Premierowy zestaw wierszy Zuzanny Strehl. Prezentacja w ramach projektu „Wiersze i opowiadania doraźne 2019”.
1000 Hurts
W oczekiwaniu na dni pozbawione śmierci
trzymam w żyłach ulicach dziewczynę z Krakowa
na znak posunięcia się do nazw istniejących
ponad matematyką Chciałam na balkonie
zapalić bardziej zmoknąć a wilgotna pościel
ciążyła jakby groźba wizja telegramów
na balkonie mówiła za mgłą nie ma śmierci
zadrżałam uwierzyłam poza mgłą nas nie ma
krótkie myśli o dziecku uderzonym w ciemię
wracały kompulsywnie U nas macierzyństwo
o ośmiu parach oczu nabrzmiałych odwłokach
krwią plami białe ściany zaciera osoczem
miejsca
I
obudzone nietkniętym śniegiem zaczynamy się w autobusach
znaczy w urojonych porno klubach pięciominutową rozrywką
dla dziewczynki nastolatka nabrzmiałego jak kurwa na strunach
które poluzowane podnoszą się w samogłoskach
powstaniemy na przystanku tego dnia zsunęła się skarpetka
tego dnia wietrzymy kadzidła kleimy liście po wnętrzach gardeł
II
a komu kolana zmarzły od uważania żeby nikogo nie spotkać
tak usprawiedliwiałaś sprężyny ciężki puch które jedyne wiedziały
co dobre że można tak powoli posiadać nie imać się słów a to
widziałam w monochromie żal że moje sutki nie są powodem
kolejnej rewolucji w twoich mogę szukać boga udowodnionego
na katedrze z Canterbury marząc podeszwą spod stopy zapłaczesz
III
potem wracałaś autobusem o piątej z rana kołysana z warstw
zdążyłam zapomnieć w którym domu mieszkał pies co pazurami
pisał litanie 0907 pin do telefonu wdychany za ostatni oddech
prawie jak numer na prevention hotline szlachetny bo nie zareagował
a nawet obcy ludzie wykonali gest palcami nieść echo po chodnikach ogarnij swoją loszkę bo nie będziesz miała loszki
Białystok
krwawe półksiężyce to mało więc wybiłam wszystkie fazy
przewróciłam się jak matrioszka i nastąpiło po patelni
drugie rozlanie skoro polska to matka zabieram rzeczy
stanę w drzwiach w prezencie urodzinowym i zniknę
składam podanie do Unii Europejskiej o dofinansowanie
w tym kraju nie ma dróg w miejsca w które chcemy jechać
powiedzieli niedojrzałość to nie ja zakrywam się dzieckiem
przed policyjnym kordonem powiedz tak
to nie ja podniecam się wierszem o dyskryminacji
ach ten chłopiec narodowiec rajcuje mnie jego raca
usłyszawszy sodomici wsadzę ją w usta
tak zarabiam na powstanie z pogromu
sprzedam wszystkie moje lesbijki do porno
bieguny
wiem jak pachnie rzepak
bo jechałam pociągiem – ja
i statystyki bipolar disorder
wziął mnie z zaskoczenia i wzięła mnie benzyna
kolejna pizda w mercedesie
męska dziwka która karmi
powiedz wąchałaś rzepak i jadłaś fajki?
morda w kubeł i powiedz
jak smakuje bipolar disorder
gdy wracają alkohole
tabletki aviomarin mają renesans
braki prędkości atomowych
powiedz rzucisz dla mnie?
trakcje zaszczekały
nawet Reks ma disorder
nabiegał się szczeniak psiut rasowiec
po tygodniu postawił diagnozę
zamknij mordę
O autorze
Zuzanna Strehl
Urodzona w 2001 roku. Finalistka projektu „Wiersze i opowiadania doraźne 2019” organizowanego przez Biuro Literackie. Laureatka projektu „Połów. Poetyckie debiuty 2020”. Publikowała w „Stonerze Polskim”, „Tlenie Literackim” i na stronie wydawnictwa j. Studiuje filozofię na Uniwersytecie Jagiellońskim.
Czytanie z książki Połów. Poetyckie debiuty 2020 z udziałem Sary Akram, Tomka Gromadki, Karoliny Kapusty, Julka Rosińskiego, Zuzanny Strehl i Niny Voytali w ramach festiwalu Stacja Literatura 26.