z palm wyczytuję huragan zastęp
gwiazdobloków
mój chłopak cały dzień odrywa kolce
łóżko usiane tytoniem resztkami
rdzawych pająków
blask mnie przygina do ziemi pościel
szeleści sucho
myślę o zamiataniu gałęzi gałęziami
to właśnie znaczy się przydać: jedni leżą
drudzy zajmą się ich usuwaniem
wygięte liście agawy albo kosmyki
które opadły w trakcie wesela coś co umarło
w bólach mówię a on układa kolce
na łazienkowym dywaniku
w ustach obracam opuncję:
mięsistą kulę z burz i znamion
które odrosły a areola to takie ładne słowo
mały obszar z którego wyrasta cierń –
dobre imię dla córki
kalima
po wypaleniu traw wwiercamy wizjery
krążymy w granicach dzielnic
pył liże okna skrobie dna basenów
woda już się nie przyjęła
nad zupami z proszku czytamy o oprzędach
niemowlętach zrzucanych z wież
łapanych w płachty – zszywamy prześcieradła
mokre płótna w drzwiach wyłapują ziarna
na ciemnym podwórzu
stopa za stopą po ubytkach sierści łyse placki
na kocich grzbietach zlewają się w jedno
co spłonęło
tknięte obraca się w pożar
O autorze
Klaudia Pieszczoch
Pisze poezję i prozę, z wykształcenia iberystka. Publikowała w antologiach poetyckich i prozatorskich oraz czasopismach. Laureatka projektów „Połów” i „Pracownia pierwszej książki” Biura Literackiego oraz konkursu na opowiadanie Festiwalu Góry Literatury. Pochodzi z Sanoka, mieszka w różnych miejscach.
Impresja Pauliny Pidzik i Klaudii Pieszczoch na temat poezji Natalii Szumnej, wyróżnionej w ramach projektu „Pracownie otwarte wierszem 2023”.
Impresja Pauliny Pidzik i Klaudii Pieszczoch na temat poezji Marii Rościszewskiej, wyróżnionej w ramach projektu „Pracownie otwarte wierszem 2023”.