utwory / premiery w sieci

Stratyfiksacje

Kacper Bartczak

Premierowy zestaw wierszy Kacpra Bartczaka.

Nietrawienie newsa

Nie samym chle­bem czło­wiek
co chy­ba jasne co chy­ba łaska
nie samym ciem­nym mie­sza­nym
to jasne to gruz popiół gaze­ta
hybry­da chle­bo­wa świa­teł­ko
z nagłów­ka new­sa ulot­ki
ogniw­ko w mózgu
w świe­tle pusz­ki dopa­la

Jesteś pali­wem tej pusz­ki
sen­sem new­sa
jego hybry­dą chle­bo­wą
dopa­la­czem datą spo­ży­cia
w ety­kie­cie pły­nem czer­pa­nej
ustro­jo­wym impre­gna­tem new­sa
pre­pa­ro­wa­nym ci
two­im sokiem od środ­ka


Geny

Dar­ko­wi Fok­so­wi

Mam gen stra­ty
stra­cam kraj
jak mówię

mam gen stra­ty
stra­ci­łem kraj
kon­te­nans pan­ta­łyk

(mie­sza­ny gen bez pan­ta­ły­ku
bez bicia)

mam gen zdra­dy
zdra­dzam sort
języ­kiem

(gene­tycz­ny zdraj­ca
zdra­dza się jak mówi
bierz­cie jedz­cie)

mam gen zdrap­ki
zdra­pa­łem skór­kę
wąt­pie­nia

(zdra­pię oko sąsia­da
ze skó­ry strup)

mam gen stra­ty
stra­cę wła­dzę
mamie­nia
war­stew­ką fil­mo­wą

(war­stew­ka pro­pa­gu­je
pro­pa­ga nie­do­ma­ga)

mam gen satra­py
zysku­ję wła­dzę
bre­dze­nia stra­ty-
fik­sa­cji spo­łecz­nej
muta­cji

mutu­ję gen
kra­ty knu­ta buta kopa
w dupę w ryja
kana­lii świ­ni pana pala

(prze­ży­wam ten gen
do żywe­go prze­ży­ję
wszyst­kie geny)

gen pogar­dy
stra­cę w sobie
od dziec­ka

mam gen stra­ty
stra­cę kraj cały kraj
za mną stoi
dyszy


Sny

Sen że gen
Sen że geny weszły komuś w defi­la­dę
Sen że para­da mięs rower miej­ski pod sto­kiem
Sen stra­ty zdol­no­ści nie­śnie­nia
Sen że sen jest stra­tą zaląż­kiem smut­ku co nie­mal wyja­śnia
Sen że stok nar­ciar­ski w środ­ku sto­li­cy
Sen że Wal­la­ce Ste­vens na jakimś pogrze­bie każe mi czy­tać Ste­ven­sa a potem mówi u was tłu­ma­czył mnie naj­pierw Rym­kie­wicz
Sen że John Ash­be­ry mi mówi nie czy­taj Ste­ven­sa czy­taj Rym­kie­wi­cza to taki wasz Pyn­chon
Sen że było prze­cież jakieś Oświe­ce­nie
Sen że e‑mail od Jur­ge­na: dokończ ten pro­jekt masz jesz­cze dwa lata
Sen że notes do snów wypo­ży­czam na fej­sie od mło­dych kobiet i dobrze mi robi
Sen że to mój pogrzeb spo­koj­nie gdzieś już to widzia­łem
Sen że Boh­dan Zadu­ra przy­śnił mi się w pusz­ce na dwor­cu ale to był czyjś inny sen
Sen że Darek Foks mi mówi że Frank O’Hara przy­jął świę­ce­nia kapłań­skie
Sen że mło­dy Stuhr mi mówi czło­wie­ku nie kom­pro­mi­tuj się uwa­żaj na sie­bie
Sen że pra­wi­co­wy przy­ja­ciel mi mówi nie zabi­jaj mnie śmie­chem
Sen że lewi­co­wy przy­ja­ciel mi mówi tyś jest alfa zega­rek ome­ga pusz­ka na dwor­cu
Sen że sąsia­da zabi­jam wzro­kiem w nic już nie wąt­pię coś zdra­pu­ję ze skó­ry
Sen że piszę mail do Jur­ge­na: napisz pro­szę o tłu­ma­cze­niu reli­gii
Sen że ema­il od Ludwi­ga: jestem za gra­ni­cą wier­sza wypa­dam z gry mil­czę bez wizy nie wra­cam gra­ni­ca zamknię­ta
Sen że czy­tam już płyn­nie tyl­ko po nie­miec­ku
Sen że akty są mowy odmien­ne nie­prze­bra­ne w nich owa nadzie­ja


Zbiór legend krajowych w dobie zmierzchu globalizacji z posłowiem

legen­da sek­su­al­na moje­go umy­słu
pod­krę­ca

legen­da sek­su­al­na na zasa­dzie medial­nej
wię­cej bru­du w ser­we­rze

legen­da sek­su­al­na lokal­ne­go umy­słu
na drze­wo

legen­da sek­su­al­na rodzi­me­go prze­my­słu
inte­gra­cja w Taj­lan­dii

legen­da sek­su­al­na archi­wów umy­słu
nie chcia­ła Niem­ca

legen­da wol­no­ści swoj­skie­go zamy­słu
dana wam będzie wol­ność spo­wie­dzi

legen­da sek­su­al­na moje­go tego
kap­tu­rem go kijem zdraj­cę na drze­wo

legen­da fiskal­na moto­rem roz­wo­ju
per­ma­nent­ny kry­zys

Pro­gram par­tii pro­gra­mem naro­du
śnią się bicze kra­ty słod­cy żoł­nie­rze

legen­da sek­su prze­mo­cy wiecz­no­ści
wykre­sy wska­zu­ją mokra­dło knie­ję

legen­da kosmo­su czar­nych umy­słów
bagno klo­aka kata­stro­fa histo­ria

***
mapa bez cia­ła bez miło­ści kobie­ty
w mózgu spi­ra­la kurz gwiaz­da

zapo­mnij mapę wymarz legen­dę
opi­suj bez cie­nia wsty­du pogar­dy

pro­wadź wier­szem pij puste powie­trze
krew pięk­na spo­koj­na wyma­wia posło­wie


Substancja odmian trans

sub­stan­cja ana­li­zy mojej wiecz­no­ści
odmie­nia się

esen­cja pod­mio­tów któ­re pra­gną świę­to­ści
nie­któ­rzy pod­nie­ca­ją się śmier­cią strasz­nie

sub­stan­cja para­noi ogól­nej wiecz­no­ści
ogar­nia to

bada­nie sub­stan­cji papie­rów wiecz­no­ści
nie­zdol­ni do myśle­nia wier­szem – wyba­czo­no wam

wynik ana­li­zy ogól­nej wiecz­no­ści
cho­le­ste­rol gwiz­dek geo­ter­ma lux

wynik dia­gra­mu zwy­kłej wiecz­no­ści
doro­sły czło­wiek wie że umrze ma dostęp do sie­bie

wynik ana­li­zy wiecz­no­ści wier­sza
skó­ra oddy­cha nie­bo to czy­ste albo brud­ne powie­trze

wynik ana­li­zy mojej wiecz­no­ści
nie potra­fię nie będę myślał o nie­bie

dzię­ki za pro­po­zy­cję jakiejś wiecz­no­ści
w każ­dym odde­chu radość wią­za­nie sło­wo

trans i sub­stan­cja bez potrze­by wiecz­no­ści
tyl­ko ludzie odmien­ni jak żyją co robią

trans bez isto­ty bez wymia­ny posta­ci
czło­wiek jest for­mą myśle­nia wier­szem

koniec sub­stan­cji transu wiecz­no­ści
czło­wiek oddy­cha śmier­tel­nym wier­szem

O autorze

Kacper Bartczak

Ur. w 1972 roku. Poeta, krytyk, tłumacz poezji, amerykanista. Wydał kilka tomów poetyckich, m.in. Wiersze organiczne (2015), za które był nominowany do Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej Silesius oraz Nagrody Literackiej Nike, Pokarm suweren (2017), a także zbiór Naworadiowa (2019). Autor monografii o Johnie Ashberym (2006) oraz zbioru esejów o poezji i teorii Świat nie scalony (2009), za który otrzymał Nagrodę „Literatury na Świecie”. Tłumaczył wiersze Johna Ashbery’ego, Rae Armantrout, Charlesa Bernsteina i Petera Gizziego. Stypendysta Fundacji Fulbrighta (dwukrotny) i Fundacji im. T. Kościuszki. Wykłada literaturę amerykańską na Uniwersytecie Łódzkim. Mieszka w Łodzi.

Powiązania