utwory / zapowiedzi książek

Koniec błogiej nieświadomości [fragment]

Lajos Grendel

Fragment zapowiadający książkę Lajosa Grendela Dzwony Einsteina, która ukaże się w przekładzie Miłosza Waligórskiego w Biurze Literackim.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

[…]

Gol­go­ta roz­po­czę­ła się w dniu bun­tu naukow­ców. U dyrek­to­ra gene­ral­ne­go jak zwy­kle gruch­nę­ła strzel­ba, a zapach pro­chu zdą­żył prze­nik­nąć do moje­go gabi­ne­tu. Elżu­nia przy­nio­sła kawę i wła­śnie jęła narze­kać na pusz­czal­skie koty, któ­re już dwie noce kon­cer­to­wa­ły pod jej okna­mi – zapy­ta­ła nawet, czy nie mam trut­ki na szczu­ry – kie­dy na kory­ta­rzu ktoś dwa razy strze­lił z pisto­le­tu. Tych dźwię­ków nie dało się pomy­lić z pie­kiel­nym hukiem flin­ty aka­de­mi­ka. Elżu­nia pobie­gła do swo­jej kan­cia­py, tym­cza­sem ja scho­wa­łem się za glo­bu­sem. Do gabi­ne­tu wtar­gnę­ło dwóch naukow­ców w bia­łych kitlach: Ama­zon­ka i Ksią­żę Hety­tów. Od razu mnie zna­leź­li i wydy­sze­li swo­je rosz­cze­nia:
– Ukryj nas! W tym glo­bu­sie zmie­ści­my się obaj.

Jeden szar­pał mną z lewej, dru­gi z pra­wej stro­ny. Zaraz znów gwał­tow­nie roz­war­ły się drzwi, do środ­ka wpa­dły dwie szwacz­ki: pach­ną­ca cebu­lą Jul­ka oraz Czer­wo­ny Kap­tu­rek o manie­rach wycie­racz­ki do butów i wyglą­dzie hyc­la z koń­ską szczę­ką.
– Ręce do góry, zafaj­da­ne psy, kur­wa wasza wsza­wa mać! – krzyk­nę­ła łagod­na Jul­ka. Jej part­ner­ka blu­zga­nie zosta­wi­ła sobie widocz­nie na deser albo po pro­stu nie chcia­ło się jej wyplu­wać gumy.
Naukow­cy natych­miast spo­tul­nie­li. Posłusz­nie unie­śli w górę ramio­na, na co szwacz­ki zare­ago­wa­ły pry­mi­tyw­nym recho­tem.
– No już, dziw­ka­rze w krót­kich spoden­kach, idzie­my! – raz jesz­cze zawy­ła łagod­na Jul­ka.
Wkro­czy­łem do akcji.
– Oni nigdzie nie pój­dą.
Sta­now­cze posta­wie­nie spra­wy nie spodo­ba­ło im się, ale musia­ły się poha­mo­wać, w koń­cu byłem dru­gim czło­wie­kiem w insty­tu­cie.
– Pro­szę ich nie bro­nić, towa­rzy­szu Carze Pio­trze – zwró­cił mi uwa­gę Czer­wo­ny Kap­tu­rek, po czym wypluł gumę na uchwyt moje­go mosięż­ne­go dzwon­ka. – Nie wchodź­my sobie w kom­pe­ten­cje. Te kana­lie straj­ku­ją!
– Praw­da to? – zapy­ta­łem star­sze­go o kryp­to­ni­mie Ama­zon­ka, któ­ry na wła­sne nie­szczę­ście jesz­cze w latach sześć­dzie­sią­tych wykła­dał na uni­wer­sy­te­cie komu­nizm nauko­wy. Uchy­la­jąc się od odpo­wie­dzi, oświad­czył:
– Naj­pierw weź­cie stąd te ozię­błe sami­ce. Wte­dy wszyst­ko powiem, Carze Pio­trze.

Ski­nie­niem gło­wy dałem do zro­zu­mie­nia szwacz­kom, że za drzwia­mi będą mia­ły wię­cej miej­sca. Mru­cząc coś pod nosem, wyszły. Pocze­ka­łem, aż pano­wie tro­chę odsap­ną, i zapy­ta­łem:
– No, co wam leży na ser­cu?
Głos zabrał Ksią­żę Hety­tów.
– Star­czy tego wyzy­sku. Jeśli chce­cie, od razu postaw­cie nas pod ścia­ną.
– Dro­gi towa­rzy­szu Ksią­żę, z cze­go wno­si­cie, że kto­kol­wiek was tu wyzy­sku­je? Wszak­że jeste­ście naszy­mi naj­cen­niej­szy­mi współ­pra­cow­ni­ka­mi, prze­wo­dzi­cie wie­dzy ludo­wej.
– Skończ­my tę far­sę, Carze Pio­trze – wtrą­cił się Ama­zon­ka. – Lepiej nas ukryj­cie, póki nie wró­cą tu te asek­su­al­ne suki.
– Asek­su­al­ne suki? Prze­cież to bez sen­su. Jed­no albo dru­gie. Trze­ba się zde­cy­do­wać.
– Nie­waż­ne. I tak nas wykoń­czą.
– Ale kto?!
– No wy!
Bar­dzo mnie to roz­ba­wi­ło. Że my! Księ­ciu Hety­tów nie było jed­nak do śmie­chu.
– Nie macie wybo­ru – stwier­dził. – Jeśli jakiś zachod­ni dzien­ni­karz wyniu­cha, co się tu dzie­je, będzie z tego skan­dal na cały świat.
Tym­cza­sem szwacz­ki ścią­gnę­ły posił­ki. Razem z nimi w pro­gu poja­wił się Micro­fil, na widok któ­re­go naukow­cy z mety naro­bi­li w spodnie. Ten zmie­rzył ich pogar­dli­wym spoj­rze­niem i wydał dziew­czy­nom pole­ce­nie:
– Pokaż­cie im salę gim­na­stycz­ną, tam jest resz­ta.
Czer­wo­ny Kap­tu­rek spy­tał, czy ma nało­żyć bun­tow­ni­kom kaj­dan­ki.
– Nie trze­ba – orzekł kadro­wy – to mądrzy ludzie, nie ban­dy­ci. Naj­tęż­sze umy­sły w kra­ju.

Zosta­li­śmy sami. Sta­ra­łem się zatu­szo­wać swo­ją bez­rad­ność, ale czu­łem, że Micro­fil wie, co myślę, i wca­le mu się nie podo­ba to moje wtrą­ca­nie się do cudzych spraw. Szwacz­ki, któ­re słu­ży­ły pod jego komen­dą, były mu szcze­rze odda­ne, star­czy­ło­by łaskaw­sze spoj­rze­nie czy miłe słów­ko, a sko­czy­ły­by za nim w ogień. Mnie też impo­no­wa­ło, jak potra­fił zapa­no­wać nad sytu­acją, zdła­wił rebe­lię bez jed­ne­go wystrza­łu. „Jest zupeł­nie inny niż my” – pomy­śla­łem, odci­na­jąc się od tych nadę­tych naukow­ców. Patrzy­li nań z góry pew­nie tyl­ko ze wzglę­du na strój. W tej kwe­stii nie miał bowiem dużych wyma­gań. Teraz też na ple­cach opi­na­ła mu się źle skro­jo­na mary­nar­ka. Chcia­łem prze­nik­nąć jego inten­cje, lecz nie dopusz­czał do nich niko­go, nawet towa­rzy­sza aka­de­mi­ka. Przy całej skry­to­ści był jed­nak cał­ko­wi­cie wol­ny od pychy, co przy­da­wa­ło mu nie­po­ko­ją­cej zagad­ko­wo­ści.
– Wszyst­ko wam powie­dzie­li, Carze Pio­trze? – zapy­tał.
– Tak – skła­ma­łem za pod­szep­tem złe­go ducha.
– W takim razie wszyst­ko już wie­cie – stwier­dził i jed­nym tchem wypu­ścił z płuc całe zgro­ma­dzo­ne w nich powie­trze.
– Tak jest.
– Pro­szę więc ze mną.

Wszedł­szy na pogrą­żo­ne w pół­mro­ku ostat­nie pię­tro, szpa­le­rem kutych szaf – każ­da była zamknię­ta na kłód­kę – prze­do­sta­li­śmy się na kory­tarz, gdzie przez brud­ne okna wpa­da­ło tro­chę wio­sen­ne­go świa­tła, w któ­rym jak­by odmłod­nie­li­śmy, szcze­gól­nie Micro­fil. Z jego oczu biło przy­jem­ne cie­pło, a głos nabrał mięk­kiej zło­ci­sto­brą­zo­wej bar­wy.
– Moje kwia­ty – wes­tchnął.
Na cią­gną­cym się bez koń­ca wewnętrz­nym para­pe­cie, obra­ca­jąc liście ku słoń­cu, sta­ły roz­ma­ite rośli­ny donicz­ko­we. Spra­gnio­ne cze­ka­ły na tro­skli­we­go ogrod­ni­ka, czy­li swo­je­go pana. Kadro­wy napu­ścił z kra­nu wody do czer­wo­nej pla­sti­ko­wej konew­ki i zaczął je pod­le­wać. Wyja­śniał mi przy tym, ile poszcze­gól­ne kwia­ty potrze­bu­ją dzien­nie wil­go­ci: jed­ne rap­tem kil­ka kro­pel, inne zaś, jak wytraw­ni pija­cy, wię­cej niż pięć­dzie­siąt­kę na godzi­nę.
– Oto moje kró­le­stwo – oznaj­mił. – Wyna­ją­łem tu sobie pokój, bo miesz­ka­nie, któ­re mam w mie­ście, jest za zim­ne, a ota­cza­ją­ce je uli­ce są zbyt gwar­ne. Pro­szę dalej, poka­żę wam, jak się urzą­dzi­łem.

Jego dziu­pla przy­po­mi­na­ła gabi­ne­ty z niż­szych pię­ter, więc nawet się nie zdzi­wi­łem, kie­dy w kącie zoba­czy­łem glo­bu­sik, nie­po­rów­ny­wal­nie mniej­szy od moje­go, a przez to i bar­dziej zabaw­ny. Micro­fil nie­śmia­ło wyznał:
– Prze­pa­dam za glo­bu­sa­mi. Wie­cie, naj­więk­sze­go szo­ku w życiu dozna­łem w chwi­li, gdy dowie­dzia­łem się, że Zie­mia jest okrą­gła. Dłu­go nie chcia­łem w to wie­rzyć. Do dzi­siaj zacho­dzę w gło­wę, czy nie tkwi w tym żaden pod­stęp. Prze­cież Zie­mia musi być pła­ska. Pyta­nie tyl­ko, w inte­re­sie jakich taj­nych orga­ni­za­cji leży, byśmy wyobra­ża­li ją sobie w posta­ci kuli.
– Maso­nów, impe­ria­li­stów i innych kosmo­po­li­tów – zasu­ge­ro­wa­łem.
– To cał­kiem praw­do­po­dob­ne – zadu­mał się Micro­fil – uty­li­ta­ryzm kosmo­po­li­tów i impe­ria­li­stów wyrzą­dził już postę­po­wi wie­le szkód.

Wkrót­ce oka­za­ło się, że ów podob­ny do biu­ra pokój napraw­dę był biu­rem. Za nim znaj­do­wa­ła się część miesz­kal­na: sypial­nia z oknem i sze­ro­kim fran­cu­skim łóż­kiem. Moją uwa­gę naj­pierw przy­kuł wiszą­cy tam impre­sjo­ni­stycz­ny obraz, a dopie­ro póź­niej naga mło­da kobie­ta, któ­ra sie­dzia­ła na podusz­kach i malo­wa­ła sobie paznok­cie. Wyglą­da­ła, jak­by przed chwi­lą sfru­nę­ła z tego płót­na. Nie zdzi­wił­bym się, gdy­by zaraz na nie wró­ci­ła, lecz ona tyl­ko pogła­ska­ła Micro­fi­la po czu­pry­nie i pozwo­li­ła mu poca­ło­wać się w pępek oraz wzgó­rek łono­wy.
– Stłu­mi­li­ście powsta­nie? – zapy­ta­ła.
– To nie było trud­ne – sta­ry cap mach­nął ręką.
Kobie­ta wycią­gnę­ła do mnie dłoń.
– Jestem Miriam – przed­sta­wi­ła się.
– Też szwacz­ka?
– Owszem – potwier­dzi­ła, po czym z uro­czym uśmie­chem doda­ła: – Ale w ran­dze pod­puł­kow­ni­ka.

O autorze

Lajos Grendel

Węgierski pisarz, eseista. Urodził się w 1948 roku w Levicach (węg. Léva) na Słowacji. W latach 1973–1992 pracował w wydawnictwie Madách, ponadto pełnił funkcję prezesa Stowarzyszenia Pisarzy Słowackich oraz oficyny Kalligram (1993–1996). Autor licznych powieści, opowiadań, esejów a także prac naukowych i historii literatury węgierskiej A modern magyar irodalom története (2010). Laureat Nagrody Stowarzyszenia Pisarzy Słowackich oraz wielu innych nagród, między innymi: im. Imre Madácha, Attili Józsefa, Tibora Déryego oraz Lajosa Kossutha.

Powiązania

Od anegdoty do mitu

wywiady / o pisaniu Lajos Grendel

Roz­mo­wa Tibo­ra Ele­ka z Lajo­sem Gren­de­lem, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Poświę­ce­nie het­ma­na w tłu­ma­cze­niu Miło­sza Wali­gór­skie­go, wyda­nej nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 11 sierp­nia 2014 roku, a w wer­sji elek­tro­nicz­nej 27 listo­pa­da 2017 roku.

Więcej

Powieść w odcinkach: Dzwony Einsteina

dzwieki / AUDYCJE Lajos Grendel

Frag­men­ty powie­ści Dzwo­ny Ein­ste­ina, zare­je­stro­wa­ne pod­czas audy­cji w Radiu Wro­cław Kul­tu­ra. Czy­ta Bar­tosz Woź­ny.

Więcej

Pokrętna rewolucja

recenzje / KOMENTARZE Lajos Grendel

Autor­ski komen­tarz Lajo­sa Gren­de­la towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Dzwo­ny Ein­ste­ina, wyda­nej w prze­kła­dzie Miło­sza Wali­gór­skie­go w Biu­rze Lite­rac­kim 18 kwiet­nia 2016 roku.

Więcej

Tajemnice szwalni (fragment)

utwory / zapowiedzi książek Lajos Grendel

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę Lajo­sa Gren­de­la Dzwo­ny Ein­ste­ina, któ­ra uka­że się w prze­kła­dzie Miło­sza Wali­gór­skie­go w Biu­rze Lite­rac­kim 18 kwiet­nia 2016 roku.

Więcej

Spotkania z niedoścignionym Ja (fragment)

utwory / zapowiedzi książek Lajos Grendel

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę Lajo­sa Gren­de­la Dzwo­ny Ein­ste­ina, któ­ra uka­że się w prze­kła­dzie Miło­sza Wali­gór­skie­go w Biu­rze Lite­rac­kim 18 kwiet­nia 2016 roku.

Więcej

Przestrzenie (nie)rzeczywiste Lajosa Grendela

recenzje / ESEJE Emilia Gałczyńska

Recen­zja Emi­lii Gał­czyń­skiej z książ­ki Dzwo­ny Ein­ste­ina Lajo­sa Gren­de­la w prze­kła­dzie Miło­sza Wali­gór­skie­go, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim w wer­sji papie­ro­wej 18 kwiet­nia 2016 roku, a w wer­sji elek­tro­nicz­nej 5 czerw­ca 2017 roku.

Więcej

Absurdystan, pięć minut później

recenzje / ESEJE Anna Balcerowska

Recen­zja Anny Bal­ce­ro­wicz z książ­ki Dzwo­ny Ein­ste­ina Lajo­sa Gren­de­la w prze­kła­dzie Miło­sza Wali­gór­skie­go, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim w wer­sji papie­ro­wej 18 kwiet­nia 2016 roku, a w wer­sji elek­tro­nicz­nej 5 czerw­ca 2017 roku.

Więcej

Powieść w odcinkach: Dzwony Einsteina

dzwieki / AUDYCJE Lajos Grendel

Frag­men­ty powie­ści Dzwo­ny Ein­ste­ina, zare­je­stro­wa­ne pod­czas audy­cji w Radiu Wro­cław Kul­tu­ra. Czy­ta Bar­tosz Woź­ny.

Więcej

W boazeryjnym entourage’u

wywiady / o książce Joanna Roś Miłosz Waligórski

Roz­mo­wa Joan­ny Roś z Miło­szem Wali­gór­skim, tłu­ma­czem książ­ki Dzwo­ny Ein­ste­ina Lajo­sa Gren­de­la, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 18 kwiet­nia 2016 roku.

Więcej

Czechosłowacki spleen

recenzje / ESEJE Joanna Roś

Recen­zja Joan­ny Roś towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Lajo­sa Gren­de­la Dzwo­ny Ein­ste­ina, wyda­nej w tłu­ma­cze­niu Miło­sza Wali­gór­skie­go w Biu­rze Lite­rac­kim 18 kwiet­nia 2016 roku.

Więcej

Jak ciężko być sobą jeżeli nie chcesz być idiotą

recenzje / ESEJE Radosław Wiśniewski

Recen­zja Rado­sła­wa Wiśniew­skie­go towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Lajo­sa Gren­de­la Dzwo­ny Ein­ste­ina, wyda­nej w tłu­ma­cze­niu Miło­sza Wali­gór­skie­go w Biu­rze Lite­rac­kim 18 kwiet­nia 2016 roku.

Więcej

Pokrętna rewolucja

recenzje / KOMENTARZE Lajos Grendel

Autor­ski komen­tarz Lajo­sa Gren­de­la towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Dzwo­ny Ein­ste­ina, wyda­nej w prze­kła­dzie Miło­sza Wali­gór­skie­go w Biu­rze Lite­rac­kim 18 kwiet­nia 2016 roku.

Więcej

Tajemnice szwalni (fragment)

utwory / zapowiedzi książek Lajos Grendel

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę Lajo­sa Gren­de­la Dzwo­ny Ein­ste­ina, któ­ra uka­że się w prze­kła­dzie Miło­sza Wali­gór­skie­go w Biu­rze Lite­rac­kim 18 kwiet­nia 2016 roku.

Więcej

Spotkania z niedoścignionym Ja (fragment)

utwory / zapowiedzi książek Lajos Grendel

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę Lajo­sa Gren­de­la Dzwo­ny Ein­ste­ina, któ­ra uka­że się w prze­kła­dzie Miło­sza Wali­gór­skie­go w Biu­rze Lite­rac­kim 18 kwiet­nia 2016 roku.

Więcej

Bezcłowy ruch między rzeczywistością a fikcją

recenzje / ESEJE Teresa Worowska

Recen­zja Tere­sy Worow­skiej książ­ki Poświę­ce­nie het­ma­na w tłu­ma­cze­niu Miło­sza Wali­gór­skie­go, wyda­nej nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 11 sierp­nia 2014 roku, a w wer­sji elek­tro­nicz­nej 27 listo­pa­da 2017 roku.

Więcej

Walizki z tysiącami świstków

recenzje / KOMENTARZE Miłosz Waligórski

Komen­tarz Miło­sza Wali­gór­skie­go, auto­ra prze­kła­du książ­ki Poświę­ce­nie het­ma­na Lajo­sa Gren­de­la, wyda­nej nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 11 sierp­nia 2014 roku, a w wer­sji elek­tro­nicz­nej 27 listo­pa­da 2017 roku.

Więcej

Labirynty ze złudnych iluzji

recenzje / ESEJE Tymoteusz Milas

Recen­zja Tymo­te­usza Mila­sa z książ­ki Poświę­ce­nie het­ma­na Jalo­sa Gren­de­la.

Więcej

Poświęcenie hetmana

recenzje / ESEJE Adam Kraszewski

Recen­zja Ada­ma Kra­szew­skie­go z książ­ki Poświę­ce­nie het­ma­na Lajo­sa Gren­de­la, któ­ra uka­za­ła się w 2014 roku na stro­nie natemat.pl.

Więcej

Poświęcenie hetmana, Lajos Grendel

recenzje / ESEJE Joanna Roś

Recen­zja Joan­ny Roś z książ­ki Poświę­ce­nie Het­ma­na Lajo­sa Gren­de­la, któ­ra uka­za­ła się w 2014 roku w por­ta­lu Stro­na Tytu­ło­wa.

Więcej

Lajos Grendel Poświęcenie Hetmana

recenzje / ESEJE Roksana Obuchowska

Recen­zja Rok­sa­ny Obu­chow­skiej z książ­ki Poświę­ce­nie het­ma­na Lajo­sa Gren­de­la, któ­ra uka­za­ła się 21 stycz­nia 2015 roku na stro­nie inter­ne­to­wej DOKiS: Dol­no­ślą­ska Kul­tu­ra i Sztu­ka.

Więcej

Lajos Grendel Poświęcenie hetmana

recenzje / ESEJE Magdalena Wołowicz

Recen­zja Mag­da­le­ny Woło­wicz z książ­ki Poświę­ce­nie het­ma­na Lajo­sa Gren­de­la, któ­ra uka­za­ła się 8 grud­nia 2014 roku na blo­gu „Kącik z ksiaż­ka­mi”.

Więcej

Wyjście ze snu

recenzje / IMPRESJE Piotr Andrzejewski

Esej Pio­tra Andrze­jew­skie­go towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Poświę­ce­nie het­ma­na Lajo­sa Gren­de­la, któ­ra uka­za­ła się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 11 sierp­nia 2014 roku.

Więcej