeba
Gratulacje z okazji zakopania Kanoko
Gratulacje
Te wszystkie stosunki, które musiałam mieć
Te dziesiątki Kanoko, które musiałam począć
Te dziesiątki Kanoko, które musiałam wyskrobać
I tylko jedną zostawiłam
To właśnie ta Kanoko
Która gryzie moje sutki
Gratulacje z okazji unicestwienia
Gratulacje z okazji unicestwienia
Gratulacje z okazji unicestwienia
Gratulacje z okazji unicestwienia
Gratulacje z okazji unicestwienia
Gratulacje z okazji unicestwienia
Radosne dyscyplinowanie pasierbów
Radosne zabijanie pasierbów
Wszystko to robiłam
Własne dziecko jest przecież milsze
Radosne porzucanie dziecka
Wszystko to robiłam
Ja sama jestem sobie milsza
Gratulacje
Gratulacje z okazji unicestwienia
Gratulacje gratulacje
Wszyscy składają życzenia
Gen’ichirō z winem Medoc
Higuchi z bukietem róż
Kōhei z króliczkiem
Ishiseki z misiem
Miyashita z torbą pełną pieluszek
Shirōyasu z pieskiem z papier mâché
Abe i Iwasaki z gotówką
Nonchan z ciastem
Kaneko z kamerą 8 mm
Kozaki telegram
Wszyscy składają życzenia
Ach, dziękuję dziękuję
Uszczęśliwiona Kanoko
Odgryza moje sutki
Gratulacje gratulacje
Chciałabym radośnie
Porzucić Kaneko
Bez ponuractwa i poczucia winy
Chciałabym radośnie porzucić Kanoko w Tokio
Gratulacje
Gratulacje z okazji unicestwienia
Gratulacje z okazji unicestwienia
Kochana Teruko
Gratulacje z okazji aborcji
Kochana Mihoko
Gratulacje z okazji porzucenia małego Take
Kochana Kumiko
Gratulacje z okazji zabicia małego Tomo
Pani Mari
A może niech pani porzuci małą Nonoho?
Pani Mayumi
Płód był chłopcem? Czy dziewczynką?
Kochana Riko
Chyba już pora na małego Kōtę, co?
Wszystkie je porzućmy
Dzieci, które zgrzytają ząbkami, bo chcę odgryźć nam sutki
Córeczki
Synków
Trzy lata temu o tej porze
Moja przyjaciółka „Hiromi” wyskoczyła przez okno i zabiła się
A
Jej motywacja
To podobno był
„Problem z mężczyzną”
Ale zdaje się, że cierpiała również
Z powodu „grzybicy”
Dlatego właśnie „Hiromi”
Starannie ukryła swoje stopy z grzybicą w skarpetkach
Założyła dżinsy
Wyskoczyła
I leżała
Na ziemi
To była całkiem ładna dziewczyna, 24 lata
Minęły trzy lata, a ja dalej sobie wyobrażam
Jej dwie martwe nogi i brzuch
Chociaż nawet tego nie widziałam
Jej dwóch martwych nóg i brzucha
Jej dwóch martwych nóg i brzucha
Gratulacje z okazji unicestwienia
Jakoś tak wyszło, że się zirytowałam
I budzikiem, który stał obok
Uderzyłam w głowę Kanoko (6 miesięcy)
Zdawało się, że straciła przytomność
I choć mówiłam do niej, potrząsałam, trącałam
Ona nawet nie drgnęła
Więc myślałam, że co ja zrobiłam, zabiłam ją
Przeraziłam się
Zostawiłam ją
I wyszłam z domu
Wróciłam po dwóch godzinach
A Kanoko wyglądała jakby już nie żyła
A po jej ciele biegały czarne mrówki
I zdawało się, że trochę się ruszyła
Z tego miejsca, gdzie wcześniej leżała
I tak to znalazłam na drodze
Małego wróbelka w przedśmiertnych drgawkach
Było tak gorąco
Pomyślałam, że lepiej nie zostawiać go na tej suchej drodze
I położyłam go w wilgotnym miejscu koło niej
To w końcu jest droga
Niebezpieczna, nigdzie nie może się skryć, tak myślałam
Przynajmniej
Na ziemi
Gdzieś, gdzie trawa rośnie, tak myślałam
Więc znalazłam takie miejsce i położyłam tam wróbelka
A w drodze powrotnej zajrzałam tam znów
Gratulacje z okazji unicestwienia
Jakoś tak
Jeszcze zanim zobaczyłam tego wróbelka
Widziałam, że tam jest dużo mrówek
Ale nie przyszło mi do głowy, że to ma coś wspólnego
Tylko główkę było widać
A całe ciało oblazły mrówki
Wreszcie zaczęły wchodzić i na nią
Wróbelek poruszał
Bezpiórymi skrzydełkami, same kości i mięso
Pełen napięcia
Krzycząc
Usiłował otrząsnąć się z mrówek biegających po całym ciele
Gratulacje z okazji unicestwienia
Gratulacje z okazji unicestwienia
Ja
Choć mogłam dotknąć wróbelka, po którym nie biegają mrówki
Nie zdołałam jednak dotknąć wróbelka, po którym biegają mrówki
Nic nie zrobiłam
Tylko uciekłam stamtąd
Oczywiście, bezpośrednia odpowiedzialność należy do mnie, ale
Jakoś tak
Gdy sobie wyobrażam
Pokrytą mrówkami, porzuconą Kanoko
Nie boję się jej
Boję się tej chmary mrówek
Gratulacje z okazji unicestwienia
Gratulacje z okazji unicestwienia
Gratulacje z okazji unicestwienia
Gratulacje z okazji unicestwienia
Chociaż grad minął
W 1930 gdzieś na południu Afryki
Przez jakieś 20 minut bez przerwy spadały małe ptaki
Ich martwe ciałka zasypały ziemię
Ale nawet gdy ten ptasi grad minął, ich piórka
Niczym śnieg
Opadały wirując wciąż i wciąż
O,
To się innymi znakami pisze, ale moja przyjaciółka, też „Hiromi”, specjalnie
przyszła do mnie
I przyniosła
Natto, owoce hassaku i jajka
„Zjedzmy razem”, mówi
„Organiczne, naturalne, bezpieczne, możesz spokojnie jeść”
Ona dotąd
Już nieraz ze mną jadła
Już nieraz oddawałyśmy mocz razem
Już nieraz wypróżniałyśmy się razem, dlatego teraz
Chciałabym, żebyśmy razem urodziły dzieci
Tak sobie myślę
(Chcę urodzić) chłopczyka, który ma małego, krąglutkiego fiutka
(Chcę urodzić) i dlatego może uprawiać ze mną seks
(Chcę urodzić) może ejakulować we mnie
(Chcę urodzić) będzie musiał golić zarost, ale
(Chcę urodzić) i po ogoleniu pozostanie ten zapach ciała
(Chcę urodzić) wysokiego mężczyznę, który ma 22 lata
(Chcę urodzić) wysokiego mężczyznę, który ma 19 lat
(Chcę urodzić) wysokiego mężczyznę, który ma 25 lat, wysokiego mężczyznę,
który ma 29 lat
Tak jakbym się wypróżniała
Uródźmy, razem
Wspaniałą techniką Lamaze’a
U!
Miałam jeszcze jedną przyjaciółkę, też „Hiromi”, choć innymi znakami
I ona się zabiła
Skoczyła z dziesiątego piętra, ale zaraz ją znaleźli
Tyle że uderzyła się w głowę, a na ciele nie było ran
Ludzie zbiegli się i pytają
Czy skoczyłaś? Nie skoczyłam, odpowiadała
A po jakimś czasie straciła przytomność, mówiła jej matka
„Hiromi” miała pulchne ręce i to pasowało do niej
Tak mówiła jej matka
Skoczyłaś, skoczyłaś? Tak ją pytali, a „Hiromi” na to
Nie skaczę, nie skaczę, tak odpowiadała, mówiła jej matka
Skoczyłaś, skoczyłaś? Nie skaczę, nie skaczę
To pewne, że skoczyła, ale nie wiadomo, dlaczego
Zdaje się, że cierpiała z powodu jakiegoś mężczyzny, ale tak naprawdę nie wiemy
Nic
Niczego sobie te shiitake
To się innymi znakami pisze, ale jeszcze jedna moja przyjaciółka, „Hiromi”,
Przyniosła shiitake i wodorosty konbu
Oddała mi tamte 100 jenów i dała też dwie paczki Mild Sevenów
Niczego sobie te shiitake
Hiromi ma chroniczny stan zapalny nerek
Nie może jeść nic z solą i od niej te papierosy
Shiitake zalatujące moczem i wodorosty
Po, po
Poród pełen wstydu
Rozwijające się jajeczka
Dzielące się jajeczka
Przesuwające się jajeczka wystawiają nogi wystawiają czółka
Jaka radość
Jaka radość z jajeczek
Jaka radość z shiitake
Jaka radość z natto
Jaka radość z hassaku
Jaka radość z nerek
Jaka radość z gradu małych ptaszków
Jaka radość z wielu „Hiromi”
Chcę urodzić
Chcę urodzić