utwory / zapowiedzi książek

Przekraczam Rubikon (1)

Bob Dylan

Filip Łobodziński

Fragmenty zapowiadające książkę Przekraczam Rubikon Boba Dylana w przekładzie Filipa Łobodzińskiego, która ukaże się w Biurze Literackim 18 października 2021 roku.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Nie ma jak skupić się
No Time to Think

Śmierć sta­wia przed tobą
życie z dziec­kiem i żoną
co jak luna­tyk mio­ta się w two­im śnie
wal­czysz pełen lito­ści
wtem chłod­niesz, masz dość i
wołasz: „Kto zdra­dza, niech zni­ka precz”

Alie­na­cja, ado­ra­cja
plu­to­kra­cja, denun­cja­cja
wal­czysz o tron
bez wspar­cia, bo skąd
jak ano­nim lądu­jesz na dnie
nie ma jak sku­pić się

Szar­ga­ją cię w sto­li­cy
rzu­cą grosz w tajem­ni­cy
z łaski, bo tej mają aż dość
księż­na cię łudzi
lecz cie­mięż­ca cię judzi
więc masz w sobie obłęd i złość

Przy­wi­dze­nie, upo­je­nie
prze­śla­do­wa­nie, zakła­ma­nie
zdra­dli­wy całus
cię wcią­ga poma­łu
w doli­nę oso­bli­wych cech
i nie masz jak sku­pić się

Sędzia zechce cię zmu­sić
wiej­ska mnisz­ka cię kusi
grze­chy jej lep­sze są od jej cnót
czu­ję roz­pacz i żal, gdy
ocza­mi jak szma­rag­dy
widzę, że w krąg puła­pek jest w bród

Kar­na­wa­lia, spi­ry­tu­alia
duali­zmy, leta­li­zmy
Mer­ku­ry rzą­dzi
a los w gło­wie ci mąci
jak zara­za, co ma skry­ty cel
i nie ma jak sku­pić się

Sumie­nie zdra­dzi­ło cię
gdy tyran zwa­bił w sidła cię
gdzie jagnię zwy­kło spać obok lwa
ja zdraj­cę bym spła­cił
a dużo póź­niej go zgła­dził
może kto inny nie, lecz ja tak

Wynie­sie­nie, poświę­ce­nie
leta­li­zmy, reali­zmy
ale magik jest spraw­niej­szy
a jego gra jest mrocz­niej­sza
niż tusz i bar­dziej lep­ka niż krew
nie ma jak sku­pić się

On kar­mi nas gnie­wem
i zazdro­ścią, bo wie, że
naj­le­piej cię wepchnąć pod but
ty nie­mo­wę zgry­wasz
i ogła­dą zadzi­wiasz
gdy sza­leń­cy już pod­no­szą bunt

Spra­wie­dli­wość, spo­le­gli­wość
samo­dziel­ność, bez­po­śred­niość
kie­dy chcesz się napić
z tyłu oczy się gapią
a ty w lustrze tyl­ko dostrze­gasz je
nie ma jak sku­pić się

Żoł­nie­rze smut­ku
i kró­lo­we jutra
za modli­twę zro­bią, co tyl­ko chcesz
nie docze­kasz zba­wie­nia
za nic masz przy­pusz­cze­nia
nie­waż­ne, jak, kie­dy i gdzie

Depre­cja­cja, gra­wi­ta­cja
spo­le­gli­wość, powścią­gli­wość
nie ujrzysz jej wię­cej
a nurt coraz prę­dzej
ku prze­pa­ści wraz z tobą mknie
nie ma jak sku­pić się

Grze­biesz wła­sną doj­rza­łość
zabi­jasz zuchwa­łość
roz­ko­szy dziś musisz się strzec
kochan­ki ci kadzą
lecz nie mają wła­dzy
i czy żyjesz, nie potra­fią rzec

Socja­li­zmy, hip­no­ty­zmy
patrio­ty­zmy, mate­ria­li­zmy
dur­ne pra­wo pozwa­la
szczę­ki innym roz­wa­lać
pobrzę­ku­jąc klu­cza­mi do cel
i nie ma jak sku­pić się

Brniesz pod płach­tą nie­ba
wprost ku dziew­czy­nie
z Babi­lo­nu, co róży ma kwiat
gwiazd świa­tło ze Wscho­du
zwia­stu­je swo­bo­dę
chci­wych rąk już nie musisz się bać

Soli­dar­ność, ega­li­tar­ność
iden­tycz­ność, kate­go­rycz­ność
chcesz w ostat­niej chwi­li
spoj­rzeć w stro­nę Kami­li
któ­ra zni­ka w księ­ży­co­wej mgle
i nie ma jak sku­pić się

Kule mogą ból spra­wić
śmierć – siły pozba­wić
ale już z cie­bie nie będą kpić
peł­znąc klo­aką czar­cią
z czci odar­ty do cna, wciąż
możesz dać, lecz nie dosta­niesz nic

Nie ma jak wybrać czas pogrze­bu prawd
nie ma jak mówić pas lub zatrzeć ślad
nie ma jak sta­wić czo­ło
ofie­rze z coko­łu
nie ma jak cier­pieć, zaczerp­nąć dech
i jak sku­pić się


Składam się z mnogości
I Contain Multitudes

Dzi­siaj, jutro i wczo­raj też
kwia­ty, jak wszyst­ko, spo­ty­ka śmierć
jedź ze mną, pro­szę, do Bal­ly-na-Lee
bądź bli­sko, nie pozwól osza­leć mi
mam włos w nie­ła­dzie, wal­czę o honor, nie wło­ści
skła­dam się z mno­go­ści

Moje ser­ce oskar­ża, jak u pana Poe
szcząt­ki zna­nych ci ludzi w moich ścia­nach są
wypi­ję za nasze roz­mo­wy, za praw­dę
wypi­ję za tego, z kim dzie­lisz sypial­nię
malu­ję pej­za­że, akty i ludz­kie kości
skła­dam się z mno­go­ści

Czer­wo­ny cadil­lac i czar­ny wąsik
mam na pal­cach pier­ście­nie, co błysz­czą i skrzą się
co teraz zro­bi­my? Powiedz – co dalej?
Pół wła­snej duszy dałem tobie, kocha­nie
balu­ję i knu­ję z młod­szy­mi gość­mi
skła­dam się z mno­go­ści

Jestem jak Anna Frank, jak India­na Jones
i jak te angiel­skie dra­nie z Rol­ling Sto­nes
idę na samą kra­wędź, idę do koń­ca
idę tam, gdzie złe wie­ści znów sta­ją się krze­pią­ce

Śpie­wam pie­śni doświad­cze­nia jak Wil­liam Bla­ke
nie mam cze­go się wsty­dzić, za co kajać tym mniej
wszyst­ko pły­nie, bez prze­rwy i co dnia
ja cią­gle żyję na bul­wa­rze zbrod­ni
jeż­dżę szyb­ko, jem szyb­ko, nie dość mi szyb­ko­ści
skła­dam się z mno­go­ści

Różo­we tramp­ki, dżin­sy czer­wo­ne
te wszyst­kie ślicz­ne dziew­ki, te sta­re kró­lo­we
te sta­re kró­lo­we z prze­szłych moich żyć
bez czte­rech gna­tów i dwóch noży nie ważę się wyjść
mam w sobie róż­ne sta­ny, mam w sobie sprzecz­no­ści
skła­dam się z mno­go­ści

Chy­try wil­ku, oto ser­ce me, spójrz, jeśli chcesz
lecz nie na całe, tyl­ko na tę jego mści­wą część
sprze­dam cię bez mru­gnię­cia, cenę wypa­lę ci
cóż wię­cej? Śmierć razem ze mną i życiem mym śpi

Giń, prze­pad­nij, o pani, z moich kolan precz
i usta ode mnie zabierz też
otwar­tą będę mieć dro­gę, moją dro­gę myśle­nia
zagram pre­lu­dia Cho­pi­na i sona­ty Beetho­ve­na
dopil­nu­ję, by nie zosta­wiać za sobą miło­ści
skła­dam się z mno­go­ści

O autorach i autorkach

Bob Dylan

Urodzony w 1941 roku w Duluth. Piosenkarz, muzyk, tekściarz, poeta. Debiutował w 1962 roku albumem Bob Dylan, później ukazały się m.in. The Freewheelin’ Bob Dylan (1963), Bringing It All Back Home (1965), Highway 61 Revisited (1965), Blood on the Tracks (1975), Time Out of Mind (1997), Tempest (2012). W sumie wydał ponad siedemdziesiąt płyt (albumy studyjne, koncertowe, kompilacje) i na dobre zapisał się w historii muzyki. Laureat m.in. kilku nagród Grammy, Złotego Globu oraz Oscara (za piosenkę do filmu Wonder Boys), specjalnej nagrody Pulitzera (2008), a także literackiej Nagrody Nobla (2016).

Filip Łobodziński

Ur. w 1959 r. Iberysta, dziennikarz, muzyk i tłumacz z języków: angielskiego, francuskiego, hiszpańskiego, katalońskiego, portugalskiego oraz ladino. Laureat Nagrody Instytutu Cervantesa w Warszawie w 2005 r. za najlepszy przekład literacki. Przez lata pracował jako dziennikarz (TVP, Polsat News, Trójka, Inforadio, „Non Stop”, „Rock’n’Roll”, „Machina”, „Przekrój”, „Newsweek”), a obecnie współprowadzi program telewizyjny „Xięgarnia”. Współzałożyciel Zespołu Reprezentacyjnego (od 1983, sześć płyt) oraz dylan.pl (od 2014, jedna płyta), specjalizującego się w wykonywaniu przekładów piosenek Boba Dylana. W Biurze Literackim ukazały się przetłumaczone przez niego książki Dylana: Duszny kraj (2016) oraz Tarantula (2018), Patti Smith: Tańczę boso i Nie gódź się oraz Salvadora Espriu Skóra byka. Mieszka w Warszawie.

Powiązania