utwory / zapowiedzi książek

Kobalt

Claudiu Komartin

Jakub Kornhauser

Fragmenty zapowiadające książkę Kobalt Claudiu Komartina w tłumaczeniu Jakuba Kornhausera, która ukaże się w Biurze Literackim 25 lipca 2022 roku.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Zgadywanka dla potworów

Na co?… Czyż wszyst­ko nie jest sza­leń­stwem?
Emi­ne­scu

Cza­sy są, jakie są. Aniel­skie chó­ry mil­czą.
O upad­ku oby­cza­jów
lepiej nie wspo­mi­nać. Tam dale­ko
zbłą­ka­ne świa­teł­ko
w jakimś mia­stecz­ku na pro­win­cji czy
w zagaj­ni­ku, na któ­ry dybią
bia­łe mor­dy bul­do­że­rów. Reszt­ki
wczo­raj­szej kola­cji. Słoń­ce sklo­no­wa­ne przez owa­dy.

Gdzieś jest pokój z dziu­rą pośrod­ku
i ponu­rym czło­wiecz­kiem, co poci się, pisze i beł­ko­cze
w języ­ku, na któ­rym wspie­ra się
coś (jesz­cze) nie­zje­dzo­ne­go przez rdzę.
Szkie­let żyra­fy. Albo może ostat­nia
myśl wyge­ne­ro­wa­na zanim
tele­pa­tycz­ny pro­mień z kon­ste­la­cji Żigu­li
na dobre usma­żył nam mózgi.

Widzia­łem tam­te dziw­ne obiek­ty. Nie­któ­rzy wie­rzy­li, że
z ich pomo­cą oca­lą świat. Nicze­go nie oca­li­li.
Sub­tel­ne mecha­ni­zmy. Aku­mu­la­to­ry, cew­ki i zegar­ki,
i zwie­rzę­ta, któ­re noszą je na szyi,
śmie­jąc się z boga, co sie­dzi
w pustej sali kino­wej
i oglą­da spa­ghet­ti western
z cza­sów, kie­dy powie­sił się ostat­ni Wod­nik.


Oczy Emily nad Amherst

Ta noc nie zna słów wstę­pu

Ta noc z robo­ci­ka­mi i lase­ra­mi, z autka­mi ste­ro­wa­ny­mi zdal­nie

Ta noc z ręka­mi śli­ski­mi od ługu

Ta noc któ­ra rzu­ca ci wszyst­ko pro­sto w twarz

Ta noc któ­ra gwał­ci auto­sto­po­wi­czów i zamy­ka ich w komór­ce z plu­szo­wy­mi zwie­rza­ka­mi i klau­na­mi

Ta noc zer­ka w zapi­ski poety któ­ry stra­cił wia­rę

Ta noc jak dłu­ga ale­go­ria

Ta noc roz­strzy­ga daw­ne spo­ry, zacią­ga zasło­ny, zamy­ka dom

Ta noc pod­eks­cy­to­wa­na cze­ka w tłu­mie na wybór nowe­go papie­ża

Ta noc gdy bia­łe tygry­sy śnią o pta­ku-nakrę­ca­czu

Ta noc bez języ­ka i bez oczu łeb z któ­re­go coś ciek­nie

Ta noc z mlecz­kiem do dema­ki­ja­żu, z prze­klę­ty­mi ramiącz­ka­mi

Ta noc koły­sze cię, mru­czy przy tobie cicho, wsu­wa ci się do duszy

Ta noc ład­nie się z tobą bawi i zosta­wia cię w kału­ży krwi

Ta noc pali mimo że tu nie wol­no palić

Ta noc z gulą w gar­dle jak debiu­tant­ka

Ta noc odłą­czy zasi­la­nie paru duszom

Ta noc któ­ra opusz­cza wro­ta Maszy­ny, goto­wa poświę­cić się szla­chet­nej spra­wie

Ta noc Koron­ka i Eks­ter­mi­na­cja

Ta noc wyrzeź­bio­na w drew­nie

Ta noc, w poko­ju, z dystan­sem, wśród ciał do mil­cze­nia

Ta noc pach­ną­ca cia­stem i świe­żą far­bą

Ta noc, gdy chleb i mię­so są czar­ne jak w wier­szu Anto­nia Gamo­ne­dy

Ta noc nie zna się na żar­tach kie­dy mowa o miło­ści

Ta noc jest komu­nist­ką z potęż­nym biu­stem i nie­do­ści­gnio­ny­mi ide­ała­mi

Ta noc roz­bra­ja ładun­ki nukle­ar­ne

Ta noc prze­wra­ca plat­for­my wiert­ni­cze i zagrze­bu­je je na dużych głę­bo­ko­ściach

Ta noc prze­peł­nia stra­chem dusze tych co uwie­rzy­li, że wyobraź­nia nie

Ta noc z gwiaz­da­mi wiel­ki­mi i mato­wy­mi jak oczy Emi­ly nad Amherst


kobalt

dla Ale­xan­dry

słoń­ce jest kobal­to­we kie­dy wsta­je z cia­ła i lśni
ponad rafa­mi
i mój zady­mio­ny mózg któ­ry obsia­da­ją
nie­zna­ne pta­ki jest kobal­to­wy
odpor­ność na kom­pro­mis i na nie­moc
zawsze była kobal­to­wa
i noc­ny lęk któ­ry chcia­łem
zwal­czyć jak upar­te zwie­rzę
jest kobal­to­wy
ręka któ­rą piszę po ekra­nie coraz dal­szym i dal­szym
jest kobal­to­wa

i moje roz­cią­gnię­te i zwar­te mię­śnie pocą­ce się

z rado­ści i stra­chu w obli­czu miło­ści
są kobal­to­we
i cichy sub­tel­ny wstrząs któ­ry poezja
cią­gle we mnie budzi
jest kobal­to­wy
spóź­nio­ne prze­ba­cze­nie mat­ki jest kobal­to­we
liść opa­dły na lśnią­cą toń
w któ­rej przy­ja­ciel uwie­rzył że znaj­dzie spo­kój
jest kobal­to­wy
potrze­ba cie­bie była i wciąż jest
kobal­to­wa
i pod­sta­rza­ła nie­win­ność poetów co wla­li
w swo­je wier­sze pocie­sze­nie któ­re­go sam nie mogę
wygrze­bać z gło­wy
jest kobal­to­wa
są świa­ty z maleń­ki­mi nie­ba­mi
są szczę­śli­we świa­ty
gdzie pamięć jest nadzie­ją
a rany od razu się zabliź­nia­ją
są świa­ty gdzie nikt niko­go nie sprze­da­je
i ich prze­czu­cie
jest kobal­to­we
i kie­dy znów zacznę ci mówić o miło­ści
nie wierz w ani jed­no sło­wo
moje kobal­to­we oczy
poka­żą ci
tego dnia
wszyst­ko.

 

belka_2

O autorach i autorkach

Claudiu Komartin

Urodzony w 1983 roku w Bukareszcie. Poeta, redaktor i tłumacz, uważany za jednego z najważniejszych rumuńskich autorów swojego pokolenia. Wyróżniony Nagrodą Literacką Mihai Eminescu za najlepszy debiut oraz Nagrodą Poetycką Akademii Rumuńskiej. Tłumacz literatury francuskiej, angielskiej i włoskiej. Redaktor naczelny pisma „Poesis International”.

Jakub Kornhauser

Urodził się w 1984 roku w Krakowie. Poeta, eseista, tłumacz, literaturoznawca. Współzałożyciel i pracownik Ośrodka Badań nad Awangardą na Uniwersytecie Jagiellońskim. Autor kilkunastu książek – tomów wierszy, zbiorów esejów, monografii naukowych poświęconych awangardzie. Redaktor serii wydawniczych, czasopism, antologii. Przekłada z francuskiego, rumuńskiego i serbskiego, m.in. książki Gherasima Luki, Henriego Michaux, Gellu Nauma, Miroljuba Todorovicia, ostatnio Claudiu Komartina. Laureat Nagrody im. Wisławy Szymborskiej za tom poematów prozą Drożdżownia (2015) i Nagrody Znaczenia za zbiór esejów rowerowo-krakowskich Premie górskie najwyższej kategorii (2020). Juror Nagrody Literackiej Gdynia.

Powiązania