Kanapeczka, Ogień
nagrania / wydarzenia Różni autorzyZapis całego spotkania autorskiego z udziałem Ostapa Sływynskiego, Kārlisa Vērdiņša, Bohdana Zadury i Jacka Dehnela podczas festiwalu Port Wrocław 2010.
WięcejFragmenty zapowiadające książkę Piszą, więc żyją. Pierwszych sto dni wojny w tłumaczeniu Bohdana Zadury, która ukaże się w Biurze Literackim 29 sierpnia 2022 roku.
Andrij Lubka
Nie wiem, czy w te dni jest ktoś w Ukrainie, kto może normalnie i w porę zasnąć. Ja – nie mogę. Budzę się w nocy i sprawdzam wiadomości, budzę się rano – i przede wszystkim czytam pasek informacji agencyjnych. Wiadomości są coraz gorsze.
Nie da się pracować. Nie można na niczym się skupić. Przyswajanie wiadomości zatruwa i zwiększa lęk, ale zmusić się, żeby ich co każde kilka minut nie otwierać i nie czytać, nie udaje się. Próby ucieczki – w przyrodę, na narty, w alkohol – też nie dodają spokoju. Lęk rośnie w środku, całkowicie podporządkowawszy sobie codzienne życie.
Ktoś mówi i pisze w te dni: „Tobie dobrze, mieszkasz w Użhorodzie, nie masz czym się denerwować”. Po części to prawda: Użhorod jest na tyle daleko od rosyjskiej granicy, że wątpliwe, by bezpośredni atak nastąpił dzisiejszej nocy.
Jednocześnie złożone i wieloetniczne Zakarpacie to poręczny przyczółek dla prowokowania chaosu, aktów terroru, które natychmiast uzyskają międzynarodowy rozgłos, więc za mocno tu też się nie odprężysz. Chociaż, jasne, w te dni mieszkać na Zakarpaciu – to nie to samo, co żyć na muszce rosyjskiego żołnierza.
Ale uwierzcie, że i w Użhorodzie, na samej granicy z UE, nie ma spokoju. Przed wiadomościami i tutaj się nie ukryjesz. Po nich i tutaj nie zaśniesz. Choć wyobrażam sobie, jak ciężko jest tym ludziom, którzy mieszkają bliżej Rosji. Jak się lękają każdego dnia i każdej godziny. Martwię się o nich.
O Jarosława z Czernichowa, o Serhija z Charkowa, o Jewhena z Sumów, o Sierhija z Mariupola, o Switłanę z Odessy – o wszystkich tych, których mogę nazwać znajomymi i przyjaciółmi, z którymi byłem i bywałem. Rozmawiałem i sprzeczałem się, o wszystkich tych, którzy swoje miasta i regiony czynią Ukrainą.
Ale nie tylko o nich. Martwię się o ludzi, których nie znam i których nigdy nie widziałem, o Ukraińców, o swoich współrodaków. Boję się, że w ich domy mogą trafić pociski, że do ich domów wedrą się obcy uzbrojeni ludzie, że przyjdzie im boso uciekać w mroźną noc. Chcę ich objąć, podtrzymać, uspokoić. Chciałbym, żeby wiedzieli, że nie są sami.
Do diabła, to jest właśnie to, co w patriotycznych wierszach nazywają „jednością”, a w pracach naukowych – „wspólnotą, która tworzy naród”. Uczucie dumy, kiedy sportowiec z Charkowa zdobywa medal i wchodzi na podium z ukraińską flagą, i uczucie lęku, kiedy na mieszkańców Charkowa szczerzy zęby zezwierzęcona istota.
Jakkolwiek banalnie by to nie zabrzmiało, ale kraj to organizm, a jego granice to skóra, i gdzie by nie uderzyli, ból odczuwają wszyscy. Nie może być ataku tylko na Charków czy Mariupol – atak będzie na całą Ukrainę. To wojna nie przeciw czernihowczanom czy odesczanom, a przeciw Ukraińcom, Ukrainie jako idei, która wszystkich nas trzyma w kupie.
Tak też żyjemy, złączeni lękiem, strachem, bezsennością. Tuląc się blisko, ramię do ramienia, łokieć do łokcia, zbliżamy się, żeby się ogrzać i podtrzymać jeden drugiego. Słobożańszczyzna jeszcze nigdy nie była tak blisko Zakarpacia, jak teraz, w czas zagrożeń i pogróżek; Donbas jeszcze nigdy nie był tak blisko Zakarpacia, jak teraz, kiedy w okopach siedzą tam bojownicy naszej Zakarpackiej Górskiej Brygady Szturmowej.
Kraj, który był geograficzną mapą w szkolnym podręczniku czy na ekranie telewizyjnej prognozy pogody, nabiera realnych rysów twarzy ludzi, o których się martwisz, których chcesz wesprzeć i obronić. Bezsenność osiedliła się w każdym domu od Użhorodu do Donbasu, nie śpimy razem, jesteśmy razem w tej łodzi, która nazywa się „Ukraina”. Tak właśnie ona wygląda, jedność.
Ołeksandr Irwaneć
Nigdy nie myślałem, że będę pisał tekst pod takim tytułem. Tym bardziej we własnym domu, w swoim kraju…
poniedziałek, 28 lutego, ostatni dzień zimy, ale nie ostatni dzień wojny
No i znowu przyszło nam tworzyć historię, jak dwadzieścia osiem lat temu, jak dziewięć lat temu. Jakaś taka cykliczność się pojawia: 2004–2013-2022. Dwa Majdany, a teraz wojna. I za każdym razem naród Ukrainy musi walczyć przeciwko Rosji. Dlatego też łączę te trzy daty. Powstanie – ono i w czasie wojny także jest powstaniem, ogólnonarodowy protest, całkowite odrzucenie stanowiska oraz działań kraju z północnego wschodu. Tylko teraz Majdanem dla nas stała się już cała Ukraina.
Żeby to był ostatni raz, „Bóg Trójcę lubi”, mówi się u nas, a Polacy mają porzekadło: „do trzech razy sztuka”. Jeszcze w 2004 roku, już w grudniu, kiedy ogłaszano powtórkę drugiej tury wyborów prezydenckich, na potrzeby swojej rubryki w ówczesnym piątym kanale telewizyjnym, w ówczesnym programie Romka Czajki „5 Kopiejek” napisałem wiersz, w którym były takie linijki:
Ktoś się zmęczył, ktoś już jest niedołężny,
ale wreszcie to się wydarzy,
bo i w bajkach dobro zwycięża
ostatecznie za trzecim razem!
A teraz piszę notatki z Irpienia, gdzie przebywam z żoną Oksaną, jej dziewięćdziesięciojednoletnią matką i trzyletnim kotem Bashō. Kot i mama słabo rozumieją, co się dzieje, a my z Oksaną od czasu do czasu trochę wariujemy (przekreślone) denerwujemy się i na przemian wzajemnie się uspokajamy.
W czwartek 24 lutego nad ranem wyrwały nas ze snu dźwięki wybuchów. Do Hostomla w linii prostej jest od nas jakieś pięć, sześć kilometrów i z balkonu (mieszkamy na piątym piętrze) było widać wybuchy i rozbłyski. Wybuchy z rozbłyskami to napływały falami, to cichły. Tak jest do dzisiaj. Chociaż liczba fal się zmniejszyła, ale mimo to powtarzają się kilka razy w ciągu godziny.
Jak wiele się stało przez te cztery dni! W środę, w ostatni przedwojenny wieczór, z Petrem Załmajewem piliśmy kawę w towarzystwie kilku pięknych dam. Petro ma amerykański paszport, zapytałem go, czy w związku z niebezpieczeństwem wojny zamierza wyjechać do Stanów. Brodacz Załmaj-aga tylko się uśmiechnął: jestem dziennikarzem, zostaję. Kilka razy wychodziliśmy na wewnętrzne podwórko kawiarni przy Rejtarskiej, żeby zapalić, było wilgotno i dość ciepło jak na koniec lutego. Chciałem zacząć następne zdanie od słów „nic nie zapowiadało”, ale zaciąłem się – nie, jakieś przeczucie przecież było, wisiało w powietrzu. I to przeczucie okazało się niebezpodstawne.
Hostomel, Bucza, Irpień – to teraz „miejsca bojowej chwały” czy nawet bez cudzysłowu i dużą literą – Miejsca Bojowej Chwały.
W Buczy na postumencie stał stareńki BTR, pomnik upamiętniający krajanów, którzy polegli w Afganistanie. Okupanci z daleka zauważyli ten wojskowy pojazd i, nie zorientowawszy się, śmiało rozpoczęli z nim bój. Zmarnowali znaczną część amunicji, a później uderzyli na prawdziwe ukraińskie transportery opancerzone i oczywiście ten pojedynek przegrali. Taka jest wojna, wojna w Ukrainie. Nawet pomniki są po naszej stronie.
Jeszcze wczoraj padła łączność telefoniczna – być może uszkodzili tutejsze wieże przekaźnikowe Kyivstaru. Internet na razie jeszcze jest i mam nadzieję, że uda mi się wysłać ten tekst do „Zbrucza”.
Dziś rano na podwórku i na ulicy był duży ruch – poniedziałek, początek tygodnia. Godzina policyjna trwała do ósmej rano i od razu po ósmej podwórko zapełniło się mieszkańcami i zwykłymi przechodniami – podwórko mamy przechodnie. Dozorczyni Nadia czysto zamiotła asfalt, śmiecie też zostały wywiezione – służby komunalne działają.
W Irpieniu otwarte są pojedyncze sklepy, kolejki do nich są dość długie, ale ani sprzeczek, ani awantur, ani innych konfliktów się nie obserwuje. Z północnego wschodu, od Hostomla i Buczy, czasem dochodzą odgłosy wybuchów. Kilka razy słychać było dźwięk samolotów na niebie – mocny, ostry i szybki. A wczoraj przy wjeździe z Buczy do Irpienia koło Centrum Handlowego „Żyrafa” trwała prawdziwa walka, słychać było wystrzały i w tamtą stronę biegli chłopcy w cywilu, ale z automatami – być może obrona terytorialna.
Jeszcze bliżej epicentrum boju niż my mieszka małżeństwo – Siarhiej Pryłucki i Ołena Stepanenko, z małym synem, Adamem. Bucza jest obok Hostomla, dwa, trzy kilometry. Udało się do nich dodzwonić, kiedy jeszcze działały telefony. Byli poza domem. I to dobrze, bo mieszkają w nowym budownictwie, na wysokim piętrze – widok z okien piękny, ale i prawdopodobieństwo tego, że w okno trafi jakiś pocisk, też wysokie. A w samym Hostomlu mieszka przyjaciółka mojej żony, architektka Oksana Biłous, i już od paru dni nie ma z nią kontaktu. Serce ściska się od złych domysłów…
W Irpieniu od ostrzału ucierpiała też nowa wysoka zabudowa i dzielnica domów jednorodzinnych, wiele tam uszkodzonych budynków, okupanci strzelali do okien, zabierali ludziom samochody, żeby nimi jechać na Kijów. Jednak mosty przez rzekę Irpień i Buczankę wysadzone, jesteśmy teraz jak na wyspie. Dokąd więc dojechali – nie wiadomo.
Wojna wojną, a nasz kot to stworzenie rozpuszczone i dlatego jest wybredny, jak już się naje, to zostawia dużo jedzenia na swoim spodeczku, a potem domaga się świeżego. Podeschłą i zwietrzałą kocią karmę wynoszę kotom podwórkowym – one nie są takie wybredne. Wczoraj dość późno, jak już zaczęła się godzina policyjna, wyniosłem im, jak z Oksaną żartujemy, „przesyłkę od Bashō”. Miasto było zupełnie ciemne, latarni na podwórzu i przy ulicy nie zapalano od kilku dni. W oknach domów też prawie się nie świeciło – wielu ludzi opuściło Irpień. W naszej klatce na trzydzieści sześć mieszkań świeciło się tylko u nas i jeszcze w dwóch – na trzecim i na siódmym piętrze. Z głębi podwórka przybiegły dwa koty i chodziły wokół wysypanej przeze mnie karmy.
Wyciągnąłem papierosa, zapaliłem i siadłem na ławce pod klatką. Zanim go wypaliłem, zrymowałem dwie strofki. To, oczywiście nie jest poezja wysokich lotów, ale mimo wszystko je pokażę:
Starym już, lecz nie chory i nie kaleka jeszcze.
Więc mnie przestraszyć, wrogu, nawet się nie staraj!
Rosyjski myśliwcu, śmigłowcu, okręcie,
Już to słyszałeś od kogoś: Spierdalaj!
Jeszcze nie wziąłem do rąk kałacha,
wstydu ze tę leksykę nie czując ni winy,
mówię ci teraz otwarcie, bez strachu:
Rosyjski żołnierzu,
Spierdalaj z Ukrainy!
Jurij Andruchowycz
Odezwali się dysydenci – i włodarze Fra[nkiwska] pokazali plecy. Czy z szacunku dla więźniów sumienia, o których być może usłyszeli pierwszy raz, a może ze strachu o własne notowania?
I teraz decyzja ojców miasta – w dosłownym tego słowa znaczeniu – stała się połowiczna: dawną ulicę Akademika Sacharowa podzielą. Jedna część pozostanie z imieniem akademika, ta mniej okazała. Druga otrzyma wcześniej zapowiadaną nazwę – Ukraińskiego Zwycięstwa. Ojcowie miasta nie mieli najmniejszych wątpliwości, czy taka nazwa miastu jest koniecznie potrzebna. I nie zważali na to, że w takim przypadku zwycięstwo okaże się trochę krótkie, bo zaledwie czterystumetrowe. Bardzo skromne zwycięstwo i, co trzeba przyznać, to nie ulica, a jakiś odkrajek, odcinek.
Jednak, jeśli policzyć, że właśnie ten jej odcinek otrzymuje już siódmą nazwę (swego czasu będąc Nową, Bilińskiego, Polizeistrasse, Czkałowa, Czekistów, Akademika Sacharowa), to pozostaje zawierzyć szczęśliwej siódemce.
Z drugiej strony – wcale nie dla wszystkich okazywała się ona taka krótka. Taka, że każdy na piechotę średnim tempem pokona ją w pięć minut. Czasem mówiono o niej jako o najdłuższej: „Która ulica w Stanisławie jest najdłuższa? – Czkałowa. – Jak to? Dlaczego? – A dlatego, że jak nasz Iwan zniknął na niej, to dopiero po dwudziestu pięciu latach wrócił”.
Ale ten żart raczej nie jest o ukraińskim zwycięstwie. Raczej o ukraińskich ofiarach.
Specyfika tej ulicy tkwi w całkiem masywnym budynku, gdzie za różnych reżymów niefortunni odwiedzający go mogli zaznać wszystkiego: bezlitośnie przesłuchiwano ich i gnojono długo w areszcie, a także – grzechu nie ukryjesz – katowano i zabijano. Te dwa ostatnie działania przeprowadzano nierzadko ze szczególnym, zwierzęcym okrucieństwem. W tym dziele gestapo i NKWD, MBR i KGB nawet mogły walczyć, wybaczcie słowo – o palmę pierwszeństwa.
Kiedy więc w październiku pierwsza demokratycznie wybrana, „ruchowska”– jak wtedy mówiono – miejska rada rozpoczęła wstępne zmiany nazw ulic, nieprzypadkowo na czele listy znalazła się ulica Czekistów. Że jej nazwę zmieniono właśnie na „Akademika Sacharowa”, też było nieprzypadkowe: w tamtym czasie był to szczególnie dotkliwy policzek wymierzony sowieckim (w istocie rosyjskim) siłownikom.
Akademik Sacharow więźniem politycznym nigdy nie był. System po prostu potrzebował go nie w zonie – jako wybitnego, na światowym poziomie, fizyka jądrowego. Za to objęto go bardzo specjalną, aż przesadną kontrolą – z wszystkimi odczuwalnymi i nieodczuwalnymi ograniczeniami, prowokacjami, molestowaniami, tzw. podsłuchami i obserwacją zewnętrzną. W końcu nastąpiło i sześcioletnie zesłanie do niezbyt przyjaznego miasta Gorki, wywołane nieustraszonym oświadczeniem akademika co do inwazji afgańskiej. Były też niejednokrotne protestacyjne głodówki, które od czasu do czasu musiał podejmować, żeby wywalczyć w systemie choćby centymetry przestrzeni dla siebie. Oni bali się go żywego, ale też bali się jego śmierci. Do czasu, jak się okazało.
Tak, nie był więźniem politycznym. Ale był kimś, kto całemu cywilizowanemu światu o nich, sowieckich politzekach mówił. W grudniu 1975 roku – najdobitniej:
w wykładzie z okazji otrzymania nagrody Nobla, głosem swojej żony, pani Bonner. Samego Noblisty oczywiście do Oslo na ceremonię nie wypuszczono.
„Po prostu wymienię w tej sali nazwiska niektórych znanych mi więźniów… proszę przyjąć, że wszyscy oni są więźniami sumienia, a wszyscy polityczni więźniowie mojego kraju dzielą ze mną honor Pokojowej Nagrody Nobla”. Te słowa akademika są kluczowe dla zrozumienia tej wyjątkowej szlachetności ducha, z jaką prowadził on swoją głeboko osobistą walkę za wszystkich.
Pluszcz. Głuzman. Moroz. Nadija Switłyczna. Stefania Szabatura, Iryna Kałyneć. Stasiw. Iryna Senyk. Szmuk. Karawański. Wałerij Marcczenko. Szuchewkowij. Seńkiw. Hryńkiw. Lisowyj. Czornowił. Osadczy. Mustafa Dżemilew. Trzydziesci sześć ukraińskich nazwisk, wymienionych w wykładzie, które obok dziesiątków innych zabrzmiały pierwszy raz na cały świat. I jeszcze jeden, bardzo ważny akcent: „Nie mogłem wymienić wszystkich znanych mi więźniów z braku miejsca, a jeszcze większej ilości nazwisk nie znam albo nie mam pod ręką ich świadectwa. Ale wszystkich mam w myślach i wszystkich, których nie wymieniłem, proszę o wybaczenie. Każde wymienione i niewymienione nazwisko – to ciężka i heroiczna człowiecza dola, lata cierpień, lata walki o ludzką godność”.
Nadając imię akademika ulicy, która dotąd nosiła imię katów i zabójców, miasto oddawało swój najwyższy szacunek jednemu z liderów duchowego sprzeciwu wszech czasów. W ten sposób przezwyciężało także własną prowincjonalność. Poza tym było to także oddanie honoru osobistej ofierze Sacharowa. Istnieje wiele podstaw ku temu, żeby za przyczynę przedwczesnej śmierci noblisty w grudniu 1989 roku uważać (klasyka gatunku!) otrucie. Wtedy system prawdopodobnie zdecydował się nie odkładać już jego śmierci. Ten, kto sam jeden potrafił wyzywająco przeciwstawiać się całej deputackiej „agresywno-posłusznej większości”, stawał się zbyt niebezpieczny, aby dalej chronić go ze względu na pracę naukową, nawet w dziedzinie jądrowej.
Teraz, kiedy w mieście zapachniało ostatecznym pozbyciem się resztek rosyjskich nazw, najpierw pomyślałem: tylko nie Sacharowa… Może wystarczy rozumu?
Nie wystarczyło.
Zrozumiałbym jeszcze, gdyby radni miejscy próbowali użyć jakichś argumentów. Powiedzmy, że traktują akademika jako współtwórcę, w dodatku jednego z kluczowych, sowieckiej broni jądrowej, szczególnie bomby wodorowej. Czyli kogoś, kto bezpośrednio przyczynił się do uzyskania statusu jądrowego mocarstwa przez imperium zła, a to oznacza, że kiedy putin dzisiaj grozi swą jądrową potęgą, to część odpowiedzialności spoczywa też na Sacharowie. To byłoby ciekawe etycznie stanowisko, z którym naprawdę można byłoby z pożytkiem dyskutować – i miasto na takiej dyskusji tylko by zyskało.
Bieda jednak w tym, że ojcowie miasta na żadne argumenty się nie zdobyli. Wrażenie jest takie, że oni w ogóle nie za bardzo wiedzą, kim był ten jakiś akademik Sacharow, własnym przykładem jakby podważając to, co powiedział on w wykładzie noblowskim: „Tysiące lat temu ludzkie plemiona prowadziły brutalne walki w celu przeżycia i w tej walce ważna była nie tylko umiejętność władania maczugą, ale i zdolność do myślenia, do zachowania tradycji, do altruistycznej samopomocy w ramach swego plemienia”.
A co w naszym plemieniu mamy dzisiaj? Odezwali się dysydenci – i Sacharow został. O połowę go skrócono i jak nad biednym krewnym się ulitowano. Ogólnie rzecz biorąc, putinowi znowu udała się zemsta, której narzędziem tym razem stali się włodarze miasta Fra. Takie „ukraińskie zwycięstwo”.
Żeby z tego powodu nie popaść w całkowite zwątpienie, znajduję słowa pocieszenia: „Ale wszystko to nie powinno zmniejszać naszego świętego pragnienia, żeby właśnie na tym świecie, gdzie, niby rozbłysk w ciemności, pojawiliśmy się na jedną chwilę z czarnego niebytu bezświadomego istnienia materii, urzeczywistnić wymogi Rozumu i stworzyć Życie, godne nas samych i niewyraźnie domyślanego się przez nas Celu”.
22.04.2022
Urodzony w 1987 roku w Rydze. Ukraiński poeta i tłumacz. Autor tomów wierszy "Osiem miesięcy schizofrenii" (2007), "Terroryzm" (2008), "Czterdzieści baksów plus napiwek" (2012). Jako prozaik debiutował tomem opowiadań "Killer" (2012). Laureat literackiej nagrody „Debiut” (2007) i „Kijowskie laury” (2011). Był stypendystą kilku europejskich programów literackich (w tym dwukrotnie Gaude Polonia), uczestniczył w wielu ukraińskich i europejskich akcjach i festiwalach literackich. Ukończył szkołę wojskową w Mukaczowie i ukrainistykę na Narodowym Uniwersytecie w Użhorodzie. Obecnie studiuje bałkanistykę na Uniwersytecie Warszawskim. Mieszka w Warszawie.
Ur. w 1945 r. Poeta, prozaik, tłumacz i krytyk literacki. W latach 2004-2020 redaktor naczelny „Twórczości”, od lat pozostaje związany z „Akcentem” i „Literaturą na Świecie”. Laureat licznych polskich i zagranicznych nagród, w tym: Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej Silesius (2011), Międzynarodowej Nagrody Literackiej im. H. Skoworody (2014) oraz Nagrody im. C.K. Norwida (2015). W Biurze Literackim w latach 2005–2007 ukazały się jego dzieła zebrane, a w kolejnych latach publikował w oficynie następne premierowe książki, w tym w 2020 roku wybór wierszy Sekcja zabójstw. W 2018 r. został uhonorowany Silesiusem za całokształt twórczości.
Urodzony 13 marca 1960 roku. Ukraiński poeta, prozaik, eseista i tłumacz. Ukończył studia w Ukraińskim Instytucie Poligrafii im. I. Fedorowa we Lwowie (1982). W latach 1990-1991 studiował w Instytucie Literatury im. Gorkiego w Moskwie. Laureat m.in. Nagrody Herdera (2001), Nagrody Europejskiego Porozumienia Leipziger Buchpreis (2006). Za powieść Dwanaście kręgów otrzymał Nagrodę Literackiej Europy Środkowej „Angelus” (2006). Założyciel grupy poetyckiej Bu-Ba-Bu. Jeden z twórców fenomenu stanisławowskiego. Jest autorem przekładów z języka polskiego, niemieckiego i rosyjskiego. Mieszka i pracuje w Iwano-Frankowsku.
Urodzony 24 stycznia 1961 roku na Wołyniu. Ukraiński poeta, prozaik, dramaturg, felietonista, krytyk literacki. Ukończył studia w moskiewskim Instytucie Literackim im. Gorkiego. Współzałożyciel grupy literackiej Bu-Ba-Bu. Stypendysta Kuenstlerakademie Schloess Solitude (Stuttgart, RFN, 1995), kuenstlervilla Waldberta (Monachium, RFN, 2001), Fundacji KulturKontakt (Wiedeń, Austria, 2002). Stypendysta Fundacji Fulbrighta (USA, 2005-2006), stypendium „Gaude Polonia” 2008 r. Mieszka w Rownym i w Irpeniu pod Kijowem.
Zapis całego spotkania autorskiego z udziałem Ostapa Sływynskiego, Kārlisa Vērdiņša, Bohdana Zadury i Jacka Dehnela podczas festiwalu Port Wrocław 2010.
WięcejGłos Bohdana Zadury w debacie „Kroniki osobiste”.
WięcejRozmowa Karola Maliszewskiego z Bohdanem Zadurą, towarzysząca premierze książki Zmiana czasu, wydanej w Biurze Literackim 21 października 2024 roku.
WięcejZapis całego spotkania autorskiego z udziałem Zsófii Balli, Istvána Kovácsa, Pétera Kántora i Bohdana Zadury podczas festiwalu Port Wrocław 2010.
WięcejZapis rozmowy z udziałem Julii Fiedorczuk, Jolanty Kowalskiej, Kuby Mikurdy, Marcina Sendeckiego, Andrzeja Sosnowskiego i Bohdana Zadury podczas festiwalu Port Wrocław 2010.
WięcejZapis całego spotkania autorskiego z udziałem Sławomira Elsnera, Krystyny Miłobędzkiej i Bohdana Zadury podczas Portu Wrocław 2009.
WięcejSpotkanie z udziałem Ołeksandra Irwanecia, Hałyny Kruk, Serhija Żadana, Bohdana Zadury i Dariusza Buglaskiego w ramach festiwalu TransPort Literacki 27. Muzyka Hubert Zemler.
WięcejZapis całego spotkania autorskiego z udziałem Jurija Andruchowycza podczas Portu Wrocław 2008.
WięcejAutorski komentarz Bohdana Zadury towarzyszący premierze książki Piszą, więc żyją. Pierwszych sto dni wojny w tłumaczeniu Bohdana Zadury, wydanej w Biurze Literackim 22 sierpnia 2022 roku.
WięcejRozmowa Łukasza Dynowskiego z Bohdanem Zadurą, towarzysząca premierze książki Piszą, więc żyją. Pierwszych sto dni wojny w tłumaczeniu Bohdana Zadury, wydanej w Biurze Literackim 29 sierpnia 2022 roku.
WięcejAutorski komentarz Bohdana Zadury, towarzyszący premierze książki 100 wierszy wolnych z Ukrainy, wydanej w Biurze Literackim 2 maja 2022 roku.
WięcejRozmowa Karola Maliszewskiego z Bohdanem Zadurą, towarzysząca premierze książki 100 wierszy wolnych z Ukrainy, wydanej w Biurze Literackim 2 maja 2022 roku.
WięcejFragmenty zapowiadające książkę 100 wierszy wolnych z Ukrainy w tłumaczeniu Bohdana Zadury, która ukaże się w Biurze Literackim 30 maja 2022 roku.
WięcejFragment zapowiadający książkę Ktokolwiek, tylko nie ja Hałyny Kruk w tłumaczeniu Bohdana Zadury, która ukaże się w Biurze Literackim 23 maja 2022 roku.
WięcejFragmenty zapowiadające książkę 100 wierszy wolnych z Ukrainy w tłumaczeniu Bohdana Zadury, która ukaże się w Biurze Literackim 2 maja 2022 roku.
WięcejOdpowiedzi Bohdana Zadury na pytania Grzegorza Dyducha w „Kwestionariuszu 2004”.
WięcejCzytanie z książki Puste trybuny z udziałem Bohdana Zadury w ramach festiwalu Stacja Literatura 26.
WięcejPierwszy odcinek z cyklu „Rozmowy na torach” w ramach festiwalu Stacja Literatura 26.
WięcejZapis całego spotkania autorskiego z udziałem Urszuli Kozioł, Ryszarda Krynickiego, Bohdana Zadury, Piotra Sommera, Jerzego Jarniewicza, Zbigniewa Macheja, Andrzeja Sosnowskiego, Tadeuszy Pióry, Darka Foksa, Wojciecha Bonowicza, Marcina Sendeckiego, Dariusza Suski, Mariusza Grzebalskiego, Dariusza Sośnickiego, Krzysztofa Siwczyka, Marty Podgórnik i Jacka Dehnela podczas Portu Wrocław 2007.
WięcejCzternasty odcinek cyklu Książki z Biura. Nagranie zrealizowano w ramach projektu Kartoteka 25.
WięcejZapis całego spotkania autorskiego z udziałem Andreja Adamowicza, Andreja Chadanowicza, Wasyla Machny i Bohdana Zadury podczas Portu Wrocław 2006.
WięcejSpotkanie wokół książek Wojna (pieśni lisów), Przepowieść w ścinkach, Gdyby ktoś o mnie pytał i Sekcja zabójstw z udziałem Konrada Góry, Marty Podgórnik, Bohdana Zadury, Joanny Mueller i Karola Maliszewskiego w ramach festiwalu Stacja Literatura 25.
WięcejZapis całego spotkania autorskiego z udziałem Jurija Anruchowycza, Andreja Chadanowicza i Bohdana Zadury podczas Portu Wrocław 2006.
WięcejAutorski komentarz Bohdana Zadury, towarzyszący premierze książki Puste trybuny, która ukazała się w Biurze Literackim 14 czerwca 2021 roku.
WięcejRozmowa Marty Podgórnik z Bohdanem Zadurą, towarzysząca premierze książki Puste trybuny, która ukazała się w Biurze Literackim 14 czerwca 2021 roku.
WięcejZapis całego spotkania autorskiego z udziałem Bohdana Zadury podczas Portu Wrocław 2005.
WięcejFragment zapowiadający książkę Puste trybuny Bohdana Zadury, która ukaże się w Biurze Literackim 14 czerwca 2021 roku.
WięcejZapis całego spotkania autorskiego Jurija Andruchowycza, Andrija Bondara, Nazara Honczara, Mykoły Riabczuka, Ostapa Slywynskiego, Serhija Żadana, Darka Foksa oraz Bohdan Zadury podczas Portu Legnica 2004.
WięcejZapis całego spotkania autorskiego poświęconego twórczości Rafała Wojaczka podczas Portu Legnica 2004.
WięcejSzkic Bohdana Zadury, towarzyszący wydaniu książki Semiona Chanina Ale nie to, w tłumaczeniu Bohdana Zadury, która ukaże się w Biurze Literackim 9 grudnia 2020 roku.
WięcejAutorski komentarz Siemiona Chanina, towarzyszący wydaniu książki Semiona Chanina Ale nie to, w tłumaczeniu Bohdana Zadury, która ukaże się w Biurze Literackim 9 grudnia 2020 roku.
WięcejFragment zapowiadający książkę Semiona Chanina Ale nie to, w tłumaczeniu Bohdana Zadury, która ukaże się w Biurze Literackim 18 listopada 2020 roku.
WięcejZapis całego spotkania autorskiego Julii Fiedorczuk, Klary Nowakowskiej, Marty Podgórnik, Agnieszki Wolny-Hamkało oraz Bohdana Zadury podczas Portu Legnica 2004.
WięcejRozmowa Artura Burszty z Bohdanem Zadurą, towarzysząca wydaniu książki Bohdana Zadury Sekcja zabójstw, która ukazała się w Biurze Literackim 16 września 2020 roku.
WięcejAutorski komentarz Bohdana Zadury, towarzyszący wydaniu książki Bohdana Zadury Sekcja zabójstw, która ukazała się w Biurze Literackim 16 września 2020 roku.
WięcejZapis całego spotkania autorskiego Tomasza Majerana, Krzysztofa Siwczyka, Andrzeja Sosnowskiego i Bohdana Zadury podczas Portu Literackiego 2004.
WięcejFragment zapowiadający książkę Bohdana Zadury Sekcja zabójstw, która ukaże się w Biurze Literackim 16 września 2020 roku.
WięcejZapis całego spotkania autorskiego Istvána Kovácsa i Bohdana Zadury podczas Portu Legnica 2003.
WięcejGłos Bohdana Zadury w debacie „Ludzie ze Stacji”.
WięcejKomentarz Bohdana Zadury, opublikowany w cyklu prezentacji najciekawszych archiwalnych tekstów z dwudziestopięciolecia festiwalu Stacja Literatura.
WięcejZapis całego spotkania autorskiego z udziałem Bohdana Zadury w trakcie Portu Legnica 2002.
WięcejZapis rozmowy Tomasza Majerana z Bohdanem Zadurą, opublikowanej w cyklu prezentacji najciekawszych archiwalnych tekstów z dwudziestopięciolecia festiwalu Stacja Literatura.
WięcejSpotkanie autorskie wokół książki Po szkodzie z udziałem Bohdana Zadury, Karola Maliszewskiego i Dawida Mateusza w ramach festiwalu Stacja Literatura 23.
WięcejZapis rozmowy Artura Burszty z Bohdanem Zadurą, opublikowanej w cyklu prezentacji najciekawszych archiwalnych tekstów z dwudziestopięciolecia festiwalu Stacja Literatura.
WięcejAutorski komentarz Bohdana Zadury opublikowany w cyklu prezentacji najciekawszych archiwalnych tekstów z dwudziestopięciolecia festiwalu Stacja Literatura.
WięcejZapis całego spotkania autorskiego Bohdana Zadury podczas Portu Legnica 2001.
WięcejFragment koncertu Jurija Andruchowycza i Karbido w ramach festiwalu Port Wrocław w 2006 roku.
WięcejBohdan Zadura odpowiada na pytania w ankiecie dotyczącej książki Nocne życie, wydanej w wersji elektronicznej w Biurze Literackim 11 lipca 2018 roku. Książka ukazuje się w ramach akcji „Poezja z nagrodami”.
WięcejFragment koncertu Jurija Andruchowycza i Mikołaja Trzaski w ramach festiwalu Port Wrocław w 2005 roku.
WięcejWiersz z tomu Wszystko, zarejestrowany podczas spotkania „Wszystko gubione” na festiwalu Port Wrocław 2009.
WięcejFragment „Nocy Zadury”, podczas której Bohdan Zadura oprócz czytania wierszy smażył także naleśniki.
WięcejRozmowa Dawida Mateusza z Bohdanem Zadurą, towarzysząca premierze książki Po szkodzie, wydanej nakładem Biura Literackiego 26 lutego 2018 roku.
WięcejWiersz z książki Wszystko (2008).
WięcejFragment zapowiadający książkę Po szkodzie Bohdana Zadury, która ukaże się nakładem Biura Literackiego 19 lutego 2018 roku.
WięcejFragment zapowiadający książkę Po szkodzie Bohdana Zadury, która ukaże się nakładem Biura Literackiego 19 lutego 2018 roku.
WięcejWiersz zarejestrowany podczas spotkania „Wiersze z gazet” na festiwalu Port Wrocław 2015.
WięcejRozmowa Darii Burej z Andrijem Lubką towarzysząca premierze książki Killer, wydanej nakładem Biura Literackiego 9 maja 2013 roku, a w wersji elektronicznej 30 października 2017 roku. Rozmowę przełożył Bohdan Zadura.
WięcejFragmenty prozy z tomu Killer, zarejestrowane podczas spotkania „Języki obce” na festiwalu Port Wrocław 2014.
WięcejZapis spotkania autorskiego „Głos Ukrainy w trybie męskim” z Ołeksandrem Irwanciem i Andrijem Lubką w ramach 19. festiwalu literackiego Port Wrocław 2014.
WięcejZapis spotkania z laureatami 3. edycji konkursu Komiks wierszem w ramach 20. edycji festiwalu Port Literacki 2015.
WięcejPort Wrocław 2009: wypowiedzi Dariusza Nowackiego, Piotra Śliwińskiego, Justyny Sobolewskiej, Piotra Czerniawskiego, Darka Foksa, Krzysztofa Jaworskiego, Bohdana Zadury, Romana Honeta.
WięcejKrzysztof Siwczyk, Marcin Świetlicki, Andrzej Sosnowski, Adam Wiedemann i Bohdan Zadura spierają się o ikonosferę współczesności. Port Legnica 2002.
WięcejZapis spotkania autorskiego „Wiersze z gazet” z Ryszardem Krynickim, Zbigniewem Machejem i Bohdanem Zadurą 20. festiwalu literackiego Port Wrocław 2015.
WięcejPrezentacja antologii Leszka Engelkinga Maść przeciw poezji. Przekłady z poezji czeskiej. Książkę komentują Grzegorz Jankowicz, Bohdan Zadura oraz tłumacz. Wiersze Jaroslava Vrchlickiego „Śpiąca Praga” i „Venus Verticordia” we własnej aranżacji muzycznej wykonuje Sambor Dudziński.
WięcejMityczne pytanie o klasycystów i barbarzyńców zadane Darkowi Foksowi, Tadeuszowi Piórze, Adamowi Wiedemannowi i Bohdanowi Zadurze.
WięcejW rejs z Bohdanem Zadurą wyruszyli Marta Podgórnik i Krzysztof Siwczyk. Filmowa etiuda do wiersza „Z czego wyrosłem” w reżyserii Anny Jadowskiej.
WięcejCzy istnieje opozycja „poeta i naród”? Czego literat może potrzebować od społeczeństwa (i odwrotnie)? Mówią Bohdan Zadura i Marcin Świetlicki, Port Legnica 2002.
WięcejKrzysztof Siwczyk, Anna Podczaszy, Bohdan Zadura, Jerzy Jarniewicz, Zbigniew Machej oraz Tomasz Broda o tym, czy poezja to próba „dania w pysk światu”, czy może jego zmiany?
WięcejZbigniew Machej, Krzysztof Siwczyk, Marcin Świetlicki i Bohdan Zadura zastanawiają się, czy istnieją słowa o ujemnym potencjale poetyckim. Port Legnica 2002.
WięcejPiąty odcinek programu literackiego „Poeci”, w którym Wojciech Bonowicz rozmawia z Bohdanem Zadurą.
WięcejWiersz z książki Wszystko (2008).
WięcejAutorski komentarz Bohdana Zadury w ramach cyklu „Historia jednego wiersza”, towarzyszący premierze książki Już otwarte, wydanej w Biurze Literackim 25 stycznia 2016 roku.
WięcejRozmowa Moniki Brągiel z Bohdanem Zadurą, towarzysząca premierze książki Już otwarte, wydanej w Biurze Literackim 25 stycznia 2016 roku.
WięcejDzieci zadają pytania autorom i autorkom książki Sposoby na zaśnięcie, która ukazała się nakładem Biura Literackiego 13 lipca 2015 roku.
WięcejWiersz Bohdana Zadury z książki Wiersze zebrane, t.3.
WięcejWiersz Bohdana Zadury książki Wiersze zebrane, t.3.
WięcejKomentarz Andrija Lubki do almanachu Komiks wierszem po ukraińsku, który ukazał się nakładem Biura Literackiego 26 stycznia 2015 roku.
WięcejZ Bohdanem Zadurą, tłumaczem Tragedii człowieka Imre Madácha, rozmawia Miłosz Waligórski.
WięcejWiersz z tomu Wszystko, zarejestrowany podczas spotkania „Wszystko gubione” na festiwalu Port Wrocław 2009.
WięcejAutorski komentarz Bohdana Zadury w ramach cyklu „Historia jednego wiersza”, towarzyszący premierze książki Kropka nad i, która ukazała się w Biurze Literackim 22 września 2015 roku.
WięcejRecenzja Andrija Lubki towarzysząca premierze tomu Kropka nad i Bohdana Zadury, wydanego w Biurze Literackim 22 września 2015 roku.
WięcejRozmowa Darka Foksa z Bohdanem Zadurą o jego nowej książce Kropka nad i, która ukazała się nakładem Biura Literackiego 22 września 2014 roku.
WięcejEsej Andrija Lubki towarzyszący premierze książki Lubczyk na poddaszu Natalki Śniadanko.
WięcejGłos Andrija Lubki w debacie „Zawsze wolna i zaangażowana”.
WięcejAutorski komentarz do fragmentu tekstu Powieści o ojczyźnie.
WięcejGłos Jurija Andruchowycza w debacie „10 lat Portu i Biura we Wrocławiu”.
WięcejRecenzja Andrija Lubki z książki Nocne życie Bohdana Zadury.
WięcejEsej Mai Staśko towarzyszący premierze książki Klasyk na luzie Bohdana Zadury.
WięcejKomentarz Ołeksandra Irwanecia do książki Choroba Libenkrafta.
WięcejKomentarz Andrija Lubki do książki Killer.
WięcejAutorski komentarz Bohdana Zadury do wiersza Zmartwychwstanie ptaszka.
WięcejRozmowa Artura Burszty z Jurijem Andruchowyczem, towarzysząca premierze książki BEgzotyczne ptaki i rośliny, wydanej w Biurze Literackim 3 marca 2007 roku.
WięcejAutorski komentarz Bohdana Zadury do wiersza Ius primae noctis z książki Zmartychwstanie ptaszka, która ukazała się 17 maja 2012 roku nakładem Biura Literackiego.
WięcejZ Bohdanem Zadurą o książce Zmartwychwstanie ptaszka rozmawia Malwina Mus.
WięcejAutorski komentarz Bohdana Zadury do książki Klasyk na luzie, wydanej nakładem Biura Literackiego 15 września 2011 roku.
WięcejZ Bohdanem Zadurą o książce Psalmy i inne wiersze Tadeusz Nowak rozmawiają Michał Raińczuk i Katarzyna Lisowska.
WięcejZ Bohdanem Zadurą o książce Szkice, recenzje, felietony rozmawia Anna Krzywania.
WięcejZ Andrijem Bondarem o książce Historie ważne i nieważne rozmawia Bohdan Zadura.
WięcejZ Bohdanem Zadurą o książce Nocne życie rozmawia Jarosław Borowiec.
WięcejAutorski komentarz Bohdana Zadury do wiersza Biały anioł z książki Nocne życie, wydanej nakładem Biura Literackiego 21 października 2010 roku.
WięcejAutorski komentarz Bohdana Zadury towarzyszący premierze książki Wszystko, która ukazała się w Biurze Literackim 1 września 2008 roku.
WięcejKomentarze Wojciecha Bonowicza, Tomasza Fijałkowskiego, Anny Kałuży oraz Bohdana Zadury.
WięcejAutorski komentarz Jurija Andruchowycza do wierszy z książki Egzotyczne ptaki i rośliny.
WięcejPrzedmowa Bohdana Zadury do pierwszego wydania antologii poezji ukraińskiej Wiersze zawsze są wolne, wydanej nakładem Biura Literackiego.
WięcejRozmowa Anny Krzywani z Bohdanem Zadurą, towarzysząca wydaniu w Biurze Literackim antologii Węgierskie lato.
WięcejKomentarze Bohdana Zadury, Agnieszki Wolny-Hamkało, Ingi Iwasiów, Pawła Lekszyckiego, Mariusza Grzebalskiego, Macieja Roberta, Marcina Orlińskiego, Artura Nowaczewskiego, Grzegorza Tomickiego, Piotra Kępińskiego.
WięcejKomentarze Bohdana Zadury, Marcina Sendeckiego, Bartłomieja Majzla i Tomasza Fijałkowskiego.
WięcejKomentarze Eugeniusza Tkaczyszyna-Dyckiego, Bohdana Zadury, Bożeny Keff i Lwa Nikołajewicza Myszkina.
WięcejAutorski komentarz Bohdana Zadury towarzyszący premierze książki Wiersze zebrane (tom 1), wydanej w Biurze Literackim 18 maja 2005 roku.
WięcejZ Bohdanem Zadurą rozmawia Jacek Kopciński.
WięcejAutorski komentarz Bohdana Zadury towarzyszący premierze książki Ptasia grypa, wydanej w Biurze Literackim w 2002 roku.
WięcejAutorski komentarz Bohdana Zadury do wierszy z książki Kopiec kreta, wydanej w Biurze Literackim w 2004 roku.
WięcejRozmowa Andrzeja Sosnowskiego z Bohdanem Zadurą, towarzysząca premierze książki Klasyk na luzie. Rozmowy z Bohdanem Zadurą, wydanej w Biurze Literackim 15 września 2011 roku.
WięcejRozmowa Gabrieli Bar z Bohdanem Zadurą.
WięcejAutorski komentarz Bohdana Zadury towarzyszący premierze książki Piszą, więc żyją. Pierwszych sto dni wojny w tłumaczeniu Bohdana Zadury, wydanej w Biurze Literackim 22 sierpnia 2022 roku.
WięcejRecenzja Rafała Hetmana, towarzysząca premierze książki Piszą, więc żyją. Pierwszych sto dni wojny w tłumaczeniu Bohdana Zadury, wydanej w Biurze Literackim 22 sierpnia 2022 roku.
WięcejRozmowa Łukasza Dynowskiego z Bohdanem Zadurą, towarzysząca premierze książki Piszą, więc żyją. Pierwszych sto dni wojny w tłumaczeniu Bohdana Zadury, wydanej w Biurze Literackim 29 sierpnia 2022 roku.
WięcejRecenzja Adama Poprawy, towarzysząca premierze książki Puste trybuny, która ukazała się w Biurze Literackim 14 czerwca 2021 roku.
WięcejRozmowa Marty Podgórnik z Bohdanem Zadurą, towarzysząca premierze książki Puste trybuny, która ukazała się w Biurze Literackim 14 czerwca 2021 roku.
WięcejRecenzja Marty Podgórnik, towarzysząca wydaniu książki Bohdana Zadury Sekcja zabójstw, która ukazała się w Biurze Literackim 16 września 2020 roku.
WięcejWiersz z książki Wszystko (2008).
WięcejWiersz zarejestrowany podczas spotkania „Wiersze z gazet” na festiwalu Port Wrocław 2015.
WięcejPiąty odcinek programu literackiego „Poeci”, w którym Wojciech Bonowicz rozmawia z Bohdanem Zadurą.
WięcejWiersz z książki Wszystko (2008).
WięcejRecenzja Ilony Podleckiej towarzysząca premierze książki Już otwarte Bohdana Zadury, wydanej w Biurze Literackim 25 stycznia 2016 roku.
WięcejRecenzja Jagody Wierzejskiej z książki Choroba Libenkrafta Ołeksandra Irwanća, która ukazała się w październiku 2013 roku w „Nowych Książkach”.
WięcejRecenzja Karola Francuzika z książek Egzotyczne ptaki i rośliny oraz Piosenki dla martwego koguta Jurija Andruchowycza.
WięcejRecenzja Jarosława Czechowicza z książki Choroba Libenkrafta Ołeksandra Irwaneća.
WięcejRecenzja Grzegorza Tomickiego z książki Piosenki dla martwego koguta Jurija Andruchowycza.
WięcejRecenzja Pawła Kaczmarskiego z książki Killer Andrija Lubki.
WięcejRecenzja Łukasza Saturczaka z książki Choroba Libenkrafta Ołeksandra Irwanća.
WięcejRecenzja Krzysztofa Vargi z książki Węgierskie lato. Przekłady z poetów węgierskich w przekładzie Bohdana Zadury, która ukazała się 4 maja 2010 roku na łamach „Gazety Wyborczej”.
WięcejKomentarze Julii Fiedorczuk, Joanny Wajs, Krzysztofa Siwczyka.
Więcej