utwory / premiery w sieci

szkody górnicze

Jakub Pszoniak

Premierowy zestaw wierszy Jakuba Pszoniaka. Prezentacja w ramach projektu „Pierwsza książka”.

lux ex silesia

desz­czy się mia­sto szczy­cą wie­żow­ce
tłuszcz uszczel­nia szcze­li­ny w asfal­cie
czas war­sza­wie­je
i szyb­ko szyb­ko
szyb w szy­bach taksówek
czer­wo­ne okna i twarz na podusz­ce

grub­nie cień na murach gru­by*
którą Jerzy Gru­ba** kazał zmie­nić w grób
ciem­no znów
gru­dzień gubi śnieg

szczy­pią oczy wier­sze wiszą w powie­trzu
kałuży się Śląsk
kur­czy się życie
szczęść Boże, kur­wa, szty­ga­rzy tele­fon

* gru­ba – śl. kopal­nia
** Jerzy Gru­ba – w latach 1979–1983 komen­dant MO w Kato­wi­cach; pod­le­głe mu oddzia­ły ZOMO pacy­fi­ko­wa­ły kopal­nię Wujek

szkody górnicze

w późnych osiemdziesiątych
kopal­nia­ny tele­fon
zamie­nio­no nam na ślad na ścianie
i tak nie dosięgałem
tele­fon wisiał 25 metrów nad zie­mią
bo ósme piętro i wyso­ki par­ter

na wprost bal­ko­nu korze­nie drzew
kopal­nia wchła­nia górnicze osie­dle
w zamian za depu­tat węglowy i trzy­na­stą pen­sję

św. Bar­ba­ra nie oca­li mia­sta
choć kie­dyś ura­to­wa­ła sąsiada
przyszłość oca­la
to co jej potrzeb­ne


Dwajściacoś

szliśmy przez mia­sto z obojętnością ciem
szliśmy przez mia­sto za papie­ro­so­wym żarem
szliśmy przez mia­sto w kana­bi­no­lo­wy dym
szliśmy nie licząc kroków ani kon­se­kwen­cji
szliśmy z niczym szliśmy z niczym
się nie licząc szliśmy kro­ki same się szły
szliśmy idąc

szliśmy przez mia­sto z pacz­ką papierosów
w wewnętrznej kie­sze­ni wszy­tej na wysokości płuc
szliśmy przez mia­sto czyniąc sobie zie­mię odle­głą
szliśmy przez mia­sto –
w tym mieście nie ma mostów ani rzek
w tym mieście jest wia­dukt komi­sa­riat
jest izba wytrzeźwień lom­bard i sklep
więc szliśmy przez

w tym mieście są dzie­ci ulic chodników amfe­ta­mi­no­wych ścieżek
są bez­list­ne drze­wa gołe gałęzie sple­cio­ne jak synap­sy
są w suce psy sen­ne głod­ne gołębie i głębokie
asfal­to­we ścieki wpadające do mar­twych czar­nych mórz
jest na butach sól brud kurz

w tym mieście są – buk im świadkiem – cisi konio­bij­cy
sta­wy w kopal­nych zapa­dli­skach i skróty przez cmen­tarz
są trzy dni między śmiercią i pogrze­bem
są pio­sen­ki z tele­fo­nu i awan­se do coraz niższych lig

w tym mieście są dłu­gie noce z piątku na nie­dzie­lę
są dłu­gi za ściemnione piątki* po 120 zło­tych
są ciem­ne dziel­ni­ce dzielące się na bra­my
w których dzie­sio­ny kręcą** nie­wi­dzial­ne pięści ryn­ku
są pozo­sta­wio­ne przy łóżku nie­do­czy­ta­ne książki nie­do­pał­ki
są butel­ki – za dużo by wylać za mało żeby mro­zić
są papie­ro­sy w wewnętrznej kie­sze­ni płasz­cza
wszy­tej na wysokości płuc

szkliliśmy sine oczy szliśmy przez mia­sto
za papie­ro­so­wym żarem szliśmy sil­ni nadzie­ją ciem

* ściemniona piątka – zwał­ko­wa­ne 5 gram koru­tu
** kręcić dzie­sio­nę – dopu­ścić się prze­stęp­stwa z para­gra­fu 210 KK

wyczerpujące pytania

prze­sta­ło mi się wie­dzieć o tym i o owym
prze­sta­ło mi się zda­wać że zda­ję sobie spra­wę
spadł mi poziom pato­su we krwi

wszyst­kie odpo­wie­dzi prze­sta­ły być wyczerpujące
wszyst­kie odpo­wie­dzi zaczęły być wyczerpujące

nie mieści mnie moje wła­sne mia­sto
moje wła­sne mia­sto mnie mnie
moja Pol­ska jest od może do może
Bytom określa świadomość


hospicjum

umżyj

O autorze

Jakub Pszoniak

Urodzony w 1983 r. w Bytomiu. Poeta i grafik, autor książek poetyckich Chyba na pewno (Biuro Literackie 2019), za którą otrzymał Wrocławską Nagrodę Poetycką Silesius, Lorem ipsum (Biuro Literackie 2022) oraz Karnister (Biuro Literackie 2024). Tłumacz tomów Głosy Kateriny Michalicyny (Pogranicze 2022), Oddychaj Oleny Stepanenko (Pogranicze 2023) oraz Tryb Switłany Powalajewej (Pogranicze 2024), autor wyboru wierszy Mirona Białoszewskiego Z dnia robię noc (Biuro Literackie 2022).

Powiązania