utwory / premiera w sieci z Połowu

szerszenie i ogień

Krzysztof Schodowski

Premierowy zestaw wierszy ósmego finalisty 12. edycji projektu Połów.

pełen mgły

opu­ści­łem dom pełen mgły i ruszy­łem w podróż przez kolej­ne ramio­na ple­cy mię­dzy uda prze­zna­czo­ne z natu­ry

dla kogoś inne­go a jed­nak coś nie pozwa­la­ło prze­stać i powo­li obra­sta­łem igli­wiem w któ­rym pomiesz­ki­wa­ło robac­two z oko­lic żołąd­ka za każ­dym razem kie­dy wcho­dzi­łem w gorą­ce cia­ła kie­dy pod­da­wa­łem się wsty­dli­wej nago­ści i czer­pa­łem

radość kie­dy speł­nio­ny łapa­łem oddech i sznu­ro­wa­łem pal­ce z obcy­mi pal­ca­mi two­ja gło­wa poja­wia­ła się zawsze obok kamien­na ale rów­nie speł­nio­na wybie­ga­łem wte­dy z roz­grza­nej poście­li wprost na lodo­wa­ty deszcz by pozbyć się tej cho­ro­bli­wej mgły

zapa­chu co ude­rza do gło­wy jak metal i przy każ­dym ruchu coraz gło­śniej i gło­śniej – pro­mie­niu­je jak księ­życ zale­wa oczy mle­kiem mat­ki wypeł­nia poko­je śnie­giem


[sny podchodzą]

sny pod­cho­dzą

do gar­dła niczym wygłod­nia­łe dzi­kie zwie­rzę­ta. i wte­dy ujrza­łem
pęk­nię­ty ołtarz z mię­sa i kości. oczy goto­we rodzić deszcz w hucz­ne
świę­to cia­ła. nie sta­ło się nic – mówi­li – a ich usta sznu­ro­wa­no
przy­kła­da­no do roz­grza­nych mię­śni. i zapo­mi­na­li:

po co przy­szli gdy ogar­niał ich dźwięk. męż­czyź­ni w dys­ko­te­kach
chłop­cy w opu­sto­sza­łych par­kach. my cze­ka­li­śmy w mil­cze­niu.
osob­no. w gło­wie tech­no nada­je tem­po pamię­ci. spójrz
kto wró­cił kto wyło­nił się z czar­nych kory­ta­rzy zdol­ny zabrać
na pod­mo­kłe rów­ni­ny i porzu­cić raz jesz­cze byśmy zro­zu­mie­li:

jego krew i sper­ma – wciąż w nas pul­su­ją.
gwał­tow­nie i burz­li­wie.

to pozo­sta­wi­ły po nim deka­dy: krót­kie szarp­nię­cia
bez­dech mar­mu­ro­wych poran­ków kie­dy cia­ło przy­po­mi­na
zbiór nic nie war­tych dale­kich galak­tyk; czar­ne taber­na­ku­lum
w któ­rym miesz­kał przed tobą. co sta­nie się z two­im
gdy zacznie oswa­jać następ­ne? szer­sze­nie i ogień.


cień idzie

myśla­łem, że gdy­by to wszyst­ko dało się zapi­sać, był­by to pewien spo­sób.
a potem przy­szło mi na myśl, że gdy­bym wszyst­ko opu­ścił, był­by to inny,
i praw­dziw­szy, spo­sób.

John Ash­be­ry, Nowy duch
tłum. Andrzej Sosnow­ski

1

zagraj­my nad mia­stem
księ­życ stoi nisko gwiaz­dy ule­ga­ją ogo­ło­ce­niu
cia­ła sta­rze­ją się dło­nie sta­rze­ją się w ciszy
sta­rze­ją przy tobie – tam się odcho­dzi cicho w naj­cięż­sze mate­rie
kto teraz mówi nie wia­do­mo

cień idzie

jak­by nie cho­dzi­ło o żywych
a wyłącz­nie o brak ura­sta­ją­cy w płu­cach jak skór­ka
chle­ba na pero­nie dru­gim małe zawi­niąt­ko gło­du tasu­je zaku­rzo­ne
slaj­dy przed nami usy­pi­sko pamię­ci przed nami korze­nie
o zga­szo­nych paznok­ciach wciąż bło­go­sła­wio­ne

woła­ją

#

nie­zba­da­ne są stru­gi na cie­le
stru­gi roz­po­star­te mię­dzy łopat­ka­mi żrą­ce wie­czo­rem
nocą o świ­cie nie uko­ły­sze ich pościel z kory ani oło­wia­ny
żoł­nierz zamknię­ty w dło­ni nie uspo­koi ser­ca
żmud­ne odda­le­nie

a cień idzie

miesz­ka w uli­cach któ­re tra­wią od gło­wy – war­szaw­ska
zam­ko­wa cho­pi­na – te prze­ta­cza­ją­ce się obło­ki
dzie­ciń­stwa prze­bi­ja­ją wątłą syl­wet­kę

jestem chłop­cem z godzin
na śnie­gu uszy­tych

#

nosi­łem dłu­go w oczach
moment gdy nad­gry­zio­ne jabł­ko sta­je się
lśnią­cym sadem jabł­ko z uli­cy war­szaw­skiej
zna­le­zio­ne w szaf­ce mię­dzy koszu­la­mi ojca
wycią­ga­łem je czę­sto gdy niko­go nie było
zanu­rza­łem zęby w kamie­niu i rosło
we mnie nie­wy­obra­żal­ne: czer­wień oboj­ga
ust i kwit­ną­cy w gar­dle kwiat –

to nie­zna­ją­ce zacho­du
brzmie­nie

2

trzy­na­ście lat póź­niej
odkry­łem że cień któ­ry się wte­dy zda­rzył był cie­niem sta­re­go
iwasz­kie­wi­cza a moje cia­ło oce­anem w któ­rym skła­dał lite­ry

czy ten spo­sób nar­ra­cji

wystar­cza­ją­co ude­rza w czu­łe miej­sca? wystar­cza­ją­co uwraż­li­wia?
marzec dwa tysią­ce czwar­te­go pokój wypa­da­ją­cy na kamien­ne podwó­rze i noce
jak dzi­kie psy wiecz­nie czuj­ne wiecz­nie czy­ha­ją­ce na każ­dy
choć­by naj­mniej­szy detal któ­ry osa­dzi w innej
bez­piecz­nej prze­strze­ni

więc wymy­ka­łem się do jego domu
uło­żo­ne­go w pod­ko­wę choć bar­dziej przy­po­mi­nał
pło­ną­cy samo­chód na koń­cu dro­gi i ramio­na wypusz­cza­ły
pędy jak bły­ska­wi­ce cho­ro­bli­wie spra­gnio­ne
toczo­ne w przy­pły­wie w żało­bie jak­byś nie­omal żył

a cień idzie

idzie ukła­da gwiaz­dy w ciem­ność dom stra­wi od gło­wy
przy sto­pach siwie­ją­cy pies nosi w oczach klep­sy­drę

O autorze

Krzysztof Schodowski

ur. w 1983 roku. Współautor książki poetyckiej AltissimumAbiectum(2012) stworzonej z poetą Karolem Samselem; jego prace znalazły się także w zbiorze wierszy Jerzego Beniamina Zimnego Hotel Angleterre oraz w antologii Miłość w czterdziestu siedmiu pozycjach Poetów Po Godzinach (2013). Ilustrator serii Powrót do Karczewskiej: Listy do Seweryna (2012), Odejście (2013), Spacer w alei parkowej (2014), Tragedia prowincjonalna. Rezerwat (2017). Zdobywca Nagrody Głównej wraz z poetą Kacprem Płusą za tom Wiersze na żółtym papierze (2015) w VIII Ogólnopolskim Konkursie na Autorską Książkę Literacką w Świdnicy. Publikował także w kwartalniku literacko-artystycznym Arteriei gazecie literackiej Migotaniaoraz w kwartalniku literacko-artystycznym Elewator. Silnie związany ze Stowarzyszeniem Promocji Sztuki Łyżka mleka z Kalisza. Uczestnik wielu wystaw, m.in. w Warszawie, Olsztynie, Kaliszu, Koszalinie, Krakowie, Szczecinie, Łodzi i Poznaniu, a także w Irlandii. Jego wiersze publikowane były w "Zeszytach poetyckich", "Helikopterze" oraz w "biBLiotece" Biura Literackiego. Laureat Połowu 2017. Mieszka w Warszawie.

Powiązania

Mitologia posiadania synów

utwory / premiery w sieci Krzysztof Schodowski

Pre­mie­ro­wy zestaw wier­szy Krzysz­to­fa Scho­dow­skie­go Mito­lo­gia posia­da­nia synów. Pre­zen­ta­cja w ramach pro­jek­tu „Pierw­sza książ­ka 2018”.

Więcej

Połów. Poetyckie debiuty 2017

nagrania / stacja Literatura Różni autorzy

Spo­tka­nie w ramach festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra 23, w któ­rym udział wzię­li Paweł Bień, Maciej Konar­ski, Patryk Kosen­da, Nina Manel, Pau­li­na Pidzik, Jan Rojew­ski, Krzysz­tof Scho­dow­ski, Prze­my­sław Sucha­nec­ki, Kata­rzy­na Szwe­da.

Więcej

(podchodzenie)

wywiady / o pisaniu Krzysztof Schodowski Paulina Pidzik

Roz­mo­wa Pau­li­ny Pidzik z Krzysz­to­fem Scho­dow­skim, lau­re­atem 12. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

zimniej

recenzje / KOMENTARZE Krzysztof Schodowski

Autor­ski komen­tarz Krzysz­to­fa Scho­dow­skie­go, lau­re­ata 12. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

Żeby został jakiś obmyślony kształt

wywiady / o pisaniu Krzysztof Schodowski Paweł Bień

Roz­mo­wa Krzysz­to­fa Scho­dow­skie­go z Paw­łem Bie­niem, lau­re­atem 12. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

Ołtarz wypełniony przesterowanym smutkiem

utwory / premiery w sieci Krzysztof Schodowski

Pre­mie­ro­wy zestaw wier­szy Krzysz­to­fa Scho­dow­skie­go.

Więcej