utwory / zapowiedzi książek

Portret artysty w wieku młodzieńczym

James JOYCE

Fragment zapowiadający książkę Portret artysty w wieku młodzieńczym Jamesa Joyce’a, która ukaże się w przekładzie Jerzego Jarniewicza w Biurze Literackim.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

(Fragment 2)

Palił się, by uko­ić dzi­kie tęsk­no­ty ser­ca, wobec któ­rych wszyst­ko inne wyda­wa­ło się czcze i obce. Nie mar­twi­ło go, że żyje w grze­chu śmier­tel­nym, że jego życie zamie­ni­ło się w splot krę­tac­twa i fał­szu. Oprócz pała­ją­cej w nim dzi­kiej żądzy popeł­nie­nia owych okrop­no­ści, o któ­rych roz­my­ślał, nic nie było świę­te. Cynicz­nie zno­sił wsty­dli­we szcze­gó­ły tajem­nych sza­leństw, któ­rym się z lubo­ścią odda­wał, by cier­pli­wie plu­ga­wić każ­dy przy­cią­ga­ją­cy jego oczy obraz. Dniem i nocą poru­szał się wśród wypa­czo­nych obra­zów zewnętrz­ne­go świa­ta. Postać, któ­ra za dnia wyda­wa­ła mu się skrom­na i nie­win­na, nawie­dza­ła go w nocy w zwod­ni­czej ciem­no­ści snu, jej twarz odmie­nia­ły lubież­ne intry­gi, a oczy jaśnia­ły zwie­rzę­cą rado­ścią. Jedy­nie pora­nek spra­wiał mu ból, przy­no­sząc wspo­mnie­nie mrocz­nych, orgia­stycz­nych sza­leństw, wyraź­ną i upo­ka­rza­ją­cą świa­do­mość występ­ku.
Zno­wu zaczął wędro­wać. Jesien­ne wie­czo­ry osnu­te mgłą wio­dły go z uli­cy na uli­cę, podob­nie jak przed laty pro­wa­dzi­ły go po cichych ale­jach Blac­krock. Ale teraz nawet obraz zadba­nych ogród­ków przed doma­mi czy przy­ja­znych świa­teł w oknach nie przy­no­sił mu uko­je­nia. Cza­sa­mi tyl­ko, kie­dy żądze robi­ły sobie prze­rwę, a tra­wią­cy go nad­miar uczuć ustę­po­wał łagod­niej­szej tęsk­no­cie, na zaple­czu jego pamię­ci prze­su­wał się obraz Mer­ce­des. Zno­wu widział bia­ły dom i ogród z róża­ny­mi krze­wa­mi na dro­dze pro­wa­dzą­cej w góry i przy­po­mniał sobie ten smut­ny i dum­ny gest odmo­wy, któ­ry wyko­na, kie­dy sta­nie zno­wu u jej boku w ogro­dzie ską­pa­nym w świe­tle księ­ży­ca po dłu­gich latach roz­łą­ki i przy­go­dy. W takich chwi­lach łagod­ne wier­sze Claude’a Melnotte’a spły­wa­ły mu na usta i koiły nie­po­kój. Tknę­ło go prze­czu­cie, że wkrót­ce nastą­pi schadz­ka, na któ­rą cze­kał, że mimo strasz­li­wej rze­czy­wi­sto­ści roz­cią­ga­ją­cej się mię­dzy ówcze­sną a obec­ną nadzie­ją nastą­pi to wyma­rzo­ne, świę­te spo­tka­nie, a wte­dy opusz­czą go i sła­bość, i lęk, i nie­do­świad­cze­nie.
Takie momen­ty mija­ły jed­nak szyb­ko, a tra­wią­ce go ognie żądzy oży­wa­ły ponow­nie. Wier­sze zni­ka­ły z jego warg, a nie­po­ję­te krzy­ki i nie­wy­po­wie­dzia­ne bru­tal­ne sło­wa wyry­wa­ły się z jego mózgu, by prze­drzeć się siłą na zewnątrz. Burzy­ła się w nim krew. Wędro­wał tam i z powro­tem po ciem­nej, błot­ni­stej ulicz­ce, pró­bu­jąc prze­nik­nąć wzro­kiem ponu­ry mrok ale­jek i bram, nasłu­chu­jąc chci­wie jakie­goś dźwię­ku. Z głę­bi pier­si wyry­wał mu się jęk niczym osa­czo­ne­mu pod­czas łowów zwie­rzę­ciu. Chciał grze­szyć z kimś sobie podob­nym, chciał zmu­sić inną ludz­ką isto­tę, żeby z nim grze­szy­ła i pła­wi­ła się we wspól­nym grze­chu. Czuł, że z ciem­no­ści wyła­nia się jakaś mrocz­na postać i sunie nie­od­par­cie ku nie­mu, postać sub­tel­na, szem­rzą­cą jak powódź, co cał­ko­wi­cie go sobą wypeł­ni. Jej szmer wdzie­rał mu się do uszu niczym szmer śpią­cych zastę­pów; jej sub­tel­ne stru­mie­nie wni­ka­ły w jego jeste­stwo. Zaci­skał w spa­zmach ręce i zęby, doświad­cza­jąc męki tego wni­ka­nia. Na uli­cy wycią­gnął ramio­na, by pochwy­cić kru­chy, chy­bo­tli­wy kształt, któ­ry mu się wymy­kał i pod­nie­cał go; a krzyk, któ­ry tak dłu­go tłu­mił w krta­ni, wydo­był się z jego ust. I wyrwał się z nich jak ryk roz­pa­czy z pie­kła nie­szczę­śni­ków, i roz­to­pił się we wście­kłym, bła­gal­nym wyciu, ten krzyk krzyw­dzą­ce­go opusz­cze­nia, krzyk będą­cy zale­d­wie echem obsce­nicz­ne­go napi­su, któ­ry prze­czy­tał na pokry­tej zacie­ka­mi ścia­nie w ubi­ka­cji.
Wszedł do labi­ryn­tu wąskich i brud­nych uli­czek. Z plu­ga­wych zauł­ków dobie­ga­ły go wybu­chy wul­gar­nej weso­ło­ści i kłót­nie, i ryki pija­nych śpie­wa­ków. Szedł dalej bez lęku, nie wie­dząc, czy nie zabłą­kał się aby do żydow­skie­go rewi­ru. Kobie­ty i dziew­czę­ta ubra­ne w dłu­gie, jaskra­we suk­nie prze­bie­ga­ły przez uli­cę z domu do domu. Zacho­wy­wa­ły się swo­bod­nie i pach­nia­ły per­fu­ma­mi. Dopa­dły go dresz­cze, zmęt­niał mu wzrok. Żół­te lam­py gazo­we wyro­sły przed jego zmę­czo­ny­mi oczy­ma na tle zamglo­ne­go nie­ba, pło­nąc jak przed ołta­rzem. Przed drzwia­mi w oświe­tlo­nych sie­niach zbie­ra­ły się grup­ki ubra­ne jak do obrzę­du. Zna­lazł się w innym świe­cie: zbu­dził się z trwa­ją­ce­go całe stu­le­cia snu.
Sta­nął na środ­ku dro­gi, a ser­ce panicz­nie dud­ni­ło mu w pier­siach. Mło­da kobie­ta ubra­na w dłu­gą różo­wą suk­nię poło­ży­ła mu dłoń na ramie­niu, pró­bu­jąc go zatrzy­mać, i spoj­rza­ła mu w oczy. Powie­dzia­ła rado­śnie:
– Dobry wie­czór, Wilu­siu!
W jej poko­ju było cie­pło i jasno. W głę­bo­kim fote­lu obok łóż­ka sie­dzia­ła z roz­war­ty­mi noga­mi olbrzy­mia lal­ka. Chciał zmu­sić się do mówie­nia i spra­wić wra­że­nie, że czu­je się swo­bod­nie, kie­dy patrzył na nią, jak ścią­ga suk­nię, i zwra­cał uwa­gę na dum­ne, świa­do­me ruchy jej wyper­fu­mo­wa­nej gło­wy.
Stał w ciszy pośrod­ku poko­ju, pode­szła do nie­go, po czym obję­ła go rado­śnie i uro­czy­ście. Jej krą­głe ramio­na przy­tu­li­ły go moc­no do pier­si, a on, widząc, że uno­si ku nie­mu poważ­ną, spo­koj­ną twarz, i czu­jąc, jak falu­ją jej cie­płe, spo­koj­ne pier­si, wybuch­nął nie­omal histe­rycz­nym szlo­chem. Łzy rado­ści i ulgi zalśni­ły w jego ura­do­wa­nych oczach, a war­gi roz­war­ły się, choć nie prze­mó­wi­ły.
Pogła­ska­ła go po wło­sach pobrzę­ku­ją­cą ręką, nazy­wa­jąc małym nic­po­niem.
– Poca­łuj mnie – powie­dzia­ła.
Ale jego usta nie chcia­ły się pochy­lić do tego poca­łun­ku. Pra­gnął, żeby trzy­ma­ła go moc­no w ramio­nach i pie­ści­ła wol­no, bar­dzo, bar­dzo wol­no. W jej ramio­nach poczuł się nagle sil­ny i nie­ustra­szo­ny, i pew­ny sie­bie. Ale usta nie chcia­ły nachy­lić się do tego poca­łun­ku.
Nagłym ruchem dło­ni skło­ni­ła mu gło­wę i przy­war­ła usta­mi do jego ust, a on czy­tał sens jej ruchów w szcze­rych, unie­sio­nych oczach. Nie mógł znieść tego nad­mia­ru. Zamknął powie­ki, pod­da­jąc się jej, cia­łem i duszą, nie był świa­do­my nicze­go, tyl­ko mrocz­ne­go par­cia jej roz­wie­ra­ją­cych się mięk­kich warg. Par­ły mu na mózg tak samo jak na war­gi, jak­by były narzę­dziem jakiejś nie­ja­snej mowy; a mię­dzy nimi poczuł nie­zna­ny i nie­śmia­ły nacisk, mrocz­niej­szy niż grzesz­ne omdle­nie, łagod­niej­szy ani­że­li dźwięk, ani­że­li zapach.

O autorze

James JOYCE

Urodzony w 1882 roku w Dublinie, irlandzki prozaik i poeta. Powszechnie uważany za jednego z najwybitniejszych pisarzy europejskiego i światowego modernizmu. Swoje rodzinne miasto uwiecznił nie tylko w Dublińczykach, ale również w Ulissesie, bodaj najwybitniejszym ze swoich utworów. Ogłosił m.in. tomy poetyckie Chamber Music (1907) oraz Pomes Penyeach (1927), wspomniany zbiór opowiadań pt. Dublińczycy (1914), powieść Portret artysty w wieku młodzieńczym (1916) oraz Finneganów tren (1939), najbardziej kontrowersyjne ze swoich dzieł. Po wyjeździe z Dublina mieszkał także w Trieście i Zurychu, w którym zmarł 13 stycznia 1941 roku.

Powiązania

Debiuty dawniej

nagrania / stacja Literatura Różni autorzy

Spo­tka­nie autor­skie z udzia­łem Han­ny Igal­son-Tygiel­skiej, Jerze­go Jar­nie­wi­cza, Anny Wasi­lew­skiej, Szy­mo­na Żuchow­skie­go i Ada­ma Lip­szy­ca w ramach festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra 21.

Więcej

Powieść w odcinkach: Portret artysty w wieku młodzieńczym

dzwieki / AUDYCJE James JOYCE

Frag­men­ty Por­tre­tu arty­sty w wie­ku mło­dzień­czym, zare­je­stro­wa­ne pod­czas audy­cji w Radiu Wro­cław Kul­tu­ra. Czy­ta Bar­tosz Woź­ny.

Więcej

Epifanie (2)

utwory / zapowiedzi książek James JOYCE

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę Epi­fa­nie Jame­sa Joyce’a, któ­ra uka­że się w prze­kła­dzie Ada­ma Popra­wy w Biu­rze Lite­rac­kim.

Więcej

Epifanie (1)

utwory / zapowiedzi książek James JOYCE

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę Epi­fa­nie Jame­sa Joyce’a, któ­ra uka­że się w prze­kła­dzie Ada­ma Popra­wy w Biu­rze Lite­rac­kim.

Więcej

Powieść w odcinkach: Portret artysty w wieku młodzieńczym

dzwieki / AUDYCJE James JOYCE

Frag­men­ty Por­tre­tu arty­sty w wie­ku mło­dzień­czym, zare­je­stro­wa­ne pod­czas audy­cji w Radiu Wro­cław Kul­tu­ra. Czy­ta Bar­tosz Woź­ny.

Więcej

Portret artysty w wieku młodzieńczym

utwory / zapowiedzi książek James JOYCE

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę Por­tret arty­sty w wie­ku mło­dzień­czym Jame­sa Joyce’a, któ­ra uka­że się w prze­kła­dzie Jerze­go Jar­nie­wi­cza w Biu­rze Lite­rac­kim.

Więcej

Portret artysty w wieku młodzieńczym

utwory / zapowiedzi książek James JOYCE

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę Por­tret arty­sty w wie­ku mło­dzień­czym Jame­sa Joyce’a, któ­ra uka­że się w prze­kła­dzie Jerze­go Jar­nie­wi­cza w Biu­rze Lite­rac­kim.

Więcej

Powieść w odcinkach: Portret artysty w wieku młodzieńczym

dzwieki / AUDYCJE James JOYCE

Frag­men­ty Por­tre­tu arty­sty w wie­ku mło­dzień­czym, zare­je­stro­wa­ne pod­czas audy­cji w Radiu Wro­cław Kul­tu­ra. Czy­ta Bar­tosz Woź­ny.

Więcej

Powieść w odcinkach: Portret artysty w wieku młodzieńczym

dzwieki / AUDYCJE James JOYCE

Frag­men­ty Por­tre­tu arty­sty w wie­ku mło­dzień­czym, zare­je­stro­wa­ne pod­czas audy­cji w Radiu Wro­cław Kul­tu­ra. Czy­ta Bar­tosz Woź­ny.

Więcej

Trzy fundamentalne pytania o Joyce’a

wywiady / o książce Jerzy Jarniewicz Przemysław Rojek

Roz­mo­wa Prze­my­sła­wa Roj­ka z Jerzym Jar­nie­wi­czem, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Por­tret arty­sty w wie­ku mło­dzień­czym, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 30 maja 2016 roku.

Więcej

Niedomknięte arcydzieło

recenzje / ESEJE Adam Poprawa

Frag­ment posło­wia do książ­ki Por­tret arty­sty w wie­ku mło­dzień­czym Jame­sa Joyce’a, wyda­nej w prze­kła­dzie Jerze­go Jar­nie­wi­cza w Biu­rze Lite­rac­kim 30 maja 2016 roku.

Więcej

Język sportretowany

recenzje / KOMENTARZE Jerzy Jarniewicz

Komen­tarz Jerze­go Jar­nie­wi­cza w ramach cyklu „Histo­ria jed­ne­go tłu­ma­cze­nia”, towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Por­tret arty­sty w wie­ku mło­dzień­czym, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 30 maja 2016 roku.

Więcej

Portret artysty w wieku młodzieńczym

utwory / zapowiedzi książek James JOYCE

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę Por­tret arty­sty w wie­ku mło­dzień­czym Jame­sa Joyce’a, któ­ra uka­że się w prze­kła­dzie Jerze­go Jar­nie­wi­cza w Biu­rze Lite­rac­kim.

Więcej

Portret artysty w wieku młodzieńczym

utwory / zapowiedzi książek James JOYCE

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę Por­tret arty­sty w wie­ku mło­dzień­czym Jame­sa Joyce’a, któ­ra uka­że się w prze­kła­dzie Jerze­go Jar­nie­wi­cza w Biu­rze Lite­rac­kim.

Więcej

Przyziemna metafizyka

wywiady / o książce Adam Poprawa Jerzy Jarniewicz

Roz­mo­wa Jerze­go Jar­nie­wi­cza z Ada­mem Popra­wą, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Epi­fa­nie Jame­sa Joyce’a, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 23 sierp­nia 2016 roku.

Więcej

Trzy fundamentalne pytania o Joyce’a

wywiady / o książce Jerzy Jarniewicz Przemysław Rojek

Roz­mo­wa Prze­my­sła­wa Roj­ka z Jerzym Jar­nie­wi­czem, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Por­tret arty­sty w wie­ku mło­dzień­czym, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 30 maja 2016 roku.

Więcej